Skocz do zawartości


Zdjęcie

Znęcanie się nad zwierzętami


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
183 odpowiedzi w tym temacie

#136

OnlyDreams.
  • Postów: 158
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Mnie pies tez pogryzl, jak bylam mala - ale nie pies byl winny, a ja

Psiak lezal w trawie, a ja jak to ja, podeszlam i chcialam poglaskac - no i sie doigralam

wystraszylam sie, ale nie obarczylam wina zwierzecia, tylko siebie

Zwierze nigdy nie atakuje bez powodu - chyba, ze jest chore


  • 0

#137

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mi też szkoda. Aż smutłem :C Normalnie zabłysnęliśmy jak "Zespół R".

Swoje życie cenie ponad wszystko (na równi z życiem najbliższych), nijak się to ma do posiadania prawa jazdy ;_;

 

PS. Człowiek nie umie też docenić "Shifta i Spacji".Też mi smutno :C


Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 30.09.2014 - 16:54

  • 0



#138

OnlyDreams.
  • Postów: 158
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

a dlaczego z gory zakladasz, ze osoby ktore wypowiedzialy sie w tej sprawie nie maja prawa jazdy?


  • 0

#139

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak się jeździ dużo na drodze to się wie ile tego lata. Jak ktoś nie jeździ to niech sobie poczyta:

W piątek wieczorem niedaleko od Kraśnika w województwie lubelskim doszło do tragicznego wypadku. Kobieta kierująca samochodem, chcąc ominąć martwego psa leżącego na drodze, wpadła w poślizg. W wyniku wypadku zginęło trzytygodniowe dziecko.

Oprócz niemowlęcia, w samochodzie znajdowały się jeszcze cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Wszyscy trafili do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo

 

Pod koła toyoty wyskoczył pies. Kierująca samochodem kobieta ominęła zwierzaka, jednak samochód uderzył w latarnię.

 

Wczoraj (4 września) w Kamienicy motocyklista przewrócił się na jezdnię. Pogotowie ratunkowe zabrało kierującego jednośladem do szpitala.

 

Jak już wczoraj informowaliśmy, kierująca renault została poważnie ranna, po tym jak wjechała w drzewo. Okazało się, ze omijała kota.

 

Kobieta kierująca samochodem osobowym z poważnymi obrażeniami została przewieziona do szpitala. Kierowany przez nią samochód uderzył w drzewo. Kierująca zjechała z drogi bo nie chciała przejechać kota, który wpadł nagle na jezdnię

 

Mieszkaniec Lipna nie chciał zabić zwierzaka, który niespodziewanie wbiegł pod koła jego auta. Dlatego skręcił i uderzył w drzewo. Kierowca został ranny, ale przeżył.

 

To jest prosta matematyka-ja albo jakiś futrzak. Moje dzieci albo jakaś sarna, mój samochód albo wiewiórka. Co się stało z w/w zwierzakami? Nawet nie raczyły podziękować kuperkiem tylko dalej latają i się pod koła pchają. 

 

 

 

 

 

 

 


  • 0

#140

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

...bo jakiś troglodyta wziął sobie do domu zabaweczkę a gdy się znudziła wywalił do lasu lub na ulicę...
...jeszcze inny doda gazu by popisać się przed kolegami że trafił kota.
  • 1



#141

OnlyDreams.
  • Postów: 158
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dokladnie.

Jezeli jezdzisz samochodem musisz byc czujny i rozwazny

Nie wmowicie mi, ze kazdy taki wypadek, to wina zwierzecia.. bo nagle wyskoczyl na droge

Oczywiscie, zdarza sie i tak, ale czesciej winny jest kierowca, ktory albo jedzie za szybko, albo jego koncentracja szwankuje, nie patrzy na jezdnie, zajety jest rozmowa, jest rozkojarzony itd itd


  • 0

#142

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

jeszcze inny doda gazu by popisać się przed kolegami że trafił kota.

Nie przesadzaj.

 

Kobieta kierująca samochodem osobowym z poważnymi obrażeniami została przewieziona do szpitala. Kierowany przez nią samochód uderzył w drzewo. Kierująca zjechała z drogi bo nie chciała przejechać kota, który wpadł nagle na jezdnię


  • 0



#143

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

...bo jakiś troglodyta wziął sobie do domu zabaweczkę a gdy się znudziła wywalił do lasu lub na ulicę...

...a ja przez tego troglodytę nie zamierzam zginąć, stać się kaleką lub roztrzaskać sobie samochodu.

Kiedyś jechałem sobie spokojnie rowerem i z naprzeciwka jechała kobieta dość dużym samochodem. Wyskoczył kotek-i co? Wiadomo, lepiej celować w rowerzystę a nie w kotka. 

Jezeli jezdzisz samochodem musisz byc czujny i rozwazny

...i musisz umieć liczyć. Co ważniejsze życie człowieka czy zwierzęcia?

Nie wmowicie mi, ze kazdy taki wypadek, to wina zwierzecia.. bo nagle wyskoczyl na droge

Większość. 


  • 0

#144

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja zawsze myślałem, że ominięcie zwierzaka na drodzę to odruch bezwarunkowy. Znam wielu kierowców(mam w rodzinie kilku zawodowych), miałem nie raz różne sytuacje, ale jeszcze nigdy się nie spotkałem, że kierowca widzi zwierzę - obojętnie czy psa, kota czy sarenke i nie manewruje. Zawsze, ZAWSZE jest jakiś ruch, hamulec, odbicie w lewo, w prawo, naprawdę nigdy nie spotkałem się z kalkulacją "dobra, walnę w niego to nie uderzę w drzewo". Jestem trochę w szoku co tu czytam.

Ostatnio nawet jechaliśmy z kumplem na trening i wszedł na drogę gołąb, nie wiem czy nie umiał latać czy nie zauważył Nas, ale pierwsza reakcja to był hamulec i odbicie kierownicą, mimo, że to był TYLKO gołąb. Po prostu tak reaguje człowiek - przynajmniej tak myślałem do dzisiaj.

Jedyny "kierowca", który nie hamuje na widok zwierza to maszynista.


  • 3



#145

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zawsze, ZAWSZE jest jakiś ruch, hamulec, odbicie w lewo, w prawo, naprawdę nigdy nie spotkałem się z kalkulacją "dobra, walnę w niego to nie uderzę w drzewo". Jestem trochę w szoku co tu czytam.

Odruchy zawsze można wyćwiczyć. Jedna reakcja jest zawsze. Noga automatycznie wędruje na hamulec, kierownice łapiesz obiema rękoma zamiast lekko jedną ręką, patrzysz się tylko przed siebie itd. Na tym kończysz, jedziesz prosto, po swej stronie jezdni, wytracając prędkość na tyle stabilnie aby nie wpaść w poślizg.

Nie interesuje mnie ewentualnie w co walnę-bo walnę na pewno. Takie są konsekwencje opuszczenia swojej części jezdni. Do takiej kalkulacji musisz być gotowy i nie można popaść w rutynę aby następnym razem nie zareagować podobnie gdy zamiast kotka wyskoczy dzieciak goniący za motylkiem. 


  • 0

#146

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oooooo,to jak dzieciak Ci wyskoczy to nie bedziesz się bał że walniesz w drzewo?Albo że zabijesz swoją rodzinę?
Taka wybiórczość w omijaniu celu na drodze może się zemścić.Przygarbiona staruszka-gdy pędzisz 120 wyda Ci się tylko glupią sarenką lub psem którego w/g Ciebie koniecznie trzeba trafić by nauczyć go rozumu...

Użytkownik Magda72 edytował ten post 30.09.2014 - 18:27

  • -2



#147

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oooooo,to jak dzieciak Ci wyskoczy to nie bedziesz się bał że walniesz w drzewo?Albo że zabijesz swoją rodzinę?

Teoretyczna sytuacja:

Jedziesz samochodem, z naprzeciwka jedzie tir-tak samo, ok 90km/h, po prawej masz przydrożne drzewo zza którego wyskoczył dzieciak. Gdzie kierujesz auto: na czołowe z tirem, na drzewo wokół którego się owiniesz czy w dzieciaka?

Przygarbiona staruszka-gdy pędzisz 120 wyda Ci się tylko glupią sarenką lub psem...

Nigdy nie widziałem przygarbionej staruszki zasuwającej 30-40km/h.

którego w/g Ciebie koniecznie trzeba trafić by nauczyć go rozumu...

Nie według mnie. Jak wpadnie na drogę to jego życie jest narażone a nie moje lub innych uczestników ruchu drogowego pośrednio narażonych przez moją reakcję. Nie jeżdżę mercedesem z celownikiem na masce i nie zabijam wszystkich zwierzątek na drodze. Pies potrafi roztrzaskać pół samochodu i jeszcze zwiać z miejsca kolizji. 

 


  • -1

#148

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nigdy nie widziałem przygarbionej staruszki zasuwającej 30-40km/h.
 

Nie według mnie. Jak wpadnie na drogę to jego życie jest narażone a nie moje lub innych uczestników ruchu drogowego pośrednio narażonych przez moją reakcję. Nie jeżdżę mercedesem z celownikiem na masce i nie zabijam wszystkich zwierzątek na drodze. Pies potrafi roztrzaskać pół samochodu i jeszcze zwiać z miejsca kolizji. 

 

 

Przygarbiona staruszka nie musi iść 30-40km/h, tylko może wyjść zza rogu, zza wiaduktu, zza drzewa. Jeśli jak mówisz jakimś cudem wyćwiczyłeś "Bezruchowość" to możesz po prostu nie zareagować i w nią wjechać.

Jak zwierzak wpada na drogę to zagrożone jest życie jego tak samo jak i kierowcy. Nie wiem czemu uważasz, że tylko jego.


  • 1



#149

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przygarbiona staruszka nie musi iść 30-40km/h, tylko może wyjść zza rogu, zza wiaduktu, zza drzewa. Jeśli jak mówisz jakimś cudem wyćwiczyłeś "Bezruchowość" to możesz po prostu nie zareagować i w nią wjechać.

Takie staruszki przeważnie pędzą z zawrotną prędkością ok 2km/h. Żeby w nią walnąć musiałaby wyjść zza zaparkowanego dostawczaka tuż pod koła nadjeżdżającego samochodu. Takie staruszki widać z daleka i ich reakcje są dość przewidywalne a prędkości nie są zagrożeniem. jedyne co taka staruszka może zrobić niespodziewanego to nagle zemdleć, paść jak długa ku środkowi drogi. Wtedy może dojść do najgorszego i dlatego te 1,5m odstępu od mohera trzeba zachować.

 

Te prędkości (ok 30km/h) są przyczyną NAGŁEGO wtargnięcia zwierząt na jezdnie z przydrożnych zasłon. Kierowca nie może kontrolować głównie pobocza i wszystkich ewentualnych możliwości. Eko wywalczyli że, potrącone, konające zwierze może dobić jedynie osoba uprawniona-chory absurd. 

Jak zwierzak wpada na drogę to zagrożone jest życie jego tak samo jak i kierowcy. Nie wiem czemu uważasz, że tylko jego.

Możesz mieć racje pod warunkiem że jest to łoś, żubr lub kierowca będzie robił wszystko aby uniknąć zderzenia ze zwierzęciem. 


  • 0

#150

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie tak dawno był tu temat o eksperymentach moralnych, gdzie rozważało się różne sytuacje - albo zrzucisz na tory grubasa albo pociąg zmiażdży kilka osób. Pisaliście wtedy że to straszne żeby dawać taki wybór, ale sytuacja jest nierealna. A tu proszę - realna sytuacja i nagle okazuje się że dla niektórych lepiej wpaść na drzewo niż przejechać kotka.

 

Dlaczego ludzie mają więcej miłości i współczucia dla zwierząt niż dla innych ludzi?


  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych