Panowie, mimo wszystko radzę wstrzymać się z oceną.
Zawsze kiedy mamy kolejną tanią sensacyjną teorię zabawa zaczyna się od dyskredytacji badań.
Profesor, który nie istnieje, specjaliści których nie ma(meyer/mayer whatever
), badania, które przepadły.
W tym wypadku jest wszystko na tacy. Znany uniwersytet, prawdziwy specjalista od biologii molekularnej, który ma w tym zakresie większą wiedzę niż my razem wzięci. Wątpię, żeby szukał taniej sensacji, gdyby nie miał podstaw do takich wniosków.
Od czwartku śledziłem tę informację i zarzuty, które głównie się pojawiają dotyczą nie samego profesora, przebiegu eksperymentu, procedur tylko tego, że informacje opublikowane są na Journal of Cosmology. Ta strona jest nielubiana zwłaszcza w kręgach ludzi wierzących, że życie powstało na ziemi, ponieważ większość artykułów które się tam pojawiają dotyczy panspermii.
Na koniec dodam, że właście pan Milton Wainwright, był jednym z ludzi, jacy jako niezależni eksperci przeprowadzili ekspertyzę obcych-nieznanych komórek w Czerwonym Deszczu w Kerala, które miały nie mieć DNA co miało potwierdzać pozaziemskie pochodzenie, (bo jak to życie bez DNA?).
Końcowa analiza Wainwrighta wykazała jednak, że te struktury zawierają DNA, mimo że sam wierzy w panspermię, obalił tamtą teorię.
Z tego powodu osobiście nie przekreślam tej teorii i będę czekał na dalszy rozwój wydarzeń.