Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak rozmawiać z człowiekiem negującym istnienie spisków?


  • Please log in to reply
82 replies to this topic

#31

The Smoking Man.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A to właśnie kolejny wybieg spiskowców - sceptycy są spaczeni przez politykę, indoktrynację, są lemingami, mają zamknięty światopogląd, są agresywni i swojego zdania nie zmienią.
Za to ktoś, kto nie potrafi zrozumieć czym jest smuga kondensacyjna jest oświeconym głosicielem prawdy i najczęściej jeszcze ma monopol na bycie prawdziwym Polakiem.


Kto jest w takim razie spiskowcem, a kto nie jest? Gdzie jest granica, czy jeśli wierzę w jedna na 100 teorii spiskowych to znaczy że jestem spiskowcem czy jeszcze sceptykiem? A jak w co 10 z tych 100 teorii nie wierzę, w jakieś fakty, to jestem spiskowcem czy nie?

Piszesz o tym co robią ,,spiskowcy'' ale nie zauważasz że sam robisz to samo, jednoznacznie ich kategoryzujesz. Nie ma tak łatwo, praktycznie nie ma inteligentnych ludzi którzy biorą do siebie wszystko co jest im podane przez mas media, tak samo nie ma inteligentnych ludzi wierzących w każdą teorią spiskową i w każdy jej szczegół.

Powiedz proszę szczerze czy sam wierzysz w 100% w oficjalna wersje dotyczącą zamachu na JFK, czy WTC czy w 100% zakładasz słuszność teori Darwina? Czy w 100% wierzysz, że np. Atlantyda nie istniała, że nigdy nie mieliśmy kontaktu z obcymi cywilizacjami?

Jeśli w jakimkolwiek z tych pytań odpowiedziałeś: nie, to znaczy że jesteś spiskowcem? A czy jeżeli ja na te wszystkie pytania odpowiadam nie, to czy jestem spiskowcem? Jednocześnie dodam np. Ze nie wierzę w ładunki wybuchowe w WTC, nie wierze w pochodzenie człowieka od Adama i Ewy nie wierzę w technologie obcych w strefie 51...

Odrzucam w większości teorie spiskowe czyli jestem sceptykiem, ale też w większości odrzucam oficjalne wersję więc jestem ,,spiskowcem''?

Użytkownik The Smoking Man edytował ten post 03.12.2013 - 14:40

  • 3

#32

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tekst zakłada ze zwolennicy teorii mają całkowitą rację a sceptyk zawsze się myli, jest ignorantem i nasłuchał się bajek, i że musi być głupi bo inaczej by uwierzył. Tymczasem głupotę i ignorancję można dostrzec czasem i tu i tu. Prawdziwy sceptyk wie że nie wie wszystkiego. Prawdziwy fanatyk sądzi że pozjadał wszystkie rozumy, że wie i że ta jego wiedza jest ważniejsza niż wszelkie dowody (bo gdyby dowody były ważniejsze, musiałby rewidować swoje poglądy po obaleniu częsci z nich).

Jak wygląda dyskusja o teoriach spisku?
Ktoś wrzuca tekst w stylu
-"Te wieże nie mogły się zawalić z powodu, jak brzmi wersja oficjalna, stopienia stali, bo tam było za zimno"
sceptyk: a gdzie tak napisali?
spiskownik: tu w tym filmiku tak mówią
sceptyk: ale czy tak jest w wersji oficjalnej?
spiskownik: w tym filmiku mówią że tak jest w wersji oficjalnej
sceptyk: a w oficjalnych dokumentach tak napisali? Przejrzałem raport NIST i tam pisze tylko o osłabieniu
spiskownik: źle szukałeś,. na tym filmiku piszą ze w raporcie tak napisali
sceptyk: ale przejrzałem cały raport i tak nie napisali
spiskownik: to jesteś głupi, w tym filmiku powiedzieli ze w raporcie tak napisali....
i tak przez sto stron, czasem tylko zmieniają się użytkownicy, ale jeśli podstawą i wstępem do teorii jest jakieś chwytliwe twierdzenie, to będą go bronić aż po granice absurdu. Takim filarem teorii o chemitrailsach jest twierdzenie, ze zwykła smuga zanika po kilku sekundach i że kiedyś smug w oogóle nie było. I można pisać dupie elaboraty o kondensacji, granicy nasycenia, fizyce chmur, można wrzucać stare zdjęcia, kopie książek, artykuły z przedwojennych gazet i nic - wszystko to nie prawda, to fałszywki, bo w tym filmiku powiedzieli że tak jest.
  • 3



#33

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak wyżej.
Przydałoby się też przy każdym zagadnieniu pisać krótko o co chodzi, jaką wersję spisku się przyjmuje. Samo napisanie w spisie gmo, globalne ocieplenie to zbyt mało. Trudno się domyślić czy autor wierzy, że gmo służy wytruciu ludzkości, a globalne ocieplenie to całkowita bzdura- klimat się ochładza a nie ociepla. Czy tylko ma zastrzeżenia co do monopolistycznych praktyk monsanto i nie wierzy że ocieplenie powoduje człowiek, ale w samo ocieplenie nie wątpi.

Za całkowicie nieprawdziwe( z tych głównych) uważam teorie spiskowe:

zamach smoleński
lądowanie na księżycu
gmo jako trucizna na masową skalę
ataki na wtc jako inside job
chemtrails
  • 0



#34

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

W wątku wyłania nam się obraz stereotypowego zwolennika teorii spiskowych (kierującego się głównie wiarą, dobierającego dane pod założoną z góry tezę, ignorującego przesłanki, które nie pasują do jego wizji świata i nie znającego oficjalnej wersji, którą próbuje zwalczać), ale jak by nie patrzeć, jest to spory offtop. Pishor próbował go skierować spowrotem na właściwe tory, ale został zignorowany, więc może ja spróbuję.

Jak ze mną rozmawiać? Na pewno nie poprzez próbę duchowego nawracania. Każde "musisz uwierzyć, bo ja uwierzyłem" rzucone przez dyskutanta budzi mój uśmieszek. Ja po prostu wykluczam poznawanie poprzez przyjęcie na wiarę tezy, która później jest pozornie udowadniania. Wolałbym spotkać się z suchymi faktami, które jednoznacznie i bez uprzednich założeń wskażą teorię spisku jako jedyne rozwiązanie. Dla przykladu, oto co przekonało by mnie do niektórych teorii spiskowych:

W przypadku teorii "globcia", czyli spisku polegającego na fałszowaniu danych klimatycznych - prawdziwe, niesfałszowane dane pokazujące coś innego, niż twierdzą klimatolodzy;

W przypadku teorii "chemtrails", czyli spisku polegającego na celowym rozpylaniu czegoś w atmosferze - zamówienia, umowy, faktury zakupu środków chemicznych do rozpylania, plany lotów i zestawieia strategicznych celów całej akcji;

W przypadku teorii "9/11 inside job", czyli spisku polegającego na zatajeniu przeprowadzenia zamachów z 11.09.2001 r. przez rząd USA - plany zamachów i akcji dezinformacyjnych dotyczące w/w, pochodzące wprost z kręgów rządowych USA.

Rozmowa, w której pojawiłyby się choćby niektóre przykłady, byłaby ciekawa chyba dla wszystkich.
  • 7



#35

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak wygląda dyskusja o teoriach spisku?
Ktoś wrzuca tekst w stylu
-"Te wieże nie mogły się zawalić z powodu, jak brzmi wersja oficjalna, stopienia stali, bo tam było za zimno"
sceptyk: a gdzie tak napisali?
spiskownik: tu w tym filmiku tak mówią
sceptyk: ale czy tak jest w wersji oficjalnej?
spiskownik: w tym filmiku mówią że tak jest w wersji oficjalnej
sceptyk: a w oficjalnych dokumentach tak napisali? Przejrzałem raport NIST i tam pisze tylko o osłabieniu
spiskownik: źle szukałeś,. na tym filmiku piszą ze w raporcie tak napisali
sceptyk: ale przejrzałem cały raport i tak nie napisali
spiskownik: to jesteś głupi, w tym filmiku powiedzieli ze w raporcie tak napisali....
i tak przez sto stron, czasem tylko zmieniają się użytkownicy, ale jeśli podstawą i wstępem do teorii jest jakieś chwytliwe twierdzenie, to będą go bronić aż po granice absurdu.


Piękny dialog (i jako dowcipny) - szkoda tylko, że tak niewiele mający wspólnego z prawdą (przynajmniej jeśli chodzi o dyskusję dot. 9/11).

Skoro tak się przerzucamy opowiastkami, to ja dorzucę jeszcze jedną - tym razem prawdziwą (w razie potrzeby służę odpowiednimi cytatami), pokazującą sprawę z punktu widzenia "spiskowca".

spiskowiec - "Dziwna sprawa z tą fotką, bo dokładnie takie same ujęcia są na filmie kręconym z innego miejsca - to przecież niemożliwe chyba ? Albo więc zdjęcie albo film są sfałszowane."

sceptyk - "Dokonałem obliczeń i wyszło mi, że zdjęcia były wykonane właśnie stąd"

spiskowiec - "W takim razie zerknij tu (podaje namiary umożliwiające weryfikację - i nie jest to o dziwo film na YT) i sam zobacz"

sceptyk - ....* (w miejsce gwiazdki można sobie wstawić jedną albo kilka z poniższych wersji zachowania sceptyka)

* Gwałtownie traci zainteresowanie tematem (bo kogo interesują jakieś tam wymyślone spiski?)

* Milczy wyniośle, bo prędzej rękę by sobie odgryzł, niż przyznał, że coś może być na rzeczy (przecież NIST napisał w raporcie co i jak, a podważanie ustaleń raportu, to co najmniej jak podważanie prawd zapisanych w Nowym Testamencie)

* Ignoruje spiskowca (bo przecież poniżej jego godności jest rozmowa z "fanatykiem, który pozjadał wszystkie rozumy i uważa, że jego wiedza jest ważniejsza niż wszelkie dowody"

* Zapomina, że w takim temacie się udzielał, bo udziela się w tylu innych (a właśnie rozprawia się bezlitośnie z kolejnym zdjęciem "ducha", które ktoś wrzucił na forum).

* Nawał obowiązków domowych albo zawodowych (zawodowe lepiej brzmią, więc częściej padają jako argument absencji) uniemożliwia mu udzielanie się na forum (ze szczególnym uwzględnieniem udzielania się w tym konkretnym temacie).

Przytoczyłem tylko jeden przykład spośród przynajmniej kilkunastu, które dotyczą sposobu rozmowy i zachowania się sceptyków w dyskusji ze spiskowcami.
W sumie to jestem do tego przyzwyczajony i nawet mnie to jakoś specjalnie nie uwiera. Nie wymagam też od nikogo, żeby rzucał wszystko i odpisywał mi teraz, już, natychmiast (chociaż, co najmniej niegrzeczne jest rozpoczynanie z kimś rozmowy, a potem odwracanie się na pięcie i udawanie, że się ma ważniejsze rzeczy do roboty).
Milczałbym zatem ale, szczerze mówiąc niedobrze mi się robi jak czytam, że sceptycy są tak cacy, że powinni ich pęczkami do nieba brać, a przyczyną wszelkiego zła są tylko i wyłącznie ci paskudni spiskowcy.
Znamienny cytat (pokreślenia moje)
"Tymczasem głupotę i ignorancję można dostrzec czasem i tu i tu. Prawdziwy sceptyk wie że nie wie wszystkiego. Prawdziwy fanatyk sądzi że pozjadał wszystkie rozumy, że wie i że ta jego wiedza jest ważniejsza niż wszelkie dowody (bo gdyby dowody były ważniejsze, musiałby rewidować swoje poglądy po obaleniu częsci z nich)."

Ja w tym cytacie "głupotę i ignorancję" dostrzegam tylko u fanatyków. To celowe założenie autorze, czy po prostu freudowska pomyłka?

Podobnie śmiać mi się chce jak czytam wypowiedź jednego z czołowych sceptyków, który żali się, że tony jego przemyśleń zalegają na forum i nikt nie schyli się żeby w nich poszperać.
Otóż ja miałem kiedyś tą okazję i schyliłem się. Co usłyszałem od tegoż sceptyka? Żebym nie grzebał w skamienielinach, bo na forum są dużo świeższe wypowiedzi jego autorstwa i do do nich właśnie powinienem się odnosić, bo te wcześniejsze trochę jakby nieaktualne są (oczywiście również służę odpowiednim cytatem).
Jak to jest więc panowie sceptycy, z tą waszą gotowością do rozmowy? Tu wypisujecie żale, a w tematach rzeczywistość skrzeczy...
A tak zupełnie na koniec - może, skoro ci fanatycy tacy niereformowalni są i tak bardzo was wkurzają, to może warto byłoby zebrać się do kupy, wysmarować jakieś fajne pisemko do admina i zaproponować zamknięcie wszystkich tematów dotyczących teorii spiskowych?
Nie trzeba by było wtedy odpowiadać na niewygodne pytania...
  • 1



#36

kuba9449.
  • Postów: 320
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Za całkowicie nieprawdziwe( z tych głównych) uważam teorie spiskowe:

zamach smoleński

Czy uważanie oficjalnej wersji wydażeń za nieprawdziwą łapie się pod nieprawdziwą teorię spiskową? Jeśli tak to może będziesz tym pierwszym kto odpowie na moje pytanie?
  • 1

#37

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To musisz określić które elementy oficjalnej wersji wydarzeń uważasz za nieprawdziwe. Czy twierdzisz że samolot leciał w danym momencie 2 metry wyżej albo 4 niżej, i tylko tyle, czy twierdzisz że samolot został wysadzony bombą jądrową.
  • 0



#38

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak wygląda dyskusja o teoriach spisku?
Ktoś wrzuca tekst w stylu
-"Te wieże nie mogły się zawalić z powodu, jak brzmi wersja oficjalna, stopienia stali, bo tam było za zimno"
sceptyk: a gdzie tak napisali?
spiskownik: tu w tym filmiku tak mówią
sceptyk: ale czy tak jest w wersji oficjalnej?
spiskownik: w tym filmiku mówią że tak jest w wersji oficjalnej
sceptyk: a w oficjalnych dokumentach tak napisali? Przejrzałem raport NIST i tam pisze tylko o osłabieniu
spiskownik: źle szukałeś,. na tym filmiku piszą ze w raporcie tak napisali
sceptyk: ale przejrzałem cały raport i tak nie napisali
spiskownik: to jesteś głupi, w tym filmiku powiedzieli ze w raporcie tak napisali....

Jak wygląda oficjalna wersja:
Sceptyk: WTC nie zostało wysadzone gdyż nie wykryto materiałów wybuchowych.
Spiskowiec:czy ich szukano?
Sceptyk: ...nie...

lub

Spiskowiec: całkiem możliwe że tą cywilizacje zapoczątkowali starożytni
Sceptyk: Bzdury! Już wielokrotnie wykazywano że w Egipcie dali radę to wybudować więc i tam mogli.
Spiskowiec: tylko że tam nie mieli takiego rozwoju jak tam, klimatu, tylu ludzi, edukacji, nawet koła nie znali/musieliby budować pod wodą.

i tak przez sto stron, czasem tylko zmieniają się użytkownicy, ale jeśli podstawą i wstępem do teorii jest jakieś chwytliwe twierdzenie, to będą go bronić aż po granice absurdu. Takim filarem teorii o chemitrailsach...

Fajny przeskok, z tematyki WTC na tematykę chmurek jako dowód na absurdalność obu Dołączona grafika

W przypadku teorii "9/11 inside job", czyli spisku polegającego na zatajeniu przeprowadzenia zamachów z 11.09.2001 r. przez rząd USA - plany zamachów i akcji dezinformacyjnych dotyczące w/w, pochodzące wprost z kręgów rządowych USA.
Rozmowa, w której pojawiłyby się choćby niektóre przykłady, byłaby ciekawa chyba dla wszystkich.

W prawdziwość 9/11 uwierzyłbyś gdyby rząd przyznał się do tego? Przecież rząd USA kłamał i wypierał się przy znacznie błahszych sprawach (ostatnio Snowden). W samej tematyce 9/11 udowodniono im wielokrotnie kłamstwo i zacieranie śladów, o dowodach fizycznych obalających oficjalną wersję nie wspominając.
  • -2

#39

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W prawdziwość 9/11 uwierzyłbyś gdyby rząd przyznał się do tego?

Już pisałem, że w tego typu ocenach nie posługuję się wiarą. Jeśli wypłynęłyby autentyczne dokumenty rządowe wskazujące na odpowiedzialność rządu USA, wtedy bym stwierdził, że była to 'inside job'.
  • 0



#40

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zatem wystarczy posłużyć się oficjalnymi dokumentami i je przeanalizować. Pierwsze lepsze z brzegu: załącznik C oraz zaginione cztery czarne skrzynki w WTC. Tego typu rodzynków jest wiele-za wiele aby dalej bezkrytycznie patrzeć na całość. Nawet rząd do tej pory nie przedstawił bezspornych dowodów na winę zamachowców i Bin Ladena-a miał te dokumenty upublicznić w ciągu dwóch miesięcy po zamachach.

Nawet wystąpienie Busha (przed szkołą) po uderzeniu samolotów powinna dać ludziom do myślenia-a tu nic... Papo Bush, ratuj nas! Zaatakuj ich! Wybij ich i przywieź mak i ropę!
  • 0

#41

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Piszesz o tym co robią ,,spiskowcy'' ale nie zauważasz że sam robisz to samo, jednoznacznie ich kategoryzujesz


Wyraźnie pisałem, że teoria teorii nie równa - jedne są niebywale głupie (a i tak mają rzesze zwolenników), nad innymi można się zastanowić. Poza tym pisałem też, że dla mnie drugorzędną sprawą jest tutaj kwestia prawdziwości / nieprawdziwości danej teorii. Zwracam tutaj głównie uwagę na zachowanie rozmówców. To forum w miarę regularnie odwiedzam od jakichś 6 lat i przez ten czas widziałem naprawdę ciężkie setki dyskusji na mądrzejsze i głupsze tematy, w których spierali się ze sobą sceptycy i spiskowcy. Abstrachując od tego, kto ma rację - "fanatycznych" sceptyków, na których się przez ten czas natknąłem mogę policzyć na palcach jednej ręki, zaś "fanatycznych" spiskowców było dużo, dużo więcej.

Gwoli wyjaśnienia - określen "sceptyk" i "spiskowiec" używam wyłącznie dla wygody. Tak z grubsza - w jednej dyskusji można być sceptykiem, w innej spiskowcem. Chociaż zawsze ciekawił mnie fenomen "rasowych spiskowców". Na tym forum było i jest wielu użytkowników, którzy wierzą w dosłownie każdą teorię spiskową, niezależnie od tego czego ona dotyczy i jak bardzo jest niedorzeczna.

Użytkownik skittles edytował ten post 04.12.2013 - 01:19

  • 0



#42

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobra, to może coś prostszego i oczywistego:
-czarne skrzynki, sztuk 4.

Rozumiem, że chodzi Ci o brak czarnych skrzynek z wież WTC.
Faktem jest, że skrzynki są wyjątkowo odporne na działanie różnego typu czynników zewnętrznych (np. olbrzymie przeciążenia, wysokie temperatury), ale z drugiej strony nie są też niezniszczalne. Podejrzewam, że oparły się one typowym dla uderzenia olbrzymim dynamicznym siłom o impulsowym charakterze, ale już niekoniecznie musiały przetrzymać działanie gigantycznych sił zgniatających, występującym podczas zapadania się budynku. To siły o zupełnie innym charakterze, bardziej kojarzące się z działaniem prasy hydraulicznej niż z tym, z czym zwyczajowo mamy do czynienia podczas katastrofy samolotu.

Swoją drogą, czy w podejściu zwolenników TS coś by się zmieniło, gdyby owe skrzynki zostały znalezione? Wątpię. Przypadki lotów AA77 (Pentagon) i UA93 (Shanksville) jasno na to wskazują. Więc chyba nie ma o co kruszyć kopii.

Co do NIST-u co powiesz na załącznik C?

O jaki konkretnie załącznik Ci chodzi? Cały raport NIST-u to aż dziewięć opasłych części, średnio po ponad 1000 stron każda. Załączników jest tam od groma. Nie chce mi się wszystkiego wertować.

A teraz bardziej w temacie.
Na pytanie odpowiem trochę naokoło.

Z teoriami spiskowymi dot. 11 września zetknąłem się już w 2001 roku. Pamiętam, że swego czasu na okładce "Angory" zamieszczono lotnicze zdjęcie zniszczonego fragmentu Pentagonu z naniesionym na jego tle konturem Boeinga 757. Sprawa mnie trochę zaintrygowała, bo na pierwszy rzut oka wydawało się, że zniszczenia są zbyt małe w porównaniu z rozmiarem samolotu. Tematu jednak nie drążyłem, gdyż w tych czasach miałem dużo innych spraw na głowie. Do tematyki zamachów z 11 września wróciłem dopiero po pięciu latach - tu, na forum VRP. Zaczynałem praktycznie zupełnie od zera. Stopniowo, ale intensywnie zacząłem zgłębiać tezy teorii spiskowych, jak i oficjalnych wyjaśnień i po ok. miesiącu doszedłem do wniosku, że bardziej spójna jest ta druga opcja. Na to przynajmniej wskazywały mi moje doświadczenie i posiadana wiedza naukowa. Na tym jednak nie poprzestałem. Dalsze drążenie tematu i poznawanie nowych faktów w naturalny sposób zmuszało mnie do zgłębienia mojej wiedzy technicznej i opanowania nowych umiejętności z zakresu inżynierii (wielu z tych rzeczy nie miałem nawet okazji wykorzystywać w dyskusjach na forum, choćby np. macierzowej metody analizowania statyki układów kratownicowych). Z każdym kolejnym rozpatrywanym zagadnieniem coraz bardziej utwierdzałem się w tym, że stanąłem po dobrej stronie.

Sam wielokrotnie zachęcałem zwolenników TS do podobnego podejścia do sprawy. Zachęcałem ich do zgłębiania wiedzy i umiejętności, które pozwolą na samodzielną i niezależną od niczego, ani od nikogo weryfikację bardziej istotnych kwestii. Tylko to może nam dać prawdziwą pewność. W innym wypadku tak naprawdę pozostaje tylko wiara. Wiara w prawdziwość słów raportów NIST-u, bądź słów osób związanych z A&ETruth. Niestety, wtedy bardzo często o wyborze strony nie decyduje zasadność argumentów, ale zwykła ich atrakcyjność (a w tej kategorii 10 tysięcy stron nudnawego rządowego raportu nie ma praktycznie żadnych szans).

Dlatego też do zgłębiania wiedzy i umiejętności będę zachęcał dalej. Niestety, wymaga to poświęcenia sporej ilości czasu i wysiłku, ale moim zdaniem warto się tego podjąć. Jestem przekonany, że tylko w tych okolicznościach zwolennik TS będzie mógł naprawdę zrozumieć, dlaczego jestem pod drugiej stronie "barykady". A będzie tak dlatego, że sam na tę stronę przejdzie.
Tytułowe pytanie nie będzie miało już wtedy sensu.
  • 3



#43

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawym argumentem w kwestii czy dana teoria spiskowa jest prawdziwa czy nie, jest zwyczajnie CZAS, może to banalne, ale kłamstwo ma krótkie nogi, a zatuszowanie pewnych spraw nie jest tak proste jak się niektórym wydaje. Spisek to nie coś co tyczy dwóch osób, tylko setek, jak nie tysięcy. Czasami nawet nie z jednego kraju, nawet nie z jednego kontynentu.

Teraz może takie głupie prównanie, ale powiedzmy macie 10 kolegów. Jeden drugiemu mówi coś w tajemnicy, odpowiedzcie sobie szczerze, ile potrzeba czasu, żeby wiedziała cała 10tka? Dosłownie kilku dni/tygodni. Mała sprzeczka, wymiana zdań, nerwy i z tajemnicy robi się ogólnodostępna ploteczka. A teraz weźcie to samo, tylko tajemnicą nie jest jakaś pierdoła, a np zamach, wybuch, klimat. Ludzi nie jest 10, tylko 100, 300, 600. Do tego trzeba dodać, że to nie jest tylko forma słowna - a dokumenty, wykresy, badania. No i co najważniejsze, RYWALIZACJA, każdy tylko czeka na potknięcie drugiego, bo to idzie na jego korzyść. Pierwszy przykład z brzegu - lot na księżyc USA, gdyby to była mistyfikacja to Ruscy by ziemie na wylot przekopali, żeby tego dowieść.

Każde, nawet największe kłamstwo, prędzej czy później wyjdzie na jaw. Nie da się trzymać w ciszy setek ludzi, z różnych stron świata, nie da się ciągle kłamać, tuszować dowodów, fałszować badań, itp, itd..dodając jak już wspomniałem wyżej, że dookoła ma się samych 'wrogów', którzy tylko czekają na potknięcie.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 04.12.2013 - 01:34

  • 3



#44

Sventer.
  • Postów: 241
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie wiem kto zminusował mojego posta ale dziękuje to tylko pokazuje jakikolwiek brak rozsądnego myślenia. Nie wierzy się w teorie spiskowe(bo nie powinno się wierzyć, a badać), a często jest tak przecież, że coś dopiero po latach wychodzi i poznajemy prawdę. Tak było z azbestem gdzie producenci zatajali prawdę, aferą watergate, a chyba najbardziej rodzimą w dawnych latach teorią spiskową był Katyń, a dzisiaj znamy prawdę. Czy to nie dowodzi tego, że teorie spiskowe mogą istnieć? Czy tylko masowe media mogą mówić prawdę? A zwykli ludzie już nie?

Każde, nawet największe kłamstwo, prędzej czy później wyjdzie na jaw. Nie da się trzymać w ciszy setek ludzi, z różnych stron świata, nie da się ciągle kłamać, tuszować dowodów, fałszować badań, itp, itd..dodając jak już wspomniałem wyżej, że dookoła ma się samych 'wrogów', którzy tylko czekają na potknięcie.


Dokładnie masz rację i często jesteśmy świadkami różnych wypowiedzi ludzi, którzy albo chcą komuś zaszkodzić, albo chcą się wywinąć z jakiejś afery i wypowiadają się czasem(na czyiś temat) na różne "niecodzienne" tematy, które są kontrowersyjne i nie do przyjęcia w obecnym zniewolonym społeczeństwie.

Do takich przykładów teorii spiskowych można dorzuć jeszcze afera z solą kamienną dodawaną do jedzenia. Czy wcześniej wpadłby ktoś na taki pomysł? Przecież to się wydawało absurdalne, a jednak.

Teraz mamy GMO, szczepionki gdzie wychodzą fakty, a ludzie dalej wmawiają sobie, że to nie prawda, to teorie spiskowe! "Śmiejmy się! Hahaha!"

Na tym forum poruszono mnóstwo dowodów na te tematy, w internecie w którym jest co prawda wiele bredni to i jest wiele prawdziwych informacji można poszukać samemu. Tylko temu zasranemu społeczeństwu się nie chce. Lepiej walną se piwo, meczyk, dziewczynki. Przecież to lubimy, lubimy wygodne życie, a nie walkę. Wolimy spokój, ciekawe tylko jak długo będzie trwał ten spokój.
  • 2



#45

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak było z azbestem gdzie producenci zatajali prawdę

Całkiem mozliwe że nikogo prawda nie obchodziła albo nikt jej nie znał , tak jak w przypadku DDT,Agent Orange itp.Np 100 lat temu nowy środek na poprawianie sobie nastroju o nazwie kokaina była masowo reklamowana i to nie tylko przez producentów ale np przez Zygmunta Freuda.
Dołączona grafika
Reklama dropsów dla dzieci z kokainą . Hamowały płacz u dzieci i robiły je grzeczniejszymi.Były łatwiej dostępne niz obecnie Apap czy IBUM :mrgreen:

Teraz może takie głupie prównanie, ale powiedzmy macie 10 kolegów. Jeden drugiemu mówi coś w tajemnicy, odpowiedzcie sobie szczerze, ile potrzeba czasu, żeby wiedziała cała 10tka? Dosłownie kilku dni/tygodni. Mała sprzeczka, wymiana zdań, nerwy i z tajemnicy robi się ogólnodostępna ploteczka. A teraz weźcie to samo, tylko tajemnicą nie jest jakaś pierdoła, a np zamach, wybuch, klimat. Ludzi nie jest 10, tylko 100, 300, 600. Do tego trzeba dodać, że to nie jest tylko forma słowna - a dokumenty, wykresy, badania. No i co najważniejsze, RYWALIZACJA, każdy tylko czeka na potknięcie drugiego, bo to idzie na jego korzyść. Pierwszy przykład z brzegu - lot na księżyc USA, gdyby to była mistyfikacja to Ruscy by ziemie na wylot przekopali, żeby tego dowieść.

Każde, nawet największe kłamstwo, prędzej czy później wyjdzie na jaw. Nie da się trzymać w ciszy setek ludzi, z różnych stron świata, nie da się ciągle kłamać, tuszować dowodów, fałszować badań, itp, itd..dodając jak już wspomniałem wyżej, że dookoła ma się samych 'wrogów', którzy tylko czekają na potknięcie.

Wyobraź sobie cos innego masz inny sekret którego niechcesz ujawnić.
Co zrobić by nie powstała plotka ?Sa 3 strategie, mozna je stosować równolegle.
1) Przez zaufanych "szeptaczy" wypuszczasz kontrplotke oskarżającą o ten fakt swojego wroga(np do tej pory lewaccy rusofile próbują wmówić że Katyń to niemiecka robota) . Jest to skuteczne bo zawsze sa matołki łykające takie tyeksty .Zawsze sa tez osobnicy twierdzacy, że prawda lezy gdzieś pośrodku itp.Powiem to brutalnie: zawsze znajdą się wygodni idioci.Zostać Wygodnym Idiotąmożna łatwo i nie jest to zależne od naszej inteigencji.
2)Jeśli masz dostep do dobrych mediów czy innych szczekaczek to wykorzystujesz zasadę że kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą. np 80-90 procęt populacji jest tak leniwa umysłowo czy ograniczona, że wierzy w to co zobaczy w materiałach propagandowych . Czy to jest TVN czy Youtube niema to znaczenia ...Jeden .....

3) Najsprytniejsze: wykorzystujesz zawodowych szeptaczy do szerzenia plotki tak wyolbrzymiającej twa winę, że nikt w nia nie uwierzy. Pobiłeś kogoś ? No to niech szeptacze szerza wersje że go pobiłeś, zgwałciłeś i sprzedałeś ufoludkom a potem odkupiłeś i zjadłeś Jeśli doprowadzisz sprawę AD ABSURDUM
to nikt rozsadny w takie oniryczne pogłoski nie uwierzy,Cały czas dementuj te własne opowieści i po cichu wskazuj jako źródło ich pochodzenia swoich zdeklarowanych wrogów. W te bzdury uwierzą za to zawodowi wielbiciele wszelkich teorii spiskowych. Im bardziej będą sie produkowąc tym twoja sytuacja będzie bezpieczniejsza.Twoi potencjalni wrogowie będą twoimi najważniejszymi rzecznikami. Dzieki każdy kto ośmieli sie ciebie skrytykowac dostanie poniżającą łatkę świra od teorii spiskowych . Czyste i skuteczne. :lol
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych