Pamięta to ktoś, te chore pomysły?
Kobiety na traktory!!!
W Polsce powojennej zaimplementowano ideologię stalinowską w dużej mierze opartą na tradycyjnych wartościach, która w samej Rosji zaczęła obowiązywać w latach 30-tych.
Odmienny od zachodnioeuropejskiego był propagowany model kobiety, której pole aktywności nie ograniczało się do macierzyństwa i pracy w gospodarstwie domowym. Model stalinowski podkreślał wartość kobiet zarówno w reprodukcji, jak i w produkcji, a także w działalności społecznej. Równocześnie propaganda stalinowska promowała udział kobiet w produkcji przemysłowej. Jak pisał Lenin: „ Nie przyciągając kobiet do produkcji służby społecznej, do milicji, do życia politycznego, nie wyrywając kobiet z otępiającego zamknięcia w domu i w kuchni, nie można budować nawet demokracji, nie mówiąc już o socjalizmie.” Mobilizacja kobiet do tzw. nowych zawodów rozpoczęła się w 1949 roku. Propaganda ta skierowana była przede wszystkim do kobiet młodych, niezamężnych, po raz pierwszy podejmujących pracę w przemyśle. Szczególnie zachęcano kobiety do prac w przemyśle budowlanym, górniczym, hutniczym i transportowym.
Praca w „nowych zawodach” miała być dla kobiet źródłem wyzwolenia, pozwalającym im się w pełni realizować w Polsce Ludowej. Jak pisano o jednej z traktorzystek: „Ola Maciejewska, to jedna z wielu (…) do których los się uśmiechnął. Tym losem, tą cudowną wróżką – jest ustrój demokratyczny. Dlatego traktor Oli orze rozległe pola, wyoruje dobrobyt, potęgę Polski, dobrobyt i potęgę krajów demokratycznych, wyoruje pokój. Takich jak Ola, która pracą swą buduje pokój – jest u nas w Polsce tysiące tysięcy. Dźwignęłyśmy się z poniżenia i zacofania, w jakie zepchnęły nas rządy wyzyskiwaczy. Wyszłyśmy z niskich chat chłopskich, z ciasnych izb robotniczych w szerokie drogi postępu. Pełną piersią oddychamy wyzwolone z pęt zacofania. Wyzwolone przez Polskę Ludową.” Maskulinistyczne robotnice miały krótkie włosy, robocze ubranie, skoncentrowane były wyłącznie na pracy zawodowej, często przedstawiane przy maszynie. Seksualność kobiety znikała po przekroczeniu drzwi warsztatu, „Przyjaciółka” z 1950 roku tak opisuje kobietę - ślusarza: „Weronika nie jest już kobietą, która zabiera się do „nie swojej roboty” , ale towarzyszem pracy, dobrym robotnikiem i fachowcem.”
W tym kierunku idziemy.
Jak pisał Lenin: „ Nie przyciągając kobiet do produkcji służby społecznej, do milicji, do życia politycznego, nie wyrywając kobiet z otępiającego zamknięcia w domu i w kuchni, nie można budować nawet demokracji, nie mówiąc już o socjalizmie.”
Parafrazując, nie przyciągając kobiet do produkcji, służby społecznej, do policji, wojska, do życia politycznego, na stanowiska menadżerskie, nie wyrywając kobiet z otępiającego zamknięcia w domu i w kuchni, nie można budować nawet demokracji, nie mówiąc już o socjalizmie.
Użytkownik osiris edytował ten post 02.01.2014 - 21:24