Napisano 07.10.2013 - 17:46
Napisano 08.10.2013 - 08:11
Użytkownik Husar edytował ten post 08.10.2013 - 08:13
Napisano 08.10.2013 - 10:00
Napisano 08.10.2013 - 12:25
Napisano 08.10.2013 - 13:36
Nie wzbudza się w Polakach dumy opartej na pięknej historii i wielkich zasługach dla całej Europy, bo gdyby Polacy przegrali tą największą w dziejach bitwę pozycyjną, to świat mógłby dziś zupełnie inaczej wyglądać. .
Napisano 08.10.2013 - 14:02
Napisano 10.10.2013 - 20:14
Napisano 11.10.2013 - 09:32
Napisano 12.10.2013 - 17:35
Winą za terroryzm ze strony islamu, nie jest sam Koran, a jego interpretacja. W Starym Testamencie też jest sporo fragmentów wątpliwych moralnie.
" Tradycja- chrześcijaństwo jest nierozerwalnie połączone z polską historią i tradycją. "
Przepraszam, ale to jest brednia. Nie jest złączona z Polską tradycją w żaden oficjalny sposób.
To rozumiem, że ateiści w Polsce porzucili Polską tradycję ?
Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 12.10.2013 - 18:17
Napisano 17.03.2020 - 21:40
Niestety, autorze, ale mylisz się. Wszystkie argumenty które podałeś mają według mnie poważne mankamenty.
1. Zakład Pascala
Argument, że przynależność do wspólnoty religijnej niewiele zmieni w Twoim życiu, więc co ci zaszkodzi wierzyć, jest błędny w samym założeniu. Przynależność do religii ma bowiem bardzo duży wpływ na życie. Przede wszystkim nie wszystkie zasady, jakich człowiek wierzący musi przestrzegać, pokrywają się z moralnością. Niektóre są bardzo piękne i szlachetne, jak "Kochajmy wszystkich", "Pamiętajmy, że Bóg jest zawsze przy nas, więc nie traćmy nadziei", czy "Pracujmy nad swoją samodyscypliną", a niektóre są niestety szkodliwe, jak nadmierne restrykcje seksualne, piętnujące zupełnie naturalne i zdrowe zachowania autoerotyczne, demonizowanie i wyszydzanie miłości erotycznej dwojga ludzi tylko dlatego, że robią to bez sakramentu, czy celibat wśród księży. Szkodliwa jest idea, że nasze naturalne odruchy są źródłem grzechu i należy się ich wstydzić i je tłumić. Następnie, będąc członkiem jakiejś wspólnoty, jesteśmy często zobligowani do jej finansowego wspierania, czyli musimy wydawać na nią swoje pieniądze. Wreszcie jesteśmy zobligowani do postawy ewangelizacyjnej, do przekonywania innych do naszej wiary. Religia katolicka mówi, że całe nasze życie ma być podporządkowane Bogu, a Ty piszesz autorze, że nasze życie niewiele się zmieni? Gdyby przyszedł do Ciebie jakiś obcy mężczyzna i namawiał Cię do przestrzegania jakichś dziwnych zasad, oddania mu swoich pieniędzy (chociażby "co łaska") i do przekonywania wszystkich dookoła do słuszności tych zasad, a jedyną nagrodą byłaby niepewna wizja jakieś gratyfikacji w dalekiej przyszłości, chyba popukałbyś się w czoło i poszedłbyś dalej. A czym się różni ta sytuacja od wyznawania religii?
2. Przykład
Być może nigdzie nie słyszałeś autorze o nawoływaniach do przemocy z ambony, gdyż żyjesz sobie wygodnie w bezpiecznych czasach i patrzysz wyłącznie przez ich wąski pryzmat. Religia, także katolicka, była przyczyną zła, wojen i prześladowania. Obecnie zarzewiem fanatyzmu jest głównie religia Islamu, jednakże to są ludzie, którzy mimo wszystko dokonują zła w imię Boga. Ludzie mają naturalne tendencje do kontrolowania życia innych, a jeżeli damy im do ręki dogmaty, autorytety i ideę, dla której warto umierać, dajemy im tym samym oręż do kontrolowania życia innych. Oczywiście, że pokojowa strona religii również istnieje, ale nie wolno nam zapominać o tej fundamentalistycznej stronie, która wyrządziła wiele zła. A czy więcej korzyści w historii ludzkości przyniosła zasada "niewidzialnego bata", czy może więcej zła wyrządził fundamentalizm- nie da się tego policzyć. Dlatego ten argument również jest chybiony.
3. Tradycja
Ani kultura, ani tradycja, nie są wartością samą w sobie. Zawsze powinniśmy podchodzić do nich krytycznie i znajdować na ich poparcie racjonalne argumenty, inaczej kończymy z podejściem typu: "No, to jest słuszne, bo... Większość tak robi". Dlatego skwitujmy ten punkt milczeniem...
4. Korzyści ewolucyjne
Jakież to "korzyści ewolucyjne" wymienia autor w tym punkcie?
Poczucie wspólnoty- przywiązanie do jakiejś grupy rzeczywiście może być istotne, ale jednocześnie może zwiększać niechęć do osób, które do tej grupy nie należą i do pewnych form ksenofobicznej dyskryminacji. Dzieli ludzi na "naszych" i "obcych". Czy jako społeczeństwo odnosimy większą korzyść z istnienia wspólnot, czy większą stratę z powodu wrogości wobec obcych? Znowu- nie da się tego stwierdzić.
Udział w obrzędach religijnych działa podobnie jak medytacja i wydłuża życie- ok, więc dlaczego nie medytacja?
Ludzie religijni mają więcej dzieci- zgoda, traktowanie seksu przede wszystkim jako narzędzia do reprodukcji zwiększa dzietność w społeczeństwie, to dobrze udokumentowane fakty. Jednak dlaczego rodzenie dzieci ma być wartością samą w sobie? Wychowując dzieci "po katolicku" wpajamy w nie poczucie wstydu, gdy w procesie dojrzewania zaczynają odkrywać swoją seksualność. Mówimy im, że ich naturalne i zdrowe odruchy są źródłem grzechu, że są nieczyste i jak nie będą z nimi walczyć, to będą cierpieć wieczność w piekle. Co jest więc bardziej istotne? Żeby stworzyć społeczeństwo, które się rozmnaża, ale które jest zbudowane na chorych wartościach? Czy może społeczeństwo, które jest przede wszystkim szczęśliwe?
Obecnie nie jestem w stanie stwierdzić, czy religia stanowi wartość dodaną do społeczeństwa, czy może ludzie bez religii byliby lepsi, szczęśliwsi. Jak widzicie zbyt dużo jest tu zmiennych, których nie da się od tak policzyć, a na każdy argument za religią, znajduję kontrargument przeciwko niej. Moim zdaniem (i na tym się obecnie skupiam w życiu) najważniejsze jest to, abyśmy byli szczęśliwi. To społeczeństwo pełne szczęśliwych jednostek będzie najlepiej prosperowało- nieważne, czy ktoś odnajdzie szczęście poprzez Chrystusa, filozofię zen, czy pozytywne myślenie.
Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 17.03.2020 - 21:45
Napisano 17.03.2020 - 23:02
Główny problem z zakładem Pascala to założenie, że można sobie rozumowo zdecydować o szczerej wierze, mającej oparcie w kalkulacji szans. Wynika bowiem z niego, że szczera lub przynajmniej ważna w swoich regułach jest wiara "na wszelki wypadek", powiązana z założeniem, że może boga nie ma ale można się zachowywać jakby był.
Napisano 17.03.2020 - 23:47
Ja wierze dlatego bo daje mi to sile w trudnych chwilach i pomagalo duchowo, jak to sie mowi jak trwoga to do Boga. Nie jestem oczywiscie jakims katolem nie biegam co niedziele do kosciola prawde mowiac nie uczeszczam na msze w ogole. Ale wierze szczerze a to sie chyba bardziej liczy od klepania formulek i siedzeniu w kosciele sluchajac kazan na pokaz bo ludzie widza
0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych