^ Muł też jest bezpłodny a jest to rezultat normalnego krzyżowania, nie słyszałem żeby mięso z muła było szkodliwe.
Rośliny gmo nie są bezpłodne, kukurydza mon i soja jest płodna, można ją dalej siać.
Aha ja mam nadzieję że jak ktoś proponuje zamiast złotego ryżu wątrobę zwierzęcą to będzie przeciw jeśli ta wątroba miała by pochodzić od zwierząt karmionych paszami GMO.
Muł, różni się od GMO przy którym grzebał człowiek, dorzucając czasami coś od zupełnie innych gatunków. Koń z osłem jest jednak niedaleko spokrewniony i około 5% samic muła jest płodnych:
mułPo to się robi próby polowe, aby to sprawdzić.
Co do krzyżowania - właśnie aby do tego nie dochodziło, powstające odmiany GMO są bezpłodne.
Próby polowe mają to do siebie że odbywają się przeważnie na kilku poletkach w jakimś państewku. Niestety oddaje to tylko niewielka część warunków w jakich będzie używana roślina GMO. W środowisku naturalnym występuje wielka bioróżnorodność i często organizmy występują lokalnie, lub różni się trochę od występującego gdzie indziej. Nie mówiąc już o tym jak wielu jeszcze nie odkryliśmy. I tu pojawia się problem, bo nie da się sprawdzić wszystkiego i badaczom zleca się tylko sprawdzenie podstawowych rzeczy.
Szczerze mówiąc, chętnie zobaczyłbym jakieś przykładowe wyniki badań długofalowych wpływu np. roślin GMO na faunę i florę żyjąca w glebie, na których uprawiano GMO.
Co do krzyżowania, jak widać po przykładzie podanym przez Wszystko są i rośliny GMO płodne. Ciekawe jak wygląda proces tworzenia roślin GMO które wydają bezpłodne potomstwo (Na pewno 100% roślin jest bezpłodnych czy zdarzają się i płodne?). Podejrzewam, że po otrzymaniu roślin z pożądanymi cechami, są one rozmnażane (tu może dochodzić do "skażenia" innych roślin) i dopiero te które mają być sprzedane rolnikowi, są pozbawiane możliwości dalszego rozmnażania.
Nie wiem czy nie jest to dyskusja w całkiem innym temacie i może trochę brutalnie zabrzmi, ale czy pomoc głodującej ludności tylko w formia dania wydajniejszych roślin, być może zwierających więcej wartościowych składników dla organizmu, nie spowoduje tylko , że za 10 lat zamiast np. obecnego 1miliona, będziemy mieli 2 miliony z tymi samymi problemami?
Nie jestem przeciwnikiem GMO, osobiście uważam tylko, że nie należy zbyt pochopnie go wprowadzać i najlepiej poczekać do czasu, aż nauczymy się dokładnie jakie geny od czego są i jak nimi manipulować.
( Za ewentualne błędy przepraszam - ostatnio doba jest dla mnie za krótka)