Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co wolno biskupowi to nie tobie owieczko.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
527 replies to this topic

#376

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem czego che lewica, bo staram się pielęgnować w sobie cnotę apolityczności. Jednak pewne rzeczy widać goły okiem. Odzyskując wolność i odurzając się jej pokomunistyczną świeżością wzięliśmy na siebie nie tylko jej zalety, ale i wady. To było nieuniknione, że z 'podziemi' wyjdą na powierzchnię skrywane dotąd cienie, a w pełnym słońcu Wolności i Tolerancji ich kontury tylko mocniej się zarysują. Współczesne społeczeństwo stoi przed wyborem - albo zamieść pod dywan wszystkie tzw. 'brudy' czyli zachowania dotąd niemile widziane w społecznym życiu towarzyskim i udawać że tego nie ma - czyli część nadal deprawuje się po kątach tak jak zawsze. Albo stajemy oko w oko z problemem i akceptujemy fakt, że tak było, jest i prawdopodobnie będzie. Albo z powrotem ograniczamy wolność (nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz) albo ją akceptujemy. Nigdy nie powstanie społeczeństwo idealne i sterylne (chyba, że Ziemię opanują roboty) i zawsze będą wewnątrz niego istnieć takie czy inne marginesy i odsetki zachowań zdegenerowanych (których moim zdaniem nie jest tak dużo).

 

Inaczej - jako społeczeństwo możemy iść w stronę Słońca mając pełną świadomość tego, że za nami podąża nasz własny cień przyczepiony do naszych stóp. Możemy też od Słońca się odwrócić i iść przed siebie już tylko oświetlani przez jego promienie padające nam na plecy, wpatrzeni w nasz własny cień który w tym wypadku zawsze będzie nas wyprzedzał. Może trochę za bardzo obrazowe, ale mam nadzieję, że czytelne. 

 

    


  • 0



#377 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Co takiego zrobił KK na przestrzeni wieków swojego istnienia aby tę naturę ludzi (skłonnych do wszelkich hulactw, orgii i używek) zmienić i czy mu się to kiedykolwiek udało w stopniu który byśmy mogli uznać za zadowalający? Odpowiedź - nie.

 

 

A co mógł zrobić na przestrzeni wieków KK?

Palić wszystkich na stosie?

KK stara się wpoić postawy właściwe z przesłaniem ewangelii co nie znaczy, że są to starania skuteczne, bo oprócz niesławnej inkwizycji nie posiadał środków represji. (na szczęście)

Za to obecne władze jak lewica chcą wręcz represyjnych ustaw aby zaakceptować rozwiązłość i wolny dostęp do używek typu narkotyki.

Zamiast ewolucyjnych przemian kulturowych i obyczajowych na siłę proponuje nam się rewolucję społeczną przy okazji niszcząc kościół, który daje tamę tym poczynaniom.

 

 

Współczesne społeczeństwo stoi przed wyborem - albo zamieść pod dywan wszystkie tzw. 'brudy' czyli zachowania dotąd niemile widziane w społecznym życiu towarzyskim i udawać że tego nie ma - czyli część nadal deprawuje się po kątach tak jak zawsze. Albo stajemy oko w oko z problemem i akceptujemy fakt, że tak było, jest i prawdopodobnie będzie. Albo z powrotem ograniczamy wolność (nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz) albo ją akceptujemy.

 

 

Nie wiem dlaczego tak dziwnie stawiasz sprawę.

Albo albo.

Nie ma co zamiatać pod dywan skoro tysiąclecia było jak jest a proponowana przez ciebie alternatywa to próba przyzwolenia na to żeby wszelkie dewiacje usankcjonować pod pozorem walki z hipokryzją i obłudą.

Czyli że co?

Pedofilię i zoofilię oraz nekrofilię zaakceptować jako normalne zachowania żeby nie zamiatać pod dywan?

Przecież nikt nie udaje - co sugerujesz - że tych deprawujących zachowań nie ma a tylko KK i spora rzesza społeczeństwa protestuje przeciwko akceptacji tych anomalii.


Użytkownik osiris edytował ten post 19.01.2014 - 09:54

  • 0

#378

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W 100% zgadzam się z tym to co napisał  Amontillado.  Dodam jeszcze, że osobiście znałam  człowieka pochodzącego ze Śląska który opowiadał o powszechnym upijaniem się ludzi eterem  oraz  seksie  wśród rodzeństwa w środowiskach robotniczych.  Gwałty  również  były normalką tylko,  że wszystko było ukrywane na wzór pani Dulskiej a winną oczywiście była dziewczyna ponieważ  się nie "upilnowała".   W latach 60-tych XX wieku wąchanie  tri  a także butaprenu było plagą  jeśli  Osirisie  o  tym nie  wiesz  to najdelikatniej  powiem  jesteś nie przygotowany do tej dyskusji.
 
Pasterze kościelni to oczywiście tacy sami ludzie jak my,  lecz dzisiaj tak jak większość zorganizowanych grup politycznych,  a przecież  Kościół jest taką grupą,  widzą władzę  leżącą na ulicy i dążą do niej poprzez swoje partie polityczne.  Ciekawa jestem, gdyby zaproponowano biskupom zasiadanie w Senacie czy by odmówili.
 
Piszesz Osiris o perwersjach społecznych panujących dzisiaj,  więc pewnie nie wiesz o powszechnych stosunkach homoseksualnych w więzieniach w PRL oraz w wojsku. Dzisiaj w przeciwieństwie do tamtych czasów są wolne media i internet w związku z powyższym niczego nie da się ukryć a prasa prześciga się w informowaniu o wszystkich patologiach.  Stąd wrażenie natłoku zła zwłaszcza w ocenie starszego pokolenia gdzie zło widziało się w tzw  "ich czasach"  tylko zaistniałe w najbliższym otoczeniu, ponieważ brakowało informacji o tym co działo się dalej. Powstało nawet przysłowie, że "u sąsiada trawa jest zieleńsza".
 
Zarzutem moim wobec Pasterzy jest między innymi to,  że tak jak napisał Amontillado  robią oni bardzo mało w kierunku wychowania ludzi a dużo w kierunku władzy oraz pieniędzy patrz Dominikana, Radio Toruń i wiele innych.

Użytkownik Aidil edytował ten post 19.01.2014 - 11:02

  • -1



#379 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Piszesz Osiris o perwersjach społecznych panujących dzisiaj,  więc pewnie nie wiesz o powszechnych stosunkach homoseksualnych w więzieniach w PRL oraz w wojsku.

 

 

Byłem w wojsku 2 lata i w mojej jednostce nie widziałem, żadnego homoseksualisty. Podejrzewam, że komisje wojskowe rugowały takich z poboru, bo wiadomo jakie komuna miała podejście do tych rzeczy. Aidil, chyba nie chcesz mi wmówić, że wiesz lepiej ode mnie co działo się wojsku. O więzieniach to szkoda pisać, bo tam od wieków jest to samo i anormalne warunki generują anormalne zachowania, chyba że przyjmiemy iż więzienne normy przenosimy do normalnego życia.

 

 

Butapren czy tri to hit PRL, ale "narkomania" tego typu to śmiech. Chyba nie wmówisz nam że owe specjały uzależniały a tu jest problem - w uzależnieniu.

 

 

Dzisiaj w przeciwieństwie do tamtych czasów są wolne media i internet w związku z powyższym niczego nie da się ukryć a prasa prześciga się w informowaniu o wszystkich patologiach.

 

 

 

W tym przypadku prasa nie jest stróżem prawdy tylko często sama generuje wymyślone sytuacje, aby zwiększyć poczytność. Dla mnie media nie są miarodajnym źródłem informacji a są raczej źródłem dezinformacji, więc nie przytaczaj ich jako argument w dyskusji.

 

 

Zarzutem moim wobec Pasterzy jest między innymi to,  że tak jak napisał Amontillado  robią oni bardzo mało w kierunku wychowania ludzi a dużo w kierunku władzy oraz pieniędzy patrz Dominikana, Radio Toruń i wiele innych.

 

 

 

Co mają przywołane sytuacje z przejęciem władzy przez KK. Może raczysz wyjaśnić bo używasz jakiś skrótów myślowych?


Użytkownik osiris edytował ten post 19.01.2014 - 14:05

  • 0

#380

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W latach 20. pedagodzy za wielką szkolną plagę uważali "eteryzm"; w niektórych powiatach eter wąchało do 60% uczniów, powodując częstą absencję. Na śląsku często eter wypijali dorośli - władze kopalń wydały zakaz pracy górników w stanie upojenia eterowego. W 1923 zakazano sprzedaży eteru do spożycia a w 1928 uznano go za narkotyk. Przemyt eteru ze wschodu był wtedy intratnym interesem. Za posiadanie nielegalnego eteru groziła kara do 5 lat więzienia.

W latach 30 aż do rozpoczęcia wojny eter był popularny w pasie nadgranicznym przy Niemczech,  przemytnicy wypuszczali tresowane psy które przebiegały zieloną granicę z kanistrami eteru.


  • 1



#381 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Mnie generalnie dziwi ten sposób myślenia, że jeżeli kiedyś odurzano się czym popadnie to jest to argument do legalnej sprzedaży  współczesnych narkotyków.

Albo takie hasełka, że jak mamy wolność to na wszystko. Wolny seks, wolne narkotyki i w ogóle. Niech się parzą wszyscy z wszystkimi, bo przecież bez tego nie będzie pełnej wolności.

Czy o taka wolność nam chodzi?


  • 0

#382

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

KK stara się wpoić postawy właściwe z przesłaniem ewangelii co nie znaczy, że są to starania skuteczne, bo oprócz niesławnej inkwizycji nie posiadał środków represji. (na szczęście)

 

 

 

W takim razie, skoro w całej swojej prawie 2000-letniej historii nie był w stanie wykształcić jakiegoś dobrego systemu edukacji swych wiernych to istnieje uzasadniona obawa, że nie wykształci takiego systemu nawet przez najbliższe 20 000 lat. Widocznie ich "wpajanie przesłań Ewangelii" jest wielce chybione, i może należy zastanowić się nad zmianą podejścia. Prawda jest taka, że Kościół w całej swej historii tylko raz zmienił podejście (i tak w sposób delikatny) - zostało to na nim wymuszone przez reformację i jej kontr-następstwo. Tylko raz w całej historii. Oprócz tego okresu żaden papież, nigdy nie zadbał o znaczną poprawę edukacji, religijnego i moralnego wykształcenia swych wiernych skupiając się na polityce i za wszystko obwinianie zewnętrznych wrogów, a wiernych woli trzymać w ryzach dogmatów, które nigdy nie zostały im właściwie wytłumaczone.

 

Zamiast ewolucyjnych przemian kulturowych i obyczajowych na siłę proponuje nam się rewolucję społeczną przy okazji niszcząc kościół, który daje tamę tym poczynaniom.

 

To są właśnie ewolucyjne przemiany kulturowe i obyczajowe. Dokładnie to, co Ty nazywasz 'siłową propozycją' (oczywiście pochodzącą od przeciwnika z zewnątrz, prawda? Wygodne.). Prawda jest taka, że zmiany w społeczeństwie zachodzą chętnie, bo tego chce samo społeczeństwo. Nie da się na siłę zmienić obyczajów, jeśli społeczeństwo tego nie chce. Przemian kulturowych nie oszukasz, chociaż się z nimi nie zgadzasz i negujesz oraz zakłamujesz fakt ich istnienia w przeszłości.

 

Pedofilię i zoofilię oraz nekrofilię zaakceptować jako normalne zachowania żeby nie zamiatać pod dywan?

 

Czy Ty naprawdę uważasz, że KK to jakaś samotna latarnia, kaganek cywilizacji? Oczywiste jest, że w każdym społeczeństwie - już na długo zanim nastało panowanie KK w świecie zachodu - takie zachowania były marginalne, bo były niezdrowe dla społeczeństwa o czym te wiedziały, choćby w społecznej podświadomości. Pewne zachowania od zarania są uznawane za destrukcyjne i w taki bądź inny sposób piętnowane i wypychane za nawias. Społeczeństwo samo umie o siebie zadbać, bo gdyby zachowania destrukcyjne zdominowały zachowania prospołeczne, społeczeństwo by się rozpadło. Ludzie mają jednak 'zakodowaną' dążność do tworzenia więzi i ich umacniania - więc zachowania przez Ciebie wymienione ZAWSZE będą marginalne w każdym społeczeństwie. I nie potrzeba do tego żadnych kościelnych mediów, bo tak się składa, że 'głos rozsądku' Kościoła sprowadza się do katolickich gazet, biuletynów i telewizji; szeroko rozumianej działalności propagandowej.   

 

 

Podejście jakie prezentujesz zakrawa o jakąś megalomanie. Według Ciebie współczesny świat sprowadza się do kilkuset-osobowego Kościoła (taki jawi się on w Twoich opisach) - prawdziwych katolików, niosących ogień - i oceanów miliardów bezmyślnych istot, które gdy się nie zrobi im 'naprostowania'/prania mózgu to będą tkwić w orgiastycznych zachowaniach pod mackami szatana. Ten całkowity brak zaufania do ludzi, podżegany paniką wywoływaną przez różnych frustratów (którym nieraz się to opłaca) i media prowadzi ostatecznie do podziału społeczeństwa na dobre, złe i głupie. Dobre to oczywiście żarliwi uczestnicy życia KK i wyznawcy jego przenajświętszych zasad moralnych, źli to reprezentanci szatana (narkomani, pederaści, masoni, żydzi, reptilianie, 'ilumintanjaci' zwał jak zwał) oraz najliczniejsza grupa - ludzi głupich i słabych, o których toczy się walka między dobrymi a złymi. Walka o rząd dusz, rzekłbym.

 

To obrazek bardzo infantylny. Gdybyś miał odrobinę bystrzejsze oko szybko dostrzegłbyś, że dobrzy nie są wcale tacy dobrzy, źli tacy źli, a głupi - tacy głupi. Historia może Cię nauczyć, że ludzie potrafią sami o siebie zadbać i nie potrzebują opiekuna aby tworzyć zdrowe społeczeństwa. Zdrowe nie znaczy sterylne i bez wad, bo to jest niemożliwe - pisałem już o tym.

 

W tym przypadku prasa nie jest stróżem prawdy tylko często sama generuje wymyślone sytuacje, aby zwiększyć poczytność. Dla mnie media nie są miarodajnym źródłem informacji a są raczej źródłem dezinformacji, więc nie przytaczaj ich jako argument w dyskusji.

 

Ciekaw więc jestem z czego czerpiesz informacje np. dotyczące upadku moralnego społeczeństwa bez opieki Kościoła agresywnie 'wypychanego' przez wrogów. Z czego? Z głowy? Z duszy? Czy może ze specjalnych mediów, które są miarodajnym źródłem informacji? Typowa logika Kalego. Jedne media są dobre (nasze) inne złe albo głupie (ich). Media mówią zawsze TYLKO to co chce usłyszeć ich target. 

 

 Albo takie hasełka, że jak mamy wolność to na wszystko. Wolny seks, wolne narkotyki i w ogóle. Niech się parzą wszyscy z wszystkimi, bo przecież bez tego nie będzie pełnej wolności. Czy o taka wolność nam chodzi?

 

Powiedz w takim razie, o jaką wolność chodzi tajemniczym Wam. Jakiż to pomysł macie aby naprawić społeczeństwa? Bo raptem może się okazać, że Twoje pojęcie wolności sprowadza się do "wolności, ale na zasadach katolickich". Pocieszne. 


  • 3



#383

OpenYourMind.
  • Postów: 272
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

osiris

Każdy ma prawo decydować sam za siebie, każdy ma mózg i ma prawo używać go samodzielnie, a nie poprzez z góry założone nakazy i zakazy. Nawiązuje tutaj do używek czy jak kto woli określenie narkotyków, dla mnie to jedno i to samo.

Każdy powinien mieć wolną rękę bo każdy jest indywidualnością i nie powienien być manipulowany poprzez z góry założone zakazy i manipulacje.

"Wolność" przedstawiana przez z góry narzucany światopogląd i manipulacje rządów, instytucji religijnych to żadna wolność, tylko niewolnictwo umysłowe i ograniczenia.

Gdy ktoś chce zasięgnąć alkoholu, tytoniu czy innych używek i tak zasięgnie, ten kto nie chce nie zasięgnie - proste.

Z góry narzucanie czegoś ludziom nie ma nic wspólnego z wolnością.


Użytkownik OpenYourMind edytował ten post 19.01.2014 - 15:26

  • 1

#384 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

W takim razie, skoro w całej swojej prawie 2000-letniej historii nie był w stanie wykształcić jakiegoś dobrego systemu edukacji swych wiernych to istnieje uzasadniona obawa, że nie wykształci takiego systemu nawet przez najbliższe 20 000 lat

 

To nie sposób (sprawność) edukacji wiernych wpływa na ich podatność na te nauki. Człowiek jest taką istotą, że bardziej lgnie do złego niż do samoograniczanie się i ascezy. To nie świadczy o słabości nauki kościoła tylko słabości samego człowieka.

 

 

Prawda jest taka, że zmiany w społeczeństwie zachodzą chętnie, bo tego chce samo społeczeństwo

 

 

Prawda jest taka o jakiej napisałem powyżej. Słabość człowieczej natury i niechęć do samoograniczania się.

Jeżeli będziemy myśleć jak "postępowcy" to po co ograniczać alkoholików. Niech się zachleją na śmierć, bo jak wolność to wolność. Można tak mnożyć bezsensowne propozycje uwalniania ciemnej natury człowieka.

 

 

Oczywiste jest, że w każdym społeczeństwie - już na długo zanim nastało panowanie KK w świecie zachodu - takie zachowania były marginalne, bo były niezdrowe dla społeczeństwa o czym te wiedziały, choćby w społecznej podświadomości.

 

A skąd wiesz, że marginalne?

Chyba w tym środowisku żadnych badań nie robiono. To są tzw. ciemne liczby.

Prawda jest taka, że w danych środowiskach zakreślano granice dla "normalnych" i "nienormalnych" zachowań i to był drogowskaz moralny dla danych społeczności.

Są kraje gdzie kościół został zupełnie zmarginalizowany np. Rosja a homoseksualizm uważany jest tam nadal jako dewiacja i tępiony, więc wpływ nakreślania granic przeceniasz.

 

 

Wiara w to, że ludziom powinno zostawić się wybór co jest dla niego dobre a co złe to złudna wiara.

Nikt, na całej kuli ziemskiej nie dał pełnej wolności ludziom.

 

 

bo były niezdrowe dla społeczeństwa

 

 

A jest jakieś kryterium wg którego obecnie można oceniać co jest a co nie jest zdrowe dla naszego społeczeństwa?

WY chcecie uwolnienia wszystkiego bez zastanawianie się nad tym jak to wpłynie (na jego zdrowie) na społeczeństwo.

Ma tak być i już bo mamy wolność i koniec!!!


Użytkownik osiris edytował ten post 19.01.2014 - 17:30

  • 0

#385

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie generalnie dziwi ten sposób myślenia, że jeżeli kiedyś odurzano się czym popadnie to jest to argument do legalnej sprzedaży  współczesnych narkotyków.

Albo takie hasełka, że jak mamy wolność to na wszystko. Wolny seks, wolne narkotyki i w ogóle. Niech się parzą wszyscy z wszystkimi, bo przecież bez tego nie będzie pełnej wolności.

Czy o taka wolność nam chodzi?

 

Odwracasz kota ogonem,  jest to bardzo brzydka cecha stosowana w polemice.  

Piszesz o obecnych złych czasach i przeciwstawiasz je dawnym dobrym czasom, kiedy to ludzie byli mili a młodzież porządna.

Kąt argumentując  przytacza  ci  się  przykłady , że dawniej wcale nie  było  lepiej. Były narkotyki, seks nie tylko poza małżeński ale i kazirodczy,

gwałty to nie  potrafisz  tego przyjąć i zreflektować się.  Zaczynasz zrzędzić jak sfrustrowany starzec,  że są to argumenty na rzecz "wolnego seksu, narkotyków  i w ogóle"   to trochę zaniża poziom dyskusji bo nikt tak sprawy nie stawia. 

 

Amontillado

 

Gratuluje wpisu,  w pełni popieram Twój sposób argumentacji jest on merytoryczny i wyważony. 


Użytkownik Aidil edytował ten post 19.01.2014 - 17:49

  • 1



#386

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zarzutem moim wobec Pasterzy jest między innymi to,  że tak jak napisał Amontillado  robią oni bardzo mało w kierunku wychowania ludzi a dużo w kierunku władzy oraz pieniędzy patrz Dominikana, Radio Toruń i wiele innych.

 

 

Chyba pierwszy raz się zgadzam z Tobą.

 

To są właśnie ewolucyjne przemiany kulturowe i obyczajowe. Dokładnie to, co Ty nazywasz 'siłową propozycją' (oczywiście pochodzącą od przeciwnika z zewnątrz, prawda? Wygodne.). Prawda jest taka, że zmiany w społeczeństwie zachodzą chętnie, bo tego chce samo społeczeństwo. Nie da się na siłę zmienić obyczajów, jeśli społeczeństwo tego nie chce. Przemian kulturowych nie oszukasz, chociaż się z nimi nie zgadzasz i negujesz oraz zakłamujesz fakt ich istnienia w przeszłości.

 

 

Niee, to nie są zmiany ewolucyjne. Wyjdź na ulicę i popytaj, czy dzieci powinny uczestniczyć w edukacji seksualnej- bo ja póki co nie spotkałem się z opinią pozytywną. A co z wcześniejszym posyłaniem dzieci do szkoły? To też ewolucja? Nie, to wprowadzanie czegoś siłą. Ponieważ zebrano milion podpisów przeciw temu- to już się nazywa właściwie olewanie narodu. Nie ewolucja.

 

już na długo zanim nastało panowanie KK w świecie zachodu - takie zachowania były marginalne, bo były niezdrowe dla społeczeństwa o czym te wiedziały, choćby w społecznej podświadomości

 

 

Nie, tu się nie zgodzę, np. w Grecji każdy młodzieniec miał swojego nauczyciela, co się z nim chędożył. W Egipcie zdarzały się małżeństwa o pokrewieństwie I stopnia, a na BW zdarzały się wypadki kazirodztwa i były chyba dość publiczne, vide historia Lota.

 

 

Wracając do tematu- Aidil, czekam aż opowiesz mi jak to jesteś prześladowana przez KK, bo znowu nie dostaję odpowiedzi.


  • 0

#387 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Odwracasz kota ogonem,  jest to bardzo brzydka cecha stosowana w polemice.

 

 

Nikt Ciebie nie prześcignie w sofizmatach, więc nie bądź taka skromna przekazując mi laur pierwszeństwa w obracaniu kota ogonem.

 

 

Kąt argumentując  przytacza  ci  się  przykłady , że dawniej wcale nie  było  lepiej. Były narkotyki, seks nie tylko poza małżeński ale i kazirodczy,

gwałty to nie  potrafisz  tego przyjąć i zreflektować się.  Zaczynasz zrzędzić jak sfrustrowany starzec,  że są to argumenty na rzecz "wolnego seksu, narkotyków  i w ogóle"   to trochę zaniża poziom dyskusji bo nikt tak sprawy nie stawia.

 

Już się na ten temat wypowiedziałem. Czytaj uważniej.

 

 

 

Amontillado

 

Gratuluje wpisu,  w pełni popieram Twój sposób argumentacji jest on merytoryczny i wyważony.

 

 

Nie dziwi mnie Twój zachwyt, bo jest to chyba pierwsza osoba która w pełni podziela Twoje zdanie. jesteście w tej dyskusji w mniejszości, ale chyba nie chcesz tego zauważyć mniemając iż masz za sobą cały naród. Nie, tak nie jest - na nasze szczęście.

 

 

I na koniec wisienka.

Ciekaw więc jestem z czego czerpiesz informacje np. dotyczące upadku moralnego społeczeństwa bez opieki Kościoła agresywnie 'wypychanego' przez wrogów. Z czego? Z głowy? Z duszy? Czy może ze specjalnych mediów, które są miarodajnym źródłem informacji? Typowa logika Kalego. Jedne media są dobre (nasze) inne złe albo głupie (ich). Media mówią zawsze TYLKO to co chce usłyszeć ich target.

 

 

Moja konkluzja na temat upadku nie wynika z opinii mediów tylko z własnych spostrzeżeń rzeczywistości.

Wystarczy pooglądać TV czy poczytać media żeby samemu ocenić wartość wypowiedzi czy "elokwencję i erudycję" celebrytów którzy brylują na salonach.

To nie inteligencja tworzy obecnie opiniotwórczą tkankę tylko niskich lotów konformiści lub ludzie którzy są znani z tego że są znani.

A przecież człowiek też się obraca wśród ludzi i pewne zachowania widzi na własne oczy.

Nie muszę się karmić opiniami mediów żeby przejrzeć na oczy.

 

To raczej Aidil podejrzewam, że jej uprzedzenia do KK nie pochodzą z autopsji tylko są powielaniem obecnych stereotypów na temat kościoła wdrukowywanych do naszych głów  przez "zaprzyjaźnione" media.

 

Na dowód tego pytanie przedmówcy:

Wracając do tematu- Aidil, czekam aż opowiesz mi jak to jesteś prześladowana przez KK, bo znowu nie dostaję odpowiedzi.

 


Użytkownik osiris edytował ten post 20.01.2014 - 10:04

  • -1

#388

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To nie sposób (sprawność) edukacji wiernych wpływa na ich podatność na te nauki. Człowiek jest taką istotą, że bardziej lgnie do złego niż do samoograniczanie się i ascezy. To nie świadczy o słabości nauki kościoła tylko słabości samego człowieka.

 

Bzdura i typowe podejście człowieka zaszczutego ideą Kościoła, jako wyznacznika tzw. dobrego człowieczeństwa. Gdyby było tak jak piszesz - tzn. że człowiek lgnie do "złego" kosztem samoograniczania się - nadal żylibyśmy na drzewach. Twój argument jest wynikiem nie tyle niewiedzy, co totalnej ignorancji. To różni człowieka od zwierzęcia, że potrafi się samoograniczać. Pierwszym czynem typowo 'ludzkim' i w pełni świadomym popełnionym te ponad 2mln lat temu przez pierwszego paleoantropa było samoograniczenie pod względem seksualnym. Od tego zaczęło się całe pasmo innych 'samoograniczeń', które ostatecznie doprowadziły do powstania cywilizacji (a w tym Kościoła). Więc nie pisz baj, jak to człowiek nie potrafi się samoograniczać. Potrafi od zawsze.

 

Rzekoma słabość człowieka jest bardzo wygodną wymówką wobec niepowodzeń Kościoła i wiary katolickiej (która już dawno zatraciła własny sens). Jest też dobrym straszakiem dla wiernych, którzy indoktrynowani są, że gdyby nie opieka Kościoła to staliby się słabi, popadliby w grzech - i nie wiem, zaczęli latać nago po ulicy zaspokajając swoje żądze z kim popadnie, aż by umarli z wycieńczenia. 

 

Prawda jest taka o jakiej napisałem powyżej. Słabość człowieczej natury i niechęć do samoograniczania się.

 

 

 

Ta prawda - jak już wspominałem - nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, a jedynie ukazuje podstawowe braki w wiedzy z pogranicza kulturowo- psychologiczno- antropologicznego. 

 

Jeżeli będziemy myśleć jak "postępowcy" to po co ograniczać alkoholików. Niech się zachleją na śmierć, bo jak wolność to wolność. Można tak mnożyć bezsensowne propozycje uwalniania ciemnej natury człowieka.

 

 

A kto ogranicza alkoholików i kto ich kiedykolwiek ograniczał? Nie powiesz mi chyba teraz, że Kościół "jest tamą" chroniącą społeczeństwo przed alkoholizmem - bo gdyby nie nauki Kościoła to wszyscy, bez wyjątków nagle zaczęliby pić na umór, ażby zdechli? Przecież to jest śmieszne, masz ludzi za nieodpowiedzialnych półgłówków.

Tak się składa, że alkohol jest znany od zarania dziejów i człowiek potrafił kontrolować jego spożycie bez opieki Kościoła przez kilkanaście tysięcy lat - mało tego, mając niekontrolowane ilości alkoholu zawsze pod ręką ludzkość potrafiła wydać na świat taką osobę jak Jezus. Zdumiewająca rzecz.

 

A skąd wiesz, że marginalne?

Chyba w tym środowisku żadnych badań nie robiono. To są tzw. ciemne liczby.

 

 

Jakie 'ciemne liczby'? Znakomita część badań antropologicznych i kulturowych opiera się istnieniu pojęcia tabu w społeczeństwach już nawet tych najbardziej prymitywnych, więc wiemy bardzo dobrze iż niektóre zachowania od zawsze były marginalne. Ale Ty uparcie będziesz twierdził, że ktoś natchniony musi pokazać człowiekowi palcem - to jest złe. Nie musi, bo człowiek pierwotny (żyjący na długo przed powstaniem Kościoła, lub żyjący nadal w oderwaniu od niego jak np. Aborygen) dobrze wie, że niektóre zachowania są dla więzi społecznych destrukcyjne i bez ustanawiania żadnych praw - które w przypadku Kościoła Katolickiego muszą być jasno określone, bo jak wiemy z Twoich wpisów inaczej wierny nie wiedziałby co robić aby 'było to dobre' i nieustannie kończyłby śmiercią w grzechu - milcząco i w sposób nie wymagający racjonalizacji czy wytłumaczenia uznaje pewne zachowania (jak np. kazirodztwo, pedofilia, zoofilia, nekrofilia) jako społecznie niedopuszczalne bądź niemile widziane.

 

Prawda jest taka, że w danych środowiskach zakreślano granice dla "normalnych" i "nienormalnych" zachowań i to był drogowskaz moralny dla danych społeczności.

 

  

Kto konkretnie te granice zakreślał, od kiedy i - przede wszystkim - jakim prawem się podpierając?

 

Wiara w to, że ludziom powinno zostawić się wybór co jest dla niego dobre a co złe to złudna wiara.

 

 

Wiemy, już wiemy - gdyby nie Kościół, który jako jedyny wie co jest dobre a co złe (widocznie jego członkowie mają paradoksalnie nieograniczony dostęp do zakazanego Drzewa Poznania z Księgi Rodzaju) i  który trzyma w ryzach 'zło' tkwiące w ludziach, to Świat by się zawalił, pociągając za sobą od razu cały Wszechświat.

Bo gdyby odpuścili choćby na kilka minut - kilka minut nieuwagi, chwilowa luka w kościelnym systemie zabezpieczeń - to te ponad 7 miliardów ludzi od razu by: się zaćpało na śmierć w grzechu, się 'zakopulowało' (sodomicznie) na śmierć w grzechu, się zalkoholizowało na śmierć (w grzechu) i na śmierć rozbiło swoje głowy o bruk bijąc ekstatyczne pokłony Szatanowi, Antychrystowi i Złotemu Cielcowi, umierając oczywiście - w grzechu.

 

Nikt, na całej kuli ziemskiej nie dał pełnej wolności ludziom.

 

 

 

I jest to marchewka na kiju dla osła, to jest siła napędowa dla ciągłej ewolucji i rozwoju społeczeństw. Bo jako czysta idea 'wolność' zawsze będzie celem nadrzędnym dla społeczeństwa - zawsze będziemy wyciągać po nią łapy, lecz choć nie wiadomo jakbyśmy się do niej zbliżyli, nigdy jej nie dosięgniemy taką jaka jawi się nam w marzeniach.

 

 

A jest jakieś kryterium wg którego obecnie można oceniać co jest a co nie jest zdrowe dla naszego społeczeństwa?

 

 

Społeczeństwo samo to oceni. Faktem jest, że pewne zachowania np. homoseksualizm (podkreślam pewne, uprzedzając Twoje łapanie za słówka bo nie mam na myśli pedofilii i innych tego typu skrajnych) przestały już być odbierane przez społeczeństwo jako dla niego destrukcyjne czy niebezpieczne, bo raptem okazało się, że sam jawny homoseksualizm (nie skrywany, jak dawniej będąc obiektem plotek) nie stoi na przeszkodzie więziom społecznym. 

 

WY chcecie uwolnienia wszystkiego bez zastanawianie się nad tym jak to wpłynie (na jego zdrowie) na społeczeństwo.

 

 Jacy "WY", z jaką grupą mnie generalizujesz?

 

 

_______________________________________

 

 

Niee, to nie są zmiany ewolucyjne. Wyjdź na ulicę i popytaj, czy dzieci powinny uczestniczyć w edukacji seksualnej- bo ja póki co nie spotkałem się z opinią pozytywną. A co z wcześniejszym posyłaniem dzieci do szkoły? To też ewolucja? Nie, to wprowadzanie czegoś siłą. Ponieważ zebrano milion podpisów przeciw temu- to już się nazywa właściwie olewanie narodu. Nie ewolucja.

 

 

Ale o czym Ty piszesz? Nie wchodzę na teren polityczny, a zagadnienia które przytoczyłeś tylko polityki się tyczą. Mimo wszystko, nie wypłynęłyby one na powierzchnię gdyby społeczeństwo nie odczuwało potrzeby takich czy innych zmian, a to czy te zmiany są dobre czy złe to już problem poziomu subiektywnej jednostki. Oprócz tego taka edukacja seksualna nie jest w społeczeństwie postrzegana aż tak negatywnie - widocznie za mało osób spotkałeś, albo wykluczasz ze zbiorowości społecznej młodych rodziców.

 

 

Nie, tu się nie zgodzę, np. w Grecji każdy młodzieniec miał swojego nauczyciela, co się z nim chędoży

 

  

No i popatrz - dali światu największych filozofów, bez wpływu nauk których Kościół byłby ubogi o kilku ważnych świętych i kilka ciekawych 'prawd wiary'. Twój przykład jest chybiony, bo okazuje się że nawet z większą popularnością zachowań homoseksualnych antyczna Grecja wcale nie skończyła źle i nie doprowadziła do upadku cywilizacji - a wręcz przeciwnie, wzmogła jej postęp.

 

W Egipcie zdarzały się małżeństwa o pokrewieństwie I stopnia, a na BW zdarzały się wypadki kazirodztwa i były chyba dość publiczne, vide historia Lota.

 

 

Zdarzały się, zdarzały. Egipt i kazirodztwo to przykład specyficzny, z kolei opowieść o Locie i Sodomie jest wątpliwa historycznie. Odbijam piłeczkę - nawet w tak specyficznym społeczeństwie jak cywilizacja Starożytnego Egiptu (czy Persji), w którym kazirodztwo nie nosi znamion społecznego potępienia i nie jest objęte tabu, nie wywołało ono zawalenia się ich świata. Uwaga - bez opieki Kościoła, wynosząc związki kazirodcze do rangi 'uświęconej' - nawet wtedy społeczeństwo potrafiło funkcjonować normalnie i powodziło im się dobrze. Nic nie runęło, nic się nie zawaliło, Abstrahując od tego, że także w szerszej, bardziej ogólnej perspektywie (na poziomie porównań między społecznościami, cywilizacjami) skłonności takie są marginalne.

 

____________________________________________

 

 

Wystarczy pooglądać TV czy poczytać media żeby samemu ocenić wartość wypowiedzi czy "elokwencję i erudycję" celebrytów którzy brylują na salonach.

 

 

Parę linijek wyżej uczulałeś Aidil, aby nie podawała mediów za argument w dyskusji. Nagle sam podajesz przykład osób medialnych i celebrytów jako symptomy upadku społeczeństwa. Media to środowisko specyficzne, sztuczne, które nie reprezentuje sobą przekroju społeczeństwa a raczej wybiera z niego jednostki najbardziej odpowiednie do tego aby dostarczyć ludziom szeroko rozumianej rozrywki, a sobie - wpływów i pieniędzy.

 

To nie inteligencja tworzy obecnie opiniotwórczą tkankę tylko niskich lotów konformiści lub ludzie którzy są znani z tego że są znani.

 

 

No i? Chcesz dawki 'inteligencji', potrzebujesz zastrzyku kultury i 'elokwencji' - bierzesz do ręki dobrą literaturę; łapiesz dziewczynę za dłoń i idziesz do kina na dobry film; wkładacie eleganckie ciuchy i do teatru albo opery. Chcesz szybkiej rozrywki przy piwie - puszczasz TV albo czytasz kolorowy magazyn. Taki podział jest bardzo czytelny, więc nie ma co psioczyć, bo tzw. tkanka opiniotwórcza ma na Ciebie wpływ tylko wtedy gdy Twoja i ich opinia się ze sobą pokrywają.

Problemem są jednak tacy osobnicy, których wkurza to, że ktoś inny ma inne zdanie i sposób na życie. 

 

 

Z kolei nie mogę zaprzeczyć, że współczesny świat tkwi w duchowym dołku - to niestety prawda Jednak ten duchowy upadek nie jest domeną naszych czasów lecz zaczął się już pod koniec XIX wieku (może nawet znacznie wcześniej), apogeum osiągając w wieku XX - do tego upadku rękę przyłożył nie kto inny jak Kościół: możesz protestować, możesz wierzgać, możesz płakać, ale takie są fakty. Dopiero teraz powoli z tego dołka wychodzimy, a zainteresowanie duchowością znów wzrasta - oby na lepszych i bardziej świadomych warunkach niż te zapewniane przez ciągle średniowieczny Kościół. Co prawda pontyfikat Franciszka napawa umiarkowanym optymizmem, jednakże widząc paniczne rozbieganie chciwych oczek biskupów, obawiam się, że jego następcy na Piotrowym Tronie zadbają o to by żadnych zmian w Kościele nie wprowadzać. Obym się mylił, bo zmiany są potrzebne na wczoraj, a ich wprowadzenie wymaga - patrząc na zastałość i skostnienie Kościoła - kilkunastu pontyfikatów i co najmniej kilku długich pokoleń papieży,   


  • 1



#389 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

I jest to marchewka na kiju dla osła, to jest siła napędowa dla ciągłej ewolucji i rozwoju społeczeństw. Bo jako czysta idea 'wolność' zawsze będzie celem nadrzędnym dla społeczeństwa - zawsze będziemy wyciągać po nią łapy, lecz choć nie wiadomo jakbyśmy się do niej zbliżyli, nigdy jej nie dosięgniemy taką jaka jawi się nam w marzeniach.

 

 

 

Jedyna prawda napisana przez Ciebie pod którą mogę się podpisać.

Tym samym widzisz sam, że danie nieskrępowanej wolności ludziom jest destrukcyjne i niemożliwe do zrealizowania.

 

Z kolei nie mogę zaprzeczyć, że współczesny świat tkwi w duchowym dołku - to niestety prawda Jednak ten duchowy upadek nie jest domeną naszych czasów lecz zaczął się już pod koniec XIX wieku (może nawet znacznie wcześniej), apogeum osiągając w wieku XX - do tego upadku rękę przyłożył nie kto inny jak Kościół: możesz protestować, możesz wierzgać, możesz płakać, ale takie są fakty.

 

 

No to czekam na te fakty jak to kościół zdeprawował społeczeństwa.

 

 

Reszta Twoich wywodów to czysta propaganda nie warta komentarza. Wybacz, że tak brutalnie o tym piszę, ale też mnie zjechałeś jak najgorszego ignoranta. Przywołujesz jakieś antropologiczne i socjologiczne badania, które mają udowodnić i wzmocnić twoje argumenty tylko jakoś nie widzę stosownych linków do opinii rzekomych ekspertów.

Ja myślałem, że człowiek pierwotny kierował się raczej zwierzęcym instynktem a nie ideologią czy dziwnie pojętą etyką i moralnością ludzi kamienia łupanego.

To oni wiedzieli o samoograniczaniu a nie instynkt o tym decydował tylko wysoka samokontrola swoich poczynań?

Zaiste ciekawa teoria.

 

 

Pierwszym czynem typowo 'ludzkim' i w pełni świadomym popełnionym te ponad 2mln lat temu przez pierwszego paleoantropa było samoograniczenie pod względem seksualnym. Od tego zaczęło się całe pasmo innych 'samoograniczeń',

 

Daj mi jakiś link do opracowań, które mówią o tym, że ów osobnik (2 miliony lat temu) prowadził samokontrolę swojej populacji, bo może rzeczywiście jestem ignorantem.

 

 

Odniosę się jeszcze do wywodów - chyba - Aidil.

To że pisze i mówi się o tym co było wstydliwie skrywane nie jest żadnym postępem i walką o wolność słowa czy zachowań.

Jest taki stary kawał:

 

Do Jasia na basenie podchodzi ratownik:
- Nie wolno sikać do basenu!
- Ale wszyscy sikają do basenu! - broni się Jasio.
- Może - mówi ratownik - Ale nie z trampoliny!

 

I na tym polega niuans.

To że dawniej było tak jak teraz z rozpustą nie znaczy, że ma ona wyjść na ulicę, bo w tym jest problem, czyli w upowszechnianiu niemoralnych lub dewiacyjnych zachowań i postaw.


Użytkownik osiris edytował ten post 20.01.2014 - 16:27

  • 0

#390

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

a na BW zdarzały się wypadki kazirodztwa i były chyba dość publiczne, vide historia Lota.

Masz na myśli historię córek Lota? Bardzo zabawna rzecz. Gdy Pan zniszczył Sodomę, Lot z rodziną skrył się w jaskini. Jego córki sądząc, że chyba poginęli wszyscy ludzie, bały się że nie będą miały podpory na starość. Aby temu przeciwdziałać spiły ojca i współżyły z nim, zachodząc w ciążę. Wedle tradycji żydowskiej ich potomstwo dało początek dwom ludom, z którymi izraelici najbardziej wojowali, i które ostatecznie wyniszczyli.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych