Napisano 20.12.2013 - 20:19
Napisano 21.12.2013 - 02:56
Użytkownik Daniel. edytował ten post 21.12.2013 - 02:59
Napisano 21.12.2013 - 10:55
Napisano 21.12.2013 - 14:05
Jak widać na wykresach, lodu w Akrtyce jest najwięcej od lat
Akurat Arktyka jest regionem, w którym ocieplenie postępuje najszybciej. To dlatego naukowcy przewidują, że tamtejsze lody będą topniały.Kolejna sprawa jest taka, że glob nie ociepla się jednakowo, ba, są miejsca, które się ochładzają, po prostu średnia wychodzi na plus.
Z tą tezą można się akurat zgodzić, choć już dalsza część twojego zdania jest błędna. Dotychczasowe prognozy topnienia lodu na Morzu Arktycznym wskazywały na znacznie niższe tempo tego procesu. Okazuje się, że jest znacznie gorzej, niż myśleliśmy.Prognozy w ogóle się nie sprawdziły
Napisano 21.12.2013 - 18:52
Napisano 21.12.2013 - 19:02
Napisano 21.12.2013 - 22:21
Jeśli można, to poproszę o wskazanie tych prognoz, które przewidywały, że w 2013 r. miało być rekordowo mało lodu w Arktyce. I o wyjaśnienie, dlaczego uważasz, że wartość zasięgu lodu akurat teraz, w grudniu, ma jakiekolwiek znaczenie. Przecież zimą w Arktyce nie należy spodziewać się intensywnego topnienia, wręcz przeciwnie jest to okres sezonowego wzrostu pokrywy lodowej.Przecież dałem Ci link do chyba 10 wykresów i każdy pokazuje, że jest go więcej niż w poprzednich latach, więc co mogę więcej dodać?
Ale o jakiej skali czasowej piszesz? Jeśli o kilku latach, to zgoda. Jeśli jednak sugerujesz, że od tej pory możemy się spodziewać odwrócenia trendu wieloletniego, to śmiem twierdzić, że się mylisz. Bo niby gdzie chcesz znaleźć odpowiednio duży rezerwuar chłodu, który mógłby równoważyć coraz szybszy wzrost temperatury w Arktyce?Wszystko zależy od układów barycznych, jeśli będa korzystne i chłód będzie pompowany w Arktyke to topnienie lodu wyhamuje, albo cakowicie się odwróci, mimo tego, że klimat dalej się będzie ocieplał.
Napisano 22.12.2013 - 02:21
Niestety nie mam obecnie za dużo czasu na szukanie po różnych danych, ale proszę jeden z wykresów:Jeśli można, to poproszę o wskazanie tych prognoz, które przewidywały, że w 2013 r. miało być rekordowo mało lodu w Arktyce. I o wyjaśnienie, dlaczego uważasz, że wartość zasięgu lodu akurat teraz, w grudniu, ma jakiekolwiek znaczenie. Przecież zimą w Arktyce nie należy spodziewać się intensywnego topnienia, wręcz przeciwnie jest to okres sezonowego wzrostu pokrywy lodowej.
Oczywiście, że nie twierdzę, że od teraz lodu będzie już tylko przybywać. Chodzi mi właśnie o to, że gdyby taka sytuacja trwała kilka lat to mogłoby tak być. Zobaczcie co obecnie dzieje się nad Kanadą, od kilku tygodni odchylenie sięga tam -10(!) stopni. Nie ma tam żadnego napływu cieplejszego powietrza(co też może wpływać na to, że zima u nas wygląda jak wygląda, bo są mocne przesłanki, że zachodzi korelacja).Ale o jakiej skali czasowej piszesz? Jeśli o kilku latach, to zgoda. Jeśli jednak sugerujesz, że od tej pory możemy się spodziewać odwrócenia trendu wieloletniego, to śmiem twierdzić, że się mylisz. Bo niby gdzie chcesz znaleźć odpowiednio duży rezerwuar chłodu, który mógłby równoważyć coraz szybszy wzrost temperatury w Arktyce?
Użytkownik Daniel. edytował ten post 22.12.2013 - 02:24
Napisano 22.12.2013 - 15:02
Przecież to tylko ekstrapolacja w oparciu o trendy wykładnicze, a nie prognoza. Nawet jej autor ujął słowo "expected" w cudzysłów. Prognoza powinna być tworzona w oparciu o modelowanie fizycznych zmiennych, a nie o statystykę.proszę jeden z wykresów
Ta korelacja jest znana meteorologom od lat 50. ub. w. i jest nazywana Oscylacją Arktyczną.Zobaczcie co obecnie dzieje się nad Kanadą, od kilku tygodni odchylenie sięga tam -10(!) stopni. Nie ma tam żadnego napływu cieplejszego powietrza(co też może wpływać na to, że zima u nas wygląda jak wygląda, bo są mocne przesłanki, że zachodzi korelacja).
Napisano 28.12.2013 - 09:48
Napisano 28.12.2013 - 14:23
Czy Zachodnia Antarktyda przeczy wpływowi człowieka na topnienie lądolodu?
Rdzeń lodowy z wydobyty z Ziemi Ellswortha (Zachodnia Antarktyda) dostarczył dowodów na to, że obecne topnienie lodowców w tym rejonie nie przekracza naturalnych zmian. Tym samym antropogeniczny wpływ na zmniejszanie się czapy lodowej w Zachodniej Antarktydzie został poddany pod wątpliwość.
(...)
obecne tempo topnienia nie jest wyjątkowe w skali ostatnich 300 lat. Krzywe izotopowe, interpretowane jako zapis temperatury, miały w owym czasie bardziej dramatyczne zmiany, czyli okresy gwałtownych ociepleń i ochłodzeń. Do takich sytuacji dochodziło w połowie XIX i w XVIII wieku.
Wniosek z tego płynie taki, że to, co obserwujemy obecnie wcale nie musi być związane z działalnością człowieka, gdyż skala zjawiska nie przekracza naturalnych zmian jakie zachodziły w zachodniej Antarktyce w ciągu ostatnich 300 lat
(...)
Dla jasności: nie uważam, że ocieplenie to fikcja.
Napisano 28.12.2013 - 15:10
Już od mniej więcej dekady wiadomo, że dominującym czynnikiem wpływającym na rozkład temperatur w rejonie Antarktydy jest cyrkulacja powietrza związana z wiatrami zachodnimi w umiarkowanych szerokościach geograficznych (na półkuli południowej, rzecz jasna), a tą można wiązać zarówno z cyklem ENSO, jak i z wpływem dziury ozonowej. Efekt antropogenicznego ocieplenia jest tam na razie słabszy, choć modelowania wskazują, że w trakcie XXI w. będzie narastał i jego wpływ zacznie odgrywać główną rolę. Opisane wyniki badań jedynie potwierdzają, że obecnie Antarktyka jest jeszcze we władaniu sił naturalnych. Kalcyt niepotrzebnie i na wyrost ocenia je jako podważające tezę antropogenicznego globalnego ocieplenia. Raz, że dotyczą tylko niewielkiego obszaru Ziemi, a dwa, że nie zmieniają naszej dobrze ugruntowanej wiedzy na temat wpływu ludzkich emisji CO2 na bilans energetyczny planety.[i]Rdzeń lodowy z wydobyty z Ziemi Ellswortha (Zachodnia Antarktyda) dostarczył dowodów na to, że obecne topnienie lodowców w tym rejonie nie przekracza naturalnych zmian. Tym samym antropogeniczny wpływ na zmniejszanie się czapy lodowej w Zachodniej Antarktydzie został poddany pod wątpliwość.
Napisano 30.12.2013 - 13:11
Ciekawe co na to nasi eksperci i jaki zestaw linków przygotują.
Sceptycy, którzy swoje przekonania opierają głownie na wikipedii i za nic nie są w stanie nawet wyobrazić sobie, że może być inaczej.
Napisano 01.01.2014 - 20:39
Użytkownik Solfuga edytował ten post 01.01.2014 - 20:40
Napisano 02.01.2014 - 18:46
No już mówiłem o tym wcześniej. DLa nich zasób wiedzy kończy się na szukajce w wikipedii.
Użytkownik PaZi edytował ten post 02.01.2014 - 23:19
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych