Skocz do zawartości


Zdjęcie

PSR o zmianie czasu


  • Please log in to reply
55 replies to this topic

#31

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powinno się w czasie pracy przesuwać ze cztery godziny do przodu a potem w nocy przesuwać cztery w tył ;)
  • 3



#32

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Według mnie zmiana czasu niczemu tak właściwie nie służy, i potrzebna jest jak łysemu grzebień. O ile się nie mylę, to czasem podstawowym jest właśnie czas zimowy. Po co komu to ruszać ? W praktyce przynosi to więcej szkód niż pożytku. A już w ogóle paradoksem jakimś są stwierdzenia, że zmiana czasu rzutuje na ewentualne oszczędności "bo światło krócej świecimy" Na miłość boską, światła nie zapalamy o konkretnej godzinie, tylko wówczas kiedy zachodzi potrzeba. Jeśli zrobimy to o godzinę wcześniej - a stanie się tak w przypadku cofnięcia zegarów - to nasz zegar biologiczny przyzwyczajony do spania o określonej porze także powiadomi nas o tym godzinę wcześniej.

Owszem, w kontekście oszczędności i strat możemy poruszać się wówczas, kiedy mamy do czynienia z urządzeniami zaprogramowanymi do pracy w określonych godzinach. Podczas pracy na zmianie nocnej pracownicy albo robią godzinę dłużej, albo krócej. Zmiana czasu jest wg. mnie zupełnie niepotrzebna. Organizm przyzwyczajony do swojego rytmu często źle znosi takie zmiany. Ja jeśli mam wstać godzinę później to jest to jeszcze ok. Ale kiedy mam wstać skracając sobie godzinę snu to przez połowę dnia chodzę jak zombi. Osobiście jak wspomniałem, nie widzę żadnej poważniejszej celowości w zmianie czasu.
  • 1

#33

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oh my, Staniq, gdzie ty robisz?

Fabryka żarcia. System mi służy - niedz. pon. wt. (przez dwa tygodnie), potem jednorazowo niedz. pon. wt. śr. i powrót. Po 12 godzin dziennie. Czyli dużo wolnego pomiędzy zmianami. Dwa lata temu było trochę inaczej - niedz. pon. wt. po 12 godz. i środa 4godziny. Zawsze od niedzieli zaczynam nowy tydzień.



#34

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawostka:
W większości Europy panuje jedna strefa czasowa - czas środkowoeuropejski GMT+1 (w lecie - wschodnioeuropejski czyli środkowoeuropejski letni GMT+2), wyjątek stanowią tylko wyspy i Portugalia. Strefa ta ciągnie się od Hiszpani aż po Polskę. Wszystkie kraje objęte tą strefą czasową mają więc taką samą godzinę i w tym samym dniu co my zmieniają czas na zimowy. Ale...

Dzień przed zmianą czasu
Hiszpania, Madryt: Słońce wschodzi o 08:36, zachodzi o 19.21
Polska, Warszawa: Słońce wschodzi o 07:17, zachodzi o 17:21

Dzień zmiany czasu
Hiszpania, Madryt: Słońce wschodzi o 07:37, zachodzi o 18.19
Polska, Warszawa: Słońce wschodzi o 06:19, zachodzi o 16:19

Najpóźniejszy wschód Słońca w roku
Hiszpania, Madryt: Słońce wschodzi o 08:37, zachodzi o 17.55
Polska, Warszawa: Słońce wschodzi o 07:45, zachodzi o 15:29

Najwcześniejszy wschód Słońca w roku
Hiszpania, Madryt: Słońce wschodzi o 06:43, zachodzi o 21:45
Polska, Warszawa: Słońce wschodzi o 04:13, zachodzi o 21:01

Wnioski?
Gdyby wschód Słońca po godzinie 8 rano był taką straszną rzeczą Hiszpania przyjęłaby czas zachodnioeuropejski jak Anglia kosztem godziny światła dziennego po południu. Wolą jednak rano dłużej pospać i korzystać z dnia wieczorem. :D
Polacy to masochiści. Lubią wstawać rano a wieczorem kłaść się spać z kurami.

Prawda jest taka, że obecny czas jaki panuje w Polsce - niezależnie od zmiany czasu jest odpowiedni dla tzw. ludzi-skowronków czyli takich którzy wstają wcześnie i równie wcześnie kładą się spać. Na moje nieszczęście jestem "sową" i to porządną - godzina 23 a mi dopiero (niezależnie od ciemności za oknem) uruchamia się mechanizm odpowiedzialny za senność, godzina 1 - mogę zasnąć (ile razy zdarzyło się że się zagapiłam i szłam spać o świcie, zwłaszcza w lecie...), godzina 5- omg, toż to środek nocy, godzina 6 - wstanę bo muszę, godzina 8- dla mnie to świt, - godzina 10 - naturalna pobudka bez budzika. Oj, jakby mi pasowało gdyby słońce wschodziło między 6 a 9, a nie 4 a 7... Mój sen byłby zdrowszy. Chyba się przeprowadzę do Hiszpanii albo innej Holandii... :D Hmm... w sumie mam też do wyboru Ukrainę..., tam też mają odpowiednie dla mnie godziny wschodu i zachodu Słońca... tylko już strefa czasowa i warunki życia inne...
  • 2



#35

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najpóźniejszy wschód Słońca w roku
Polska, Warszawa: Słońce wschodzi o 07:45, zachodzi o 15:29

Przyjmijmy więc, że udało się przeforsować zmianę przepisów i zostajemy przy czasie letnim. Dzięki temu statystyczny Warszawiak, pracujący od 8. do 16., będzie wprawdzie musiał pracować przez pierwsze 45 minut bez światła słonecznego, ale za to po skończeniu roboty będzie mógł się cieszyć widokiem słoneczka przez całe 29 minut. Naprawdę warto? ;-P
  • 0



#36

lompi.
  • Postów: 105
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

całe 29 minut, które musi poświęcić na powrót do domu (stanie w korkach itp.). Później zjeść obiad, wypić kawę chwilkę odpocząć (np. oglądnąć ukrytą prawdę :))) i w sumie jest ciemno. A znając ludzi to i tak większość po pracy ogląda w domu tv lub gra na kompie, więc po co mu widno za oknem? A ja np. nie wyobrażam sobie, żeby w zimie jasno sie robiło dopiero ok. 9.00.

W Hiszpanii jest zupełnie inny system pracy, ludzie są wychowani w innej kulturze, maja inną mentalność nie ma co porównywać.

Użytkownik lompi edytował ten post 27.10.2013 - 22:01

  • 0

#37

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

będzie wprawdzie musiał pracować przez pierwsze 45 minut bez światła słonecznego, ale za to po skończeniu roboty będzie mógł się cieszyć widokiem słoneczka przez całe 29 minut. Naprawdę warto? ;-P

W takim razie lepiej, żeby rano widział Słońce przez 15 minut w trakcie drogi do pracy, ostatnie 31 minut pracował bez światła słonecznego a po pracy nie wiedział Słońca wcale?
Dla mnie lepiej widzieć Słońce przez 29 minut po pracy niż ledwie 15 minut przed pracą.
Bezpośrednio po pracy można się gdzieś wybrać - chociażby na krótki spacer do parku (tylko nie mów, że zimą się nie spaceruje - ja lubię!) albo na zakupy. Przed pracą każdy się spieszy i myśli tylko o tym, żeby się nie spóźnić.
  • 0



#38

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety, to było ad absurdum. A teraz to nawet prawie równia pochyła. Zmianę czasu można znieść administracyjnie, a jeżeli to zaoszczędzi choć paru problemów, to czemu nie?


Same korzyści-jakoś nikt nie przyjmuje do wiadomości że to rozwiązanie może przynieść więcej strat lub pozostać bez znaczenia. Tyle zachodu o nic...

Obawiam się, że policzyłeś tylko tych w pociągach.

Ci w pociągach (tych nielicznych które kursują nocą) którzy akurat tego konkretnego dnia (nocy) mieli przyjemność być w takim pociąg robią to co się zwykle robi w pociągu-śpią. mają dodatkową godzinę snu a na miejsce dolecą i tak o planowanej porze.
Kto poza osobami w pociągach ma dodatkową robotę związaną ze zmianą czasu?

W czasie I wojny światowej, kiedy to może miało jakiś sens. Obecnie to sensu niema.

Bo nieliczne pociągi stoją na peronach przez godzinę.:/

Radzi sobie źle, możesz pogadać z synoptykami ode mnie z pracy.

Ja widzę u siebie w robocie, rodzinie i wśród znajomych jak wpływa na nich zmianowy system pracy-do którego ta zmiana czasu nie może się równać.

Nie rób z siebie Quintusa Maximusa. Mi wystarczyło 3 minuty, by znaleźć źródło, paluszki bolały?

Jak się zna języki to wystarczą trzy minuty. Pamiętaj że nie wszyscy szprechają w takim stopniu.

Po co ci naukowcy w cudzysłowie? Trzeba było napisać "naukofffcy", dodać kilka loli, rotflów i 5 wykrzykników z jedynkami w środku, brzmiałbyś równie poważnie.

Ta-i jeszcze kolorowy szlaczek dla podbicia rangi argumentów...
Dobrze wiesz że samym tytułem się argumentów nie przebija-a wielu "naukowców" tak robi.

O popatrz, to dokładnie jak z czasem zimowym. Miało spaść, a wzrosło.

Gdyż zapomina się dodać w badaniach np ciągły wzrost elektroniki w domach.

Ale... po co?

Ale po co to zmieniać skoro to funkcjonuje całkiem dobrze od dekad? Zmieniać dla samych zmian?

Jaki ułamek promili? Ile tych osób, 1000?

Większość. Skoro im to nie przeszkadza lub w minimalnym stopniu powoduje dyskomfort to po co mają zmieniać stare sprawdzone metody na coś nowego?

Chyba kpisz. Od dawna się to postuluje, tylko coś jakby nikogo w rządzie to nie obchodzi.

Postuluje się, krzyczy i lamentuje przez tydzień przed i tydzień po zmianie czasu. Następnie grupka krzykaczy milknie i wszystko jest ok. Sezonowe narzekanie. Podobnie jest z feministkami które mają używanie podczas prób zniesienia Dnia kobiet-gdyż to szkodzi wizerunkowi i samodzielności kobiet.

Organizm przyzwyczajony do swojego rytmu często źle znosi takie zmiany. Ja jeśli mam wstać godzinę później to jest to jeszcze ok. Ale kiedy mam wstać skracając sobie godzinę snu to przez połowę dnia chodzę jak zombi. Osobiście jak wspomniałem, nie widzę żadnej poważniejszej celowości w zmianie czasu.

Dochodzę do wniosku że większość nie miała styczności ze zmianowym systemem pracy i wpływem na metabolizm.

Wnioski?
Gdyby wschód Słońca po godzinie 8 rano był taką straszną rzeczą Hiszpania przyjęłaby czas zachodnioeuropejski jak Anglia kosztem godziny światła dziennego po południu. Wolą jednak rano dłużej pospać i korzystać z dnia wieczorem. :D

Jak odrzucą poobiednią sjestę to możemy wrócić do tego porównania.

Prawda jest taka, że obecny czas jaki panuje w Polsce - niezależnie od zmiany czasu jest odpowiedni dla tzw. ludzi-skowronków czyli takich którzy wstają wcześnie i równie wcześnie kładą się spać. Na moje nieszczęście jestem "sową" i to porządną - godzina 23 a mi dopiero (niezależnie od ciemności za oknem) uruchamia się mechanizm odpowiedzialny za senność,

Spróbuj sobie przez tydzień wyłączyć (całkowicie) wszystkie elektroniczne skracacze snu typu TV, komputer-zobaczysz jak szybciutko zaczniesz iść spać.

W takim razie lepiej, żeby rano widział Słońce przez 15 minut w trakcie drogi do pracy, ostatnie 31 minut pracował bez światła słonecznego a po pracy nie wiedział Słońca wcale?
Dla mnie lepiej widzieć słońce przez 29 minut po pracy niż ledwie 15 minut przed pracą.

Pytanie jak woli zdecydowana większość? Która wersja nasłonecznienia człowieka jest dla niego korzystniejsza-poranna czy popołudniowa. Bez konkretnych badań to se można gdybać lub podeprzeć się historią gdzie człowiek zawsze chętniej i lepiej funkcjonował po porannej dawce słońca.
  • 0

#39

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak trzeba czas skracać to nagle wszyscy się stali spacerowiczami po pracy :rotfl:. Już widze jak wracacie w pędzie z pracy tylko po to, żeby sobie wyjść na spacer, bo słoneczko świeci :rotfl: . Prawda jest taka, że 90% osób po powrocie do domu z pracy myśli tylko o tym, żeby w końcu usiąść i wypić kawę, albo poleżeć i pooglądać tv i nawet przez minute nie myśli o tym czy za oknem ma słońce, deszcz, jasno czy ciemno. Spacery to się urządza zwykle wtedy, kiedy ma się wolne, a znowu w takiej sytuacji jedna godzina różnicy nie robi zbyt dużej.

Z resztą tak jak napisał Robak - narzekania są przez dwa-trzy dni, a potem każdy zapomina i normalnie funkcjonuje. Ja osobiście nie chcę zmian, bo jestem przyzwyczajony do tego systemu, nie wyobrażam sobie żeby było jasno o 17:00-18:00 w grudniu czy styczniu - wtedy czułbym się jeszcze gorzej.

W porze letniej macie jasno praktycznie od 4:00 do 22:00 i jeszcze Was ta jedna zimowa godzina boli, marudy :)).

Użytkownik Daniel. edytował ten post 28.10.2013 - 02:27

  • 0



#40

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spacery to się urządza zwykle wtedy, kiedy ma się wolne, a znowu w takiej sytuacji jedna godzina różnicy nie robi zbyt dużej.


Przypomniałem sobie!
Skoro zmiana jednej godziny wpływa negatywnie na ludzi, metabolizm, przyzwyczajenia, przemysł to należy również dążyć do likwidacji:
-weekendów
-świąt
-ferii
-wakacji
-urlopów
-itp
...gdyż uczeń/pracownik po przerwie w pracy/szkole ma straszne trudności w odnalezieniu się-syndrom poniedziałków i takich tam. Te ciągłe zmiany rozkładów jazdy-po co? Nie lepiej stabilnie i ciągle zasuwać 365 dni w roku? 8)
  • -3

#41

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najpóźniejszy wschód Słońca w roku
Polska, Warszawa: Słońce wschodzi o 07:45, zachodzi o 15:29

Przyjmijmy więc, że udało się przeforsować zmianę przepisów i zostajemy przy czasie letnim. Dzięki temu statystyczny Warszawiak, pracujący od 8. do 16., będzie wprawdzie musiał pracować przez pierwsze 45 minut bez światła słonecznego, ale za to po skończeniu roboty będzie mógł się cieszyć widokiem słoneczka przez całe 29 minut. Naprawdę warto? ;-P


Tylko że za oświetlenie poranne w pracy płaci pracodawca . A za te w domu my zwykli ludzie.. . Pracodawca zazwyczaj płaci mniej niz my bo i tak kupuje prąd po stawkach półhurtowych lub hurtowych a i tak od tego ma odpisy podatkowe. Więc tak naprawdę te zmiany czasu to sa tylko na reke ,elektrowniom -bo oświetlenie (to wieczorem) jest opłacane w wiekszości w detalu (domy mieszkalne) więc więcej pieniązków wpływa.

Zyskuje tez państwo - zwykły człowiek nie może tego sobie odpisac od podatku.
Traci na tym zwykły człowiek, bo płaci za coś co statytycznie zabrał mu pracodawca- funkcjonowanie w lepszym oswietleniu.
To poprostu jest bardzo sprytny kolejny podatek.
  • 2



#42

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Traci na tym zwykły człowiek, bo płaci za coś co statytycznie zabrał mu pracodawca- funkcjonowanie w lepszym oswietleniu.

Ejże, przecież zanim statystyczny pracownik dojedzie z pracy do domu, to nawet bez zmiany czasu na zimowy zdąży zapaść zmrok.
  • 0



#43

L'Etat.
  • Postów: 3
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Widzicie, jaką potęgę ma państwo? Może władać nawet czasem! Chciałbym zobaczyć, jak wasze wolne rynki by temu podołały. Pewnie mielibyśmy osiemniaście zmian czasu na dobę, bo trzeba zachować konkurencyjność xD
  • 0

#44

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziś w nocy śpimy o godzinkę krócej...

No i przez tydzień (maksymalnie) będzie biadolenie jakie to złe rozwiązanie, jaki to ma negatywny wpływ na wszystko. Przez ten system ludzie do garnka nie będą mieli co włożyć a zresztą w przez to zamieszanie nie dożyją do momentu w którym zobaczą garnek bo ta jedna skradziona godzina zabija nas i gospodarkę (domową)...


  • 0

#45

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja tam nie narzekam (w przeciwieństwie do zmiany czasu na zimowy) i  nawet się cieszę.

Bo, będzie więcej dnia. a ja lubię jak jest dzień.

Tylko zastanawiam się dlaczego tak nie może już zostać?

NA ZAWSZE.

No i przez tydzień (maksymalnie) będzie biadolenie jakie to złe rozwiązanie,

 

U mnie w domu, moja wife, tradycyjnie, mniej więcej do środy, będzie sygnalizowała swoje niezadowolenie, wspominając z tęsknotą godziny przesunięte.

cyt.

"teraz byłaby 16-ta"

Ale koło czwartku jej przejdzie, więc nie ma tematu :szczerb:


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych