148 replies to this topic

[bolek]

Jeśli nie masz nic sensownego do przekazania w tym temacie, to bądź łaskaw nie spamować. Bez odbioru.

Ciągle czekam na cokolwiek z sensem i w temacie od Ciebie.

[Mariush]

Bolek, my też tu na coś czekamy:

Na dodatek i te teksty zostały nie do poznania pozmieniane i częsciowo powycinane, głównie co dotyczyło rodzeństwa Jezusa, jego zony Magdaleny i wiele innych.

Powtórzę prośbę:
Poproszę o dowody manipulacji tekstem Ewangelii, bo rozumiem, że masz dostęp do najstarszych, niezmienionych rękopisów.

Będzie coś, czy mamy potraktować Twoją wypowiedź jako zwyczajne pustosłowie?

[bolek]

Wszędzie pełno dowodów na fałszersta Biblii a ten z nieba się urwał i jeszcze nic nie wie?
Nie bądź dziecinny i śmieszny, wejdź chocby na stronę kahuna.2ya.com Prawie na każdej znajdziesz dość dowodów.

[vkali]

Wszędzie pełno dowodów na fałszersta Biblii a ten z nieba się urwał i jeszcze nic nie wie?
Nie bądź dziecinny i śmieszny, wejdź chocby na stronę kahuna.2ya.com Prawie na każdej znajdziesz dość dowodów.

...widzisz boluś,.. [samo]zbawiennosci, [samo]zbawiennej mocy, czy tylko zdolności do zbawiania się nauk jezusa zawartych w ewangelich nie pomniejszają nawet drobne ich fałszerstwa, ..po prostemu ducha nie daje się zafałszować, ...tych przepełnionych duchem nauk jezusa, majacych moc zbawiania nie należy mylić z faryzejskimi stricte intelektualnymi naukami Św. Pawła zawartymi w jego listach i opisanych w dziejach apostolskich, ...te pozbawione ducha, faryzejskie nauki mogą jedynie zauraczać i uraczać zgubieniem nieuważnych czytelników,.. posiadają one moc [za/z]gubienia podobną naukom KahHun'ów, tych starożytnych Demonów, których to zgubne nauki ty gorąco polecasz mało uważnym ludziom, ..choćby poprzez stronę kahuna.2ya.com

...nauki jezusa maja moc uwalniania z KahHun'skiej zarazy oraz z KaHhun'skiej skazy

Co do ewangelii. Jest taka jedna, której konstrukcja wygląda tak, jakby pisały dwie lub nawet trzy osoby (różne style pisarskie). Są też dowody przecież na to, że niezliczone ilości ewangelii i apokryfów poszły z dymem.

..to wszystko nie ujmuje nic z ducha, mocy oraz wartosci nauk jezusa, ujetych w ewangeliach... zachęcam do ich spokojnego prze'cit'ania, ...[na powrót] darzą dobrym duchem, a "tego nigdy [i nigdzie] się nie wymaże..."

[Mariush]

Wszędzie pełno dowodów na fałszersta Biblii a ten z nieba się urwał i jeszcze nic nie wie?
Nie bądź dziecinny i śmieszny, wejdź chocby na stronę kahuna.2ya.com Prawie na każdej znajdziesz dość dowodów.

bolku, chcę TUTAJ z Tobą podyskutować. Zaprezentuj TU swoje argumenty, a nie wykręcaj się jakimś marnym: Poczytaj sobie...
Powiedziałeś "A" - pora na "B". Nie bądź dziecinny.

[Tiamat]

W ogole to jestem przeciwny podawaniu jako zrodla obiektywnej i niezaleznej prawdy swoich wlasnych witryn internetowych.

[ogr]

Dla mnie zastanawiające jest, iż za każdym razem kiedy tłum chciał Go schwytać lub ukamienować, udawało mu się uciec/ukryć, a nie wydaje mi się, aby tłum składał się tylko z małych dzieci i sędziwych starców.
Druga kwestia dotyczy przepędzenia handlarzy ze świątyni. Nie widzę tego, aby przeciętny zjadacz chleba zjawił się na jakimś targowisku, powywracał stragany sprzedawców niszcząc ich towar, a przy tym obił ich pasem, a oni czmychaliby z podkulonymi ogonami.
Zaryzykuje stwierdzenie, że Jego fizyczność dorównywała niesamowitej sferze mentalnej.


W tych rozważaniach odnośnie „współczynnika” człowieczeństwa, czy też daty narodzin, stanu cywilnego, liczby dzieci i innych typowych spraw dla każdego człowieka, łatwo zapomnieć o tym co najważniejsze w osobie Jezusa Chrystusa. Jego nauka wzajemnego szacunku i miłości bliźniego, nawet jako filozofia – sposób na życie, sprzyja każdemu człowiekowi, który znajdzie się w obrębie jej działania, również tym którzy nie wierzą w Niego, czy w Boga, sprzyja fakt, iż mają w swoim otoczeniu zwolenników jego nauki, pozytywnie nastawionych do wszystkich ludzi.

Zastanawiające, iż to czy Jezus Chrystus miał żonę, dzieci, kiedy się narodził i w jakim stopniu był boski, a w jakim ludzki, w żaden sposób nie koliduje z jego nauką, nie ujmuje jej. Koliduje natomiast z kwestiami, które nie maja nic wspólnego z jego nauczaniem.

[vkali]

Zastanawiające, iż to czy Jezus Chrystus miał żonę, dzieci, kiedy się narodził i w jakim stopniu był boski, a w jakim ludzki, w żaden sposób nie koliduje z jego nauką, nie ujmuje jej. Koliduje natomiast z kwestiami, które nie maja nic wspólnego z jego nauczaniem.

..teraz za kolizje jego nauczania z Jego Nauką to dużo wczesniej by go ukrzyzowali, oczywiście w bardziej humanitarny sposób,
..ale nauczylciele już tak mają

[darokrol]

tutaj jeszcze tego nie pisałem, otóż Jezus nigdy nie istniał ! sekta wymyśliła superbohatera i napisano o nim wiele opowieści, ot i cała historia

tylko czekam aż ktoś napisze: "a masz dowody na jego nieistnienie ?" hehe z góry uprzedzam że nie można mieć dowodów na nieistnienie, po prostu w żadnym źródle historycznym nic o Jezusie nie jest napisane

[ogr]

Dlaczego zaraz dowody? Ciężko o jakikolwiek dowód, czy źródło historyczne z czasów odległych o 2 tyś. lat. Tym bardziej że początki ruchu chrześcijańskiego to w sumie bunt i rewolucja głównie na tle religijnym.
Zdradzisz swoje argumenty, sugestie, domysły, iż nigdy kogoś takiego nie było?

[Qliffot]

Wiecie, tak prawdę pisząc, to ja też wykazuję dalece idącą niepewność w kwestii istnienia naszego kochanego esseńskiego Mitry, Hermesa, Zagreusa, czy jak tam chcecie kochaneczka zwać.

Temat jest fascynujący i można byłoby kłócić się o istnienie Jezusa godzinami i dniami, przekopywać stosy ksiąg autorów starożytnych i współczesnych badaczy, reinterpretować historię na tryliard sposobów, tak aby dopasować ją pod jedną z dwóch opcji, fundamentalnych dla tego zagadnienia.

Moje skromne wątpliwości (mógłbym pogrzebać choćby w obszernym "Zarysie dziejów religii" wyd. Iskry, ale z lenistwa wykorzystam na razie jedynie argumenty, które jako pierwsze wpadają mi do głowy) wypływają m.in. dlatego, że:

a) historycy starożytni nie wspominają o Jezusie, tylko o Chrystusie, a to tylko przydomek (hebr. mesjasz - zbawiciel, nie?), do którego prawo żądało wielu esseńczyków (właściwie pisząc "esseńczycy" nie mam na myśli jednej sekty, lecz ogrom hellenistycznych żydowskich ugrupowań, znacznie różniących się poglądami);

b) Jezus (Jehoszua) to popularne imię było (najlepszym słowiańskim odpowiednikiem byłby chyba Bogusław), a mesjaszy też było "kilku", więc jeśli nawet któryś historyk coś by o Jezusie wspomniał i tak nie mamy pewności, czy to o "naszego" mu chodziło;

c)odnajdowane domniemane groby Jezusa to także przypadek. Ile grobów może należeć do jakiegoś "Jana syna Grzegorza"? Setki? Tysiące?

d)Jezus nie musiał istnieć, by Chrześcijaństwo się rozwinęło, kiedy po stronie nowej sekty stanął ważny państwowy urzędnik, który dal współwyznawcom "plecy" - św. Paweł;

Zakładając już istnienie Jezusa, widzę analogię pierwszych lat po Jego ukrzyżowaniu do obecnej sytuacji, kiedy niektórzy użytkownicy forum podobnym mistycznym kultem otaczają postać rapera Magika. Tam przestępca polityczny, a tu narkoman. Obu przypisuje się nadnaturalne zdolności. Czyż nie jest to urocze?

Jeśli kogoś powyższym postem uraziłem, kolejny raz zmuszony jestem, by zauważyć, iż nie to było moim zamierzeniem. Jestem młody, niedouczony i mam prawo się mylić, więc wdzięczny byłbym o wyprowadzenie mnie z błędu, jeśli taka pomyłka miała miejsce (ale myślę, że pisząc tak ogólnikowo nie miało to miejsca). Poza tym nikt się z moimi poglądami zgadzać nie musi, a najlepszym ratunkiem na gniew z powodu obrazy idolów jest dystans. Uprzejmie proszę więc o jego zachowanie.

Aha, być może wkrótce pokuszę się o jakąś dłuższą analizę życia chrześcijańskiego superbohatera.

[Arahyll]

Qliphoth i jednej i drugiej stronie ciężko byłoby udowodnić swoją rację(tym którzy w Jezusa wierzą i tym którzy nie). Nie można tego dowieść ani starymi księgami ani nawet pismem świętym którego w końcu nie interpretuje się dosłownie. Tak czy inaczej to o to właśnie chodzi - prawdziwa wiara nie potrzebuje niezbitych dowodów. Wiara powinna ufać z własnej woli.

[Qliffot]

ciężko byłoby udowodnić swoją rację (...) nie można tego dowieść

Arahyll, właściwie masz rację. Ale przednią zabawą jest obalanie historyczności Nazarejczyka (teraz mi się przypomniało, że to właśnie do tej esseńskiej sekty miał należeć!), drążąc w dziełach starożytnych historyków (czy to Flawiusza, Filona Aleksandryjskiego, Tacyta, czy Młodszego Pliniusza) i Biblii (by ją dyskredytować soczystymi fragmentami mitów innych religii). Kwestię wiary odrzucam tu w kąt, gdyż chodzi mi o samą historyczność tej postaci.

Dlatego też w zgłoszeniach do debat napisałem, że miło byłoby debatę o historyczności Jezuska przeprowadzić. Tylko czy ktoś chciałby Jego rzeczywistego istnienia bronić, gdy dla tych, którzy stoją najbardziej po jego stronie, ważna jest jedynie "naga" wiara, odkryta z wszelkiej racjonalności? (Gomen, ale "wiara powinna ufać z własnej woli" mnie troszkę sprowokowała)