Już w ST była mowa o dziewicy:Okazuje się, iż doszło w tym przypadku do oczywistego błędu w tłumaczeniu. W łacinie, na której opierano się dokonując tłumaczenia Maria określana jest słowem 'virgo'. W łacinie znaczy to jedynie 'młoda kobieta', jednakże słowo to zostało przejęte do kształtujących się języków plemion najeżdżających Cesarstwo jako określenie dziewicy. I stąd tak łatwo można było popełnić błąd. Widząc łaciński wyraz, który tak dobrze znali, tłumacze nie zastanawiali się nad jego pierwotnym znaczeniem. Gdyby Rzymianin chciał powiedzieć dziewica użyłby zwrotu 'virgo intacta' - 'nietknięta młoda kobieta'. Jeśli sięgniemy jeszcze dalej wstecz dowiemy się, iż 'virgo' było tłumaczeniem ze staro-hebrajskiego 'almah', które także oznacza młodą kobietę, w przeciwieństwie do wyrazu 'bethula' - 'dziewica'.
"14 Dlatego Pan sam da wam znak5:
Oto Panna6 pocznie i porodzi Syna,
i nazwie Go imieniem Emmanuel6. " Iz, 7, 14.
Przypis z BT:
Iz 7, 14 - "Oto Panna..." - Zachowujemy stary przekład z Wlg. Dosł. wg hebr.: "Oto panna brzemienna [jest] i rodzi syna, którego imię nazwie Emmanuel"; jeszcze lepiej: "poczęła i rodzi". - Hebr. alma[h] znaczy: młoda panna lub młoda kobieta zamężna, nie będąca jeszcze matką; wyraz ten podkreśla młodość osoby i normalnie suponuje dziewictwo. LXX oddaje je przez wyraz parthenos - dziewica, który podkreśla dziewictwo osoby (podobnie jak hebr. betula[h]).
Czy opis narodzin z Ewangelii Łukasza można porównać do rytuału? Wątpie...A rozwiązanie brzmi: mamy do czynienia z dwoma różnymi narodzinami! Jedne narodziny to narodziny fizyczne, drugie zaś to narodziny społeczne. Nie jest to żaden niezwykły zwyczaj, u większości ludów w wieku kilkunastu lat następowała, różnie wyglądająca inicjacja - alegoria osiągnięcia wieku męskiego. U Hebrajczyków ów rytuał był przeprowadzany w formie naśladownictwa prawdziwych narodzin [stosowano go w przypadku rodów o odpowiednim statusie społecznym, a taki status, jako ród mesjanistyczny posiadali rodzice Jezusa]. Chłopców owijano w powijaki na znak tego, iż rodzili się na nowo - dla świata dorosłych. To właśnie forma tego rytuału zadecydowała o tym, iż określano go mianem narodzin.
"4 Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, 5 żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. 6 Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. 7 Porodziła swego pierworodnego3 Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie." Łk, 2, 4 - 7.
1. Maryja była brzemienna.
2. Nadszedł czas rozwiązania dla MARYI.
3. Jest zaznaczone, że Maryja porodziła syna.
"10 Lecz anioł rzekł do nich: ŤNie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: 11 dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. 12 A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobieť" Łk, 2, 10 - 12.
1. Skoro Jezus miał wtedy 12 lat to czemu jest mowa o niemowlęciu?
2. Skoro Jezus miał wtedy 12 lat to czemu dopiero teraz anioł zwiastował narodziny Mesjasza? Czyżby wg anioła Jezus był mesjaszem dopiero od 12 roku życia?
Gdyby był wtedy dorosły, Maryja i Józef raczej nie byliby zdziwieni:Wyjaśnia to też pytanie jakim cudem dwunastolatek mógł dyskutować z kapłanem świątyni. Z człowiekiem tym Jezus miał dyskutować o sprawach jego ojca. Tu kolejna pomyłka - w żadnym wypadku nie chodzi o boga! Ojcem, duchowym ojcem, ojcem społeczności był zawsze w żydowskiej tradycji właśnie kapłan. Jezus dyskutował z kapłanem o sprawach jego ojca, o sprawach kapłana! A jakie to mogły być sprawy? 'Jego sprawy', to jego obowiązki, a obowiązkiem kapłana było dokonanie kolejnej inicjacji młodego Żyda, która przypadała na jego 24 urodziny [12 lat życia społecznego] i wiązała się z osiągnięciem pełnego statusu w społeczności.
"48 Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: ŤSynu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebieť." Łk, 2, 48.
"49 Lecz On im odpowiedział: ŤCzemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy16 do mego Ojca?ť 50 Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział." Łk, 2, 49 - 50.
Sami sobie odpowiedzcie czy świątynia Jerozolimska należała do kapłana czy do Boga Ojca.
Nigdzie w Biblii nie jest napisane, że Maria Magdalena była ladacznicą.Było jednak coś jeszcze w historii Łazarza, co doprowadziło do wykreślenia fragmentów ewangelii Marka. Otóż przy tej właśnie historii ewangelista stwierdził wyraźnie, że Jezus i Maria Magdalena byli małżeństwem. To zaś, że syn boga mógł poślubić ziemską kobietą i to w dodatku ladacznicę było nie do pomyślenia do biskupów rodzącego się Kościoła.
Nie był to ślub Jezusa o czym świadczy ten fragment:Wielokrotnie sugerowano, iż ślub w Kanie Galilejskiej był w istocie ślubem Jezusa i Marii Magdaleny.
"A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: ŤNie mają już winať. 4 Jezus Jej odpowiedział: ŤCzyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?2 Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja2?ť" J, 2, 3 - 4. Jezus wyraźnie stwierdził, że to nie jest ani Jego sprawa, ani Jego matki.
Dosyć mało wiarygodny ten artykuł skoro nie ma nawet napisane, na jakich dokumentach opierał się autor.
Na koniec dodam jeszcze, że ta odpowiedź była pisana na podstawie "sfałszowanej" Biblii (tzn współczesnej, Biblii Tysiąclecia), więc zawsze można mi zarzucić, że specjalnie zostało tak zrobione, by ukryć prawdę. Jednak jeśli tak, to autor powinien to przewidzieć i dodać gdzieś tam, że (na przykład) fragment J, 2, 3 - 4 został dopisany w xxx roku przez yyy żeby coś tam, coś tam.
I jeszcze jedno: nie uważam Jezusa za Boga i nie obchodzi mnie czy miał żonę czy nie, dla mnie to bez różnicy. Po prostu wg mnie dzisiaj już się nie da tego stwierdzić.
Użytkownik Luke the Shadow edytował ten post 12.01.2008 - 16:57