225 odpowiedzi w tym temacie

[Atomowy_jogurt_zagłady]

Założyłem ten temat chcąc zachęcić was do dyskusji.
Temat, który chcę tu zaproponować tyczy się problematyki polityki imigracyjnej zarówno u nas jak i na zachodzie.
Angela Merkel podobnie jak Sarkozy przyznali, że multi-kulti poniosło klęskę. Jakiś czas temu w internecie pojawiły się informacje o raporcie dotyczącym Niemiec. Gdzie Niemcy przyznają, że naród ten zanika.
Coraz częściej bowiem słyszymy o niepokojących doniesieniach z zachodu gdzie dochodzi do przykrych incydentów ze względu na czynnik religijny.
Materiał 1. Mówi jak jest


Coraz częściej mamy do czynienia z incydentami wskazującymi na niezdolność asymilacji czynnika muzułmańskiego. Jednak z drukiej strony mamy do czynienia z przesadną poprawnością polityczną tak jak z "przemocą w miejscu pracy", która w rzeczywistości nazwał bym terrorem kryminalnym.
Nie chcę uogólniać i nie mam zamiaru siać zamętu taki jak ma miejsce w mediach, które spowodowały, że przeciętny obywatel zamieszkujący obszar rozumiany w kategoriach wolnego świata na sam widok człowieka z południa bierze go za terrorystę Bo takie skojarzenia i stereotypy panują również i w naszym społeczeństwie.
Jednak należy pamiętać, że koran to nie tylko religia ale i sposób życia. Moim zdaniem ten krąg kulturowy jest na tyle odrębny, że polityka imigracyjna naszego kraju nie powinna iść w ślady Francji, która dawniej szukając taniej siły roboczej sprowadzała ludność z Afryki północnej by zrealizować potrzeby dla własnej gospodarki. Dzisiaj widzimy, że do niektórych dzielnic Paryża nawet policja obawia się dotrzeć z powodu obaw przed atakami ze strony muzułmańskich imigrantów.
Chodzi mi jedynie o poznanie waszej opinii w tej kwestii. Co myślicie na temat innego kręgu kulturowego? Czy waszym zdaniem w Polsce jest możliwa jego asymilacja? Jak widzicie ten kraj pod tym względem za kolejną dekadę?
Materiał 2.

Czy to patriotyzm? Czy nacjonalizm? Oceńcie sami. Jednak ja jestem przeciwnikiem stawiania między tymi dwoma określeniami znaku =. Bowiem jedno nie jest wcale równe drugiemu. Aczkolwiek media pokazują, że nie jest to jednak takie oczywiste.

[Mr. Saturday]

Muzułmanie w Polsce żyją od mniej więcej XIV-XV wieku i jakoś specjalnie nikomu do tej pory nie przeszkadzali. Byli to Mongołowie sprowadzeni jako jeńcy wojenni. Pierwszym potwierdzonym przypadkiem osadnictwa, są więźniowie ze Złotej Ordy sprowadzeni przez Wielkiego Księcia Litewskiego Witolda w 1397 roku.
Problemow jako takich z nimi nigdy nie było, nadal funkcjonują dwa mongolskie meczety w Bohonikach i Kruszynianach. Mniej więcej tak do XX w. Tatarzy byli jedynymi (może z niewielkimi wyjątkami) stałymi islamskimi mieszkańcami Polski większość polaków nawet nie wiedziała, że na terenie naszego państwa żyją muzułmanie.
Czy jest możliwa asymilacja muzułmanów, jak widać po potomkach Temudżyna, tak. Jednak tylko wtedy, kiedy traktujemy ich jak gości, a nie ustępujemy na każdym kroku.
Obecnie nie są tutaj z przymusu, a z własnej woli i skoro przyjeżdżają do innego kraju, innej kultury to powinni się starać dostosować do obowiązujących obyczajów, albo wracać tam skąd przyszli. Przykładem mogą być słowa australijskich polityków w stosunku do islamistów, czyli w skrócie, to imigranci powinni się dostosować do kraju w którym mieszkają.

Użytkownik Mr. Saturday edytował ten post 29.08.2013 - 02:07

[Avenarius]

Nie ma żadnego problemu, to tylko kończy się cywilizacja łacińska. Rozwielmożenie imigrantów w krajach zachodnich jest tylko jednym z przejawów tego procesu, kolejnymi są upadek europejskiej dominacji nad światem, wymieranie populacji, afirmacja zwyrodnień i słabości oraz marnotrawienie środków publicznych na podciąganie bezwartościowych społecznie jednostek do przeciętnego poziomu.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 29.08.2013 - 05:14

[Tenhan]

Dla mnie muzułmanie to nic więcej jak tylko narzędzie do wykonania globalnej agendy (ale tak czy siak trzeba być przeciwko ich napływowi i rozbestwieniu) i islam nie opanuje świata tylko po prostu jest podburzany żeby poszedł na totalną wojnę i prędzej czy później został zakazany/siłowo rozpędzony i o to w tym chodzi żeby islam razem z chrześcijaństwem przestał istnieć.

[Zaciekawiony]

Muzułmanów jest u nas mało, mniej niż Żydów, a duża część społeczności jest zasymilowana, dlatego akurat u nas problem muzułmański nie istnieje. To raczej inni mają z nimi problem, co widać po ostatniej próbie zablokowania XVII zjazdu w Puławach - poprzednich 16 zjazdów nikogo nie obchodziło.

[Milosz]

Obejrzyjcie sobie koniecznie ten film, jest bardzo ciekawy, przedstawia całą prawdę o Islamie i o tym jak wielkim zagrożeniem są ekstremiści islamscy. Niektóre fragmenty tego filmu są naprawdę szokujące, oglądałem ten film nie dawno, może dwa, trzy dni temu, ale pod wrażeniem tego filmu jestem do dzisiaj. Film składa się z czterech części z których każda jest dostępna na YT.

[Manajuma]

W tym nadwiślańskim kraju, kiedy uśmiechniesz się do kogoś na przystanku w odpowiedzi częściej usłyszysz "Masz jakiś problem? Pedał jesteś?" niż zobaczysz odwzajemniony uśmiech. Widać różnicę pokoleniową, bo starsi ludzie w autobusach czy na przystankach potrafią ze sobą normalnie rozmawiać, kiedy my coraz bardziej izolujemy się od świata i trzymamy się kurczowo grupy swoich znajomych.

U nas Czarny to Murzyn, Azjata to żółtek, a tolerancja kończy się wtedy, kiedy pani z dziennika telewizyjnego kończy o niej mówić.

Pomijając wątpliwe walory socjalne naszego kraju to gdyby islamizacja Polski rzeczywiście miała miejsce, to walka z nim zjednoczyłaby naród bardziej niż cokolwiek na przestrzeni ostatnich 20lat.

[Milosz]

Pomijając wątpliwe walory socjalne naszego kraju to gdyby islamizacja Polski rzeczywiście miała miejsce, to walka z nim zjednoczyłaby naród bardziej niż cokolwiek na przestrzeni ostatnich 20lat.

Myślę, że u nas jest tak spokojnie ponieważ nasz kraj to, trzeba to powiedzieć, bastion chrześcijaństwa, a to oznacza problem w szerzeniu Islamu, to po pierwsze, a po drugie, niema w naszym kraju tylu muzułmanów jak choćby w Anglii, albo Francji. Dlatego więc siedzą u nas cicho i nie szaleją tak jak w innych krajach, bo wiedzą, że ich wybryki nie przeszły by u nas bez echa. Myślę, że spokój w naszym kraju będzie do puki, do puki jest ich w naszym kraju nie wielu, albo na pewno mniej niż chrześcijan.
Tak mi przyszło do głowy przed chwilą, że może my mamy po prostu szczęście, może po prostu omijają nasz kraj radykalni islamiści którzy namawiają swoich współwyznawców do walki, bo uznają nasze ziemie na za mało atrakcyjne do szerzenia Islamu, tak po prostu, kto wie?

Użytkownik Miłosz edytował ten post 29.08.2013 - 15:07

[mylo]

Nasz kraj jest nieatrakcyjny dla imigrantów z powodu mniejszych zarobków niż na zachodzie. Po co tutaj siedzieć, skoro można zarobić więcej w Anglii? Nawet Polacy mają takie nastawienie, to czemu imigranci mają mieć inne.
To moim zdaniem cały powód małej ilości imigrantów w PL, a nie jakieś Chrześcijaństwa czy inne pierdoły. (Lepiej żeby się nie obudził Chrześcijański fundamentalizm w PL, mający walczyć z rzekomym zalewem Islamu.)

[Milosz]

Nasz kraj jest nieatrakcyjny dla imigrantów z powodu mniejszych zarobków niż na zachodzie. Po co tutaj siedzieć, skoro można zarobić więcej w Anglii? Nawet Polacy mają takie nastawienie, to czemu imigranci mają mieć inne.
To moim zdaniem cały powód małej ilości imigrantów w PL, a nie jakieś Chrześcijaństwa czy inne pierdoły. (Lepiej żeby się nie obudził Chrześcijański fundamentalizm w PL, mający walczyć z rzekomym zalewem Islamu.)

Zgadzam się z twoim zdaniem, ale nie do końca, piszesz tak, jakby nasz kraj nie był w ogóle atrakcyjny, a tak nie jest, na pewno nie jest na końcu listy krajów atrakcyjnych dla imigrantów. W porównaniu z niektórymi krajami, nasz wypada bardzo dobrze, nie zapominaj, że ciągle się rozwijamy i gonimy inne bardziej rozwinięte kraje np. Niemcy, więc nie byłbym taki pewien tego, że za ileś tam lat sytuacja się nie zmieni i że nie zaczniemy przyciągać coraz więcej imigrantów, również muzułmanów, co w przyszłości sprowadzi na nas kłopoty. Polskie chrześcijaństwo to nie pierdoły, w przyszłości ta religia, albo przynajmniej zbliżone poglądy, mogą nas jednoczyć w walce przeciwko tym, którym się coś pomyliło i którzy myślą, że zrobią z Polski kraj Islamski.
Taka może być nasza przyszłość, ale mam nadzieję, że tak nie będzie, że nie będziemy zmuszeni znów walczyć o swoje.

Użytkownik Miłosz edytował ten post 29.08.2013 - 15:55

[Atomowy_jogurt_zagłady]

Ja to ujmę tak.
Muzułmaninowi za picie alkoholu ekstremisci fanatycy mogą nawet spalić dom. A pobicie kobiety tam jest porównywalne jak przejście na czerwonym świetle u nas. U nich takie traktowanie jest PRZEWINIENIEM. O ile wydaje się nam to absurdalne i ZŁE należy pamiętać że to zupełnie odrębne krąg kulturowy. I dla większości przedstawicieli ludności arabskiej nasze zachowanie (kobiety w szortach, leginsach) jest uważane za złe. Mamy tu do czynienia z pewnym antagonizmem kulturowym. Istotną kwestią tutaj jest kwestia tolerancji. I w naszym kraju jako równi nam powinni zachowywać się zgodnie z normami OBOWIĄZUJĄCYMI W EUROPIE bo przecież sami tu przyjeżdżają.
Ale z 2 strony nie należy tak tego uogólniać. Nie każdy muzułmanin przecież będzie atakował ludzi na uiicy tak jak to miało miejsce w przypadku zabójstwa na ulicy w Londynie. Należy jedynie uważać na ekstremistów, którzy NIE MAJĄ OWEJ TOLERANCJI PRZECIĘTNEGO SZAREGO MUZUŁMANINA KTÓRY POTRAFI SIĘ ZACHOWAĆ W KRĘGU KULTURY EUROEJSKIEJ, GDYŻ UWAŻAJĄ ŻE KAŻDY KTO NIE PODZIELA ICH POGLĄDÓW JEST ICH WROGIEM. KTÓRYM MARZY SIĘ ŚWIĘTA WOJA OD WEWNĄTRZ. Tylko na to należy uważać.

Jeszcze pozostaje kwestia dżichadu, błędnie interpretowanego. Mamy mały i duży dżichad. Żaden nie mówi o zabijaniu niewiernych. CHodzi w nim jedynie o obronę świątyń i dążeniu do WYZNANIA WIARY PO PRZEZ SAMODOSKONALENIE.
Fanatycy odwołują się do pewnego cytatu Machometa, nawołującego do walki (Międz Mekką a Medyną) i tam chodziło jedynie o walkę między miastami, a nie wybijaniu chrześcijan. Machomet musiał opuścić jedno z tych miast gdzie jego nauki nie były akceptowane, w drugim te nauki bardziej zaakceptowano. Stąd mamy właśnie PIELGRZYMKĘ DO MEKKI gdzie udał się Machomet po niepowodzeniach, gdzie nauczał. Tam mowy nie ma o wycinaniu w pień INNYCH LUDZI.
Mały dżichad to coś w rodzaju dawania jałumużny, przestrzegania filarów wiary tzn, pielgrzymka, modlitwa i pomoc ubogim.
Duży dżichad to ochrona świątyń.
Nic więcej. Media opisują dzichad jako świętą wojnę... Ale to nie do końca tak jest. W filmiku powyżej padają słowa: Czy jesteś DZICHADYSTĄ?
Muzułmanin na to: Jestem Islamistą. Bo faktycznie wiedział, że autor miał na myśli jakąś świętą wojnę.
Nie chciał bym w przyszzłości w dzielnicy Islamskiej być potraktowany jak metalowiec w dzielnicy hip-hopowych blokersów.

[Zaciekawiony]

Z tego co czytałem, w Koranie brak w ogóle miejsc mówiących o zabijaniu innowierców za samo tylko to, że inaczej wierzą, a nawet brak nawoływań do zabijania ateistów. Szariat w dużej mierze jest wytworem tradycji z czasów skrajnie partiarchalnych.

[Mr. Saturday]

Wiele zależy od interpretacji Koranu, islamscy fanatycy będą go interpretować jako świętą wojnę, a przeciętny muzułmanin nie. Podobnie jest z zamachami samobójczymi, w Koranie jest mowa o tym, że samobójca nie ma wstępu do raju, skazuje swoją duszę na potępienie. Dlaczego więc tak często słyszymy o zamachach samobójczych? Bo fundamentaliści uczą, że jak umrzesz za wiarę to masz plusa u Allaha.
Moim zdaniem problem nie tkwi w islamie, a w fanatyzmie. Fundamentalizm, czy fanatyzm jest niebezpieczny niezależnie od tego czy jest religijny, ideologiczny, czy polityczny.