Owszem być może byłoby to wyjście, tylko pokaż mi polityka który chce zadrzeć z mediami prywatnymi.
My powołaliśmy ich aby nas reprezentowali czy koncerny? Jak nie chcą nas słuchać to won z roboty.
Kolejna osoba na forum z doświadczeniem mundurowym ???Wybaczcie długie milczenie, ale niestety sprawy służbowe mnie pochłonęły na troszkę.
Te bloki reklamowe są stanowczo za krótkie aby mogły dotrzeć do wszystkich zatem, albo:Problem w tym że w tych pięciu milionach widzów masz też inne przekroje społeczne i nie można nadać reklamy tylko dla np: ludzi lubiących dłubać w zębach wykałaczkami, spektrum reklam musi być rozrzucone.
-skracamy czas pojedynczej reklamy do 10 sekund (więcej się ich upcha)
-znacznie wydłużamy czas przeznaczony na blok reklamowy.
Brak działania jest przyzwoleniem. Zacznijmy wreszcie działać.Tak, ale jest to wynik ustawowego śmiecia, który jak to w polskim prawie często bywa, został przeinaczony na korzyść lobbystów, choć w pierwotnym zamiarze miał chronić obywatela.
Czemu nie, skoro obecnie reklamy to bardziej wyścig zbrojeń między koncernami niż pokazanie klientowi że dany produkt istnieje. Molochy wśród firm znacznie więcej wydają na samą reklamę niż na proces produkcji.Tak płacimy. Koszt reklamy jest składową kosztów pozyskania produktu. Tak jak np. opakowanie. Natomiast nikt nie każe Ci kupować produktów reklamowanych w mediach masowych. Nie rozumiem natomiast pytania o sytuację w której nie jesteśmy obciążeni kosztami reklamy. Że niby produkt byłby tańszy?
Nachalność to mało powiedziane...To chyba kwestia subiektywnego postrzegania. Reklama w TV jest niejako narzucona i przez to drażni, ale gdyby Ci ktoś postawił wielki bilboard przed oknem, z reklamą nowego filmu z Bieberem, który to zasłoniłby Ci gębą widok na park, to pewnie też byś to uznał za nachalne.
Uznałbym to za perwersje
http://img2.demotywa...zik4567_600.jpgNiedługo dojdziemy do absurdalnej sytuacji kiedy to dany program będzie przerywnikiem dla bloku reklamowego, a nie odwrotnie.