Napisano 11.10.2013 - 14:52
Napisano 11.10.2013 - 15:49
Nie masz pojęcia o marihuanie i używkach prawda? Twoja wiedza empiryczna oparta jest na...niczym?
Jeżeli od czegoś jestem uzależniony to mogę powiedzieć że...od nikotyny.
Żeby było zabawniej, nie nie jestem fanem marihuany i wolę trzeźwość ale takich bzdur to ja dawno już nie czytałem.
Czytam ten temat i nasuwa się jedna rzecz - post na początku traktujący o pewnych właściwościach leczniczych marihuany, napisany wybitnie na wyrost, nie podający jednak zbyt wielu informacji o tym, w jaki sposób ona była stosowana? Trochę ciężko mi uwierzyć w wizję terapii sprowadzającej się tylko do dostarczania kolejnych skrętów chorym. Następnie mamy już 3 strony tematu, w którym zwolennicy legalizacji trzymają się jak rzep psiego ogona argumentu, że skoro alkohol i papierosy są w naszym kraju legalnie dostępne, to czemu nie marihuana?
Na to pytanie odpowiedź jest dość prosta - niestety, ale alkohol oraz nikotyna są w naszym kraju tak głęboko zakorzenione, w naszej kulturze oraz w gospodarce, że próba walki z tym to nie tylko byłby potężny cios dla i tak nie będącego w najlepszym stanie budżetu państwa, ale i walka z wiatrakami; tytaniczny wysiłek, który w żadnym wypadku nie ma prawa odnieść najmniejszego choćby sukcesu. Sprawa wygląda jednak tak: mamy już sporo problemów w narodzie, z którymi sobie raczej nie poradzimy, możemy jedynie jakoś walczyć z ich skutkami. Jednak czy sądzicie, że jest tych ułomności za mało, żeby dawać możliwość spieprzenia sobie życia na kolejne sposoby?
Wiem już, co odpowiecie - że jak ktoś sobie popala raz na tydzień, żeby się uspokoić i pośmiać to jeszcze to żaden problem. Jednak w ten sam sposób możemy bronić alkoholu. Ludzie chcący sobie spokojnie w sobotę wieczorem wypić piwo przed telewizorem też będą mówić, że nie jest to żaden problem i nie trzeba z tym walczyć. Skoro jednak Holandia, niejako mekka palaczy i ostoja marihuany widzi w tym problem (wątek już co najmniej dwa razy poruszany w tym temacie, jednak za każdym razem ignorowany), to chyba jednak jest coś na rzeczy i powszechna legalizacja może, a raczej na pewno doprowadzi do spraw poważniejszych niż "ja chcę sobie raz na jakiś czas zapalić". Przemyt nielegalnego materiału, chemicznie "wzbogacane" badziewie... To przykłady problemów, jakie mogą wyniknąć z takiego postępowania.
Użytkownik Cascco edytował ten post 11.10.2013 - 15:55
Napisano 11.10.2013 - 16:07
Napisano 11.10.2013 - 16:42
Brawo. Chyba coś do Ciebie dochodzi, Cascco.Tak jak kokaina, heroina i inne narkotyki.
Napisałem "Marihuana jest porównywalnie niebezpieczna w porównaniu do alkoholu czy fajek", nie, że to taki sam problem co alkohol. To po pierwsze.Raz twierdzisz ze to nie to samo co alkohol a potem twierdzisz że marihuana to taki sam problem jak alkohol. Porównujesz alkohol do marihuany ale kokainy do alkoholu już nie porównujemy. Nie wiem kto bardziej posiada mniejszą wiedzę.
Piszesz o młodym pokoleniu dlatego, że boisz się, że nie wypracują Twojej emerytury, a nie dlatego, że boisz się o nie. O to mi chodzi.Primo - cały czas piszę o młodym pokoleniu.
Ten kraj ma, moim zdaniem, większe problemy, które to z kolei spowodują, że w tym kraju niedługo może nie być młodych ludzi, o których się tak "troszczysz" .Tertio - Nie wiem czy tobie wogle zależy na kraju w którym żyjemy skoro nie dostrzegasz problemów jakie mogą nastąpić w przyszłości po legalizacji marihuany (chyba się powtarzam).
Może zauważyłbyś, gdybyś przeczytał całą stronę o tym pojęciu na Wikipedii, a nie tylko pierwsze zdanie. TL;DR?Nie zauważyłem tego w swoich postach.
Hipokryzja (od gr. ὑπόκρισις hypokrisis, udawanie) – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych.
Napisałeś o moich "ziomkach" i moim rzekomym "niedoinformowaniu". Odpowiedziałem, że w kwestii marihuany opieram się na swoim doświadczeniu, obserwacjach oraz na wiedzy z publikacji naukowych. Ty wyskoczyłeś z jakimiś badaniami. O co Ci chodzi?Czyli badania nad marihuaną są dla ciebie generalnie czymś nieistotnym? Fakty przedstawione w artykułach (nie jednym ale kilku) są nieistotne?
Nie przyznałem. Rozwinąłem Twoją koncepcję w bardziej czytelny sposób, a później napisałem:Ponadto przyznałeś że depresja to stan który może wywołać marihuana. A raczej na pewno wywołuje po dłuższym paleniu. A to przedostatni krok do samobójstwa, weź pod uwagę ostatnie badania. Co trzeci polak choruje na depresje.
Bo to nie są halucynacje. Odczuwanie takich rzeczy jak doświadczenia przyśmiertne lub depresja z tym związana to nie są halucynacje (omamy). Pomyliłeś coś.
Chłopie... Napisałem, że po marihuanie nie widzi się różowych słoni oraz że coś, co musiał brać ten mężczyzna, o którym napisałeś, prawdopodobnie nie było marihuaną, bo marihuana nie powoduje u ludzi, że widzą smoki, które trzeba zabić mieczem.Czyli normalni ludzie żyjący bez używek łapią za miecze i biegają po mieście.Good game.
Odróżniasz zwidy (przeoczenia) od halucynacji?Jakieś zwidy zawsze są po marihuanie.
Mam neutralny stosunek do legalizacji. Uważam jednak, że kary, który się ponosi za posiadanie/użytkowanie marihuany, tylko dlatego, że w oczach państwa jest nielegalna, a nie szkodliwa jest nie w porządku.Ty chcesz zalegalizować marihuanę bo nie chcesz się czuć przestępcą gdybyś sobie zapalił.
Głupoty to chociażby Twoje wpisy o działaniu marihuany. Faktami nazywasz tekst, że ludzie po marihuanie grają na niewidzialnych Xboksach czy chodzą z mieczami na miasto?Gdzie tu widzisz głupoty? Najlepiej fakty skomentować i nazwać głupotą? I ty chcesz ze mną dyskutować na ten temat?
Naprawdę, przeczytaj jeszcze raz swoje posty i przemyśl swoje zachowanie .Kpiny se robisz?
19 mln Polaków Ci się gdzieś podpisało czy co? Przy takim zarzucie poprzyj to solidnie.Nie tylko ja. Ponad połowa Polski.
Twoja wyobraźnia jest skrajnie pesymistyczna i zakłada najgorszy z najgorszych scenariuszy przy jednym z najgorszych możliwych spraw. Nie jest realistyczna i nie zakłada też jakiegoś normalnego rozwiązania. M. i. takiego, żeby wysokość kary za użytkowanie marihuany osób, które nie robią nikomu krzywdy spadła, a i żeby naród był bardziej uświadomiony i dzięki temu myślał nad takimi wyborami jak zaczęcie przygody z marihuaną.Ale do takiego działania potrzebna jest wyobraźnia której tobie raczej brakuje.
Po marihuanie ktoś ci wkręci że musisz jechać do chorej matki. I pojedziesz.
Ci którzy nie palili a wypowiadają się w tej sprawie zalecam prawo milczenia,
Wrócę jeszcze do tego kawałka. Po Tobie zbawczego działania niepalenia marihuany nie widać. Powielasz zwracanie się do wiesławo jak do kobiety, mimo że napisał Ci o swojej płci w odpowiedzi oraz pod każdym postem w linijce "Płeć:" ma napisane "Mężczyzna".Czytałaś wogle post MyslicielskiFilozof?
Palenie marihuany nie oznacza od razu życia na jednej linii, która zaczyna się trawką, a kończy heroiną. Tak jak są ludzie, którzy piją alkohol i jakoś nie ciągnie ich, żeby się truć amfetaminą.Palą dla respektu, zaczynają jako młodzi a kończą z kokainą w jakimś szpitalu.
Jakie multi argumentów? Jaka większa wiedza. Chłopie... przemyśl, co piszesz.Jak widać większa niż twoja skoro podałem multi argumentów a które ty zwyczajnie olałeś.
Mimo że całkowicie rozumiem Twój punkt widzenia, Imb, to nie jest to satysfakcjonująca odpowiedź, a wymówka.Na to pytanie odpowiedź jest dość prosta - niestety, ale alkohol oraz nikotyna są w naszym kraju tak głęboko zakorzenione, w naszej kulturze oraz w gospodarce, że próba walki z tym to nie tylko byłby potężny cios dla i tak nie będącego w najlepszym stanie budżetu państwa, ale i walka z wiatrakami; tytaniczny wysiłek, który w żadnym wypadku nie ma prawa odnieść najmniejszego choćby sukcesu.
Niestety, ale nie można spędzić całego życia, będąc zapatrzonym tylko w siebie - między wierszami wyczytuję właśnie taką postawę szkodliwego egoizmu: jeśli ktoś chce sobie szkodzić, od papierosów, marihuany czy alkoholu po najgorsze narkotyki to nic mi do tego.
Człowiek jest bardzo "różnym" stworzeniem. To prawda, że jesteśmy istotami, które żyją grupowo, ale jesteśmy też jednostkami. Powinniśmy w pierwszej kolejności myśleć o sobie, a potem o innych, nie ograniczając się tylko do siebie lub innych.Jesteśmy istotami stadnymi, każdy z nas współtworzy jakąś społeczność i częścią tego procesu jest także wzajemna pomoc. Pozwalając innym na stoczenie się w najróżniejsze sposoby, w końcu możemy zostać sami albo, ta nieco mniej przyjemna opcja, stoczyć się razem z nimi. Musimy wyciągać do ludzi wokół nas pomocną dłoń i pomóc im, jeżeli nie mogą pomóc sobie sami, nawet jeżeli ma to doprowadzić do takich środków, jak odgórne nakazy i zakazy.
Popieram.Jednak, zanim coś takiego nastąpi, lepiej jest zadać sobie pytanie: po co mi to? Żeby mi było przyjemnie, żeby się zrelaksować? Na odreagowanie stresów są najróżniejsze sposoby, zdrowe lub nie, mniej lub bardziej sensowne. Staram się prowadzić dość zdrowy tryb życia i doświadczenie mnie nauczyło, że zamiast się truć marihuaną, piwem czy innym świństwem, dużo bardziej pomaga najzwyczajniejszy w świecie wysiłek fizyczny. Słuchawki na uszy i biec, aż nogi odpadną czy tłuc worek treningowy do utraty sił - sposoby lepsze na uspokojenie, dające olbrzymią satysfakcję, jednak nie tak łatwe jak zjaranie się trawką, co nie?
G...ucio prawda.Czysta Prawda
Użytkownik Lis edytował ten post 11.10.2013 - 16:52
Napisano 11.10.2013 - 19:00
Użytkownik wieslawo edytował ten post 11.10.2013 - 19:05
Napisano 11.10.2013 - 19:26
Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 11.10.2013 - 19:30
Napisano 11.10.2013 - 23:09
Brawo. Chyba coś do Ciebie dochodzi, Cascco.
Po drugie, porównałem marihuanę do alkoholu w kontekście legalizacyjnej hipokryzji (mamy legalny alkohol, który ma negatywny wpływ na człowieka, a użytkowanie/posiadanie marihuany, która podobnie (nie tak samo) źle wpływa na człowieka jest ostro karane), a nie w kontekście ogólnym używek.
Piszesz o młodym pokoleniu dlatego, że boisz się, że nie wypracują Twojej emerytury, a nie dlatego, że boisz się o nie. O to mi chodzi.
Ten kraj ma, moim zdaniem, większe problemy, które to z kolei spowodują, że w tym kraju niedługo może nie być młodych ludzi, o których się tak "troszczysz" .
Powinno się obywatelowi dać wybór, uprzednio mocno edukując go na temat substancji oraz możliwych konsekwencji. Jeśli mimo wszystko tak mocno chce się truć, nie wiem, czy to duża szkoda dla społeczeństwa.
Napisałeś o moich "ziomkach" i moim rzekomym "niedoinformowaniu". Odpowiedziałem, że w kwestii marihuany opieram się na swoim doświadczeniu, obserwacjach oraz na wiedzy z publikacji naukowych. Ty wyskoczyłeś z jakimiś badaniami. O co Ci chodzi?
Chłopie... Napisałem, że po marihuanie nie widzi się różowych słoni oraz że coś, co musiał brać ten mężczyzna, o którym napisałeś, prawdopodobnie nie było marihuaną, bo marihuana nie powoduje u ludzi, że widzą smoki, które trzeba zabić mieczem.
Mam neutralny stosunek do legalizacji. Uważam jednak, że kary, który się ponosi za posiadanie/użytkowanie marihuany, tylko dlatego, że w oczach państwa jest nielegalna, a nie szkodliwa jest nie w porządku.
Powtórzę się, nie palę papierosów i marihuany. Nie jestem też alkoholikiem.
Głupoty to chociażby Twoje wpisy o działaniu marihuany.
Faktami nazywasz tekst, że ludzie po marihuanie grają na niewidzialnych Xboksach czy chodzą z mieczami na miasto?
Twoja wyobraźnia jest skrajnie pesymistyczna i zakłada najgorszy z najgorszych scenariuszy przy jednym z najgorszych możliwych spraw.
Naprawdę, przeczytaj jeszcze raz swoje posty i przemyśl swoje zachowanie .
19 mln Polaków Ci się gdzieś podpisało czy co? Przy takim zarzucie poprzyj to solidnie.
Tak więc zalecam Ci, Cascco, prawo milczenia, bo marihuany nie paliłeś i nie wiesz chyba nic o jej działaniu i wpływie na człowieka. Piszesz kolejne bajki, które ciężko się czyta, bo stężenie głupoty (niewiedzy?) jest duże.
Wrócę jeszcze do tego kawałka. Po Tobie zbawczego działania niepalenia marihuany nie widać. Powielasz zwracanie się do wiesławo jak do kobiety, mimo że napisał Ci o swojej płci w odpowiedzi oraz pod każdym postem w linijce "Płeć:" ma napisane "Mężczyzna".
Dalej. Linki o Holandii nie skupiały się na szkodliwości marihuany jako takiej, a na tym, że w Holandii produkuje się ją nielegalnie i otwarte przepisy dotychczas wspomagały przestępstwa na tle narkotykowym w tym kraju.
Gdyby zapalił, to by się zawiódł, bo nie widziałby smoków na ulicy i różowych słoni .
Użytkownik Cascco edytował ten post 11.10.2013 - 23:34
Napisano 12.10.2013 - 00:13
Nie wmawiaj mi czego się boje a czego nie, nie masz kompletnie o tym pojęcia.
Naprawdę ?Są,bo to te dzieciaki będą zarabiać na twoją emeryturę.
Nie przyczyn, lecz skutków. Hamują narodziny noworodków również laptopy trzymane na kolanach i telefony w kieszeniach, picie alkoholu i pewnie tuzin innych rzeczy. Pisałem już o tym i jeszcze raz napiszę, ludzie sami żyją swoje życia i są za nie odpowiedzialni. Ty, natomiast, nie zmusisz rodaków do prokreacji, jeśli tego nie chcą (i tu nie ma wpływu tylko marihuana), więc taki argument jest miałki.Skoro tak to po co nam kolejna używka hamująca narodziny noworodków? To jest jedna z przyczyn palenia marihuany , podawałem to w poprzednich postach.
Możliwe, że się przeoczyłem, ale jedyne linki jakie podałeś związane z Holandią, zostały przeze mnie skomentowane tymi słowami:Skoro nie wiesz to po co się wypowiadasz? Podałem linki do problemów z jakimi boryka się Holandia widać wogle nie zwróciłeś na to uwagi skoro tak piszesz.
Ty oczywiście nie na temat. Mi zarzucasz olewanie Twoich postów, a sam nie odpiszesz na temat, tylko "łapiesz się brzytwy" i starając się podtrzymać dyskurs. Głupotami i nie-faktami nazywam wszystkie Twoje teksty o działaniu marihuany (granie na niewidzialnych Xboksach, jak ci ktoś wkręci to to zrobisz, etc.). Jakakolwiek szkodliwość marihuany czy to, że uzależnienia jest na tyle oczywiste, że szkoda klawiszy na truizmy.Działanie marihuany jest szkodliwe dla zdrowia i uzależnia. Mogę ci podać wszystkie fakty i informacje na te temat razem z substancjami zawartymi i ilością wymaganą do uzależnienia. Mogę ci podać kolejne linki z badaniami i artykułami na temat negatywnego palenia marihuany.Problem w tym że ty je olejesz jak to zrobiłeś z poprzednimi moimi postami.
Mieszasz jakieś badania i artykuły ze swoimi wyobrażeniami na temat działania marihuany, a później masz do mnie pretensje, że nazywam to głupotami.Już nie wiesz czego się chwytać. Faktami nazwałem artykuły i cytaty które wstawiłem, poparte badania i artykułami. O niewidzialnym xboxie to ja pisałem to była moja obserwacja a o mieczach pisałeś ty w ironii.
Jak wyżej. Tekst, na który odpowiedziałeś wyżej wymienionymi zdaniami, odnosił się do Twoich wyobrażeń na temat działania marihuany, a Ty wyskakujesz z badaniami.Nie obrażaj mnie. Podaję ci jak na tacy wszystkie fakty ty je zwyczajnie ignorujesz.
Tej pomyłki? Kilka razy pisałeś do wiesławo, używając zaimków żeńskich, do tego nadal, pomimo że upomniał się o swojej płci. To nie ja tu się ośmieszam. Jako przeciwnik palenia i zwolennik twierdzenia, że marihuana wywołuje same szkody powinieneś reprezentować poziom osoby niepalącej. Coś szwankuje ten poziom.Ponownie mnie obrażasz. I piszesz kompletne bzdury w dodatku czepiasz się akurat tej pomyłki by wyprowadzić mnie z równowagi i ośmieszyć.
Ynteligentna zagrywka. Jeszcze ze mnie zrób jakiegoś agresora.To już nie jest konwersacja ty zwyczajnie chcesz mnie poniżyć. Problem w tym że poniżasz się ty nie prowadząc ze mną normalnej, logicznej i poprawnej dyskusji.
Znowu. Teraz chcesz ze mnie zrobić jakiegoś kata, który wymusza na ludziach jakieś mentalne posłuszeństwo przez imputowanie im swoich poglądów. Przykro mi, ale to tak nie działa.Nie próbujesz mnie przekonać, TY próbujesz mi narzucić swój tok myślenia. Kompletnie olewasz moje argumenty, i kompletnie nie czytasz linków które wstawiłem, nie odnosisz się nadal do problemów z jakimi boryka się Holandia. I ty jesteś neutralny w tej kwestii? Mi się wydaje ze zwyczajnie szukasz zaczepki i kłótni.
A na co ja odpowiedziałem w poprzednich postach?Olewasz moje argumenty, i kompletnie nie czytasz linków.
Użytkownik Lis edytował ten post 12.10.2013 - 10:34
Napisano 12.10.2013 - 11:17
Naprawdę ?
Hamują narodziny noworodków również laptopy trzymane na kolanach i telefony w kieszeniach, picie alkoholu i pewnie tuzin innych rzeczy. Pisałem już o tym i jeszcze raz napiszę, ludzie sami żyją swoje życia i są za nie odpowiedzialni.
Nie piję i nie palę, więc wisi mi to, ale z przyczyn ideologicznych jeśli jestem za alkoholem, to dlaczego mam być przeciwko marihuanie. Jeśli jestem przeciw, to przeciw wszystkim używkom.
Swoje zdanie opieram też (i w dużym stopniu głównie) na swoim doświadczeniu i obserwacjach, a nie tylko na tym, co gdzieś przeczytam/od kogoś usłyszę.
Napisałeś o moich "ziomkach" i moim rzekomym "niedoinformowaniu". Odpowiedziałem, że w kwestii marihuany opieram się na swoim doświadczeniu, obserwacjach oraz na wiedzy z publikacji naukowych.
Gdyby zapalił, to by się zawiódł, bo nie widziałby smoków na ulicy i różowych słoni .
Możliwe, że się przeoczyłem, ale jedyne linki jakie podałeś związane z Holandią, zostały przeze mnie skomentowane tymi słowami:
Mieszasz jakieś badania i artykuły ze swoimi wyobrażeniami na temat działania marihuany, a później masz do mnie pretensje, że nazywam to głupotami.
Jak wyżej. Tekst, na który odpowiedziałeś wyżej wymienionymi zdaniami, odnosił się do Twoich wyobrażeń na temat działania marihuany, a Ty wyskakujesz z badaniami.
Tej pomyłki? Kilka razy pisałeś do wiesławo, używając zaimków żeńskich, do tego nadal, pomimo że upomniał się o swojej płci. To nie ja tu się ośmieszam. Jako przeciwnik palenia i zwolennik twierdzenia, że marihuana wywołuje same szkody powinieneś reprezentować poziom osoby niepalącej. Coś szwankuje ten poziom.
Ynteligentna zagrywka. Jeszcze ze mnie zrób jakiegoś agresora.
Znowu. Teraz chcesz ze mnie zrobić jakiegoś kata, który wymusza na ludziach jakieś mentalne posłuszeństwo przez imputowanie im swoich poglądów. Przykro mi, ale to tak nie działa.
Oświadczam, że to jest mój ostatni wpis w odpowiedzi do Ciebie. Nie będę z Tobą kontynuował bezowocnej dyskusji, bo po pierwsze nie posiadasz faktycznej wiedzy o działaniu narkotyku, który atakujesz. Po drugie, zarzucasz mi coś, co sam uprawiasz (olewatorstwo, brak faktycznych argumentów).
Nie myśl tylko, że przygniotłeś mnie siłą argumentów. Bynajmniej. Co miałem do napisania, to napisałem i nie zamierzam marnować więcej czasu na tę dyskusję, bo możesz w nieskończoność odpisywać "faktami o działaniu marihuany"
Tym postem kładę temu koniec i serdecznie żegnam.
Użytkownik Cascco edytował ten post 12.10.2013 - 11:21
Napisano 12.10.2013 - 20:03
Napisano 12.10.2013 - 22:20
Śledził pan ostatnie wydarzenia w USA w sprawie Marihuany, chyba nie. USA zmienia politykę. Lekarze po przeprowadzonych badaniach twierdzą, że mylili się do negatywnych skutków Marihuany. Że należy rozszerzyć badania nad nią.
W USA prawo dotyczące marihuany jest skomplikowane. Teoretycznie jest w całych USA zakazana. Jednak 12 stanów, na czele z Kalifornią już w roku 1996, zalegalizowało ją do celów leczniczych. Właśnie robi to 13 – New Jersey pod Nowym Jorkiem, gdzie stosowna ustawa czeka tylko na podpis gubernatora.
Według badań od 60 do 78 proc. Amerykanów jest za dopuszczeniem marihuany w celach leczniczych do sprzedaży, ale tylko „pod drobiazgową kontrolą”.
Może tak, więcej osób zrezygnowałoby za czasu przed zapaleniem jointa.Polska powinna się więcej edukować w tych sprawach, bo na razie mamy ciemnogród
Kilka miesięcy temu natknąłem się na dobry tekst, który mówi w pigółce o właściwościach Marysi
Medyczna Marihuana leczy : ADHD, AIDS,alkoholizm, alzheimer, anoreksja, astma, arterioskleroza, artretyzm, bezsenność, biegunki, bóle, bóle menstruacyjne, bóle mięśniowe, bóle nowotworowe, bóle reumatyczne, Crohn ( Leśniowski ), demencja, depresja, dermatozy, dyskinezje, dystonia, dystrofia mięśniowa, egzemy, epilepsja, glejak wielopostaciowy, gronkowiec złocisty MRSA, MSSA, grzybica, HBV, hemoroidy, HCV, HIV, huntington, infekcje, jaskra, jęczmień oka, kachleksja, leukemia, łuszczyca, miażdzyca, migreny, nowotwory mózgu, nowotwory piersi, nowotwory płuc, nowotwory skóry, odleżyny, oparzenia, paraplegia, parkinson, plamica wątrobowa, porażenie mózgowe, PTSD, retinopatia cukrzycowa, skurcze spastyczne, stwardnienie rozsiane, szumy uszne, świąd, tetraplegia, tiki nerwowe, tinnitus, tourett, trądzik, udary mózgu, urazy mózgu, wymioty, wytrzeszcz, zapalenie gardła, zapalenie oskrzeli, zapalenie wątroby typu B, zapalenie wątroby typu C, zapalenie węzłów chłonnych, zapalenie żyły, zapalenie serca, zespół napięcia przedmiesiączkowego, zespół stresu pourazowego, żylaki."
W historii ludzkości nie odnotowano ani jednego przypadku śmiertelnego po upaleniu się Marysią.
Użytkownik Cascco edytował ten post 12.10.2013 - 22:22
Napisano 13.10.2013 - 09:57
Napisano 13.10.2013 - 10:32
Nie ważne co bym nie napisał to i tak Ciebie nie przekonam. Poprostu jesteś ograniczony typ. Klapki na oczy i negacja stąd do tąd.
Napisano 13.10.2013 - 15:15
Medyczna Marihuana nigdy nie uleczy : ADHD, AIDS,alkoholizm, alzheimer, anoreksja, astma, arterioskleroza, artretyzm, bezsenność, biegunki, bóle, bóle menstruacyjne, bóle mięśniowe, bóle nowotworowe, bóle reumatyczne, Crohn ( Leśniowski ), demencja, depresja, dermatozy, dyskinezje, dystonia, dystrofia mięśniowa, egzemy, epilepsja, glejak wielopostaciowy, gronkowiec złocisty MRSA, MSSA, grzybica, HBV, hemoroidy, HCV, HIV, huntington, infekcje, jaskra, jęczmień oka, kachleksja, leukemia, łuszczyca, miażdzyca, migreny, nowotwory mózgu, nowotwory piersi, nowotwory płuc, nowotwory skóry, odleżyny, oparzenia, paraplegia, parkinson, plamica wątrobowa, porażenie mózgowe, PTSD, retinopatia cukrzycowa, skurcze spastyczne, stwardnienie rozsiane, szumy uszne, świąd, tetraplegia, tiki nerwowe, tinnitus, tourett, trądzik, udary mózgu, urazy mózgu, wymioty, wytrzeszcz, zapalenie gardła, zapalenie oskrzeli, zapalenie wątroby typu B, zapalenie wątroby typu C, zapalenie węzłów chłonnych, zapalenie żyły, zapalenie serca, zespół napięcia przedmiesiączkowego, zespół stresu pourazowego, żylaki."
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych