@
p0lybius@ Bayakus Ikari
Nikt niczego znowu nie zmieniał.
Nawet jeżeli ludzie sposujący biblie, MYŚLELI, że to dosłwonie, to nie znaczy że tak jest.
Jak mi mama mówiła, gdy byłem bardzo mały, skąd się biorą dzieci, to też myślałem że dosłownie bocian przylatuje. Jednak mój stan wiedzy, i rozumienie w danym momencie, nie ma wpływu na stan rzeczywisty, Gdyby tak było, to faktycznie bociany by przylatywały z dzidziusami.
Widzę, że masz bardzo dużą wiedze o KK. Wiesz co Kościół dorobił, jak było tysiące lat temu, i co kapłani pozmieniali, dopisali itp.
Jeżeli według Ciebie wszystko Kościół musiał zmieniać, poprawiać, dorabiać nowe znaczenia, to kiedy to się zaczeło, i jaki był stan wyjściowy?
Nie wiem skąd informacje że ktoś to musiał zmieniać, skoro jest w takim samym stanie, jak w czasach Jezusa.
No chyba że chodzi Ci o głębokie średniowiecze, gdzie faktycznie ludzie uważali że Słońce sobie lata wokół Ziemi, a dopiero potem musieli fałszować to, i wmawiać że to jednak metafora, i tak już jest do dziś.
Otóż, od zawsze było wiadomo, że to przenośnia, tylko w średniowieczu był od tego odchył, i teraz znów KK wrócił na właściwe tory jeśli chodzi o rozumienie biblii.
A nie tak, że w 1,5 tysiąca lat ludzie uważali to za pewniak, a dopiero od niedawna pod wpływem rozwoju nauki, zmieniono to na metafory.
Niektóre rzeczy dostrzegasz po upływie jakiegoś czasu. A potem już wiesz, że wcześniej źle myślałeś na dany temat, i dopiero teraz w pełni coś rozumiesz. Podobnie było i z rozumieniem biblii.
Ja to rozumiem i o tym wiem. Wybacz, ale odnoszę wrażenie, że traktujesz mnie jak jakiegoś zbuntowanego dzieciaka. W pewnym sensie masz nawet rację, z tym że o takich rzeczach wiem i jestem całkiem dojrzały jak na swój wiek, choć już podeszły nastoletni. To wręcz aksjomaty
Chciałem skrytykować kreacjonizm, taki był mój cel. Mam świadomość tego, że mogło to zostać tak zinterpretowane, lecz intencje były inne.
Sam fakt istnienia różnych rodzajów Biblii (było ich naprawdę wiele) udowadnia jak bardzo zmieniono pierwotne przesłanie. Czy sądzisz, że przez te wszystkie lata Pismo to nie było edytowane, modyfikowane? Przecież kiedyś jedna z jego wersji została wpisana na sławny indeks ksiąg zakazanych. Nie można było używać innego języka niż łaciński. Dlaczego?
A grałeś kiedyś w głuchy telefon? To może się wydać nieco śmiesznie, ale oddaje jak bardzo można nagiąć prawdę nawet jeśli ma się szlachetne zamiary. Ludzie rekonstruują wspomnienia, to nie są jakieś trwałe reprezentacje.
Średniowiecze nie ukrywam jest głównym przedmiotem mojej krytyki. Problem właśnie polega na tym, że pewne osoby pragną powrotu tej epoki. Dlatego należy wyeliminować kreacjonizm. Nawet kiedyś na usuniętym już koncie zamieściłem artykuł o tragicznych skutkach dosłownej interpretacji, kiedy to rodzice zamiast zadzwonić na pogotowie wybrali modlitwę, a dziecko zmarło i to w XXI wieku. Obecne czasy pomimo właśnie tego typu i podobnych incydentów są bądź co bądź najlepsze (choć to już osobny temat).
No właśnie. To dzięki nauce pozbyto się tych religijnych dyrdymałów. Sama religia (jej przedstawiciele) sobie z tym nie poradziła.