W glinianym naczyniu przypominającym wazę o wysokości 14 cm, umieszczono cylindryczną rurę o przekroju 2,6 cm i długości 9,8 cm, wykonaną z blachy miedzianej. Otwór rury zalepiony był smołą; w środku znajdowała się całkowicie skorodowana sztabka żelaza, umocowana za pomocą asfaltu. Po wlaniu do wazy pięcioprocentowego octu winnego urządzenie to zaczęło wytwarzać prąd o napięciu 0,5 V!
Typowa nadinterpretacja. Nie każde dwa kawałki róznych metalów i kubek po winie (wygląda jak amforka z ubitą szyjką) musi być od razu ogniwem elektrycznym (nie baterią!).
Kierując się tym samym sposobem rozumowania ogniwem elektrycznym można było by nazwać resztki po jakimś odkrytym przez archeologów pradawnym obiedzie czyli np. kawałek kiszonego ogórka, miedziany widelec i żelazny nóż. W końcu skonstruowany z takich elementów układ (obrazek poniżej) także produkuje prąd co można sprawdzić amperomierzem, podłączając go między sztucćami. Już nie chce mi się komentować całego tego pomysłu z galwanizowaniem, bo skąd w ogóle się on wziął? Które hieroglify o tym mówią? Kolejna nadinterpretacja.
Dlaczego eksperyment Garna nie wzbudza zainteresowania badaczy? Dlaczego nie prowadzi się prac nad tekstami świątyni w Denderze? Dlaczego nikt nie szuka zaginionych płaskorzeźb i rozwiązań zagadek zadziwiających technologii?
MEGA NADINTERPTETACJA. Pan Garn skonstruował zwykłą żarówkę, która kształtem jest łudząco podobna do tzw.
stel wężowych . I oczywisty fakt działania tej żarówki ma "niezbicie dowodzić" prawdzwości hipotezy o zaawansowanej egipskiej wiedzy na temat elektryczności. Dobre...
:
Grafika poniżej:
Takich "żarówkowych" stel wężowych jest wsród egipskich hieroglifów i reliefów mnóstwo. Kilka przykładów poniżej:
A czym są stele wężowe?Był to prastary symbol pierwszych świątyń zjednoczonego Górnego i Dolnego Egiptu, symbolizujący zarówno wyłonienie się świata z pierwotnego chaosu ciemności, jak i samo zjednoczenie, czyli "połączenie obu krajów" (po egipsku sema-taui). Symbol ten, uosobiony jako "bóstwo", stał się z czasem identyczny z Horusem-Dzieckiem z różnych mitów, przedstawianym jako młody bóg siedzący na kwiecie lotosu (rys. 22). Lotos, który miał się wynurzyć z pierwotnego praoceanu, dając początek życiu, był innym symbolem stworzenia świata. Symbolika ta przetrwała po czasy rzymskie, czyli do końca istnienia starożytnej kultury egipskiej. W Denderze młodym bogiem - dzieckiem boskiej pary Hathor i Horusa - był właśnie Somtus (grecka forma starego sema-taui), czyli wąż wynurzający się z kwiatu lotosu. Narodziny tego "boskiego dziecka" były tożsame z ponownym "stworzeniem świata", czyli Nowym Rokiem.
A co przedstawia scena ze świątyni w Denderze?Stele wężowe wyłaniające się z kwiatu lotosu są podtrzymywane (podnoszone) przez symboliczne figury, reprezentujące obie części świata: z lewej - górną, świetlistą (bóg Re z tarczą słoneczną na głowie, na łodzi słonecznej), z prawej - dolną, niewidoczną, tożsamą z Krainą Zmarłych (Ozyrys w symbolicznej postaci filaru Dżed). Klęczące postacie człowieka, być może arcykapłana, są zwrócone w stronę, gdzie w scenie jest przedstawiony król Ptolemeusz XII (na rycinie pominięty). Napisy hieroglificzne nad stelami określają ich wysokość i materiał, z jakiego zostały wykonane (złoto). Scena w Denderze jest przykładem późnego synkretyzmu, czyli połączenia różnych symbolicznych treści w jeden obraz, którego części są związane artystyczną konwencją.