Niedawno towarzyszył nam wybuch pewnego wulkanu (nie pamiętam nazwy), przy którym naukowcy obliczyli, że uwolnił on jednorazowo tyle CO2 do atmosfery co ludzkość przez długi okres.
Co jest oczywiście kompletną bzdurą. Zaś następnie wrzucasz tekst (z którym w pełni się zgadzam), że wkład CO2 emitowanego przez aktywność wulkaniczną to jedynie ułamek tego, co emitują ludzie. I to jest właśnie to "przytakiwanie" o którym sam mówisz. Ktoś gdzieś powiedział, że ludzie przy wulkanach to pchełki, że temperatura się wcale nie podnosi, że nowy rekord zimna oznacza, że mamy globalne ochłodzenie itp, a większość sceptyków globalnego ocieplenia nawet nie sprawdzi ile w tym prawdy (o ile w ogóle jakaś jest) tylko bezmyślnie przekalkuje jako "argument".
Na forum istnieje cały obszerny temat o globalnym ociepleniu, sugeruję ci byś go przeczytał, nie ma chyba sensu tworzyć identycznej dyskusji w nowym miejscu.
Fikcją jest, że ocieplanie klimatu nastąpiło dopiero jak ludzie zaczęli emitować gazy cieplarniane.
To poprostu cykliczny proces na ziemii, na którym postanowił ktoś zarobić.
Nie, to nie fikcja. Fikcją jest twierdzenie, że klimat powinien się teraz ocieplać, bo taki jest cykliczny proces na ziemi. Jest dokładnie odwrotnie - aktualnie powinien się on ochładzać.
Użytkownik skittles edytował ten post 14.12.2013 - 18:03