Co do linku to ciekawa sprawa warta omówienia.
Powiem tak" Nie zmienia się koni w połowie przeprawy" i tyle. Jego pretensje są o tyle uzasadnione co jego oczekiwania finansowe i sportowe.
Każdy ma swoje priorytety. Trener ma swoje, zawodnik swoje.
To prawda ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby sprawę załatwić tak, jak w przypadku panczenistek.
Chłopak miałby medal za udział w biegu, a z tego byłaby kasa, która pozwoliłaby mu na spokojniejsze treningi w przyszłości.
Kasa nie za darmo, bo w końcu zakwalifikował się na IO - nie wzięli go przecież za piękne oczy.
Z kolei nasz zespół nic nie straciłby na takiej zamianie, a być może nawet by zyskał, bo różnica pomiędzy nami, a Holendrami nie byłaby aż tak dramatyczna (11,3 sec)
Opowieści trenera, że była szansa na wygraną w tym biegu można spokojnie między bajki włożyć - widział to każdy, kto to oglądał.
Nie twierdzę, że była to decyzja podjęta z premedytacją ale uważam, że była, co najmniej, mocno nieprzemyślana.