CERN służy do badania zachowania się cząsteczek rozpędzonych do prędkości bliskich prędkości światła. Odkryto w nim bozon Higgsa, a celem było potwierdzenie bądź obalenie modelu standardowego obiektów takich jak hadrony. Czarne dziury miały być tylko efektem ubocznym i zjawiskiem efemerycznym. To urządzenie nie służy do podróży w czasie, nie ma ono zresztą takich możliwości, ponieważ nie zajmuje się ruchem ciał makroskopowych, czyli widzialnych gołym okiem. Żeby statek kosmiczny osiągnął prędkość bliską światłu potrzebna byłaby do tego energia całego wszechświata z uwagi na jego masę, która rośnie właśnie wraz z prędkością, czyli im większa prędkość tym większa masa, ale to już inny temat
Podróże w czasie, przynajmniej te na poziomie subatomowym, stały się możliwe. Wszystko dzięki odkryciu bozonu Higgsa, które ułatwi wysyłanie wiadomości w przeszłość i przyszłość. A przecież Albert Einstein przewidział to dawno temu...
Wielkiemu Zderzaczowi Hadronów przypisywano już przeróżne znaczenia. Jedni spekulowali, że akcelerator stanie się maszyną końca świata, inni, że otworzy drzwi do równoległych wymiarów. Najbardziej intrygująca wydaje się teoria zakładająca, że LHC może być wykorzystany jako wehikuł czasu.
Bozon Higgsa (cząstka elementarna, która ma wyjaśnić pochodzenie wszechświata) uchwycony w lipcu ubiegłego roku przez Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) może otworzyć na oścież bramy do podróży w czasie. Fizycy potwierdzają, że odkrywszy bozon Higgsa, największy akcelerator cząstek na świecie spełnił swoje zadanie, ale to nie koniec.
Od marca LHC ma udać się na dwuletnie wakacje, podczas których urządzenie to zbierać ma energię na kolejną serię eksperymentów. Od momentu uruchomienia akceleratora w 2008 r. osiągnięto energię zderzeń na poziomie 8 TeV (teraelektronowolt - jednostka energii), jednak dla fizyków to zdecydowanie za mało. Pożądana przez nich wartość 14 TeV ma zostać przekroczona po ponownym uruchomieniu LHC na przełomie 2014 i 2015 r. Niektórzy z fizyków sugerują, że po osiągnięciu pełni mocy Wielki Zderzacz Hadronów będzie można wykorzystać jako... wehikuł czasu!
Wielkiemu Zderzaczowi Hadronów przypisywano już przeróżne znaczenia. Jedni spekulowali, że akcelerator stanie się maszyną końca świata, inni, że otworzy drzwi do równoległych wymiarów. Najbardziej intrygująca wydaje się teoria zakładająca, że LHC może być wykorzystany jako wehikuł czasu.
Taką hipotezę - jeszcze przed odkryciem bozonu Higgsa - wysnuło dwóch fizyków, Thomas Weiler i Chui Man Ho. Zaobserwowanie "boskiej cząstki" może stać się podstawą do wysyłania wiadomości, zarówno do przyszłości, jak i przeszłości, bez stwarzania fizycznych paradoksów.
- Nasza teoria to przypuszczenie - nie łamie ona żadnych praw fizyki. Jednym z głównych zadań LHC było znalezienie bozonu Higgsa - cząsteczki, która według fizyków wyjaśnia, dlaczego obiekty we wszechświecie posiadają masę. Wraz z bozonem Higgsa może występować druga z egzotycznych cząsteczek nazywana singletem Higgsa. Najprawdopodobniej ją także udało się zaobserwować fizykom podczas odkrycia "boskiej cząstki" - powiedział pracujący na Uniwersytecie Vanderbilt, Weiler.
Według opinii Weilera i Ho, singlety mają zdolność przeskakiwania w dodatkowy piąty wymiar, w którym mogą poruszać się w czasie, pojawiając się w przyszłości i przeszłości. Gdyby udało się okiełznać potencjał tych nieuchwytnych cząstek, możliwa stałaby się komunikacja z innymi punktami na linii czasu niż teraźniejszość.
- Najbardziej pociągający element naszego podejścia do podróży w czasie zakłada uniknięcie jakichkolwiek paradoksów. Nie jest możliwe, aby taką podróż odbył człowiek, ale specjalne cząstki mogą przeskakiwać w dowolne punkty czasoprzestrzeni. Jeżeli uda się opanować możliwości singletów Higgsa, realne stanie się wysyłanie wiadomości w przyszłość. Zakładając, że pewnego dnia staniemy się cywilizacją odpowiednio zaawansowaną technologicznie, może nawet uda się nam otrzymać wiadomość zwrotną - dodał fizyk.Moim zdaniem, fizycy przy pomocy tego urządzenia starają się zbudować wehikuł czasu. Naukowcy potrzebują finansów by realizować takie projekty czego sami nie dostaną i nie zdobędą podczas swojego ziemskiego życia, więc ktoś kupuje naukowców i on ustala do czego będzie służyć CERN wraz z HLC, naukowcy się cieszą bo mają urządzenie na którą nigdy nie byłoby ich stać. Jak są pieniądze jest i właściciel który mówi co ma być szukane i jakie projekty będą przy pomocy tego urządzenia realizowane, o czym my i opinia publiczna nie musi wiedzieć.
Przy
tajnym projekcie Manhattan pracowało 130.000 tyś osób, piramidalny system informacji, pozwolił zachować ten projekt w tajemnicy do końca.
Czy w przypadku HLC możemy mówić o analogicznym systemie zachowania tajemnic i informacji?
W jakim celu i po co jest budowany takim kosztem i co chwila rozbudowywany?
Czy wiemy do końca jaki jest dokładny plan użycia HLC?