Bardzo ciekawy temat ale jak dla mnie to podchodzimy do niego od zlej strony. Chcialem zebyscie zwrocili uwage na jedna rzecz mamy rok 2013 wiele z rzeczy niezbednych do takich podrózy wydaje nam sie nieosiagalnych wrecz abstrakcyjnych. Teraz przeniesmy sie w czasie o 200 lat wstecz. Mamy 1813 r. rok w ktorym ludzkosci nie jest znana taka rzecz jak zarowka ba ludzie nie mysleli o czyms takim jak grzejnik (!!). W porownaniu do technologii dzisiejszej jestesmy zacofani jak cholera. Skoczmy teraz do przodu mamy rok 1942 (71 lat temu) powstaje pierwszy komputer na uzytek wojskowy.Pare lat pózniej jest to już rzecz troche bardziej rozpowszechniona(oczywiscie dalej w strukturach wojskowych) a takie cudeńka ważą "tylko" kilkanascie/dziesiat ton(dzisiaj komputer o takiej mocny obliczeniowej o jakiej w tamtych czasach nikt nie snil miesci mi sie w kieszeni), są to czasy w ktorych zyli nasi dziadkowie. Idziemy dalej mamy rok 1961 wlasnie odbywa sie pierwszy zalogowy lot w kosmos a komputery pokladowe maja moc obliczeniowa dzisiejszych kalkulatorow. Ludzie to bylo raptem 52 lata temu a zobaczcie jak technologia poszla do przodu a rozwiajmy sie w coraz szybszym tempie. Za kolejne 52 lata mozemy potrafic rozwijac predkosc swiatla a wytworzenie sztucznej grawitacji to bedzie zadanie dla pierwszego lepszego inzyniera po studiach ktory ma troche oleju w glowie. Troche optymizmu bo patrzac jaki skok technologiczny zrobilismy na przestrzeni ostatnich 100-200 lat to za kolejne 100-200 doslownie wszystko jest mozliwe.
Zgadzam się z Tobą, ale tylko po części. Na pewno nie jesteśmy w stanie przewidzieć rozwoju techniki w 100% ale stwierdzenie że dosłownie wszystko jest mozliwe wydaje mi się dalekie od prawdy.
Idąc Twoim tokiem rozumowania weżmy na przykład komputery, ich wizja z przed lat chociażby z filmów czy literatury z lat 60, 70 czy 80 a nawet 90 została daleko w tyle za tym co mamy dzisiaj. Bo kto nie usmiecha się widząc w filmie z lat 70 obraz XXI w. w którym komputery wyglądają jak ogromne klocki naszpikowane setkami świecących przycisków. Tu masz całkowitą rację, ówczesne wyobrażenia nijak mają się do obecnej rzeczywistości, a minęło ledwie 50 lat. Są jednak inne aspekty: w tych samych źródłach często widzimy wyobrażenia wszechobecnych latających ,,samochodów'' a jak daleko dzisiejszej motoryzacji do tego stanu nie trzeba nawet tłumaczyć. Podobnie jest, ze sztuczną inteligencją która prawie zawsze przewija sie przez s-f, a w rzeczywistości wydaję mi się że dzieli nas jednak bardzo duzo od stworzenia takowej.
Użyłeś też argumentu w którym cofnęlismy się do roku 1813, myślę że nie jest to zbyt miarodajne. Zauważ że w roku 1813r. do wynalazków czy odkryc rewolucjonizujących technike czy nauke dojść mozna było w garażu, wystarczała ,,zaledwie'' wyobraznia i lotny umysł. Spróbuj dzisiaj dokonać czegoś przełomowego bez milionów na badania, sprzęt itp. Zakładając, że jesteś umysłem odkrywcy/wynalazcy/badacza/ w XIXw. najprawdopodobniej przebiłbyś się (zakładając że pochodzisz ze średnio rozwiniętego kraju i sredniozamożnej rodziny) i dzisiaj być może byłbyś w książce do historii. W podobnej sytuacji dzisiaj jeśli nie trafisz na MIT do CERN czy czegoś podobnego, to niczego nowego nie stworzysz. Dziś tak wiele jest w rękach tak niewielu. Spójrzmy chociazby na nasz kraj, wydajemy na badanie śmieszne sumy, ale tak jest też na zachodzie Europy, wyłączając kilka wiodących koncernów z różnych branż i kilka instytucji. Trochę lepiej ma sie sytuacja w USA, Rosji czy Japoni jednak tam w porównaniu z nakładami z czasów zimnej wojny obecne nakłady również są śmieszne...
Wreszcie nasz zawrotny rozwój techniki tak na prawde jest mitem, ponieważ tak szybki rozwój z ostatnich 30 lat osiągnęliśmy głównie przez udoskonalanie już wynalezionych rzeczy... Jeśli chodzi o kluczowe wynalazki ostatnie 30 lat jest daleko w tyle, za 30 latami je poprzedzającymi... Tak więc uważam że postawienie tezy że rozwijamy się coraz wolniej a nie szybciej wcale nie będzie takie głupie...
Podsumowując wcale nie wątpie że ludzkośc poradzi sobie z przeciwnościami i wyruszy w podróż do gwiazd o czym pisałem tez w swoim wcześniejszym poście, jednak byłbym daleki od optymizmu że nasza technika za 200 lat będzie nie do ,,ogarnięcia'' z dzisiejszej perspektywy...