5 replies to this topic

[Staniq]

Stara willa w Oliwie, nazywana lokalnie "Domem Freddiego Kruegera", jest prawdopodobnie najbardziej przerażającym budynkiem w Polsce. Już pierwszy krok, postawiony w tych opuszczonych murach oddziału psychiatrycznego, przyprawia o gęsią skórkę. Niektórzy twierdzą, że chodząc po tym szpitalu odczuwa się ciągłe uczucie niepokoju i obecność niewidzialnego towarzystwa. Co skrywa to mroczne miejsce?


Fot.Anika/3ge

Główne wejście do budynku znajduje się na tarasie otoczonym szklaną konstrukcją przypominającą werandę. Drewniane drzwi wejściowe są pięknie zdobione. Tuż za nimi rozpościera się szeroki hol. Niestety wejście tą drogą nie jest możliwe od czasu zamknięcia willi po decyzji wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego.


Fot.Anika/3ge

Willa jest nazywana "Domem Freddiego Kruegera" od kiedy przy wejściu pojawił się napis o tym właśnie brzmieniu. Formalnie budynek nr 10 należy do funkcjonującego wciąż kompleksu Szpitala Marynarki Wojennej. Znajduje się on w Gdańsku Oliwie przy ulicy Polanki.


Fot.Anika/3ge

Odział psychosomatyczny powstał tu w 1970 roku, kiedy to wydzielono z oddziału neurologicznego 20 łóżek. W 1975 został przemianowany na psychiatryczny, aby móc leczyć żołnierzy chorych psychicznie. Pod koniec lat 90. XX w. oddział psychiatryczny został przeniesiony w inne miejsce i od tego czasu zabytkowa willa popada w ruinę.


Fot.Anika/#ge

Dziś szpital jest nie lada gratka dla poszukiwaczy mocnych wrażeń, którzy dostają się do środka przez jedno z okien. We wnętrzu można znaleźć między innymi szpitalne łóżka, krzesła, zdewastowane łazienki, a także dość makabryczne malowidła na ścianach. Miejsce to stało się bardzo atrakcyjnym kąskiem dla twórców grafitti.


Fot.Anika/3ge

Do niedawna na podłodze budynku nr 10 można było znaleźć także porozrzucaną dokumentację medyczną, dotyczącą leczenia psychiatrycznego byłych wojskowych. W 2012 roku Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Gdyni zajęła się tą sprawą w celu wyjaśnienia niezabezpieczenia starych kartotek z danymi wrażliwymi.


Fot.Anika/3ge

Opuszczony szpital jest również mekką fotografów pasjonujących się takimi miejscami. Mimo zakazów i czujnego oka ochroniarzy udaje im się wejść do środka i uwiecznić piękno niszczejącej od ponad dekady willi. Niekiedy znajdują tam również schronienie bezdomni.


Fot.Anika/3ge

Źródło: wp.pl

Link: http://turystyka.wp....ce,galeria.html

[kosma]

Każdy nieremontowany od lat dom tak wygląda i nic w tym strasznego nie widzę poza głupotą właściciela. Fotograf ustawił stare łóżka i wieszak z narzuconą szmatą aby klimat odpowiedni zbudować, a prawdopodobnie nie było to oddział zamknięty o czym świadczy brak okratowania okien i schody na oddziale. Zatem przebywać tam mogli pacjenci nie zagrażający bezpieczeństwu.
Zdjęcia pod publiczkę

[Ksiądz Cerber]

Lubię takie miejsca, sama raz wkradłam się do pewnego pałacyku w celu zrobienia zdjęć, więc gdyby to było bliżej to na pewno bym skorzystała.
Dziwi mnie jednak to, że nikt nie zrobił porządku z dokumentacją medyczną. Przecież to są poufne dane.

[Agnieszka81]

Lubię takie miejsca, sama raz wkradłam się do pewnego pałacyku w celu zrobienia zdjęć, więc gdyby to było bliżej to na pewno bym skorzystała.
Dziwi mnie jednak to, że nikt nie zrobił porządku z dokumentacją medyczną. Przecież to są poufne dane.

Powtarza się historia z Oleśna. W tamtejszym opuszczonym szpitalu psychiatrycznym przez kilka lat jeszcze można było natrafić na dokumentację medyczną: karty pacjentów, dzienniki pielęgniarek, rozpiski dyżurów, etc...
Oczywiście i sprzęt medyczny był ''wglądu''. Gdański szpital to niemalże kopia tego oleśnickiego.

[Łowca Kaehl]

Swego czasu wraz ze znajomymi odwiedziliśmy tę miejscówkę i niestety na zdajęciach wygląda to zdecydowanie lepiej niż w rzeczywistości, bardziej klimatycznie, ot magia fotografi. Tak samo między bajki można włożyć "uczucie niepokoju i obecność niewidzialnego towarzysza", siła autosugestii jest olbrzymia i wystarczy się odpowiednio nakręcić, aby doznawać podobnych uczuć. Jeżeli wchodzi się tam z chłodną głową, jako że mamy na końcie sporo tego typu miejsc to podchodzimy do tego z dystansem, to widzimy zwykłą ruinę, ciekawą z "historycznego" punktu widzenia, a nie coś paranormalnego. Wystarczy dorobić odpowiednią historię, a odbiór się diametralnie zmieni.

Użytkownik Łowca Kaehl edytował ten post 16.03.2014 - 09:23

[Dakota21]

Swego czasu wraz ze znajomymi odwiedziliśmy tę miejscówkę i niestety na zdajęciach wygląda to zdecydowanie lepiej niż w rzeczywistości, bardziej klimatycznie, ot magia fotografi. Tak samo między bajki można włożyć "uczucie niepokoju i obecność niewidzialnego towarzysza", siła autosugestii jest olbrzymia i wystarczy się odpowiednio nakręcić, aby doznawać podobnych uczuć. Jeżeli wchodzi się tam z chłodną głową, jako że mamy na końcie sporo tego typu miejsc to podchodzimy do tego z dystansem, to widzimy zwykłą ruinę, ciekawą z "historycznego" punktu widzenia, a nie coś paranormalnego. Wystarczy dorobić odpowiednią historię, a odbiór się diametralnie zmieni.

Czy łatwo jest się tam dostać? Bardzo chciałabym zwiedzić to miejsce, zrobić kilka zdjęć