Napisano 12.01.2014 - 12:28
Napisano 12.01.2014 - 14:25
Która to teoria jest zwykłym inteligentnym projektem schowanym za inną nazwą.Jakiś czas temu naukowiec zainteresował się fizyką, mechaniką kwantową i astrofizyką. Z połączenia takich dziedzin musiało wyjść coś ciekawego i tak pojawiła się teoria biocentryzmu, którą uczony głosi od jakiegoś czasu.
Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, jeśli zna się przypadek tak zwanego paradoksu obserwatora. Na poziomie kwantowym sam fakt obserwacji danego układu odniesienia ingeruje w ten układ determinując konkretny stan. Oznacza to, że bez obserwatora zjawiska fizyczne mogą po prostu nie istnieć.
Kot Schrodingera przewraca się w grobie.Według dr Lanzy w jednym wszechświecie nasze ciało może być już martwe, ale zawsze będzie istniał jakiś inny wszechświat, w którym może się określić nasza świadomość zyskując tymczasowe przypisanie do czasu i przestrzeni. Gdyby ta teoria była prawdziwa oznaczałoby to, że po śmierci nasza świadomość nie wędruje do piekła czy nieba, ale do innego wszechświata."
Użytkownik Ill edytował ten post 12.01.2014 - 14:28
Napisano 12.01.2014 - 17:00
Po prostu świadomość istnieje poza ograniczeniami narzucanymi nam przez czas i przestrzeń. Innymi słowy nie jest ona lokalnie przypisana do ciała, tylko jest obiektem kwantowym z zasady nieprzypisanym do miejsca.
Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, jeśli zna się przypadek tak zwanego paradoksu obserwatora. Na poziomie kwantowym sam fakt obserwacji danego układu odniesienia ingeruje w ten układ determinując konkretny stan. Oznacza to, że bez obserwatora zjawiska fizyczne mogą po prostu nie istnieć.
Napisano 12.01.2014 - 17:25
Użytkownik owerfull edytował ten post 12.01.2014 - 17:25
Napisano 06.02.2014 - 14:55
Nauka będzie zgodna z religią wtedy, gdy uznamy że dane bóstwo danej religii interweniuje w nasz świat w sposób, który dla nas wygląda na całkowicie zgodny z prawami natury(wtedy nie potrafimy stwierdzić, czy interwencja miała miejsce czy nie) albo, jeśli praw tych nie znamy, to interweniuje w sposób nieodróżnialny dla nas od przypadku.
Wtedy istnienia Boga nie można ani udowodnić, ani obalić. Bo np. wg kreacjonistów istnienie boga jak najbardziej udowodnić można, bo przecież mają oni ''dowody'' na stworzenie świata w 7 dni
Użytkownik Pluton edytował ten post 06.02.2014 - 15:05
Napisano 08.02.2014 - 21:13
Nie wątpię, że kiedyś będziemy w stanie udowodnić naukowo istnienie Boga, czy życia po śmierci. Nauka to w końcu opisywanie otaczającej nas rzeczywistości, a Bóg jest częścią tej rzeczywistości. Natomiast według mnie nigdy tego nie zrobimy, ponieważ to byłoby zuchwalstwo. Żeby opisać Boga naukowo, musielibyśmy Go badać, przeprowadzać eksperymenty, obserwować, tak samo jak obserwujemy zwierzęta i dzięki temu możemy opisać ich zwyczaje. Wobec Boga powinniśmy raczej czuć pokorę i uniżenie, a nie sprowadzać Go do serii równań. Kiedyś na pewno istnienie Boga zostanie udowodnione (przy powtórnym przyjściu Chrystusa), ale czy opisane naukowo? Pomimo niewątpliwego postępu w rozumieniu otaczającego nas świata, jaki w przyszłości osiągniemy- nie.
Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 08.02.2014 - 21:14
Napisano 05.09.2014 - 19:40
Aby naukowo udowodnić jego istnienie, musielibyśmy go opisać i zbadać. Odstępowanie od badania w pokorze i bojaźni byłoby też odstępowaniem od udowodnienia. Ot paradoks.
Paradoksem to jest raczej to, kiedy myśląc o powstaniu czegokolwiek, zakłada się, a'priori, że to nie myśl określa powstanie wszechświata.
Gdyby nie było myśli -> nie byłoby świadomości -> nie byłoby wszechświata.
On mógłby teoretycznie niby być - ale wtedy po co, dlaczego i komu potrzebny? Dinozaurom?
Napisano 07.09.2014 - 19:32
Nie ma wszechświata, nie ma materii, nie ma mózgu. Nie ma mózgu= nie ma świadomości nie ma myśli.
Jesssu, jak ty pokracznie myślisz...
Ale po co komu materia, jeżeli nie ma świadomości jej istnienia?
Zastanów się nad tym głębiej, bo ta materia, ten wszechświat, mógłby wtedy sobie teoretycznie istnieć, tylko po co, w jakim celu i dla kogo?
Chyba tylko dla misia Gogo.
Napisano 08.09.2014 - 19:59
Po nic. Materia istnieje, nie ważne czy są jakieś organizmy żywe czy nie. Materia nie jest rozumna więc jest jej całkowicie obojętne czy coś na niej żyje czy nie.
Wręcz przeciwnie.
Nie może istnieć coś, czego nikt, jakimkolwiek zmysłem nie odbiera!
No zastanów się, proszę.
Gdyby nie było świadomego życia we wszechświecie, to on niby teoretycznie mógłby istnieć, ale jednocześnie istniałby dla....
...zasady? W jakim celu?
Pewnie napiszesz, że w takim celu, że istnieje szansa, że zaistniał po to, że za pierdylion lat jakieś dwie czastki się ze sobą połączyły i stworzyły - PRZYPADKOWO, RZECZ JASNA - zalążek życia, które wyewoulowało (czy jak tam się to pisze) do postaci "Wszystko", a ten "Wszystko" teraz niby wszystko wie i się wymądrza na internetach, jakoby odkrył jak świat powstał, imając się bełkotu "naukofców", którzy muszą coś robić, żeby zarobić na utrzymanie rodziny.
Ech... trochę pokory...
Użytkownik portaga edytował ten post 08.09.2014 - 20:02
Napisano 08.09.2014 - 20:27
Oj tam, filozofujesz... Nie jest potrzebny obserwator aby materia istniała. I w fizyce kwantowej nic nie wskazuje na taką potrzebę.
I znowu źle.
Nie jest potrzebny obserwator, aby materia istniała, ALE konieczny jest obserwator, który chce to zjawisko wytłumaczyć, rozumiesz?
Gdyby Ciebie nie było, to materia mogłaby by sobie hasać, jak jej się podoba.
Ale jakimś cudem jesteś i chcesz wytłumaczyć to nam na poziomie fizyki kwantowej.
Słucham, co masz na ten temat do napisania?
Materia nie jest rozumna więc jest jej całkowicie obojętne czy coś na niej żyje czy nie.
Rozumiem, że ty jesteś częścią tej nierozumnej materii.
To by się nawet zgadzało
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych