Elisa Lam była 21-letnią studentką z Vancouver w Kanadzie. Pod koniec stycznia 2013 roku zawitała do hotelu Cecil. Była młodą, spokojną osobą pełną werwy i talentu. Zdecydowanie brak powodu, aby odejść tak wcześnie. Czy miała wrogów? Nie... Czy komuś zależało na tym, aby ten dzień był jej ostatnim dniem? Na to pytanie odpowiedź również wydaje się być negatywna... To dziewczyna, która chciała miło i bezpiecznie spędzić czas w Los Angeles. Coś jednak poszło nie po jej myśli...
Wszystko zaczęło się w trzecim dniu wizyty, kiedy sny przerodziły się w horror. Halucynacje, ludzie cienia - dziewczyna skarżyła się znajomym, że nie wie czy to sny, czy jawa. W jej głowie działy się niepokojące rzeczy. Z biegiem czasu pojawiły się również głosy, które rzekomo mówiły o nadchodzącej śmierci. Lekarze oceniają to jako schizofrenię lub "zwyczajną" paranoję, ale historia jej rodziny jak i jej samej wydają się obalać tą teorię. Wszystko pojawiło się zbyt szybko. Ponadto, wyniki autopsji wykazały, że ciało nie nosiło żadnych śladów morderstwa. Na próżno też szukać śladów środków odurzających lub innych substancji.
Elisa była widziana po raz ostatni (a właściwie nagrana) w windzie hotelowej 31 stycznia. Na nagraniu widzimy jak dziewczyna pewnie wchodzi do windy. Naciska przycisk chcąc jechać na odpowiednie piętro. Z jakiegoś powodu drzwi nie chcą się jednak zamknąć. Po chwili zaczyna paniczne naciskać każdy z guzików na panelu. Poza tym na początku widać, że drzwi otworzyły się płynnie do końca. Pozwala to wykluczyć, że zacięły się one przy otwieraniu z powodu awarii. Sposób w jaki wybierała odpowiednie piętro jest również stosunkowo dziwny. Zawsze naciskała od razu ostatnie piętro, a potem kilka niższych. Nie jest to chyba najszybszy sposób, chyba że chcesz zwiedzić cały budynek - jej raczej się "spieszyło".
Chwilę później naciska przycisk zamykania drzwi i cofa się. Drzwi jakby w pewnym momencie drgnęły. Zupełnie gdyby ktoś chciał w ostatnim momencie wślizgnąć się do windy blokując je ręką.
Wychodzi z windy, rozgląda się. Sprawia wrażenie w pełni świadomej tego co się dzieje i tego z czym ma do czynienia. Nie ukrywa tego co się z nią dzieje. Rozgląda się w prawo, patrząc początkowo na ziemię. Około 27 sekundy nadal wpatruje się bez wyrazu twarzy, po czym nagle ucieka w róg windy. Gdy wychodzi z windy drugi raz, jej zachowanie zmienia się jeszcze bardziej. Niektórzy twierdzą, że pomimo fatalnej jakości można dostrzec jak jej oczy stają się zupełnie czarne. Dłonie również przybierają dziwny kształt. Cała sytuacja przypomina jakieś sceny opętania.
Mija 1 minuta 26 sekund - wszystkie przyciski wciśnięte, a drzwi nadal otwarte? Nieźle...
1 minuta 49 sekund - dziewczyna chwilowo wraca do siebie. Następnie znowu zaczyna jakby z kimś rozmawiać. Jej gesty wykonywane dłońmi są kompletnie niezrozumiałe.
2 tygodnie później dziewczyna została znaleziona w jednym z 4 zbiorników wodnych znajdującym się na dachu. Rezydenci hotelu skarżyli się przez pewien czas na jakość wody, miała dziwny smak i zapach, z prysznica leciała wręcz czarna woda. Hydraulik, którego wezwano, znalazł ciało.
I tutaj kolejna ciekawostka. Na dach nie powinny mieć wstępu postronne osoby. Jedyna droga prowadząca na szczyt budynku jej podwójnie zamknięta, a klucze ma tylko obsługa hotelu. Czyżby jednak komuś zależało na jej śmierci? No cóż, zbrodnia (prawie) doskonała w takim razie.
Sam Cecil Hotel również ma dość nieciekawą przeszłość. Dochodziło w nim do wielu morderstw jak i samobójstw. (Sprawa Richarda Ramireza i Jacka Unterwergera). Wiele razy zgłaszano także zjawiska paranormalne, cienie, odgłosy dochodzące z zamkniętych pomieszczeń na ostatnim piętrze. Niektórzy skarżyli się na poczucie czyjej obecności w trakcie snu, a także uczucie duszenia.
Więcej:
http://www.wprost.pl...lokami-kobiety/ [PL]
http://www.ghosttheo...ed-to-elisa-lam [ANG]
http://vigilantcitiz...case-elisa-lam/ [ANG]