Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co wolno biskupowi to nie tobie owieczko.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
527 odpowiedzi w tym temacie

#211

Karringoth.
  • Postów: 195
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Reasumując, ja wole być klonem Boga


2 pytania.

1. Po co Bogu kość ogonowa?
2. Bóg jest biały, czarny, żółty czy może brązowy?

Wasz ewolucjonizm to mieszanka hipotez i prawd medialnych. Taka zupa oczekiwań.


Nie wiem jak można całkowicie odrzucać teorię ewolucji, kiedy dowodów i argumentów na jej poparcie, jest taki ogrom, że można się o nie wręcz potykać.

Skoro nawet człowiek, w hodowli czy rolnictwie jest w stanie "stworzyć" nową odmianę, czy też gatunek, dlaczego zaprzeczasz temu, że takie zmiany są (przy znacznie większym przedziale czasowym) w stanie zachodzić "same" jako reakcja na np. zmianę otoczenia?

Mamy nawet udokumentowane przypadki takich zmian. Np. słynne zięby z Galapagos.




Oczywiście, że można wierzyć w Boga, nie rozumiem jedynie po co odrzucać tak mocną teorię, jaką jest ewolucja. Zwłaszcza, że w żaden sposób z istnieniem Boga ona nie koliduje.

Użytkownik Karringoth edytował ten post 21.12.2013 - 00:41

  • -1

#212 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

1. Po co Bogu kość ogonowa?
2. Bóg jest biały, czarny, żółty czy może brązowy?


1. Może rozwiniesz to pytanie bo nie rozumiem do czego zmierzasz.
2. W każdej hodowli mamy różne odmiany. Wszystko przecież można modyfikować tym bardziej będąc na tak wysokim poziomie inteligencji i technologii.
Jeśli natura (przyjmując model ewolucyjny) potrafi tak różnicować to wystarczyło by ja tylko naśladować. Nauka nie ma ograniczeń.



że takie zmiany są (przy znacznie większym przedziale czasowym) w stanie zachodzić "same" jako reakcja na np. zmianę otoczenia?

Jak znajdziecie te ogniwo to możemy wrócić do dyskusji.
Jeżeli nie mamy tego materialnego dowodu będę dalej się skłaniał do hipotezy, że owi przybysze z gwiazd dopomogli ewolucji (jeżeli już) i zmodyfikowali gatunek istniejący już na ziemi - jeżeli w ogóle mam odrzucić klonowanie samych Bogów.
A może krzyżówka owych z niższymi gatunkami obecnymi wtedy na Ziemi. W każdym bądź razie nie mamy materialnych dowodów na ewolucyjne powstanie rasy ludzkiej.

Użytkownik osiris edytował ten post 21.12.2013 - 09:41

  • 1

#213

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może przeniesiemy dyskusję do tematu o ewolucji?
  • 0



#214

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Można to znaleźć w "Mitologi Słowiańskiej" Czesława Białczyńskiego.

Białczyński to pisarz fantasy, radzę zaglądać do lepszych źródeł bo jego dowodzenia etymologiczne rzadko są wiarygodne.


Trudno jest mi ocenić Białczyńskiego. Fascynujące jest jego całościowe potraktowanie mitologii słowiańskiej, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że na tak wielkim obszarze jaki zajmowali Słowianie było mnóstwo przenikających się wierzeń i podań.
Nikt wtedy tego nie scalał ale wszystko to byli Bogowie płodności, organizujący świat i mimo różnych nazw rozpoznajemy ich po atrybutach.
Mity starożytne j Grecji też scalali, ubarwiali literacko poeci oraz pisarze.
  • 0



#215

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Białczyński akurat pisze podobnie do np Trylogii Sienkieiwcza; znajduje się u niego część faktów, ale reszta to wymysł autora, niczym nie poparty. Czyli fajne do poczytania, ale nie jako źródło wiedzy. Ale trzeba mu przyznać, że lektura jest całkiem wciągająca ;)

Użytkownik Lechista edytował ten post 21.12.2013 - 11:32

  • 1

#216

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aidil Światowid to nazwa błędna, nie inne imię Świętowita, a książka Mitologi Słowiańska jest inspirowana wierzeniami Słowian, a nie jest ich opisem (więc raczej nie kierowałbym się jej zawartością). Słowo "Swęt" (raczej nie poprawna pisownia słowa "Svąt") oznaczało: mocarny, potężny, pochodzi (prawdopodobnie) z awestyjskiego "Spanda" (które rzeczywiście tłumaczy się jako święte), które z kolei pochodzi z sanskryckiego słowa oznaczającego drganie, wibracje.

Mówienie ze Świętowit był bogiem bogów Słowian jest troszkę nad wyrost, między innymi dlatego że Słowianie raczej nie mieli wspólnej mitologii (co jeszcze bardziej utrudnia badania ich wierzeń). Większość badaczy przyjmuje że Svątevit jest tym samym bogiem co Perun, czy Trygław (między innymi A. Gieysztor), niektórzy jednak (na przykład A. Brückner) przyjmują tutaj że Trygław i Svątevit to jedno bóstwo, ale odrzucają Peruna uznając go za słowiańską wersje wareskiego Thora. Poza tym część slawistów jako głównego boga Słowian wskazuje Swaroga, inni Jaryłe, kolejni Peruna, niektórzy uważają że Świętowit i Trzygłow to bóstwa lokalne i czczone były tylko na Pomorzu Zachodnim.

O mitologi słowiańskiej to polecam poczytać Strzelczyka, Szyjewskiego, (wspomnianych wyżej) Gieysztor'a i Brückner'a, a także Dumézil'a. Kronika Thietmar'a, Helmold'a i Saxo Gramatyka też nie zaszkodzą. (Do komparatystyki i pochodzenia wyrazów to polecam chociaż Eliadego, albo Widengren'a choć obecnie raczej odchodzi się metody komparatystycznej).



Dziękuję Ci za to co napisałeś.
Urzekła mnie nazwa-imię Światłowił jako tego co uwił światło. Jest to nazwa wynikająca wprost z dzieła, które uczynił a było to dzieło stworzenia (uwicia) światła. Masz rację Białczyński też używa nazwy Swąt wprawdzie pisanej przez w a nie przez v.
Białczyński w swojej Mitologi Słowiańskiej poprzez metodę porównawcza oraz po przez wzbogacanie mitów narracją fabularną stworzył spójny oraz ciągły opis powstania Świata oraz genealogię jego bogów.
Postąpił tak z wierzeniami greckimi a także Homer i Hezjod.
Opis bunty bogów (Zniczów) oraz stwarzanie kolejnych bóstw o mniejszej ilości głów ma swoją logikę. Podobnie dotyczy to walki bogów skutkujące powszechnym potopem znamy nam nie tylko z innych religii ale i z nauk i o ziemi.
Jest to ciekawe, gdyż kolejny raz przekonujemy się, iż mity są często echem prawdziwych wydarzeń.


  • 0



#217

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niby tak, tylko metoda mitotwórcza Białczyńskiego wyglądała zwykle tak, że brał ludową przyśpiewkę "oj dana dana" - i wywodził że to wezwanie do bogini Dana, pokrewnej Danae i powiązanej z Duńczykami. W podobny sposób nie wystarczyła mu jedna bogini deszczu i wilgoci, tylko wziął różne ludowe określenia deszczu i stworzył z nich nowe boginie - tak na przykład wymyślił Śląkwę, nie potwierdzoną w żadnym źródle, wywiedzioną od ludowej nazwy mżawki.
  • 0



#218

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

mity generalnie mogą mieć pewne odzwierciedlenie w faktach, np słynny już na tym forum potop, lub wyprawa Heraklesa po woły króla Tartessium. Co ciekawe, według archeologów w Tartessos było wyjątkowe mnóstwo wołów... Tylko, że było w Andaluzji.
  • 0

#219

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Eriku, wojna jest niepotrzebna, wystarczy do końca przeprowadzić rewolucję gender, a różnica wizualna między kobietą a mężczyzną zniknie zupełnie.
Jak się to robi w Polsce : http://rybnik1.pl/af...c-w-sukienkach/


Gender istnieje w odróżnieniu od płci fizycznej płeć psychiki. Męskość i kobiecość są wartościami krańcowymi w czystej postaci występujące bardzo rzadko. Większość ludzi posiada cechy mieszane mimo, iż fizycznie są 100% mężczyznami lub kobietami. Właśnie taką sytuację można zaobserwować u dzieci po tym
w jaki sposób bawią się, ubierają wtedy gdy są same i zachowują swobodnie.
Przeciwnikom gender piszę od razu, że gender nic nie ma wspólnego z masturbacją, wczesną inicjacją seksualną oraz namawianiem do homoseksualizmu.
Dorośli ludzie zachowują swoje skłonności pomimo, iż często ukrywają je. Mężczyzna przestał się wstydzić wykonywać prace domowe i zajmować dzieckiem a kobieta nie uważa, że traci coś w związku z aktywnością zawodową nawet jeśli pracuje w wojsku lub policji.
Genderyzm polega na tym żebyśmy mogli sami siebie określić jacy jesteśmy i pogodzili się z tym by nie żyć w poczuciu bycia kimś gorszym.
Znam przypadki gejów którzy cierpieli z powodu swojej preferencji następnie poszli do klasztoru wierząc, że tam pod wpływem modlitwy się "wyleczą".
Nic z tego leczenia nie wyszło, już w klasztorze tworzyli pary i kilku wróciło do życia świeckiego jako zdeklarowani geje.
Mogli w klasztorze zostać ale w tym przypadku o którym piszę wystąpili.
Genderyzm jest przeciwko "wtłaczaniu" kobiety i mężczyzny w rolę 100% samców oraz samic.
Taka operacja skutkuje urazami psychicznymi.
  • 0



#220

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dokładnie. Czytałem ostatnio ciekawy artykuł o łódzkich włókniarkach, które pracowały w zakładach włókienniczych. dy w latach 80 zrobiono z nimi wywiady, okazało się, że mają bardzo ciekawy pogląd na życie - kobieta powinna siedzieć w domu i zajmować się dziećmi a mężczyzna pracować i zarabiać na byt. Gdy pytano je czy tego obrazu nie zaburza fakt, że u nich jest odwrotnie - one pracują i zarabiają, a mężowie siedzą w domu - odpowiadały, że ich praca jest z potrzeby i się niejako wcale nie liczy, w związku z czym fakt też dziś kobieta pracuje wcale nie zmienia tego, że "normą kobiecości" jest kobieta niepracująca.

Ta "norma kobiecości" to właśnie gender, czyli mentalny obraz płci. To co próbuje się teraz robić to pokazać ludziom, że płeć biologiczna nie skazuje ich na tylko i wyłącznie jedne role i zachowania. Inaczej mówiąc, mężczyzna może robić makijaż jeśli dba o wygląd a kobieta chodzić na siłownię jeśli chce być muskularna.
  • 0



#221

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dokładnie. Czytałem ostatnio ciekawy artykuł o łódzkich włókniarkach, które pracowały w zakładach włókienniczych. dy w latach 80 zrobiono z nimi wywiady, okazało się, że mają bardzo ciekawy pogląd na życie - kobieta powinna siedzieć w domu i zajmować się dziećmi a mężczyzna pracować i zarabiać na byt. Gdy pytano je czy tego obrazu nie zaburza fakt, że u nich jest odwrotnie - one pracują i zarabiają, a mężowie siedzą w domu - odpowiadały, że ich praca jest z potrzeby i się niejako wcale nie liczy, w związku z czym fakt też dziś kobieta pracuje wcale nie zmienia tego, że "normą kobiecości" jest kobieta niepracująca.

Ta "norma kobiecości" to właśnie gender, czyli mentalny obraz płci. To co próbuje się teraz robić to pokazać ludziom, że płeć biologiczna nie skazuje ich na tylko i wyłącznie jedne role i zachowania. Inaczej mówiąc, mężczyzna może robić makijaż jeśli dba o wygląd a kobieta chodzić na siłownię jeśli chce być muskularna.


Żartujesz oczywiście twierdząc iż praca w domu jest "siedzeniem w domu".
Jak myślisz czy kucharz pracuje czy siedzi? podobnie osoba zatrudniona do sprzątania pracuje czy siedzi?
Malowanie twarzy lub całego ciała istnieje nadal podobnie jak tatuaż i nie są przypisane płci. Chociaż w przeszłości malowanie było domena mężczyzn. Uprawianie sportu jest elementem dbania o zdrowie.

Dlaczego nie przywołałeś badań kobiet wykorzystujących w celu zarabiania np .mózgu.
Dla porównania i równego traktowania przytocz badania panów w powyższych dziedzinach.

Użytkownik Aidil edytował ten post 21.12.2013 - 13:05

  • 0



#222

p0lybius.
  • Postów: 111
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@ Karringoth

Jesteśmy podobni do Boga, poprzez

a) wolną wolę
b) dusze nieśmiertelną

Nie w sensie fizycznym. Bóg nie ma kości ogonowej, ani nie jesb biały/czarny/zielony

Jest duchem, bytem, czymś.

Znowu ktoś chce dosłownie interpretować biblie.

@ Bayakus Ikari

Nikt niczego znowu nie zmieniał.

Nawet jeżeli ludzie sposujący biblie, MYŚLELI, że to dosłwonie, to nie znaczy że tak jest.
Jak mi mama mówiła, gdy byłem bardzo mały, skąd się biorą dzieci, to też myślałem że dosłownie bocian przylatuje. Jednak mój stan wiedzy, i rozumienie w danym momencie, nie ma wpływu na stan rzeczywisty, Gdyby tak było, to faktycznie bociany by przylatywały z dzidziusami.

Widzę, że masz bardzo dużą wiedze o KK. Wiesz co Kościół dorobił, jak było tysiące lat temu, i co kapłani pozmieniali, dopisali itp.

Jeżeli według Ciebie wszystko Kościół musiał zmieniać, poprawiać, dorabiać nowe znaczenia, to kiedy to się zaczeło, i jaki był stan wyjściowy?
Nie wiem skąd informacje że ktoś to musiał zmieniać, skoro jest w takim samym stanie, jak w czasach Jezusa.

No chyba że chodzi Ci o głębokie średniowiecze, gdzie faktycznie ludzie uważali że Słońce sobie lata wokół Ziemi, a dopiero potem musieli fałszować to, i wmawiać że to jednak metafora, i tak już jest do dziś.

Otóż, od zawsze było wiadomo, że to przenośnia, tylko w średniowieczu był od tego odchył, i teraz znów KK wrócił na właściwe tory jeśli chodzi o rozumienie biblii.

A nie tak, że w 1,5 tysiąca lat ludzie uważali to za pewniak, a dopiero od niedawna pod wpływem rozwoju nauki, zmieniono to na metafory.

Niektóre rzeczy dostrzegasz po upływie jakiegoś czasu. A potem już wiesz, że wcześniej źle myślałeś na dany temat, i dopiero teraz w pełni coś rozumiesz. Podobnie było i z rozumieniem biblii.
  • 0

#223 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Mam świadomość, że są oddzielne tematy dotyczące teorii ewolucji, ale nie będę skakał po różnych tematach, bo ów problem w tym temacie traktuje jako wtręt.

Eugeniusz Moczydłowski: "Zegarek nie mógłby zostać wytworzony bez pomocy projektanta, tym bardziej więc niemożliwe jest samoistne powstanie czegoś znacznie bardziej skomplikowanego. Po 150 latach badań najprostsza forma życia, komórka, okazała się strukturą bardziej złożoną niż schemat funkcjonowania wielkiej fabryki samolotów. Organizm składa się z miliardów perfekcyjnie działających komórek, a każda jest samonaprowadzającym się systemem, współpracującym z całością. To oczywiste, że taki mechanizm musiał stworzyć twórca dużo bardziej inteligentny aniżeli konstruktor zegarków". /2009/

I coś w tym duchu:
Inteligentny projekt

Użytkownik osiris edytował ten post 21.12.2013 - 19:58

  • 0

#224

Karringoth.
  • Postów: 195
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Polybius

A gdzieś ja się odniosłem do Biblii? Nie wspomniałem, o Biblii czy o jakiejkolwiek religii. Jedynym do czego się odniosłem był post Osirisa, który uważa, że człowiek jest kalką Boga nie tylko w "sferze duchowej", ale i fizycznej.

Kiedy będę się odnosił do Biblii będę pisał, że się do niej odnoszę.

@Osiris

2. W każdej hodowli mamy różne odmiany. Wszystko przecież można modyfikować tym bardziej będąc na tak wysokim poziomie inteligencji i technologii.
Jeśli natura (przyjmując model ewolucyjny) potrafi tak różnicować to wystarczyło by ja tylko naśladować. Nauka nie ma ograniczeń.


Skoro zatem hodowca jest w stanie po jakimś czasie zmienić wygląd jakiegoś gatunku, zgadzamy się do tego, że gatunki są w stanie się zmieniać w zależności od okoliczności, tak?

A jeśli się do tego zgadzamy, to właściwie zgadzamy się, że gatunki ewoluują. Nawet jeśli mamy inne zdania co do stworzenia człowieka.
  • 0

#225 Gość_Tout Est

Gość_Tout Est.
  • Tematów: 0

Napisano

@p0lybius

@ Bayakus Ikari

Nikt niczego znowu nie zmieniał.

Nawet jeżeli ludzie sposujący biblie, MYŚLELI, że to dosłwonie, to nie znaczy że tak jest.
Jak mi mama mówiła, gdy byłem bardzo mały, skąd się biorą dzieci, to też myślałem że dosłownie bocian przylatuje. Jednak mój stan wiedzy, i rozumienie w danym momencie, nie ma wpływu na stan rzeczywisty, Gdyby tak było, to faktycznie bociany by przylatywały z dzidziusami.

Widzę, że masz bardzo dużą wiedze o KK. Wiesz co Kościół dorobił, jak było tysiące lat temu, i co kapłani pozmieniali, dopisali itp.

Jeżeli według Ciebie wszystko Kościół musiał zmieniać, poprawiać, dorabiać nowe znaczenia, to kiedy to się zaczeło, i jaki był stan wyjściowy?
Nie wiem skąd informacje że ktoś to musiał zmieniać, skoro jest w takim samym stanie, jak w czasach Jezusa.

No chyba że chodzi Ci o głębokie średniowiecze, gdzie faktycznie ludzie uważali że Słońce sobie lata wokół Ziemi, a dopiero potem musieli fałszować to, i wmawiać że to jednak metafora, i tak już jest do dziś.

Otóż, od zawsze było wiadomo, że to przenośnia, tylko w średniowieczu był od tego odchył, i teraz znów KK wrócił na właściwe tory jeśli chodzi o rozumienie biblii.

A nie tak, że w 1,5 tysiąca lat ludzie uważali to za pewniak, a dopiero od niedawna pod wpływem rozwoju nauki, zmieniono to na metafory.

Niektóre rzeczy dostrzegasz po upływie jakiegoś czasu. A potem już wiesz, że wcześniej źle myślałeś na dany temat, i dopiero teraz w pełni coś rozumiesz. Podobnie było i z rozumieniem biblii.


Ja to rozumiem i o tym wiem. Wybacz, ale odnoszę wrażenie, że traktujesz mnie jak jakiegoś zbuntowanego dzieciaka. W pewnym sensie masz nawet rację, z tym że o takich rzeczach wiem i jestem całkiem dojrzały jak na swój wiek, choć już podeszły nastoletni. To wręcz aksjomaty ;)

Chciałem skrytykować kreacjonizm, taki był mój cel. Mam świadomość tego, że mogło to zostać tak zinterpretowane, lecz intencje były inne.

Sam fakt istnienia różnych rodzajów Biblii (było ich naprawdę wiele) udowadnia jak bardzo zmieniono pierwotne przesłanie. Czy sądzisz, że przez te wszystkie lata Pismo to nie było edytowane, modyfikowane? Przecież kiedyś jedna z jego wersji została wpisana na sławny indeks ksiąg zakazanych. Nie można było używać innego języka niż łaciński. Dlaczego?

A grałeś kiedyś w głuchy telefon? To może się wydać nieco śmiesznie, ale oddaje jak bardzo można nagiąć prawdę nawet jeśli ma się szlachetne zamiary. Ludzie rekonstruują wspomnienia, to nie są jakieś trwałe reprezentacje.

Średniowiecze nie ukrywam jest głównym przedmiotem mojej krytyki. Problem właśnie polega na tym, że pewne osoby pragną powrotu tej epoki. Dlatego należy wyeliminować kreacjonizm. Nawet kiedyś na usuniętym już koncie zamieściłem artykuł o tragicznych skutkach dosłownej interpretacji, kiedy to rodzice zamiast zadzwonić na pogotowie wybrali modlitwę, a dziecko zmarło i to w XXI wieku. Obecne czasy pomimo właśnie tego typu i podobnych incydentów są bądź co bądź najlepsze (choć to już osobny temat).

No właśnie. To dzięki nauce pozbyto się tych religijnych dyrdymałów. Sama religia (jej przedstawiciele) sobie z tym nie poradziła.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych