1. Zakład Pascala- nie ma dowodów na istnienie Boga, nie ma dodowód na jego nieistnienie, więc czym się kierować? Zgodnie z Zakładem Pascala, wiara w Boga jest opłacalna. Jeśli nie wierzysz, a okaże się, że on istnieje, to przegrywasz całe życie wieczne. A jeśli wierzysz, a Bóg nie istnieje to nie tracisz na dobrą sprawę nic. Zasady religijne pokrywają się w znacznym stopniu z moralnością, więc jeżeli jesteś dobrym człowiekiem, to niewiele się zmieni w Twoim życiu. Udział w rytuałach religijnych kosztuje niewiele, a niesie za sobą także inne korzyści, o których wspominam w punkcie czwartym.
2. Przykład- wiara w Boga czyni ludzi lepszymi na zasadzie niewidzialnego bata. Mamy różne systemy normatywne, przewidujące sankcje za zachowania niegodziwe, np. prawo, obyczaje, czy moralność. Niestety, ludzkie sumienie bywa zawodne. Historia i wiele eksperymentów społecznych (patrz eksperyment więzienny) pokazują, że wielu ludzi, jeśli nie czekają na nich żadne konsekwencje, jest w stanie robić straszne rzeczy. Religia z kolei to system normatywny, przed którym nie ma ucieczki. Bóg widzi wszystko i nieważne gdzie jesteś i w jakich okolicznościach się znajdujesz, konsekwencje czekają Cię zawsze. Na pewno wszyscy czytający ten punkt pomyślą sobie: "Mnie to nie dotyczy, ja jestem dobrym człowiekiem tak czy siak". Powinno się jednak wierzyć żeby dawać przykład innym, ludziom zagubionym i mniej inteligentnym. Szerzenie świadectwa naprawia społeczeństwo. Odpowiadając od razu na komentarze typu: "Regia to zło, wojny, prześladowania...": byłem w wielu kościołach i nigdy, na żadnej mszy, nie słyszałem słowa poparcia dla agresji, czy jakiejkolwiek formy przemocy. Fanatyzm będzie istniał zawsze, w każdej dziedzinie życia.
3. Tradycja- chrześcijaństwo jest nierozerwalnie połączone z polską historią i tradycją. Znajdźcie jakieś zwyczaje, które nie są na wymarciu, a które nie są równocześnie związane z religią (Śmingus-dyngus? Chociaż nie, bo jest on związany z Wielką Nocą). Zmierzam do tego, że ciężko jest hołodować polskiej tradycji, nie będąc chrześcijaninem. Religijność to ważny element polskiej kultury i trzeba oddać temu szacunek.
4. Korzyści ewolucyjne- parę miesięcy temu przeczytałem w magazynie Wiedza i Życie arykuł zatytuowany "Fenomen wiary". Nie wgłębiając się w istnienie Boga, autor zastanawiał się, dlaczego wraz z ludzkością cały czas idzie w parze religijność, od początków jej istnienia. Odpowiedzią jest to, że religijność jest faworyzowana przez ewolucję. W wielkim skrócie: statystycznie rzecz biorąc ludzie wierzący mają więcej dzieci, oraz żyją dłużej (udział w obrzędach religijnych działa podobnie jak medytacja, jest wyciszający i zdrowy). Ponadto ważne jest poczucie wspólnoty. Wnioskiem kończącym rozważania w artykule jest to, że religijność leży w ludzkiej naturze, a ateiści to w sobie tłumią. Od siebie dodam, że tłumiąc to w sobie rezygnują z wielu korzyści, w imię "prawdy", której i tak nie da się udowodnić.
Kończąc rozważania: nie chodzi mi o to, żeby wierzyć dla korzyści. Po przeczytaniu tych punktów można zarzucić mi, że promuję udawanie wiary i bycie chrześcijaninem tylko dlatego, że przynosi to korzyści. Cały czas podtrzymuję to, co napisałem w pierwszym akapicie, że to trzeba po prostu czuć. Bez sprecyzowanych powodów i przyczyn to po prostu musi do człowieka przyjść. Ale, nawet jeśli zaczniemy "wierzyć" dla korzyści i chodzić do kościoła, bo to się opłaca, to i tak znajdziemy się bliżej Boga i prawdziwa wiara przyjdzie po jakimś czasie. Powyższe punkty nie mają nikogo nawrócić, to po prostu przesłanki, dodatkowe informacje, które być może pomogą wąpiącym w podjęciu decyzji.
PS. Dla zaintersownych artykułem z Wiedzy i Życia mógłbym go zeskanować, bo nie wiem, czy jest dostępny w wersji elektronicznej
Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 04.10.2013 - 14:54