...
Otóż pod wpływem jakieś mutacji u wilka szarego zaczęły się rodzić młode z krótszym pyskiem .. zaczęły więc szukać pożywienia przy ludzkich obozowiskach / wyrzucone ochłapy mięsa lub nawet same kości/. Ludzie widząc wilki pozbawione obawy przed człowiekiem, zaczęli je chwytać i oswajać.
Wiemy, że psy od wilków różnią się : genami, krótszym pyskiem, ściśniętym uzębieniem oraz, że psy mają więcej genów kodujących enzymy zaangażowane w trawienie skrobi. Wilk ma tylko jeden taki gen w chromosomie, u psów jest ich od 2 po aż 15, dlatego żołądki psów trawią posiłki nie tylko mięsne.
..
Jest to troche bardziej sensowna hipoteza, poniewaz taki normalny zdrowy wilk nawet oswojony ucieklby przy pierwszej okazji i tu pod tym
linkiem a jako przyklady psy Dingo od dawna oswajane przez Aborygenow i ktore gdy osiagaja dojrzaly wiek uciekaja by juz nie powrocic, a zeby je zatrzymac jedyna metoda to polamac im przednie lapy..
ja od siebie dodam ze kazdy zna nature kotow oraz ze konie od wiekow za kazdym razem trzeba na nowo ulozyc "oswoic", a pies lgnie do czlowieka.
W tym linku jest tez opis eksperymentu rosyjskiego genetyka, ktory na lisach probuje odtworzyc ten proces i chociaz wg. niego ma pierwsze efekty w postaci przyjaznego reagowania na ludzi, cieszenia sie na widok swojego "pana", to jednak swinie (powszechniej to swinki wietnamskie) mieszkajace z ludzmi zachowuje sie tez do psa podobnie, a zaznaczyc trzeba ogrom jego selekcji - z ponad 450 lisow tylko 10% nadawalo sie aby zaczac na nich prace, bo reszta zbyt agresywna lub strachliwa do czlowieka byla.. wiec jest to spore przedsiewziecie.
Do mnie ta hipoteza czesciowo przemawia, ale nie stricte z wilkiem jako tako nam znanym.. poniewaz cechy ktore powodowalyby jego odrzucenie i zerowanie na smietnikach ludzi, jeszcze apropo smietnikow, bo coraz czesciej mowi sie ze to powstanie ps mialomiejsce nawet ponad 30.000 lat temu, a jakie wtedy byly siedliska ludzi? to tez samo w sobie jest chyba kontrowersja, bo czy wtedy czlowiek nie byl jeszcze koczownikiem? oficjalnie do 10.000-4.000 pne? Gdzies tez czytalem, ze wtedy ludzie jak upolowali wieksze zwierze to czekali, az najedza sie miesozercy zwabieni tam zapachem krwii, aby nie sciagnac za soba do kryjowek drapieznikow - to tak a propo jeszcze bezkarnego wynoszenia wilczych szczeniat, za ktorymi matka w jedna noc przeszlaby 30 km.. a na pozostawione same sobie ciezko liczyc bo u wilkow tylko para przywodcow moze miec mlode, a cale stado sprawuje nad nimi opieke, wiec trzebaby przegonic watahe aby wziazc do reki ich szczenie..
ale co to za problem? - idziesz i masz
(pisza tak ludzie ktorzy w XXI w do parku by w nocy sami nie poszli..)
wiec wracajac do odrzucenia, to cechy te stawiajace je w oczach stada jako slabe szczenieta, bylyby oznaka niekorzystniej mutacji, inaczej degradacji i to jest ten kolejny, w moich oczach slaby punkt, bo trudno mi sobie wyobrazic aby z tych slabych genow, w poloczeniu z innymi slabymi jemu podbnymi,
wyrosla linia psow, ktore w pojedynke sa w stanie odeprzec atak silnego zdrowego wilka, (tego samego co to ten pies jest marna kopia), jak to czynily psy pasterskie (z typu molosow, jak mastiff), albo aby na ich widok armia egipska uciekla w poplochu z pola bitwy, widzac jak zaciekle walcza asyryjskie psy bojowe (podobne do mastiffow), ktore sialy poploch wsrod kawaleri chwytajac konie i rozgramiajac konnice wroga, albo ktorymi polowano na
lwy, niedzwiedzie.. jaki z dzisiejszych wilkow zmierzyc moze sie z lwem?
te mastify mialy przynajmniej do 120 kg wagi (jak wspolczesne mastify neapolitanskie), nie 80-90 jak obecne mastify angielskie bedace rasa odtworzona..
i z tego wzgledu oraz pozytywnymi roznicami, w budowie czaszki i szczeki, jest mi trudno zaakceptowac ze sa one potomkami odrzuconych, slabych wilkow..
podobienstwo w DNA psa i wilka wynosi 99% czyli tyle co miedzy nami a szympansami..
Teraz
Mefi@Troche cie przetrzymalem i mimo ze dawalem ci kilka razy prosta odpowiedz na porownania z brukselka, ze to niedorzeczne, to nie poszles za tropem i choc znasz pojecia z biologi to chcesz argumentow, czym sam udowodniles ze googlowanie to nie wszystko i nie ma sie czym wymadrzac:
rosliny krzyzuje sie latwiej.. nie sprawdziles tego? a bys sie dowiedzial ze ich hybryde nawet nie plodna mozna sztucznie dalej hodowac i modyfikowac, bo otrzymujac mieszanca nie zdolnego nawet do samorozmnazania mozna je dalej mnozyc wegetatywnie.. mozna kawalek lapy psa odciac i wsadzic w ziemie aby wyrosl nam nastepny pies??
Rosliny mozna latwo krzyzowac
miedzy odmiennymi gatunkami (m.in. poprzez kastracje i reczne zapylanie
), co u zwierzat jest niemozliwe, wiec dlatego ja bez googlowania od poczatku pisalem ze to przyklad niedorzeczny.
Użytkownik manitoris edytował ten post 06.12.2013 - 17:13