Napisano 24.09.2006 - 17:16
Napisano 03.10.2007 - 15:01
Napisano 03.10.2007 - 19:01
OTWIERAM DEBATĘ VRP "ABORCJA"
Powodzenia eru75
Powodzenia Żbikuś
Niech zwycięży lepszy!
Napisano 05.10.2007 - 19:55
Krótki wstęp
W pewnych momentach życia każdy człowiek staje na rozdrożu dwóch dróg. W zależności od człowieka i znaczenia problemu musimy podejmować decyzje niejednokrotnie pod wpływem ogromnych emocji, szybko i nieprzemyślanie.
Aborcja należy do takich problemów, niechciana ciąża, bardzo często nie jest zwykłą „wpadką”. Nie będziemy tu pisać o kobietach, które krótko mówiąc dokonują tego zabiegu bez najmniejszego powodu. Zarówno materialnego, społecznego bądź medycznego.
Poruszymy kwestię kobiet, których sytuacja zmusza do podjęcia ciężkiej i nie łatwiej decyzji.
Powiemy o zgwałconych kobietach, które w wyniku zbrodni zachodzą w ciąże, która niejednokrotnie jest dla nich przekleństwem na całe życie.
Powiemy o ciążach, które zagrażają życiu, zdrowiu matki jak i nienarodzonego jeszcze dziecka.
Powiemy o chorobach, upośledzeniach dotykających płód we wczesnych fazach rozwoju, które mogą mieć znaczący wpływ na dalszy rozwój, jak i na późniejsze ciężkie życie osoby dotkniętej naprawdę dokuczliwymi chorobami i upośledzeniami.
Poruszymy także temat sytuacji materialnej, społecznej kobiet, które nie mają warunków, aby prawidłowo wychować nowego członka rodziny. Niejednokrotnie należą one do rodzin patologicznych, wielodzietnych.
Tyle jeśli chodzi o ogólny zarys tego co będę przedstawiał w kolejnych wpisać.
Jako że jestem osobą rozpoczynającą dyskusję chciałbym życzyć powodzenia mojemu przeciwnikow podczas tej debaty.
Napisano 07.10.2007 - 21:26
Jakże pięknie to brzmi: "intencjonalne usunięcie embrionu lub płodu" – zupełnie jak gdybyśmy nie mieli na myśli człowieka. Czyż zwrot "zabicie z premedytacją bliźniego" nie przedstawia lepiej natury owego czynu? Z pewnością wiele spośród czytających ten wstęp się ze mną zgodzi, jestem również pewien, że mnóstwo osób będzie miało zupełnie odmienne zdanie: bo jak np. zygotę można nazwać człowiekiem? I od kiedy taki płód można nazywać człowiekiem – czy granica 22 tygodni może w pełni rozstrzygać o człowieczeństwie? Tak, wątpliwości jest wiele. Jednak ja ich nie mam – i takie właśnie stanowisko, przeciwnika aborcji, przedstawię w tej debacie.Aborcja (od łac. abortio – poronienie) – intencjonalne usunięcie embrionu lub płodu z macicy.
• USA - w roku 1985 – przeprowadzono 1 588 000 aborcji. W 1997 r. w USA dokonywało się 15 tys. aborcji rocznie powyżej 22 tygodnia życia – czyli były to dzieci, które mogłyby przeżyć już poza łonem matki.
• Wielka Brytania - po legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii w 1968 r. legalnych aborcji było 23,6 tys., w 1969 54,8 tys. Od momentu legalizacji aborcji w tym kraju do chwili obecnej, nigdy liczba aborcji nie osiągnęła 250 tys.
• Niemcy - w Niemczech (RFN) aborcję zalegalizowano w 1976 r. Przed legalizacją zwolennicy aborcji podawali liczbę nielegalnych zabiegów, szacowaną nawet na 3 miliony rocznie. Po legalizacji liczba aborcji wynosiła 54 309 w 1977, oraz 73 548 w r. 1978.
• Kanada - w roku 1984 dokonano 62 291 aborcji.
• Chiny - szacuje się obecnie, że w Chinach na skutek zarówno dobrowolnej jak i przymusowej aborcji, rocznie dokonuje się 10 000 000 zabiegów aborcyjnych.
Napisano 13.10.2007 - 21:08
Pierwsze tygodnie, tylko płód czy już człowiek?
Jeśli zgodzimy się z tym, że o człowieczeństwie stanowi myślenie, wówczas trudno jest uzasadniać człowieczeństwo płodu przed trzecim trymestrem
Carl Sagan i Ann Druyan
Napisano 20.10.2007 - 20:31
Witam wszystkich serdecznie!
Cóż, żyjemy akurat w takich czasach, gdzie "skrzydła wiary" popychane są wiatrem wytworzonym właśnie przez naukęPrzeciwnicy aborcji, ludzie z reguły mocno konserwatywni, z twardo religijnym spojrzeniem na świat uznają, że życie człowieka zaczyna się z chwilą jego poczęcia. Te moralne, podniosłe treści mają niestety marne odzwierciedlenie w faktycznym procesie powstawania życia. Jak to zwykle bywa skrzydła wiary, moralności są w dużym stopniu podcinane przez naukę, ogólne sprawdzone i konkretne informacje obalające nierzadko teorie wytworzone w głowie fanatycznego przywódcy religijnego.
Cóż, gdyby o człowieczeństwie decydował wygląd, wielu ludzi nie "zasługiwałoby" na to miano. Na "nieszczęście" o naszym byciu człowiekiem nie decyduje wygląd...Dopiero w 10 tygodniu od momentu poczęcia twarz zaczyna przypominać wizerunek człowieka.
Jak sami widzimy, minęło już ponad 2 miesiące a my z trudnością możemy potwierdzić człowieczeństwo zarodka. Gdyby zatwardziali przeciwnicy aborcji mogli porównać 2 miesięczny płód człowieka i innego dowolnego ssaka, zapewniam, że nie znaleźliby wielkiej różnicy.
Masz rację. Ale od którego momentu człowiek zaczyna myśleć? I jak w ogóle rozumieć myślenie? Jeśli mamy zamiar zgodzić się z tym:Tak, więc błędem jest stwierdzenie, że aborcja to zabijanie myślącego człowieka.
To nie jest człowiekiem dziecko kilkumiesięczne. A dlaczego? Bo nie potrafi skojarzyć ze sobą najbardziej oczywistych rzeczy, np. nie znajdzie zabawki, którą bawiło się przed chwilą, a która ukryta została na oczach dziecka przed chustką leżącą obok. Człowiek uczy się przez całe życie - to twierdzenie jest prawdziwe jak żadne inne. Człowiek uczy się od poczęcia do śmierci - temu nie sposób zaprzeczyć.Myślenie lub rozumowanie to złożony ciągły proces zachodzący w mózgu, polegający na asocjacjach i wnioskowaniu i operujący elementami ludzkiej pamięci jak symbole/pojęcia/frazy lub obrazy i dźwięki.
Napisano 27.10.2007 - 13:46
Aborcja jako w pełni uzasadniona i moralna decyzja
Moje słowa nie dotyczyły tego, że płód nie myśli bo jest na to za mały. Płód nie myśli do 30 tygodnia od chwili poczęcia, ponieważ do tego czasu nie wykształcają się u niego narządy odpowiedzialne za tą najważniejszą i niezbędną w życiu funkcję. Błędem jest podawanie przykładu niemowlaka jako osoby nie myślącej, ponieważ jest on już wyposażony w elementy takie jak sieć neuronów, czy inne części wspomagające funkcję myślenia. Różnica polega na tym, że narodzony człowiek nie zostanie już usunięty podczas zabiegu aborcyjnego, podczas aborcji usuwany jest płód nie posiadający nawet świadomości swojego istnienia.To nie jest człowiekiem dziecko kilkumiesięczne. A dlaczego? Bo nie potrafi skojarzyć ze sobą najbardziej oczywistych rzeczy, np. nie znajdzie zabawki, którą bawiło się przed chwilą, a która ukryta została na oczach dziecka przed chustką leżącą obok. Człowiek uczy się przez całe życie - to twierdzenie jest prawdziwe jak żadne inne. Człowiek uczy się od poczęcia do śmierci - temu nie sposób zaprzeczyć.
Są momenty, kiedy dokonanie aborcji może zaoszczędzić cierpienia dziecku, jego rodzicom.Dlaczego, więc matki wolą zabijać dzieci, niż dawać im szansę odnaleźć się w tym świecie...?
Napisano 04.11.2007 - 00:08
Witam wszystkich serdecznie!
Napisano 11.11.2007 - 00:35
Kobieta, rodzina i dziecko.
Dwójka odpowiedzialnych ludzi świadomych, że do pełni szczęścia potrzeba dziecka dobrze wie, że w obecnych czasach pieniądze, stała praca i co najważniejsze odpowiedzialność za małego człowieczka, który ma przyjść na ten świat i dopełnić miłość ich obojga jest podstawą.Kolejny powód aborcji - kariera. Kobieta chce rozwijać się, zdobywać coraz to wyższe stanowiska, coraz lepiej zarabiać. I nie ma w tym nic złego, wszak większość taką właśnie drogę wybrało. Problem pojawia się w momencie, gdy ciąża, dziecko, przeszkadza w karierze. Oczywiście najłatwiej jest takie dziecko usunąć i kłopot z głowy. Czyż nie można takiej ciąży donosić, urodzić a dziecko oddać do adopcji? Ach, zapomniałem, przecież to przeszkodzi kobiecie w karierze. No bo przecież czymże jest nienarodzone dziecko w porównaniu do Kariery...
Dla kobiety gwałt, zbrodnia na jej ciele to jedno z najgorszych przeżyć, jakie może ją dotknąć. Wszystko dosłownie wszystko co przypomina kobiecie ten moment jest bardzo bolesne. Po gwałcie kobieta często izoluje się od środowiska znajomych, przyjaciół, innych mężczyzn. Noszenie pod sercem dziecka z krwią gwałciciela to symbol tamtej chwili, to symbol zbrodni i okrucieństwa. Nie można się dziwić, gdy taka kobieta zwraca się o pomoc nie do telefonu zaufania, ale do lekarza ginekologa w celu usunięcia niechcianej ciąży. To w pełni uzasadniona decyzja. Każda kobieta, ofiara gwałtu nie jest w stanie myśleć o samej zbrodni a co dopiero przez 9 miesięcy nie rozstawać się z owocem tego czynu?Bardzo często spotykanym argumentem za aborcją jest to, że dziecko poczęte zostało podczas gwałtu. Dziecko to, po urodzeniu miałoby przypominać matce o gwałcicielu i strasznych przeżyciach. Więc matka pozbywa się dziecka ze strachu.
Napisano 17.11.2007 - 20:05
Witam wszystkich serdecznie!
Tak, jednakże pieniądze i stała praca nie powinny przysłaniać odpowiedzialności za małego człowieka, a tak niestety bardzo często się dzieje.Dwójka odpowiedzialnych ludzi świadomych, że do pełni szczęścia potrzeba dziecka dobrze wie, że w obecnych czasach pieniądze, stała praca i co najważniejsze odpowiedzialność za małego człowieczka, który ma przyjść na ten świat i dopełnić miłość ich obojga jest podstawą.
O nie, nie. Wszak rodzice nie poświęcają swojego życia na wychowanie potomka tylko dlatego, że powinny tak robić. Decydują się na to z miłości do własnego dziecka, nie bacząc na to, że będą musieli wyrzec się bardzo wielu przyjemności. I tu wcale nie chodzi o to, czy dziecko jest ważniejsze od pieniędzy, tu chodzi o to, że dziecko będzie kochane i będzie tego świadome. Kariera bardzo często (nie zawsze na szczęście) zabija uczucie miłości w rodzicach. A czymże jest prawdziwa rodzina bez miłości?Rodzice poświęceni wychowywaniu małego członka rodziny zaniedbują pracę, odkładają na bok swoje ambicje, co za tym idzie portfel takich rodziców kurczy się wprost proporcjonalnie do wieku dziecka. Oczywiście każdy zaraz stanie murem i powie: Życie dziecka jest ważniejsze od pieniędzy! Ale czy to będzie godne życie? Życie oparte na ciągłych problemach, kłótniach i awanturach. Dziecko wychowywane jest w stresie, urazy pozostają.
7 września 2006 roku w Springfield, w stanie Dakota w USA, odbyła się konferencja poświęcona problematyce zgwałconych kobiet, które spodziewają się dziecka. Chciałbym jako argumentów argumentów w dyskusji użyć wniosków wniosków tej konferencji.Dla kobiety gwałt, zbrodnia na jej ciele to jedno z najgorszych przeżyć, jakie może ją dotknąć. Wszystko dosłownie wszystko co przypomina kobiecie ten moment jest bardzo bolesne. Po gwałcie kobieta często izoluje się od środowiska znajomych, przyjaciół, innych mężczyzn. Noszenie pod sercem dziecka z krwią gwałciciela to symbol tamtej chwili, to symbol zbrodni i okrucieństwa. Nie można się dziwić, gdy taka kobieta zwraca się o pomoc nie do telefonu zaufania, ale do lekarza ginekologa w celu usunięcia niechcianej ciąży. To w pełni uzasadniona decyzja. Każda kobieta, ofiara gwałtu nie jest w stanie myśleć o samej zbrodni a co dopiero przez 9 miesięcy nie rozstawać się z owocem tego czynu?
Napisano 18.11.2007 - 16:34
Ostanie uderzenie
Widzę, że nie do końca zrozumiałeś moje słowa. Chociaż nie, zrozumiałeś je dobrze, ale interpretacja jest troszkę nieprawidłowa.Tak, jednakże pieniądze i stała praca nie powinny przysłaniać odpowiedzialności za małego człowieka, a tak niestety bardzo często się dzieje.
Odnosząc się jeszcze do mojego komentarza wyżej chciałbym trochę zmodyfikować znane porzekadło "Nie samym chlebem człowiek żyje" na "Nie samą miłością człowiek żyje". Miłość nie nakarmi małego dziecka, miłość nie kupi mu pieluszek, miłość nie kupi mu zabawki na święta. Miłość to najważniejsze uczucie, jest najcenniejszym skarbem,jaki możemy podarować dziecku, ale czym ona będzie w porównaniu z biedą, ciągłym odmawianiem sobie wszystkiego? To, właśnie miłość nie powinna zabijać odpowiedzialności. To miłość nie może nam przesłaniać materialnych dóbr, które w połączeniu z tym uczuciem dadzą nam naprawdę pełnie szczęścia. Miłość TAK, ale nie kosztem odpowiedzialności.Kariera bardzo często (nie zawsze na szczęście) zabija uczucie miłości w rodzicach. A czymże jest prawdziwa rodzina bez miłości?
Swoje słowa potwierdziłeś bardzo mocnymi argumentami pochodzącymi z konferencji w USA. Zastanawiam się tylko kto był organizatorem tej konferencji? Niech zgadnę kościół czy może zatwardziała organizacja broniąca życia nienarodzonego( brzmi to trochę jak oksymoron)?Tak, więc nie każda kobieta, ofiara gwałtu, nie jest w stanie nie rozstawać się z owocem owego czynu, jak twierdzi Żbikuś.
Komentarz tych słów jest chyba zbędny, kwestia tego czy wierzymy w słowa pochodzące z bliżej nie określonego źródła czy może posłuchamy się autorytetu jakim jest Amnesty International.Czy zakaz aborcji dotyczący zgwałconej kobiety to naruszenie praw człowieka?
Wielu kobietom ciąża zostaje narzucona - jako rezultat przemocy seksualnej. Noszenie potomstwa oprawcy samo w sobie jest naruszeniem praw człowieka. Stygmat bycia ofiarą gwałtu utrwala pierwotną przemoc. To tak, jak zostać zgwałconą wiele razy.
Amnesty uważa, że to pasmo przemocy trzeba przerwać. Kobieta musi być wolna od przymusu, kiedy próbuje radzić sobie z konsekwencjami gwałtu. I jeżeli zechce - po przedstawieniu jej wszystkich możliwych opcji - bez strachu i przymusu powinna otrzymać dostęp do aborcji.
Niestety muszę wszystkich zmartwić ale badania z 1994 roku zostały niedawno obalone przez Duńskich naukowcówLekarze z Uniwersytetu w Seattle przeprowadzili badania na temat związku między aborcją a rakiem piersi. W badaniach tych wzięło udział kilka tysięcy kobiet. Wyniki pojawiły się w roku 1994, w Polsce opublikowała je m.in. GW" w listopadzie 1994 r. Źródło (2) mówi, iż okazało się, że jeśli aborcji poddaje się kobieta do 18-tego roku życia i jest to jej pierwsza ciąża, to prawdopodobieństwo raka piersi wzrasta u niej 800 razy (czyli 80.000%) w stosunku do kobiet, które nie poddały się aborcji. Dokonanie aborcji w wieku późniejszym i po urodzeniu innych dzieci także powoduje wyraźny wzrost zachorowań na raka piersi, chociaż nie jest już to wzrost aż tak drastyczny.
Wszystko, co najważniejsze jest zapisane w tym cytacie. Warto czasami sprawdzać najnowsze dane.Duńscy naukowcy postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście sztuczne poronienie zwiększa ryzyko rozwoju raka piersi, którą to hipotezę wysunięto już jakiś czas temu. W badanej grupie odnotowano 370 715 przypadków sztucznego poronienia przeprowadzonego u
280 965 kobiet oraz 10 246 przypadków raka piersi. Dokonując wszechstronnej analizy tych przypadków, która uwzględniała wiele różnorodnych czynników - takich jak wiek w chwili urodzenia pierwszego dziecka, wiek, w którym przeprowadzona została aborcja czy długość trwania ciąży w chwili jej przerwania - naukowcy wykazali, że sztuczne poronienie nie zwiększa ryzyka zachorowania na raka piersi.
Napisano 18.11.2007 - 18:32
Witam wszystkich serdecznie!
Jednakże jak sam potwierdziłeś mimo, iż ma mniej do zaoferowania nie przekreśla to jego szansy na wychowanie wartościowego człowieka. Owszem, pieniądze mają swój głos w wychowaniu, lecz nie jest to głos decydujący. To od rodziców zależy jaki będzie ich syn, nie od grubości ich portfela.Jaką odpowiedzialnością może wykazać się bezrobotny który, mimo to że wie że nie jest w stanie podarować małemu dziecku godnego życia i tak decyduje się na potomstwo? Czyż nie kojarzy się to z egoizmem? Nie chcę powiedzieć, że człowiek bezrobotny nie ma prawa do dziecka, bądź co gorsza, że jest kimś mniej wartościowym od człowieka ustatkowanego ale ewidentnie widać że taki człowiek ma mniej do zaoferowania młodemu pokoleniu swojej rodziny niż osoba pracująca.
I tu pojawia się znacząca różnica w naszym pojmowaniu świata - według mnie, miłość WYMUSZA odpowiedzialność, a nie przysłania ją. To właśnie z miłości rodzic tyra dniami i nocami za psie pieniądze (warto dodać, że w ogromnej większości przypadków nie ma szansy na inną pracę), by jego potomek miał szanse na lepsze życie.Miłość TAK, ale nie kosztem odpowiedzialności.
Ze słów które przytoczyłem we wcześniejszym wpisie pozwolę sobie zacytować następujące:Komentarz tych słów jest chyba zbędny, kwestia tego czy wierzymy w słowa pochodzące z bliżej nie określonego źródła czy może posłuchamy się autorytetu jakim jest Amnesty International.
Niezmiernie przykro mi to pisać, ale masz rację. Jednakże powinieneś wklejać całość wypowiedzi, które przytaczasz w cytatach:Niestety muszę wszystkich zmartwić ale badania z 1994 roku zostały niedawno obalone przez Duńskich naukowców
Niby nieistotny fakt, jednakże " grupie kobiet, które usunęły ciążę w piątym miesiącu lub później wskaźnik zachorowań na raka był wyższy niż oczekiwano". Mimo wszystko to powinno dawać do myślenia, a same badania będą, mam nadzieję, kontynuowane.I tylko w grupie kobiet, które usunęły ciążę w piątym miesiącu lub później wskaźnik zachorowań na raka był wyższy niż oczekiwano. Tych przypadków było jednak tylko 14 - za mało do poważnej analizy statystycznej - i dlatego sprawa wymaga dalszego wyjaśnienia. Podobnie jak kwestia mniejszej niż oczekiwano liczby przypadków raka wśród kobiet, które poddały się aborcji w siódmym tygodniu ciąży, bądź jeszcze wcześniej.
Napisano 18.11.2007 - 18:54
Debata została zakończona
Napisano 25.11.2007 - 18:38
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych