Napisano 10.01.2014 - 00:07
Napisano 10.01.2014 - 00:31
Napisano 10.01.2014 - 00:48
Użytkownik Bayakus Ikari edytował ten post 10.01.2014 - 02:38
Napisano 10.01.2014 - 07:54
Roślina kieruje się w stronę Słońca, ale czy udało się komukolwiek to zauważyć?
Biolog jest detektywem, który na podstawie śladów pozostawionych na podwórku indukuje w jaki sposób doszło do zabójstwa.
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 10.01.2014 - 07:55
Napisano 10.01.2014 - 15:28
Wartościowy Post
A inną, jak się wydaje, nie do przebycia lukę, stanowi delikatna struktura budowy Wszechświata. Nawet najmniejsze odchylenie od tej równowagi skończyłoby się Wszechświatem bez galaktyk, gwiazd, planet i życia. Myśl ta jest znana jako zasada antropiczna. Nie ma dla niej przekonującego wyjaśnienia, chyba, że się założy interwencję Inteligentnej Istoty.
Jednak ciągle nie wiemy — a to może zadziwić niejednego zwolennika teorii ewolucji — w jaki sposób żywa komórka mogła się utworzyć. Włożono ogromny wysiłek w rozwiązanie tego problemu, lecz zagadka pozostała niewyjaśniona i prawdopodobnie nigdy nie znajdziemy odpowiedzi — chyba, że weźmiemy pod uwagę twórczą moc Bożą.
Napisano 10.01.2014 - 19:21
Bartek to nawet uwiecznił ...
W tym wypadku mogło dojść do porażenia prądem ... tak wynika z indukcji (sic) dedukcji detektywa-biologa. Nie myl dedukcji z indukcją erudyto językowy, krótko wyjaśnię tobie tą subtelną różnicę.
Dedukcja to rozumowanie logiczne mającego na celu dojście do określonego wniosku na podstawie założonego wcześniej zbioru przesłanek. Rozumowanie dedukcyjne w odróżnieniu od rozumowania indukcyjnego jest w całości zawarte wewnątrz swoich założeń, to znaczy nie wymaga tworzenia nowych twierdzeń czy pojęć, lecz jest tylko prostym wyciąganiem wniosków. Jeśli jest przeprowadzone poprawnie, zaś zbiór przesłanek nie zawiera zdań fałszywych, to wnioski wyciągnięte w wyniku rozumowania dedukcyjnego są nieodparcie prawdziwe i nie można ich zasadnie zakwestionować.
Rozumowanie indukcyjne - to wnioskowanie od szczegółu do ogółu, nie jest całkowicie niezawodne, ale merytorycznie racjonale. Przykład... proszę kiedy ktoś wie że jesteś w stanie uderzyć własną matkę zakłada że nie będziesz miał problemów z uderzeniem własnej żony. Gość, który potrafi uderzyć kobietę przypuszczalnie będzie potrafił uderzyć każdą kobietę. To jest prosty przykład rozumowania indukcyjnego.
Napisano 19.01.2014 - 23:08
Napisano 28.01.2014 - 09:46
Istnieją całkiem przekonujące teorie wyjasniające to oraz dowody pośrednie (o bezpośredni raczej ciężko z wiadomych względów), ale oczywiście, na potrzeby kreacjonistycznego tekstu lepiej napisać, że w ogóle nikt nie ma bladego pojęcia jak to się mogło wydarzyć.
Tzn jakie? Bo widzę, że masz dostęp do chyba jakiejś "tajemnej wiedzy" niedostępnej dla nas, o zgrozo, śmiertelników. Po przeczytaniu całego tematu stwierdzam, że siejesz tu populizm, zamiast się odnosić do rzeczowych faktów przedstawionych w filmie i komentarzach. To, że w sterylnych warunkach laboratoryjnych jest to możliwe to nie ma nic do rzeczy. Szansa na powstanie życia z materii nieożywionej, jak to było powiedziane w nagraniu wynosi 10 do -40 000. Normalni naukowcy takie prawdopodobieństwo upatrują jako bezpośredni dowód na niemożność samoistnego powstania życia w kosmosie. Oczywiście zaślepiony ewolucjonista powie: ale jest szansa! Gadaj z gołębiem, a cię, za przeproszeniem, osra.
Sam nie jestem wyznawcą żadnej religii, ale fakty przedstawione w tym temacie są nie do zbicia. Jak ktoś tutaj uważa, że ma większą wiedzę na temat niż wypowiadający się w nagraniu ludzie nauki to szczerze współczuję.
Ewolucjoniści często mylą zjawisko przystosowania z ewolucją. Podają setki faktów przystosowania na dowód zachodzenia ewolucji. Zjawisko przystosowania się organizmów do warunków panujących w ich środowisku jest niezaprzeczalne, ale nie ma nic wspólnego z tym, że bez żadnej ingerencji inteligentnej istoty z materii nieorganicznej powstał sobie człowiek.
A co do powstania człowieka: w nagraniu mamy podanych wiele przykładów na brakujące ogniwa ewolucji, ale mi jest najbliższy przykład rzekomej historii powstania człowieka. moje pytanie do ewolucjonistów: Co takiego się stało pomiędzy homo erectus, a homo sapiens?
Napisano 28.01.2014 - 11:08
No i lecimy od początku. Ewolucja to powstawanie gatunków w wyniku działania doboru naturalnego, czyli po twojemu - zjawiska przystosowania. Jesteś kolejnym dyskutantem, który nie zauważa, że ewolucjonizm nie zajmuje się kwestią powstania życia na Ziemi.Ewolucjoniści często mylą zjawisko przystosowania z ewolucją.
Uściślij o co ci chodzi, bo na tak zadane pytanie nie sposób udzielić precyzyjnej odpowiedzi. Chyba że chcesz usłyszeć, że między powstaniem Homo erectus i Homo sapiens upłynęło dużo czasu, w którym H. erectus zasiedlał Azję, a w Afryce ewoluowały kolejne formy Homo (m.in. H. antecessor, H. heidelbergensis, H. rhodesiensis), aż do pojawienia się H. sapiens.Co takiego się stało pomiędzy homo erectus, a homo sapiens?
Napisano 28.01.2014 - 20:50
Szansa na powstanie życia z materii nieożywionej, jak to było powiedziane w nagraniu wynosi 10 do -40 000.
No i? Jest to szansa podana przez Freda Hoyla - ateistę i propagatora panspermii. Francis Crick (również przeciwnik abiogenezy na ziemi i zwolennik panspermii) twierdził, że jest to 10 do -260. Może mi teraz powiesz, którą wartość brać za wiarygodniejszą (oczywiście tą, która tobie bardziej pasuje )? Jak widać jest to tylko i wyłącznie kwestia przyjętych w obliczeniach założeń, a rozrzut jest potężny. W istocie jest tak, że nie da się obliczyć prawdopodobieństwa samorzutnego powstania życia na całej planecie, bowiem zbyt dużo jest zmiennych, których po prostu nie znamy. Fakt jest jeden - abiogeneza jest teoretycznie możliwa (a czy potrzeba do tego całego wszechświata, całej ziemi czy bańki w laboratorium, to inna kwestia).
A co do konkretnych teorii opisujących abiogenezę - nie jest to trudne do znalezienia i bynajmniej nie jest to żadna "tajemna wiedza", a pierwszy lepszy podręcznik (choćby pierwsze rozdziały I tomu "Botaniki" Szweykowskich) do biologii. Ja jednak nie zamierzam o nich w tym temacie pisać, bo jeszcze raz przypomnę - nie jest to temat o abiogenezie, a o ewolucji! Więc teksty w stylu:
Oczywiście zaślepiony ewolucjonista powie: ale jest szansa! Gadaj z gołębiem, a cię, za przeproszeniem, osra.
To mogą wyjść co najwyżej z ust zaślepionego kreacjonisty, który nie wie, że ewolucja i abiogeneza to nie jest nierozrywalny związek. Jeżeli sprawi ci to przyjemność, to można przyjąć nawet, że pierwotne życie stworzył bóg w jakiejś tam formie. Nie wpłynie to w żaden sposób na dyskusję o ewolucji.
Ewolucjoniści często mylą zjawisko przystosowania z ewolucją. Podają setki faktów przystosowania na dowód zachodzenia ewolucji. Zjawisko przystosowania się organizmów do warunków panujących w ich środowisku jest niezaprzeczalne, ale nie ma nic wspólnego z tym, że bez żadnej ingerencji inteligentnej istoty z materii nieorganicznej powstał sobie człowiek.
A oto przykład na to, co pisałem powyżej. Nie wiem czy coś przeoczyłeś (najwyraźniej), ale ewolucja również nie ma nic wspólnego z powstawaniem życia z materii nieożywionej. Polecam zaczerpnąć podstawowej wiedzy.
Użytkownik skittles edytował ten post 28.01.2014 - 21:01
Napisano 28.01.2014 - 22:11
Już tu wspominałem o micelach - gdyby nie brać pod uwagę samoorganizacji, to szansa na samorzutne wskutek ruchów browna utworzenie takiej miceli jest astronomicznie mała. Weźmy jednak pod uwagę efekty związane z hydrofobowością a okaże się, że micele powstają za każdym razem gdy myjemy ręce mydłem.
Prawdopodobieństwo spontanicznego ułożenia się jonów sodowych i chlorkowych z roztworu w ważący 58 gram kryształ jest niezmiernie małe, jeśli będziemy brali pod uwagę tylko przypadkowe ruchy ok. 1204400000000000000000000 atomów, jeśli uwzględnimy oddziaływania jonowe okaże się, że następuje to bardzo łatwo podczas odparowywania roztworu.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych