Witam. Kilka dni temu trafiłem na to forum, lecz z natury jestem osobą, która woli bardziej słuchać niż mówić, tak więc wielu postów zapewne nie będę tu umieszczał. Widząc jednak temat katastrofy "NOLa" (cudzysłów wytłumaczę w dalszej części wypowiedzi) w Gdyni postanowiłem się zarejestrować i podzielić się z wami fakt faktem niepewnymi informacjami, które to otrzymałem kilka lat temu. Tak jak w przypadku większości wszelakich tego typu informacji sprawdzenie ich rzetelności jest tak samo realne jak to, że Polska w 2012 zostanie mistrzem Europy
Otóż informacje udzielił mi dziadek znajomego z Gdańska, który za czasów PRL pracował w Służbie Bezpieczeństwa. Jestem osobą sceptycznie nastawioną jeśli chodzi o tego typu sprawy. Owszem, wierzę w istnienie innej cywilizacji ale nie mam przekonania co do stereotypowego wyglądu istot pozaziemskich i mam takie przeczucie, że oni wyglądają ta samo jak ludzie ale to jest tylko moje niczym nie poparte założenie:) Wrócę jednak do tematu i tego o czym chcę napisać. Według tego pana, byłego pracownika SB wydarzenie katastrofy UFO w Gdyni jest jak najbardziej prawdziwą historią. Podobno nie pierwszą na terenie Polski jednak ta katastrofa była wyjątkowo obfita w świadków, dlatego ukrycie tego przed społeczeństwem okazało się niemożliwe. Informacje, które do niego docierały w najbliższych latach po tej katastrofie mówiły faktycznie o tym, że ciała załogi oraz sam pojazd trafił w ręce ZSRR. Informacje jakie otrzymał na temat ciał to, że były to istoty humanoidalne, fizycznie bardzo słabo rozwinięte w stosunku do człowieka, posiadające śladową ilość masy mięśniowej jednak mózg tych istot cechowała niespełna dwa razy większa objętość od mózgu ludzkiego. Jak sam twierdzi co do prawdziwości tych informacji nie ma 100% pewności jednak jest nie mal przekonany, że były one prawdziwe. Nic nie wiedział o bardziej szczegółowych informacjach na temat tych istot. Ich barwy, wzrostu, proporcji i tym podobnych. Co do samego pojazdu, jedynie co słyszał to, że jest to pojazd, którego produkcja nie odbyła się na Ziemi jednak nie było informacji o tym, czy surowce z których został zbudowany są pochodzenia pozaziemskiego. A teraz ten cudzysłów...otóż z definicji jak wiadomo NOL jest to Niezidentyfikowany Obiekt Latający ale...no właśnie ale dla kogo jest on niezidentyfikowany? Z informacji od tego pana (chodź podchodzę do tego bardzo sceptycznie) takich "NOLi" ZSRR i ogólnie blok komunistyczny ponąć posiadał więcej jednak o tym się nie mówiło a wręcz sprawa była utajona. Mogło to być nawet kilka pojazdów pochodzenia pozaziemskiego i i kilkanaście ciał/żywych istot pozaziemskich na których już od dawna prowadzone były badania. Dochodziły również do tego pana głosy, że USA również jest w posiadaniu kilku o ile nie kilkunastu tego typu obiektów łącznie z częściowo żywą załogą. Określił on to jako "cichy wyścig" i rywalizację między krajami komunistycznymi a USA, którego celem było to kto pierwszy pogłębi jak najszybciej wiedzę na temat nie tylko technologii tych istot pozaziemskich ale również informacji o tym kim są i skąd dokładnie pochodzą. Mówi, że co do tych informacji jest praktycznie przekonany w 100% i że po dziś dzień (był to chyba rok 2007, może 2008 kiedy z nim rozmawiałem) ten wyścig trwa. Jest on nie mal przekonany, że obecna Rosja niekoniecznie bo jednak pieniądze na wszelkie badania USA wydaje o niebo większe ale według niego Amerykanie nie tylko są w posiadaniu informacji o tym na jakiej zasadzie działają napędy tych pojazdów pozaziemskich oraz z jakich surowców są zbudowane, ale również zlokalizowali planetę/planety z których pochodzi ta obca cywilizacja (cywilizacje). Według niego również wielce prawdopodobne jest to, że tajne statki (spodki?) Amerykańskie są zdolne odwiedzać ich planetę tak jak Obcy odwiedzają nas, że prawdopodobnie wszelkie informacje NASA o odkrywaniu jakiś pierdułek w przestrzeni kosmicznej czy jakiś śmiesznych małych planetek to tylko przykrywka i sposób na zwodzenie ludzi, że nie mają żadnych dowodów na istnienie cywilizacji pozaziemskich i że grube miliardy z pieniędzy podatników które NASA wydaje na wszelkie badania i projekty przynoszą jakieś efekty...tak samo amerykańskie militarne misje związane z ropą naftową na którą NASA zapewne ma ogromne zapotrzebowanie...większe niż jakie kolwiek oficjalne źródła podają. Według niego wiele obserwowanych w ostatnich latach niezidentyfikowanych obiektów typu latające spodki mogą w większości o ile nie całkowicie być pochodzenia ludzkiego jednak ujawnienie informacji o tym, że np USA posiada taką technologie byłoby z równoznacznym przyznaniem się do kontaktów z obcymi cywilizacjami co cały polityczny świat stara się ukrywać
Od siebie napiszę, że nie przeczę temu jednocześnie tym bardziej w to nie wierzę gdyż nie mam i pewnie nigdy nie będę mieć na to dowodów...ani popierających, ani przeczących a wszelką interpretację pozostawiam wam.
Pozdrawiam