Napisano 07.02.2014 - 07:41
Napisano 07.02.2014 - 08:07
Ale powiedz mi, jaki jest w tym sens? Bo brzmi to raczej poprawnie, ale czy naprawdę chcesz spisać cyrograf?
Napisano 07.02.2014 - 08:55
taka, ze chce sprawdzic na wlasnej skorze co i jak, a nie sluchac bajek ksiezy egzorcystow sfazowanych
Napisano 07.02.2014 - 09:15
Ostatnie zdanie musiałbyś wyrzucić
"abym po smierci stal się Demonem w Piekle – jednym z Was. Chce zasilic szeregi Wasze !"
Możesz prosić o cokolwiek w tym życiu, ale po śmierci twoja dusza zostaje w całości na usługi szatana. Czyli jeśli będzie chciał to nie będziesz demonem, tylko na przykład na wieczność zostaniesz gwałconą przez demony, ludzką zabawką na łańcuchu
Napisano 07.02.2014 - 13:08
Dokładnie, ostatnie zdanie nie ma racji bytu. Szatan nie uznaje umów przez które jego ofiara nic nie traci. No bo patrz, według umowy on ci da szczęście w życiu a ty zagrasz na nosie po śmierci i nie poniesiesz żadnej kary. To czyniłoby z Szatana dobrodusznego nawiniaka. Bez sensu.
A pomocników to on ma aż nadto i gdyby mu ich brakowało wiele dręczonych dusz czeka w kolejce na sposobność zostania demonem (to jak awans w obozie zagłady - każdy odpowiednio "zmotywowany" na to pójdzie). Na brak kadry Szatan nie może narzekać.
Napisano 07.02.2014 - 13:19
Super, bo Szatan tylko czeka, żeby taki ArcyCzłowiek jak Ty poprosił go i uznał za jedynego Boga...ale by go zaszczyt kopnął - fiu fiu!
Swoimi czynami i tak na 80% polecisz na dół po śmierci, więc wystarczy żeby on poczekał. Nie musi Cię niczym obdarzać, bo Ty nie dajesz nic w zamian. To Ty masz się poświęcić maksymalnie i MOŻE coś dostaniesz w zamian, bo nie jesteś dla niego żadnym partnerem biznesowym
Napisano 07.02.2014 - 13:56
Niech spróbuje. Przekona się, że żaden cyrograf nie zadziała.
Napisano 07.02.2014 - 14:02
wiesz co napisz? Szatanie puknij mnie w głowę bo niewiem co robię...
Napisano 07.02.2014 - 14:29
Czy takie pomysły biorą się z wielkiego lenistwa i desperacji jednocześnie? Już widzę jak zwykły Kowalski u siebie w domu "podpisze cyrograf z diabłem" i np. będąc w wieku już dwudziestu paru lat nigdy wcześniej nie grając zawodowo w żadnym klubie zażyczy sobie zostać gwiazdą piłki nożnej i nią zostanie. Moim zdaniem "sprzedanie duszy diabłu" to może być nic innego jak po prostu bycie zrekrutowanym przez syjonistów i obietnica wielkiej kariery w polityce lub showbiznesie w zamian za posłuszeństwo a ta cała szopka z nacinaniem się być może psychologicznie bardziej zacieśnia więź (o ile w ogóle coś takiego się robi a nie jest to po prostu zwykła umowa biznesowa a ludzie wymyślają cuda). Tylko żeby być zrekrutowanym to albo trzeba być odpowiednim materiałem do tego żeby być wypromowanym od zera (chociaż mieć ten "superstar look") albo już wcześniej samemu czymś się wykazać i tym samym wzbudzić zainteresowanie "nieczystych mocy" którym przeciągnięcie kogoś na swoją stronę może się opłacić. Poza tym jestem zdania że nawet gdyby to wszystko było prawdziwe to niekoniecznie każdy z osobna musiałby "sprzedawać duszę" ponieważ dużo daje po prostu wypromowanie pożądanego schematu robienia kariery i wielu ludzi samodzielnie dostosuje się do tego schematu żeby się wybić i żadne "bestie" nie muszą ich prowadzić za rączkę.
PS. Tak jeszcze coś mi się przypomniało. Nie dość że nie rozumiem logiki kogoś kto naprawdę wierzy w istnienie szatana i co za tym idzie musi wierzyć w piekło a mimo to robi coś takiego to w ogóle skąd to przekonanie że szatan dotrzyma tej umowy. Przecież równie dobrze można mu "sprzedać duszę" a on i tak nas oleje, duszę weźmie a nic nie pomoże. Dlaczego miałby tak nie postąpić, w końcu to uosobienia zła czyż nie? (dlatego też zawsze śmieszył mnie argument że "dlaczego szatan miałby gnębić w piekle tych którzy byli mu posłuszni", bo nie ma to jak oczekiwać lojalności od najgorszej kreatury).
Użytkownik Bad News Tenhan edytował ten post 07.02.2014 - 14:45
Napisano 07.02.2014 - 19:21
Super, bo Szatan tylko czeka, żeby taki ArcyCzłowiek jak Ty poprosił go i uznał za jedynego Boga...ale by go zaszczyt kopnął - fiu fiu!
Swoimi czynami i tak na 80% polecisz na dół po śmierci, więc wystarczy żeby on poczekał. Nie musi Cię niczym obdarzać, bo Ty nie dajesz nic w zamian. To Ty masz się poświęcić maksymalnie i MOŻE coś dostaniesz w zamian, bo nie jesteś dla niego żadnym partnerem biznesowym
Dokładnie. Dla szatana nie jesteś wart żadnej umowy bo widząc co ty wypisujesz i tak do niego trafisz i tak więc on nie ma żadnego interesu zeby robić z Cikebie np bogacza. Co innego gdybyś byl świetym czlowiekiem lub chociazby bardzo dobrym i bogobojnym.
Napisano 07.02.2014 - 20:29
Popularny
Tak sobie czytam ten wątek i naszło mnie klika refleksji, co natury tego...hmm... przedsięwzięcia i sposobu wprowadzania go w życie.
Po pierwsze.
Nie mogę się zgodzić z kilkoma opiniami przedmówców, że oferta, jaką składa JA mariusz (przykładowo), jest dla szatana bezwartościowa.
Nie można z prostego powodu - otóż nie wiemy czy JA mariusz (przykładowo) nie jest wyjątkowo dobrym człowiekiem, notorycznie przeprowadzającym staruszki przez ulicę, ratującym małe kotki i głaszczącym dzieci po główkach. Gdyby tak było, gdyby tak święta osoba zadeklarowała w przygotowywanym piśmie, że od tej pory będzie czynić samo ZŁO, to szatan, z pewnością zatarłby ręce z uciechy. Kwestia natury tego ZŁA, jest (jak rozumiem) do ustalenia odpowiednim aneksem.
Z drugiej jednak strony, mają rację ci, co twierdzą, że to wyrywanie się JA mariusza (przykładowo), bez jakiejś, chociażby minimalnej nawet oferty ze strony szatana, stawia go (JA mariusza - nie szatana) w trochę kiepskiej pozycji negocjacyjnej. Bo szatan bez wyszczególnienia oczekiwań składającego podanie, może się później na nie wypiąć, twierdząc, ze umowa była niejednoznaczna (i każdy prawnik go wybroni).
Innymi słowy - dupaście, a nie partner biznesowy panie JA mariusz (przykładowo).
Sugeruję przygotowanie kolejnego aneksu poświęconego tej kwestii.
Po drugie.
Tak sobie myślę (nawiązując do tych negocjacji), że jak już się wyskakuje z pismem urzędowym, to warto byłoby w nim wspomnieć chociażby, że w zamian oczekuje się, no nie wiem - bogactwa chociażby, czy tam zwiększonego zainteresowania u płci przeciwnej. To miałoby jakiś sens.
JA mariusz (przykładowo), zamiast tego, bąka coś tam mimochodem, że po śmierci chciałby być demonem. Ja rozumiem długofalową strategię biznesową, no ale bez przesady.
Tym bardziej, że, jak słusznie ktoś zauważył, do pośmiertnych korzyści typu demon nie potrzeba cyrografu - wystarczy sobie zapracować.
No, chyba, że JA mariusz (przykładowo) jest altruistą i w ten właśnie sposób chce szatana skusić na swoją ofertę. Ale nie zdziwiłbym się jakby to nie zadziałało. Szatan altruistów to chyba na pęczki ma i kolejnego mu nie potrzeba.
Zmiana strategii wskazana.
Po trzecie.
Nie jestem jakimś szczególnym specjalistą w kwestii pisania podań ale jak tak czytam ten projekt cyrografu (jak rozumiem, jest to dopiero szkic roboczy?), to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że należałoby go jeszcze jakość doszlifować. Niby jest tam wszystko, żeby szatan zerknął na niego przychylnym okiem, bo i "pusty" bóg i jezus z małej litery i nawet duch święty nie pierwszej świeżości ale całość pozbawiona jest tego czegoś - tej iskry, która sprawiłaby, że chciałoby się to przeczytać przed wyrzuceniem do kosza.
No i ta końcówka cyt. "Chciałbym zasilić szeregi Wasze!".
Brakuje jeszcze tylko "Tak mi dopomóż Bóg".
No, sorry ale tak to można napisać, jakby się chciało wstąpić w szeregi Ochotniczego Hufca Pracy, czy tam innej organizacji młodzieżowej użytku publicznego ale nie do szatana.
Do niego, to pasowałoby (tak sobie to przynajmniej wyobrażam) jakoś tak bardziej mrocznie. Krwiście nawet.
Niech chłop wie, że nie ma do czynienia z byle kim, tylko z gościem, co jest zdeterminowany, wie czego chce i wie jak to osiągnąć.
A tak, to takie lelum polelum wychodzi. Myślę, że trzeba to dopracować. W razie wu - ludzie na forum powinni jakoś pomóc.
To jak? Pomożecie?
To tyle ode mnie. jak sobie coś jeszcze przypomnę to dodam w odpowiednim aneksie... tfu... edicie oczywiście. O edit mi chodziło.
P.S. Tak sobie myślę, że jak już ten cyrograf machniecie, to jakieś relacje z dalszych działań, w dziedzinie czynienia ZŁA się chyba na forum pojawią?
Spodziewam się, że będzie ich niemało i zastanawiam się, czy nie dać od razu cynku D.K. żeby jakiś osobny dział przygotowała na tą okazję.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych