Skocz do zawartości


Zdjęcie

Policyjni jasnowidze


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
45 odpowiedzi w tym temacie

#1

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Każdy kraj ma swojego jasnowidza. W Polsce najsłynniejszy jest Krzysztof Jackowski, a w Ameryce taką osobą była Sylvia Brown, która zmarła pod koniec zeszłego roku.

Jedną z trudności w ocenie prawdziwości wizji jasnowidzów jest ich niejasność. Te wizje są często na tyle  ogólne, że są bezwartościowe. Jasnowidze którzy oferują swoje usługi czasem pozwalają sprawdzać swoją skuteczność naukowcom.

Nie ma żadnej możliwości, żeby dowieść, że każda wizja jasnowidza jest tylko przypadkiem. Tylko w przypadku gdyby udowodniono, że dany jasnowidz miał wcześniej wiedzę o tym gdzie znajduje się zaginiony człowiek lub jego zwłoki, można by mówić o tym że wyjaśnienie naturalistyczne jest w pełni przekonujące- przynajmniej dla przeważającej części ludzi. Zawsze pozostanie nieduży odsetek społeczeństwa, który w dalszym ciągu będzie wierzył mimo oczywistym faktom.

Wniosek jest z tego taki, że nie można nawet wyobrazić sobie obserwacji, która obalałaby teorię mówiącą o tym że jakieś byty niematerialne kontaktują się z policyjnymi jasnowidzami.

W wielu zaginięciach w grę wchodzą dwie możliwości, zaginięcie z własnej woli lub zabójstwo. Więc jasnowidz ma spore szanse trafienia. Im więcej jasnowidz dostaje spraw do rozpatrzenia, tym jego szanse są większe. Nie tylko wiele razy może zgadnąć co się stało z danym człowiekiem, ale również w kilku procentach trafi w miejsce ukrycia zwłok. To wynika z prawdopodobieństwa.

Ale nie należy się tym zbytnio ekscytować. Odczyty robione przez jasnowidzów policyjnych to typowy cold Reading, niczym nie różni się od technik znanych pod tą nazwą.

Sylvia Browne urodziła się 19 października 1936 roku w Kansas City, Missouri w USA. Jej babka była jasnowidzem. Jej przyszłe umiejętności zaczęły objawiać się w dzieciństwie. Uczęszczała do katolickiego kolegium w Kansas City, po którym zaczęła naukę w parafialnej szkole. W 1959 roku wyszła za mąż z tego związku urodziła dwoje dzieci, lecz małżeństwo zakończyło się z rozwodem. W tym czasie przeniosła się do Kalifornii. W następnym roku poślubiła Dal Browna. W 1974 roku wraz z nim założyła fundację Nirvana. W 1980 roku rozwiodła się z drugim mężem i ogłoszono upadłość fundacji. W 1994 roku wyszła za mąż za Larrego Becka. Jest autorką kilku książek, które znalazły się na liście bestsellerów New York Times'a. Zmarła 20 listopada 2013 roku w wieku 77 lat

 

wr3a2Hk.jpg

                                                                            Sylvia Brown

 

Jasnowidzka Sylvia Brown była częstym gościem programu  The Montel Williams Show, gdzie wykonywała swoje odczyty, kontaktując się z- jak sama twierdzi-duchami zmarłych jak i żywych osób. Wiele z takich wystąpień jest dostępnych w Internecie. Według Brown, dokładność jej wizji to jakieś 80-90%.

Niestety jest to gruba przesada. Po zbadaniu wielu spraw, którymi zajmowała się  ta jasnowidzka, tylko nieliczne okazały się z grubsza trafne.

Często takie wizje są nie tylko mylne ale też wyrządzają wiele szkody rodzinom zaginionych osób.

W 1999 roku Brown przedstawiła swoje wizje babci zaginionej Opal Jo Jennings. Ta 6 latka została porwana z jej podwórka w Teksasie. Brown powiedziała babci, że dziecko  żyje, zostało porwane i zrobiono z niej niewolnika, gdzieś w Japonii. To nie była prawda. Tego samego roku pedofil  Richard Lee Franks został oskarżony o porwanie i skazany w następnym roku. Szczątki Jennings zostały odkryte w 2003 roku. Badania lekarskie dowiodły, że "dziecko zostało zabite przez uderzenie w głowę  kilka godzin od uprowadzenia."

Również w przypadku zaginięcia Holly Krewson Brown udzieliła niepotrzebnych i szkodliwych porad. W 2002 roku Browne powiedział matce Holly, że "Ona jest w Los Angeles, a kiedy do Ciebie dzwoniła,  była pod wpływem narkotyków. Ale ona wciąż żyje.”. Powiedziała również że dziewczyna była tancerką w nocnym klubie i matka może od niej dostać kartkę świąteczną ze stemplem poczty Los Angeles”. Rodzina zaginionej często wyjeżdżała do tego miasta przeszukiwać nocne kluby w celu znalezienia zaginionej.  Ciało zaginionej zidentyfikowano w 2006 roku, a zostało znalezione w 1996.

Wizja była całkowicie błędna.

 

 

Erica Baker. Listopad 19 2003 rok. Występ w programie Montel. Brown powiedziała matce Eriki ,,ona nie żyje”. Ponadto stwierdziła, że ktoś ,,sprzedał ją za narkotyki” i ,,to była murzynka” która pomogła wrzucić ją do starej ciężarówki. W 2005 r,  Chris­tian John Gabriel został skazany za wywiezienie i ukrywanie jej ciała w miejscowości Kattering w Ohio. Jej ciało nie zostało znalezione, ale Gabriel twierdził że sapalił je po tym jak uderzył ją swoim vanem.

Ryan Katcher . 11 lutego 2004 , program Montel . Katcher zaginął, a Browne powiedziała matce " dwóch chłopców zostało mocno przestraszonych ", a następnie " zrzucili go  w walce z użyciem metalowego pręta . " Browne dalej powiedział, że jest " wciąż jakimś szybie " " blisko dwadzieścia pięć, dwadzieścia sześć , może dwadzieścia siedem mil od misja gdzie będziesz . " w dniu 25 lipca 2006 roku policja znalazła Ryana w jego samochodzie pod wodą w stawie , a sekcja zwłok wykazała, że był pod wpływem alkoholu. Według dyskusji z matką Ryana na StopSylvia.com , Browne podała więcej błędnych szczegółów , ale te części były edytowane przed transmisją .

 

Shawn Hornbeck. luty 2003, w programie  Montel. Brown powiedziała rodzicom Shawna, że ich syn nie żyje. Jednak został on odnaleziony żywy w 2007 roku.

 

 John Slayton . 14 maja 2003 , program Montel . Browne powiedziała " biedni” zabili Slaytona "  , a jego ciało zostało wrzucone do wody i nie zostanie odnalezione . W czerwcu 2003 r. , ciało Slaytona zostało znalezione w płytkim grobie . W 2006 r., jego zabójcy ,właściciel lombardu i jego syn zostali uznani za winnych morderstwa.

21 kwietnia 2003 roku zaginęła Amanda Berry, dzień przed jej siedemnastymi urodzinami. Louwana Miller, matka Amandy była zdesperowana by znaleźć córkę i wierzyła że Sylvia  Brown będzie kluczem do rozwiązania zaginięcia jej córki. W 2004 roku Miller trafiła do programu  The Montel Williams Show, gdzie Brown powiedziała rozżalonej matce , że "nie żyje", wspomniała "wodę" w miejscu, w którym znajduje się ciało Amandy Berry, i powiedział, że nie żyje, bo "twoja córka nie była typem człowieka, który nie odezwałby  się do ciebie "(Radford 2013). Poza tym twierdziła, że potencjalny sprawca  "wyglądał na kubańczyka , niski, o krępej budowie ciała, krępy," powiedziała, że jest "być może w wieku 21lat , coś takiego, 21, 22 lata". Gdy Miller zapytała, czy ona kiedykolwiek zobaczy  swoją  córkę, Brown powiedziała osieroconej matce: "Tak, w niebie, po drugiej stronie."

Sprawa zaginięcia oraz uwolnienia tej dziewczyny była bardzo głośna. Media informowały o tym przez kilka dni.

 

W domu Castro znaleziono Amandę Berry, która zaginęła w 2003 roku (miała wtedy 16 lat), Ginę de Jesus zaginioną w 2004 roku (miała 14 lat) oraz Michelle Knight (zaginiona w 2002 roku, miała wtedy 21 lat). W domu przetrzymywana była też córka Amandy Berry. Jak ustalono w wyniku badań DNA jest ona także biologiczną córką Ariela Castro.

 

Cytat z Wprost 2013-07-09

 

Przepowiednia jasnowidzki była błędna.

 

W dniu 6 maja 2013 r. Berry uciekła po 10 latach tortur  , a policja nazwała Berry bohaterem  , która zaprowadziła organy ścigania do uwolnienia dwóch pozostałych dziewczyn, Giny DeJesus i Michelle Knight.  DeJesus zaginęła w 2004 roku a Knight została porwana w 2000 roku . Porywaczem okazał się Ariel Castro,  pięćdziesięciodwuletni mężczyzna . W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej Sylvii Brown ,jest komunikat z wypowiedzią  Sherry Cole’a , kuzyna Amandy Berry , " dotarło to do Sylvi dziś rano niech wie , że wspiera ją , kocha , niech wie, że Sylvia nigdy nie twierdziła, że w 100 % ma  rację, ale chciałem żeby wiedziała , że jej opis sprawcy był w całkowicie dokładny " ( " Oświadczenie Sylwii Brown w sprawie Amandy Berry " 2013 ) . Stwierdzenie Że Castro , urodził się w Puerto Rico i " wygląda jak kubańczyk " jest dyskusyjne z kilku powodów , w tym fakt , że kubański jest narodowością , która obejmuje szeroką kategorię ludzi, którzy mają przodków z Afryki , Europy. Tak więc, w najszerszym tego słowa znaczeniu wielu ludzi , nie tylko z Ameryki Łacińskiej , może pasować do tego opisu . Brown myliła się co do wieku  porywacza ; twierdziła w 2004 r. , że osoba odpowiedzialna za to zdarzenie była w wieku 21-22 lata, Ale Castro ma obecnie 52lata , a w czasie porwania miał około 40 lat. Opisywała także , że podejrzany był " niski ", ale jego zdjęcia w internecie pokazują , że ma około sześćdziesięciu pięciu cali (AP Photo 2013 ), który to wzrost  jest tylko nieznacznie mniejszy niż  średnia z najnowszych danych rządu USA , który wymienia średnią wysokość 67,1 cale dla latynoskich mężczyzn między czterdziestym a pięćdziesiątym drugim rokiem życia i 69,5 cala wszystkich mężczyzn między 50-59 lat( Amerykański Departament Zdrowia i Opieki Społecznej 2010 ) . Castro może mieć " krępą budowę ciała ", ale nie wydaje się być " dobrze zbudowany ".

1jzu0yk.jpg

                                                                                 Ariel Castro

 

 

 

 

http://www.csicop.or...ory_of_failure/

http://www.csicop.or...curacy_remains/

http://en.wikipedia....l_Williams_Show

http://www.wprost.pl...-nagraly-wideo/


Użytkownik Wszystko edytował ten post 26.01.2014 - 11:50

  • -3



#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Shawn Hornbeck. luty 2003, w programie  Montel. Brown powiedziała rodzicom Shawna, że ich syn nie żyje. Jednak został on odnaleziony żywy w 2007 roku

Było nawet lepiej. Kiedyś pisałem o niej na innym forum:
 

Powiedziała jego ojcu że chłopiec został zabity przez człowieka o wyglądzie hiszpana z długimi dredami, podała też szczegółowy opis okolicy w której leżało ciało. W 2007 roku chłopiec został odnaleziony żywy, jego porywacz zawsze ścinał się na krótko i wygląd miejsca przetrzymywania nie zgadzał się z opisem. Lyndy McLelan - miała być porwana przez człowieka o inicjałach MJ i przetrzymywana w Kanadzie. W rzeczywistości zabił ją pasierb, który był obecny w studio podczas seansu. W 2001 roku oświadczyła, że zgłosiła się do Randiego, chcąc zdobyć jego nagrodę. Kilka lat później Randi stwierdził, że nadal czeka na zgłoszenie, bo dotychczas nic do niego nie wpłynęło.

 

Z innych głośnych przepowiedni głoszonych w telewizji, nie sprawdziło się wiele dotyczących głośnych spraw sądowych - Michael Jackson nie został skazany na długie więzienie, w wyborach w 2000 roku nie wygrał rywal Busha, w roku 1999 nie wynaleziono leku na raka sutka, Osama Bin Laden nie został zabity w jaskini, zaginiona w 1996 Holy Gewdylson nie uciekła z chłopakiem i nie pracowała jako tancerka w Hollywood, tylko zmarła niedługo po zaginięciu.

 

Czy jasnowidz nie może się mylić? Może, jak najbardziej, trudno aby być nieomylnym. Ale czy może publicznie, w studio telewizyjnym mówić rodzicom dziecka, że nie ma co się oszukiwać i dziecko nie żyje - a gdy jest to nie prawda, potem twierdzić że nie ma za co przepraszać?
Nie lepiej wyglądają statystyki. Sama Sylvia twierdzi, że myli się w 15% przypadków. W roku 2000 w programach telewizyjnych miała wizje na temat 35 spraw - w 21 przypadkach opisy były tak ogólnikowe, że nie dało się ich zweryfikować, w 14 policja i krewni osób których dotyczyły wizje stwierdzili, że medium nie wniosła do sprawy nic istotnego.

http://web.archive.o... ... chic.shtml

 

W innym podsumowaniu sprawdzono wyniki jej telewizyjnych wizji z trzech lat, obejmujące 115 spraw, w 90 wynik nie był jeszcze znany gdy podsumowywano sprawy, w pozostałych 25 po rozwiązaniu sprawy, wynik okazał się niezgodny z wizją.
http://www.csicop.or... ... f_failure/

Stąd.


  • 0



#3

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wizje tej sylvi przeważnie były publicznie ogłaszane, więc po pewnym czasie da się je sprawdzić, i ocenić że jej skuteczność jest mocno przesadzona a wizje przeważnie mają z prawdą tyle wspólnego co nic.Jackowski trochę inną technikę stosuje czyli jak uda mu się coś zgadnąć albo tu i ówdzie dowiedzieć się więcej o danym przypadku to idzie to mediów i tym się chwali. Jednak czasem się słyszy że któreś z jego wizji było nietrafionych. Niestety jego przypadek jest trudniejszy właśnie z tego względu że nie znamy dokładnych treści, czyli tego co mówił w danej sprawie rodzinie albo policji. Czy podawał kilka różnych wersji, czy mówił jasno gdzie leży ciało czy tylko że jest w lesie.


  • 0



#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tymczasem znalazłem taki stary artykuł o polskich jasnowidzach:

 

Magia magów
Głośna ostatnio sprawa jasnowidza z Człuchowa, który skłonił tatrzańskich ratowników TOPR do kosztownych poszukiwań nastolatków w górach*, podczas gdy oboje siedzieli w czeskim areszcie, nie jest ewenementem - przeciwnie, to raczej standard. Zdesperowane rodziny ofiar i nieudolna policja coraz częściej płacą za bezwartościowe porady magów i oszustów.

 

Potrafię rzucać zaklęcia i wpływać myślami na innych. Patrzę na czyjeś zdjęcie i nakazuję, żeby ta osoba wsiadła do samochodu i natychmiast pojechała na przykład do szwagra. Z moich umiejętności często korzysta policja, ale po cichu" - napisał na swej stronie internetowej Wiktor B.

Przeciętnie co trzy dni polska policja podejmuje działania operacyjne pod wpływem sugestii jasnowidzów. Za każdą dobę działań, w których udział bierze policyjny pluton (niekiedy do poszukiwań zatrudnia się całą kompanię), trzeba zapłacić co najmniej 4 tys. zł. Do tego dochodzą koszty poniesione przez współpracujące z policją straż pożarną, pogotowie ratunkowe, wojsko, płetwonurków, grotołazów czy ratowników górskich. Łącznie "pomoc" wróżów i osób jasnowidzących kosztowała w ostatnich latach ponad 3,5 mln zł. Policjanci znaleźli się w szachu: jeśli odmówiliby pomocy zdesperowanym rodzinom zaginionych, zostaliby oskarżeni o karygodne zaniedbanie. Jednocześnie, szukając zaginionych w niewłaściwych miejscach wskazanych przez wróżów, tracą czas i pieniądze.

- Zbadaliśmy 440 spraw, w których policjanci korzystali z pomocy jasnowidzów. W 432 wypadkach ich wskazania okazały się nieprawdziwe lub nieprzydatne - mówi Paweł Biedziak, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Okazuje się, że przepowiednie wróżów nie sprawdziły się aż w 98,18 proc. wiele wskazań jest banalnych: zaginionego w porcie rybaka jasnowidzący kazał szukać pod wodą w pobliżu zacumowanej łodzi. Bardziej trafne są proroctwa wygłaszane przez przypadkowe osoby. Doświadczenie takie przeprowadzono na przykład na uniwersytecie w Vancouver. Stuosobową grupę studentów z jednego roku poproszono o wymyślenie dotyczących ich wszystkich zdarzeń losowych, które nastąpią w ciągu dwóch tygodni po teście. Zgodnych z rzeczywistością wskazań było ponad 6 proc., czyli ponadtrzykrotnie więcej niż w wypadku jasnowidzów współpracujących z polską policją.

 

- W większości państw, najczęściej pod wpływem rodzin zaginionych, policja korzysta z pomocy wróży czy jasnowidzów, ale wszędzie rezultaty są fatalne. Najwyżej jedna sprawa na sto kończy się powodzeniem - mówi prof. Tadeusz Hanausek, szef Zakładu Kryminalistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uważa on, że w Polsce popularność tego rodzaju usług wynika z nieskuteczności organów ścigania. Dlatego rodziny zaginionych traktują jasnowidzów jak ostatnią deskę ratunku. - W naszym kraju panuje też dobry klimat do wszelkiego rodzaju pseudonauki, magii i cudów. Można zrozumieć, że ludzie szukają irracjonalnych sposobów pomocy w nieszczęściu, ale wątpliwe jest, by musiał się w to angażować aparat państwowy - uważa prof. Łukasz Turski, fizyk.

Mimo że rady wróżbitów są bezwartościowe, niektórzy z nich robią karierę. Sama policja często odsyła rodziny zaginionych do Aidy Kosojan, Ormianki mieszkającej w Lublinie. Kilka lat temu otrzymała ona podobno propozycję zostania wróżką prezydenta Borysa Jelcyna. Wielu klientów mają też Ireneusz Wojciechowski i Aneta Bartnicka. Do tej ostatniej po pomoc najczęściej zwracają się politycy i artyści. Podsumowanie efektywności działań jasnowidzów przez policję było druzgocące. Tym bardziej może w tej sytuacji dziwić zaangażowanie wróża do pomocy w odnalezieniu zwłok zaginionego w Dziwnowie policjanta Piotra V. Zastanawia też to, że słuchacze szkoły policyjnej w Szczytnie piszą prace semestralne na temat wykorzystywania osób o zdolnościach paranormalnych w pracy policji. Wielu funkcjonariuszy - najczęściej w tajemnicy przed przełożonymi - zwraca się do nich, licząc, że taka pomoc zapewni im sukces i awans. A może wystarczyłoby rzetelnie prowadzić śledztwo i nie zadeptywać śladów, krążąc za jasnowidzem w poszukiwaniu inspiracji?

https://www.wprost.p...agia-magow.html

 

* "Rachunek w wysokości 5 tys. zł wystawiło Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe jasnowidzowi z Człuchowa, gdy z powodu błędnej wizji 11 ratowników i trzy psy tropiące przez dwa dni szukało w górach pary turystów z Kalisza. Oboje odnaleźli się w czeskiej Pradze. Nastolatkowie przez zieloną granicę przedostali się do Czech. TOPR wystawiło jasnowidzowi rachunek za bezowocne poszukiwania. „Ktoś, kto robi takie wizje komercyjnie musi odpowiadać za swoją działalność” – powiedział dyżurny TOPR. „Wskutek jego pomyłki ponieśliśmy znaczne straty. Rodzice zaginionych często korzystają z usług jasnowidzów, a później okazuje się, że jest to niewiele warte” – dodał.  Można by postawić pytanie, czy tych pieniędzy nie powinien zwrócić zamawiający usługę państwowy urzędnik."

http://felieton.blog...esmy-przesadni/

 

Jackowski tłumaczył potem, że gdy dostał do powąchania ubranie zaginionych, miał wizję jak siedzą powyżej granicy lasu w górach nie mając sprzętu ani ciepłego ubrania i na tej podstawie domyślił się, że pewnie nie żyją, ale tak teraz sobie myśli że równie dobrze mogli w tym momencie przekraczać zieloną granicę, więc w sumie wizję miał dobrą tylko zły domysł.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 28.11.2016 - 00:50

  • 0



#5

Ulltra.
  • Postów: 25
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wierzę w magię, ani wróżby, no chyba, że w to pierwsze na zasadzie jakichś rytuałów satanistycznych. Dobry artykuł i trzeba przyznać, że u nas te głupoty są powszechne... Harry Potter, Witch, Nawet My Little Pony. Po co może sięgać taki człowiek wychowany na bajkach tego typu? no na przykład po księgę magii i zaklęć albo jakąś powieść fantasy typu twilight, nie wiem czy tam są jakieś czary, ale już sam gatunek mówi za siebie, osobiście lubię fantasy, ale innego typu powiedzmy star wars czy blade runner jeśli chodzi o filmy, a z książek to polecam: "Wszystkie jutra" Gibsona i "Więzień labiryntu" J. Dashner'a.


  • 1

#6

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W star wars też jest magia z tym, że na zasadzie mocy, ale dobra nie czepiam się... Co ja tam wiem o fantasy... Na takie star wars można przymknąć oko, na fałszywych proroków już nie. :)


  • -1

#7

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wizje tej sylvi przeważnie były publicznie ogłaszane, więc po pewnym czasie da się je sprawdzić, i ocenić że jej skuteczność jest mocno przesadzona a wizje przeważnie mają z prawdą tyle wspólnego co nic.Jackowski trochę inną technikę stosuje czyli jak uda mu się coś zgadnąć albo tu i ówdzie dowiedzieć się więcej o danym przypadku to idzie to mediów i tym się chwali. Jednak czasem się słyszy że któreś z jego wizji było nietrafionych. Niestety jego przypadek jest trudniejszy właśnie z tego względu że nie znamy dokładnych treści, czyli tego co mówił w danej sprawie rodzinie albo policji. Czy podawał kilka różnych wersji, czy mówił jasno gdzie leży ciało czy tylko że jest w lesie.

Jednak są ludzie , którzy doświadczają wizji i mają one wiele wspólnego z rzeczywistością. Gdybym nie miała wizji, to ja i mój kolega zaliczylibyśmy czołowe zderzenie z innym autem , które wyjechało zza zakrętu. Jednak widząc auto, powiedziałam kumplowi by nie wyprzedzał. Tego auta on nie widział, bo to była moja wizja , która po chwili się urzeczywistniła.

 

Wiem, że ten , kto tego nie doświadczył, będzie sceptycznie, do tego nastawiony. Ciężko wybadać wizje, bo one przychodzą nagle i tak samo nagle znikają. Wystarczy mrugnąć okiem.  Nie można powiedzieć sobie "Chce zobaczyć miejsce gdzie to sie stało" i nagle zobaczyć film przed oczami. To jest nie możliwe. To tak jakby te wizje nie były zależne od nas.  


  • -2



#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ok z tym że taka wizja to może być coś w rodzaju wyobrażenia. Jeśli jedzie się autem to zazwyczaj przy wyprzedzaniu pojawia się myśl że może coś z naprzeciwka jechać więc nie warto ryzykować. I czasem ta wizja się spełni a niekiedy mimo przeczucia okazuje się że auto z naprzeciwka nie nadjechało.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 30.11.2016 - 19:19

  • 0



#9

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeczucie to jedno, ale obraz z dokładnością do koloru i wyglądu auta, to już nie jest takie zwykłe przeczucie. Wydaje mi się jednak , że na etapie na którym ewolucyjnie i technologicznie się znajdujemy, to w jakimś sensie nie poznamy do końca prawdy, bo jeśli wizje to nasza podświadomość? A jej obraz to efekt obliczeniowy naszego umysłu, to na jakiej bazie danych nasz umysł pracuje? Tak jakby wybierał z możliwych opcji i pobierał a potem odtwarzał tą najbardziej prawdopodobną?  A skąd umysł wie, że jest ona prawdopodobna? Czyli najbardziej zbliżona do oryginału?  W takim razie gdzie jest ten oryginał? Jeśli świat jest w pewnym sensie zaprogramowany z zewnątrz, to nasz umysł pobiera informacje z zewnątrz. A jeśli świat jest tak zaprogramowany, że mamy nałożone ograniczenia, by za życia nie poznać tego co jest na zewnątrz systemu?  Wtedy nigdy nie dowiemy się, czym tak na prawdę jest jasnowidzenie. Ludzie będą wmawiać jasnowidzą, że to co widzą, czują etc. to jest niemożliwością, a oni będą zarzekać się na darmo, że to są fakty. Widocznie twórca naszego systemu, tak nas sprytnie zaprogramował, że w momencie kiedy zbliżamy się do drzwi z szyldem " Prawda", człowiek ślepnie i nie widzi tego napisu, szuka gdzie indziej i nigdy nie jest w stanie opuścić tego labiryntu, jakim jest nasz system. ;)


  • -2



#10

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Endi wybacz, ale moim zdaniem chyba za dużo naoglądałaś się matrixa... Nie rozumiem o co ci chodzi? świat to nie gra komputerowa, chyba czujesz coś? czy nie? nigdy cie nic nie zabolało? skąd niby mamy uczucia? nie no nie wierzę, że niby ty dostrzegasz te drzwi z szyldem "Prawda" i skąd to wiesz, że my już tego nie dostrzegamy? Przepraszam, ale trochę mnie irytujesz takimi poglądami... Przecież nie jesteś pępkiem świata. Wytłumacz mi jak widzisz ten "labirynt"?, "szuka gdzie indziej"? to znaczy gdzie? poza miastem? co do systemu to się zgodzę, bo funkcjonuje waluta, prawda? zasada: pracuj i żyj. Bez pracy nie będziesz mieć kasy, bez kasy nie masz jedzenia itd. No, ale pojechałaś dziś trochę za bardzo.


  • 1

#11

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To prawda że takie przeczucia biorą się z podświadomości. Jeśli chodzi o takie spontaniczne wizje to są one trudne do weryfikacji to mogę powiedzieć że wierzę bo inaczej to ciężko sprawdzić,


  • 0



#12

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdybym nie miała wizji, to ja i mój kolega zaliczylibyśmy czołowe zderzenie z innym autem , które wyjechało zza zakrętu. Jednak widząc auto, powiedziałam kumplowi by nie wyprzedzał. Tego auta on nie widział, bo to była moja wizja , która po chwili się urzeczywistniła.

Nie trzeba mieć żadnych wizji, żeby wiedzieć, że NIE WYPRZEDZA SIĘ NA ZAKRĘCIE.

To jedna z podstawowych zasad, o których wie każdy kierowca.

I teraz tak - jeżeli twój kolega rzeczywiście miał taki zamiar, to nie dość, że jest idiotą to, na dodatek - bandytą drogowym.

I powinno mu się zabrać prawo jazdy.

 

Jeżeli ty go od tego odwiodłaś, to plus dla ciebie - bo wykazałaś się dużo większym rozsądkiem niż on.

Mieszanie jednak do tego wizji jest o tyle nieporozumieniem, że KAŻDY (powtórzę to jeszcze raz - KAŻDY) człowiek, który nie ma trocin w mózgu i ma choć śladowe pojęcie o ruchu drogowym, zrobiłby to samo - czyli odwiódł od tak skrajnie niebezpiecznego manewru kierowcę, obok którego siedzi.

 

Zmierzam do tego, że podciąganie tego typu przypadku pod zdolności "jasnowidzenia" ma tyle sensu, co ogłaszanie się "wizjonerem" tylko dlatego, że wyobraziło się sobie, że np zawracanie na autostradzie albo jazda po niej tyłem, może doprowadzić do wypadku.

 

Jeżeli ty uważasz się za obdarzoną darem "wizji" dlatego, że odwiodłaś kumpla od głupiego pomysłu, to ja powinienem ogłosić się "jasnowidzem stulecia", bo codziennie, za kółkiem mam "wizje", które skutecznie odwodzą mnie od popełnienia głupoty na drodze.

 

edit:

A co do tego, że wyobraziłaś sobie kolor i "wygląd" auta.

Gdybyś wyobraziła sobie jego model, producenta, kierowcę i co tam jeszcze można sobie wyobrazić, żeby ze stuprocentową pewnością móc stwierdzić, że to właśnie to konkretne auto (a nie żadne podobne) wyjedzie zza zakrętu, to byłby to może jakiś punkt zaczepienia do rozważań nad twoimi zdolnościami.

Sam kolor i "wygląd' to trochę mało (choć wiem, że i tak cię nie przekonam w tej kwestii).


Użytkownik pishor edytował ten post 01.12.2016 - 11:55

  • 2



#13

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Jeżeli ty go od tego odwiodłaś, to plus dla ciebie - bo wykazałaś się dużo większym rozsądkiem niż on.

Mieszanie jednak do tego wizji jest o tyle nieporozumieniem, że KAŻDY (powtórzę to jeszcze raz - KAŻDY) człowiek, który nie ma trocin w mózgu i ma choć śladowe pojęcie o ruchu drogowym, zrobiłby to samo - czyli odwiódł od tak skrajnie niebezpiecznego manewru kierowcę, obok którego siedzi.

Ale to nie zmienia faktu, że wystąpiła wizja. O tym co piszesz, to przeczucie. Każdy człowiek przeczuwa. To jest takie uczucie lęku, strachu i wyobrażenie sobie najgorszego. Jednak wizja to obraz pojawiający się znikąd. To już nie jest świadome wyobrażenie sobie niebezpieczeństwa. To całkowicie inny mechanizm. To coś jak wyskakujące okienko z reklamą. Ty sobie tego nie wymyślasz. To pojawia się samo - nagle.

 

Jasnowidze właśnie, na takich nagłych wizjach znikąd bazują, a przeczucia im pomagają.


  • 0



#14

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Jednak są ludzie , którzy doświadczają wizji i mają one wiele wspólnego z rzeczywistością. Gdybym nie miała wizji, to ja i mój kolega zaliczylibyśmy czołowe zderzenie z innym autem , które wyjechało zza zakrętu. Jednak widząc auto, powiedziałam kumplowi by nie wyprzedzał. Tego auta on nie widział, bo to była moja wizja , która po chwili się urzeczywistniła.

 

Do tego nie potrzeba przeczucia, co już zresztą Pishor przytoczył.

Takie manewry to prawie, że pewna śmierć, dla siebie i niewinnej osoby z naprzeciwka. Każdy popełnia błędy na drodze (ja też wiele popełniłem), ale wyprzedzanie na ślepego, to zawsze jest ryzyk-fizyk i do tego nie trzeba jasnowiedzenia, aby stwierdzić, że może się to skończyć nieciekawie.

 

Nie wolno robić takich rzeczy. Raz, czy dwa może się przyfarcić, że nikogo z naprzeciwka nie będzie, a za trzecim razem poleci się na czołowo z niczemu nie winnym kierowcą i spowoduje masakrę, bo czołowe przy takich prędkościach to nie uderzenie w kartony. M.in. z tego właśnie powodu nie wykonuje się takich manewrów.

 

Za przeproszeniem, ale - przekaż swojemu kumplowi, że jest idiotą, bo przez takich jak on już nie raz i nie dwa szorowałem po rowach i lawirowałem między drzewami, gdy mi wariat leciał na czołówkę. Takie rzeczy powinny być karane z urzędu, jako świadoma próba zabójstwa.


Użytkownik szczyglis edytował ten post 01.12.2016 - 20:31

  • 1



#15

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6708
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak swoją drogą, nie jest trudno przewidzieć, że zza zakrętu może wyskoczyć auto. Z zasady, na zakrętach się nie wyprzedza (w przypadku dróg dwukierunkowych). 

Takiemu debilowi, zabrałbym prawko dożywotnio, gdybym tylko mógł.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych