183 odpowiedzi w tym temacie

[OnlyDreams]

Pewnie tak, wtedy myslalam ze zwierze przezylo nie bez powodu.. Teraz sobie pluje w twarz ze go nie uspilismy

Użytkownik OnlyDreams edytował ten post 29.09.2014 - 22:03

[Blitz Wölf]

 

I tu uwaga - czasem gruboskórny zwierzak potrzebuje bodźca karcącego - ale niech to nie będzie bicie, tylko nieco silniejsze niż zazwyczaj klepnięcie lub lekkie szarpnięcie smyczą. Takie symboliczne - zwierzak zrozumie. Ci z Was, którzy mają psa (zwłaszcza rasy pierwotne - często bywają krnąbrne) albo królika miniaturowego pewnie wiedzą, o co mi chodzi.

A czasem potrzeba jednak porządnie zwierzakowi dać po tyłku aby szybko negatywne zachowanie wyeliminować.

Oj, wiem - kiedyś oduczałam królika gryzienia laczków i bez pacnięć otwartą dłonią by się nie obyło. Na początku się fochał, ale potem zajarzył o co chodzi. Najważniejsze, żeby nie przesadzać z siłą uderzenia i częstotliwością - toż to nawet najdzikrzego rekina wali się w nochala dopiero w ostateczności.

[OnlyDreams]

Nie bez powodu mowi sie jaki pies taki pan ;-)
Wracajac do tematu.
Widzialam kiedys filmik jak facet zrzucil psa z dachu bloku, piesek byl taki szczesliwy, ufny a ten go wziol i buch.. Tylko bylo slychac trzask i pisk zwierzecia.. Idioci dalej go nagrywali konajacego z bolu na ziemi. Do tej pory mam ten obraz przed oczami. Jak bym tak dorwala tego su -syna to chybabym zabila
Od tamtej pory nie wchodze na zadne podobne filmy

[Universe24]

Ja nie potrafię zabić nawet pająka czy ćmy jak wpadnie do mojego pokoju. Zazwyczaj zawijam je w szmatkę i kładę na oknie, a ta odlatuje albo pają odchodzi. Czasem połamie mu nogę etc ale lepsze to niż zabicie go..Mam wielką wrażliwość wobec zwierząt, większą niż wobec człowieka. To chyba normalne..

[luk26]

nie wiem czy o tym tu było ale na fb był fajny filmik jak postąpili z gościem co lał psa,dostał tak ,że wyglądał jak zgnieciony pomidorek i jestem pewny,że to był jego ostatni pokazowy filmik

znalazłem

[Robakatorianin]

Ja nie potrafię zabić nawet pająka czy ćmy jak wpadnie do mojego pokoju. Zazwyczaj zawijam je w szmatkę i kładę na oknie, a ta odlatuje albo pają odchodzi. Czasem połamie mu nogę etc ale lepsze to niż zabicie go..Mam wielką wrażliwość wobec zwierząt, większą niż wobec człowieka. To chyba normalne..

U mnie normalne jest w pełni świadome rozjeżdżanie samochodem kotów i psów. Jak mogę bezpiecznie ich ominąć lub hamować niezbyt gwałtownie to mają kolejne życie, jak nie to limit ich żyć się wyczerpał. 

[Zaciekawiony]

To swoją drogą zaskakujące, że często większe emocje wywołuje znęcanie się nad zwierzętami niż nad ludźmi. Film na których widać śmierć człowieka może być oglądany przez nastolatków, film na którym widać choćby tylko udawaną śmierć zwierzęcia jest często wręcz cenzurowany. Dwa filmy Kim Ki-Duka były na Zachodzie skracane, jeden aby wyciąć fragmenty w których rybak po złowieniu oprawia rybę, drugi aby wyciąć kluczowy dla zrozumienia zakończenia moment, jak dzieciak męczy zwierzątka (przywiązuje kamień do węża, ryby i żaby nie pozwalając im się poruszać).

Bywało że cenzurowano tak horrory. Sceny wypruwania flaków mogły zostać, ale strzelanie do opętanego kota trzeba wyciąć.

[Magda72]

Ja nie potrafię zabić nawet pająka czy ćmy jak wpadnie do mojego pokoju. Zazwyczaj zawijam je w szmatkę i kładę na oknie, a ta odlatuje albo pają odchodzi. Czasem połamie mu nogę etc ale lepsze to niż zabicie go..Mam wielką wrażliwość wobec zwierząt, większą niż wobec człowieka. To chyba normalne..

U mnie normalne jest w pełni świadome rozjeżdżanie samochodem kotów i psów. Jak mogę bezpiecznie ich ominąć lub hamować niezbyt gwałtownie to mają kolejne życie, jak nie to limit ich żyć się wyczerpał.

Robakotarianin-a ja przez takich ludzi jak ty wstydzę się że jestem człowiekiem.
Szkoda że ktokolwiek dał ci prawo jazdy...
Czytając takie wpisy widzę że wiele lat musi minąć by zmienić mentalność Polaków w postrzeganiu cierpienia zwierząt.
Wstyd

[Zaciekawiony]

Jemu chodziło o sytuację, że jeśli nie da się ominąć zwierzęcia na drodze, to lepiej je przejechać niż wylądować na drzewie. Siostra dużo jeździ i mówiła mi to samo.

[Last Sicarius]

W sumie Robakatorianin ma racje. Najważniejsze powinno być życie swoje i pasażerów. Jak się da, to można ominąć ale bez ryzyka wylądowania na drzewie lub lub spowodowania wypadku(przez gwałtowne hamowanie).

Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 30.09.2014 - 16:23

[Magda72]

Niestety puszczanie luzem zwierzaków-by się wybiegał-to zmora.
Po co wyjść na spacer na smyczy lub lince...
Przy mnie tydzień temu został potrącony pies bo idiota puszcza go luzem bo beagle musi się wybiegać...
Piszecie że Robakotarianin ma rację...to już Wasza ocena-ale pisanie o świadomym rozjeżdżaniu-a właśnie takie słowa padły-mnie brzydzi

Użytkownik Magda72 edytował ten post 30.09.2014 - 16:28

[Last Sicarius]

Mnie też brzydzi, no ale co,  lepiej zaryzykować i zginąć za zwierzaka?

[Zaciekawiony]

No bo na tym to polega - trzeba szybko skalkulować czy się da zahamować albo ominąć czy nie, jak nie to trudno.

 

"Omijając psa na drodze nie zmienisz świata, ale gdy wpadniesz przy tym na drzewo, zmieni ci się cały świat..."

[OnlyDreams]

bo zwierze kojarzy nam sie z czyms niewinnym, tak samo jak i dzieci

smierc ludzi nie budzi we mnie az takich emocji.

Zwierzat szkoda mi z roznych powodow, jednym z nich jest czlowiek, ktory potrafi zabic wszystko co sie rusza, zneca sie nad slabszym, niewinnym

Denerwuje mnie jak mowi sie, ze takie i takie zwierze zaatakowalo z tych lub z innych powodow, wkurza mnie ze pies ktory pogryzl kogos jest skazany na smierc ( psa tez mozna wyleczyc z agresji )

Szkoda, ze tak malo mowi sie o ludziach, ktorzy codziennie morduja i katuja zwierzeta, szkoda mi zwierzat rozjechanych kilkakrotnie na ulicy

Swiat moglby byc taki piekny, niestety czlowiek nie potrafi docenic ziemi na ktorej zyje

[Magda72]

Szkoda że najwięcej do powiedzenia mają jak zwykle osoby które nawet nie mają prawa jazdy-ale siostra mówiła-że tak jest.Jak zwykle starają się blysnąć-ot tak dla przekory.
Zaciekawiony-żałośnie Ci wyszła ta parafraza mojego podpisu.