Zamiast zadawać takie pytania wystarczy dokładnie przeczytać ostatnie 3 strony wątku.
Ale jak zwykle trzeba coś napisać bo nuda taka i pora rozpocząć wojenkę...
Pominę ten zaczepny ton, bo nie bawią mnie przepychanki słowne - że nie wspomnę już o "wojenkach" (?)
Nie wiem, kto, kiedy się nudzi i jak sobie z tym radzi ale mam wielką prośbę - nie staraj się proszę wmawiać ludziom, z którymi dyskutujesz (szczególnie wtedy, gdy nie zgadzają się z Twoim zdaniem), jakie intencje nimi kierują kiedy zamieszczają wpisy na forum.
Po pierwsze - jest to niegrzeczne, po drugie - zahacza o argumenty ad personam, po trzecie - nie wnosi nic do dyskusji.
Oczywiście przeczytałem wszystkie wypowiedzi dotyczące tego wątku w dyskusji - inaczej nie zadawałbym pytania.
Robakatorianin ma rację i potwierdzi to każdy specjalista wypowiadający się w kwestii zachowania na drodze - najgorszą rzeczą jaką może zrobić kierowca w momencie wtargnięcia na drogę zwierzęcia, jest próba jego ominięcia.
Inaczej mówiąc - lepiej jest z premedytacją (oczywiście jeżeli nie można wyhamować) rozjechać zwierzaka niż próbować go omijać.
W tym sensie, ta wypowiedź Robakatorianina (jakkolwiek okrutna w wymowie)
cyt. U mnie normalne jest w pełni świadome rozjeżdżanie samochodem kotów i psów. Jak mogę bezpiecznie ich ominąć lub hamować niezbyt gwałtownie to mają kolejne życie, jak nie to limit ich żyć się wyczerpał.
...jest jak najbardziej słuszna.
Może Ci się ona nie podobać, co nie zmienia faktu.
Zwróć proszę uwagę na jej podkreślony fragment
cyt. Jak mogę bezpiecznie ich ominąć lub hamować niezbyt gwałtownie
Wynika z niego ni mniej ni więcej, że nie chodziło mu o rozmyślne rozjeżdżanie zwierząt - dla kaprysu, a tylko w sytuacji "wyższej konieczności" - w celu uniknięcia narażenia się na utratę zdrowia lub życia (dotyczy to również innych użytkowników drogi, którzy mogliby się na niej znaleźć w danym miejscu i czasie.
W tym sensie, zadane przeze mnie pytanie - zacytuję je raz jeszcze:
Jakim cudem, temat wypadków drogowych z udziałem zwierząt znalazł się w temacie pt. "Znęcanie się nad zwierzętami" ?
W którym miejscu, kwestia wyboru podejmowanego w ułamku sekundy przez kierowcę pojazdu, chociażby ociera się o problem znęcania się nad zwierzętami?
... jest jak najbardziej zasadne.
Pomijam tu definicję "znęcania się", która nijak nie pasuje do omawianej kwestii.
Mam nadzieję, że wyczerpująco wyjaśniłem mój punkt widzenia i rozwiałem Twoje wątpliwości w tej kwestii?
Na koniec, polecam lekturę wyników znalezionych w wyszukiwarce, po wpisaniu frazy chciał ominąć zwierzę - to tak, żebyśmy wiedzieli o czym rozmawiamy i jak może się skończyć takie działanie - jest tego kilka stron.
Fajnie się pochylać z troską nad zwierzakami ale czasem trzeba sobie zdawać sprawę z faktu, że nie jest to wolne od konsekwencji (dużo gorszych niż potrącenie, czy rozjechanie zwierzaka).
I wtedy trzeba umieć wybrać - co jest ważniejsze.
Ja wybiorę tak jak Robakatorianin (pomimo tego, że zwierzaki lubię). Jak wybierzesz Ty - mam nadzieję, że nie będziesz musiała sprawdzać w praktyce.
Mimo wszystko - pozdrawiam.
P.S. Na tego minusa nie zareaguję - masz go gratis ale uprzedzam, że następnych nie odpuszczę.
Nudzi mnie już, bycie workiem treningowym dla ludzi, którym nie chce się czytać ze zrozumieniem tego, co piszę i którzy nie potrafią przy pomocy argumentów obronić swojego stanowiska i potrzebują do tego pomocy w postaci czerwonego przycisku.