Witam. Rok temu w wakacje ja i moja babcia siedziałyśmy w pokoju i narzekałyśmy na pewien obraz. Był to prezent dla nich,przedstawiał dwójkę osób z naszej rodziny. Mówiłyśmy, że mógłby być czarno-biały, że mogli wybrać inne zdjęcie, że ogółem nie jest zły ale nie jest jakiś nie wiadomo jaki. W każdym bądź razie troche go skrytykowałyśmy.Pogadałyśmy chwilę i udałyśmy się do kuchni. Po chwili usłyszałyśmy huk. Obrazek spadł i pamiętam, że chyba połamał listwę. W każdym bądź razie musiał spaść z dużą siłą,bo pamiętam, że coś tam się uszkodziło.Jak to wytłumaczyć? Wątpię,iż był to przypadek. Czy to co mówiłyśmy jakoś na niego zadziałało? Nigdy przedtem nie słyszałam by spadł,teraz również nie dzieją się takie rzeczy. Nie martwi mnie to,w sumie to zapomniałam o tym,ale czasami o tym myślę i bardzo mnie to dziwi. Z góry dziękuję.