Z tego wynika ze zmiany wprowadzili hierarchowie i trudno jest powiedzieć czy wprowadzane zmiany konsultowali z Bogiem, czy raczej
wprowadzili je na własną rękę. Jest to chyba nie w porządku wobec wierzących ponieważ słów Boga nie powinno się zmieniać.
Ale jak zaznaczyłam wyżej nie chcę wdawać się w rozważania teologiczne. Wiem tylko że kiedy owieczka zmieni coś w przykazaniach jest to grzech,
pasterze jak widać mogą zamieniać. Chociaż kto wie może tak na prawdę to oni grzeszą.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, bo Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trzeciego i czwartego pokolenia, tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
7 Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, w błahych rzeczach, bo nie pozwoli Pan, by pozostał bezkarny ten, kto wzywa Jego Imienia w błahych rzeczach.
No to jak? W Piśmie jest zachowany tekst oryginalny. To, że dzisiaj możemy mieć obrazy w kościołach zostało już przeze mnie wytłumaczone. Jeżeli nie chcesz wdawać się w rozprawy teologiczne, to po co taki argument?
Rozumiem że ludziom potrzebny jest Bóg namacalny. Nie Bóg mistyczny doznawany w olśnieniu czy też samadhi ale konkretny przedmiot.
Jeśli obraz daje komuś poczucie obcowania ze świętością to jak najbardziej niech obrazy biedą przedmiotami kultu, mi to nie przeszkadza.
NIE! Właśnie o tym pisałem. Obraz NIE JEST ośrodkiem kultu. Ośrodek kultu jest stanem duchowym. To, że niektórzy idą pomodlić się do obrazu pozwolę sobie przemilczeć. Tak na prawdę nie różni się to niczym od oddawania czci posągowi Apisa albo Zeusa.
Dlaczego to zrobiono? Ponieważ większość ludzi nie jest w stanie na dłuższą metę modlić się do czegoś, czego nie widzi. Taka jest prawda. Przykład? Charakterystyczna typowa babcia-moherka, co idzie z dzieckiem małym i pokazuje-> patrz: bozia!
Co to do &%*( jest bozia?!
Ale taka jest mentalność ludzi.
Homoseksualiści chcą mieć prawa, ponieważ żyją w związkach, takie jak hetero w małżeństwach. Jest to kwestia trudna,
mają prawa. jak w Gdańsku była "debata"- niech Was nie zmyli to słowo, bo to w żadnym wypadku nie była debata- to tzw. trenerka równości (?????????????????????????????????????) opowiadała swoją historię, jak to jej ciężko, bo nie mogła wejść ze swoją dziewczyną na salę kiedy ta coś tam sobie zrobiła, czy miała rodzić, nie pamiętam. Najzabawniejsze w tej historii jest to, że sama się ośmieszyła, bo podała się... za siostrę. Ale jest to doskonały dowód na to, że homoseksualni nie mają praw!
politycy nie są ludźmi zaufania publicznego
Że jak?? Polityk jest obierany, a biskup nie. To polityk jest osobą zaufania publicznego.
Konkordat jest umową pomiędzy państwami i zawsze pozostaje pytanie czy ta umowa jest dobrze zawarta. Na przykład biskup Wesołowski,
który narozrabiał na Dominikanie, i nie może być sądzony w Polsce ponieważ chroni go immunitet watykański.
Skoro narozrabiał na Dominikanie, to chyba tam powinien być sądzony?
Politycy pewnie coś przeżerają, ale głównie to przeżera państwo. Armia, szkolnictwo, służba zdrowia, administracja, emerytury to są obciążenia współczesnych państw europejskich. Państwa ledwo dźwigają ten wysiłek finansowy zadłużając się przy tym. W każdym państwie rośnie dług
i wielu ekonomistów zwraca uwagę na przekroczenie krytycznej masy rosnącego zadłużenie. Każda próba oszczędzania przez Państwa wywołuje
dziką furię społeczeństwa, mediów i przede wszystkim opozycji która jak dojdzie do władzy też będzie musiała oszczędzać.
I co, wierzysz w to, że jeśli zostanie zawarty nowy, niższy pieniężnie konkordat to coś się zmieni? Powiem Ci, że jakiś kolejny idiota zwiększy budżet, bo teraz nie trzeba będzie płacić, zrobimy olimpiadę, żeby ludziom trochę pokazać, że coś się robi. Pewnie, po co zacząć w końcu rozwijać polski biznes.
Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale równie dobrze mógłby narozrabiać w Polsce i byłby również bezkarny. Chyba że go papież Franciszek jakoś ukarze.
Dwa czy trzy razy podawałem Ci już przykład prof. z UW, który otwarcie przyznaje że jest pedofilem. Też nie jest ukarany, i co?
Prawica polityczna wraz z Kościołem zabrania aborcji twierdząc, że już zygota jest człowiekiem. Można przyjąć takie stanowisko lecz chcę zauważyć, że zabijając ciało nie zabijamy duszy, dusza jest nieśmiertelna. Tutaj raczej Państwo powinno bronić ciała a Kościół duszy. Jednocześnie prawica a więc ludzie Kościoła są za przywróceniem kary śmierci, choć Kościół jest temu przeciwny.
Niestety nie mogę teraz znaleźć tej grafiki, jaką kiedyś widziałem, a doskonale oddaje absurd sytuacji. Aborcja- legalna, we Francji chociażby dofinansowywana, a rozbicie jajka orła? 25 000 euro/dolarów kary grzywny. Widzisz bzdurę?
Stawianie prawicy jako ludzi Kościoła to mocne uogólnienie. Nie wszyscy są za.
Przecież wiele przypadkowych ciąż jest spowodowane niewiedzą ale gdzie tą wiedzę nabyć jeśli nie w szkołach.
Ja mam mamę i tatę.