Też jestem ciekawa . Nie codziennie słyszy się takie historie.
Napisano 09.03.2014 - 17:47
Trzymają mnie z rodziny faceci... umięśnieni.... sceptyku A jak wytłumaczysz fakt, że jak sie zdenerwuję to otwierają sie wszystkie drzwi i okna ?
Te zamknięte na klucz też się otwierają? Ja bym zrobił takie doświadczenie. Zdenerwował najpierw ciebie i od razu stanął przy któryś drzwiach. Ciekawe czy duch zdoła je otworzyć jeśli będę je nogą blokował.
Sorry, ale ściemniasz.
Napisano 09.03.2014 - 18:11
To mi i innym ciekawym też napisz. Najpierw oferujesz opowieść, później zasłaniasz się prywatnością, cóż za niekonsekwencja. Zdenerwowałaś się?
Więc opętana zostałam przez to, że kocham księdza... byłam młoda, głupia. Dostałam ostrej depresji. Myśli samobójcze. Tabletki nie pomagały, więc udałam sie do egzorcysty. Ten stwierdził, że jestem conajmniej dręczona.. po próbie modlitwy i spowiedzi, stwierdził że jestem opętana. Trzęsłam sie, uciekałam.. bluźniłam, plułam, wszystko pamiętam mgliście, ale pamiętam myśli.. zabij go... zabij go... uciekaj.. w trakcie egzorcyzmów wszystko sie pogorszyło... w domu czułam siarkę, coś mnie nadal dotyka... zimne powiewy wiatru. TV mi się włącza i wyłącza. Gdy oglądam jakiś dokument religijny to sie duszę.. bół w klatce piersiowej... eh.. itd
po co miałabym ściemniać ? O.o chce Was uchronić przed tym..
Napisano 09.03.2014 - 18:55
To mi i innym ciekawym też napisz. Najpierw oferujesz opowieść, później zasłaniasz się prywatnością, cóż za niekonsekwencja. Zdenerwowałaś się?
Więc opętana zostałam przez to, że kocham księdza... byłam młoda, głupia. Dostałam ostrej depresji. Myśli samobójcze. Tabletki nie pomagały, więc udałam sie do egzorcysty. Ten stwierdził, że jestem conajmniej dręczona.. po próbie modlitwy i spowiedzi, stwierdził że jestem opętana. Trzęsłam sie, uciekałam.. bluźniłam, plułam, wszystko pamiętam mgliście, ale pamiętam myśli.. zabij go... zabij go... uciekaj.. w trakcie egzorcyzmów wszystko sie pogorszyło... w domu czułam siarkę, coś mnie nadal dotyka... zimne powiewy wiatru. TV mi się włącza i wyłącza. Gdy oglądam jakiś dokument religijny to sie duszę.. bół w klatce piersiowej... eh.. itd
po co miałabym ściemniać ? O.o chce Was uchronić przed tym..
No dobrze, ciekawe, ale nie chce mi się wierzyć, że zostałaś opętana przez to, że zakochałaś się w księdzu. Może się nie znam, ale skoro masz kontakt z religią, to powinnaś być chroniona. Ja nie jestem wierzącą osobą, robię wiele rzeczy, które są prawnie legalne, ale wbrew temu, czego uczy Kościół. Oczywiście nie chodzę do kościoła. Powinnam być już dawno opętana, bo jestem podatna na zło, więc powiedz mi, dlaczego Ty jesteś rzekomo opętana, a ja nie?
Napisano 09.03.2014 - 19:04
To mi i innym ciekawym też napisz. Najpierw oferujesz opowieść, później zasłaniasz się prywatnością, cóż za niekonsekwencja. Zdenerwowałaś się?
Więc opętana zostałam przez to, że kocham księdza... byłam młoda, głupia. Dostałam ostrej depresji. Myśli samobójcze. Tabletki nie pomagały, więc udałam sie do egzorcysty. Ten stwierdził, że jestem conajmniej dręczona.. po próbie modlitwy i spowiedzi, stwierdził że jestem opętana. Trzęsłam sie, uciekałam.. bluźniłam, plułam, wszystko pamiętam mgliście, ale pamiętam myśli.. zabij go... zabij go... uciekaj.. w trakcie egzorcyzmów wszystko sie pogorszyło... w domu czułam siarkę, coś mnie nadal dotyka... zimne powiewy wiatru. TV mi się włącza i wyłącza. Gdy oglądam jakiś dokument religijny to sie duszę.. bół w klatce piersiowej... eh.. itd
po co miałabym ściemniać ? O.o chce Was uchronić przed tym..
No dobrze, ciekawe, ale nie chce mi się wierzyć, że zostałaś opętana przez to, że zakochałaś się w księdzu. Może się nie znam, ale skoro masz kontakt z religią, to powinnaś być chroniona. Ja nie jestem wierzącą osobą, robię wiele rzeczy, które są prawnie legalne, ale wbrew temu, czego uczy Kościół. Oczywiście nie chodzę do kościoła. Powinnam być już dawno opętana, bo jestem podatna na zło, więc powiedz mi, dlaczego Ty jesteś rzekomo opętana, a ja nie?
Piszesz tak, jakbyś chciała być opętana ?
Napisano 09.03.2014 - 19:17
To mi i innym ciekawym też napisz. Najpierw oferujesz opowieść, później zasłaniasz się prywatnością, cóż za niekonsekwencja. Zdenerwowałaś się?
Więc opętana zostałam przez to, że kocham księdza... byłam młoda, głupia. Dostałam ostrej depresji. Myśli samobójcze. Tabletki nie pomagały, więc udałam sie do egzorcysty. Ten stwierdził, że jestem conajmniej dręczona.. po próbie modlitwy i spowiedzi, stwierdził że jestem opętana. Trzęsłam sie, uciekałam.. bluźniłam, plułam, wszystko pamiętam mgliście, ale pamiętam myśli.. zabij go... zabij go... uciekaj.. w trakcie egzorcyzmów wszystko sie pogorszyło... w domu czułam siarkę, coś mnie nadal dotyka... zimne powiewy wiatru. TV mi się włącza i wyłącza. Gdy oglądam jakiś dokument religijny to sie duszę.. bół w klatce piersiowej... eh.. itd
po co miałabym ściemniać ? O.o chce Was uchronić przed tym..
No dobrze, ciekawe, ale nie chce mi się wierzyć, że zostałaś opętana przez to, że zakochałaś się w księdzu. Może się nie znam, ale skoro masz kontakt z religią, to powinnaś być chroniona. Ja nie jestem wierzącą osobą, robię wiele rzeczy, które są prawnie legalne, ale wbrew temu, czego uczy Kościół. Oczywiście nie chodzę do kościoła. Powinnam być już dawno opętana, bo jestem podatna na zło, więc powiedz mi, dlaczego Ty jesteś rzekomo opętana, a ja nie?
Piszesz tak, jakbyś chciała być opętana ?
Piszę tak, jakbym nie wierzyła w opętanie. Znaczy tak... wielu aspektów tego zjawiska nie da się wytłumaczyć, np. skąd te osoby nagle rozmawiają w językach, których nie znają, przybierają dziwne pozy, bardzo nienaturalne, mają zdolności nadnaturalne, czy "podwójny głos". Nie mówię, że to nie istnieje, ale jestem sceptyczna co do tego tematu. Piszę o sobie, bo mam wrażenie, że ateiści powinni być bardziej podatni na opętanie, ale w jakiś dziwny sposób tak się nie dzieje. Ok, mam depresję, ale daleko mi od lewitowania, telekinezy, tego typu rzeczy. Chyba nie było przypadku opętania osoby niewierzącej. Możliwości są takie: religijne osoby są bardziej podatne na sugestię. Może czujesz się winna, że zakochałaś się w tym księdzu (a nie powinnaś, bo przecież nad tym nie mamy kontroli i księża to zazwyczaj osoby sprawiające bardzo dobre wrażenie) i przez to zachowujesz się dziwnie. Druga możliwość: piszesz tak, bo się nudzisz. Trzecia możliwość: Ateiści już są pod kontrolą szatana i nie trzeba nimi manipulować.
Chociaż kłóciłabym się z tym, bo jestem dobrą osobą. Nie krzywdzę ludzi. Wegetarianka. Szkodzę jedynie sobie, a agresję przeżywam w głowie.
Napisano 09.03.2014 - 19:25
To mi i innym ciekawym też napisz. Najpierw oferujesz opowieść, później zasłaniasz się prywatnością, cóż za niekonsekwencja. Zdenerwowałaś się?
Więc opętana zostałam przez to, że kocham księdza... byłam młoda, głupia. Dostałam ostrej depresji. Myśli samobójcze. Tabletki nie pomagały, więc udałam sie do egzorcysty. Ten stwierdził, że jestem conajmniej dręczona.. po próbie modlitwy i spowiedzi, stwierdził że jestem opętana. Trzęsłam sie, uciekałam.. bluźniłam, plułam, wszystko pamiętam mgliście, ale pamiętam myśli.. zabij go... zabij go... uciekaj.. w trakcie egzorcyzmów wszystko sie pogorszyło... w domu czułam siarkę, coś mnie nadal dotyka... zimne powiewy wiatru. TV mi się włącza i wyłącza. Gdy oglądam jakiś dokument religijny to sie duszę.. bół w klatce piersiowej... eh.. itd
po co miałabym ściemniać ? O.o chce Was uchronić przed tym..
No dobrze, ciekawe, ale nie chce mi się wierzyć, że zostałaś opętana przez to, że zakochałaś się w księdzu. Może się nie znam, ale skoro masz kontakt z religią, to powinnaś być chroniona. Ja nie jestem wierzącą osobą, robię wiele rzeczy, które są prawnie legalne, ale wbrew temu, czego uczy Kościół. Oczywiście nie chodzę do kościoła. Powinnam być już dawno opętana, bo jestem podatna na zło, więc powiedz mi, dlaczego Ty jesteś rzekomo opętana, a ja nie?
Piszesz tak, jakbyś chciała być opętana ?
Piszę tak, jakbym nie wierzyła w opętanie. Znaczy tak... wielu aspektów tego zjawiska nie da się wytłumaczyć, np. skąd te osoby nagle rozmawiają w językach, których nie znają, przybierają dziwne pozy, bardzo nienaturalne, mają zdolności nadnaturalne, czy "podwójny głos". Nie mówię, że to nie istnieje, ale jestem sceptyczna co do tego tematu. Piszę o sobie, bo mam wrażenie, że ateiści powinni być bardziej podatni na opętanie, ale w jakiś dziwny sposób tak się nie dzieje. Ok, mam depresję, ale daleko mi od lewitowania, telekinezy, tego typu rzeczy. Chyba nie było przypadku opętania osoby niewierzącej. Możliwości są takie: religijne osoby są bardziej podatne na sugestię. Może czujesz się winna, że zakochałaś się w tym księdzu (a nie powinnaś, bo przecież nad tym nie mamy kontroli i księża to zazwyczaj osoby sprawiające bardzo dobre wrażenie) i przez to zachowujesz się dziwnie. Druga możliwość: piszesz tak, bo się nudzisz. Trzecia możliwość: Ateiści już są pod kontrolą szatana i nie trzeba nimi manipulować.
Chociaż kłóciłabym się z tym, bo jestem dobrą osobą. Nie krzywdzę ludzi. Wegetarianka. Szkodzę jedynie sobie, a agresję przeżywam w głowie.
Dla mnie też to było dziwne... nierealne.. ja już myślałam że jestem psychiczna.. ale tak nie jest... podpisałam 2 cyrografy... ekhem.. nie wiem po co... i niech nikt nie robi... bo i tak nie można potem kontrolować nic.. swojego zachowania bynajmniej..
Napisano 09.03.2014 - 19:39
Rozumiem, że dyskusja, od postu nr 6, to taki żart dla rozluźnienia atmosfery, bo weekend się kończy i jutro trzeba zacząć harówkę od nowa, a ulgowe traktowanie jego autorki ze strony moderatorów ma związek z wczorajszym świętem? I jest swoistym goździkiem składanym na jej ręce.
Bo chyba nikt nie wierzy, że opętana na skutek miłości do księdza (sic!), w przerwie pomiędzy kolejnymi nawiedzeniami przez demona (Hej! Mam akurat chwilkę, bo kolejne nawiedzenie planuję za jakieś 3-4 godziny, więc jakby ktoś chciał się dowiedzieć co to opętanie to służę pomocą), postanowiła założyć na forum kącik porad żeby cyt. "...Was uchronić przed tym.."
Przed CZYM?
Przed zakochaniem się w księdzu?
Litości...
Pomijam już kwestię jakości informacji dotyczących objawów tego... "opętania".
Bez urazy ale pierwszy lepszy horror poświęcony tej tematyce dostarczy ich dużo więcej i w bardziej atrakcyjnej formie.
Tak czy siak - jeżeli to nie jest marna prowokacja, to przynajmniej prezentacja objawów poważnej jednostki chorobowej, z którą KONIECZNIE powinno się udać do specjalisty. I z PEWNOŚCIĄ nie powinien to być egzorcysta. tym bardziej, że cyt. "w trakcie egzorcyzmów wszystko sie pogorszyło..."
Napisano 09.03.2014 - 19:43
Rozumiem, że dyskusja, od postu nr 6, to taki żart dla rozluźnienia atmosfery, bo weekend się kończy i jutro trzeba zacząć harówkę od nowa, a ulgowe traktowanie jego autorki ze strony moderatorów ma związek z wczorajszym świętem? I jest swoistym goździkiem składanym na jej ręce.
Bo chyba nikt nie wierzy, że opętana na skutek miłości do księdza (sic!), w przerwie pomiędzy kolejnymi nawiedzeniami przez demona (Hej! Mam akurat chwilkę, bo kolejne nawiedzenie planuję za jakieś 3-4 godziny, więc jakby ktoś chciał się dowiedzieć co to opętanie to służę pomocą), postanowiła założyć na forum kącik porad żeby cyt. "...Was uchronić przed tym.."
Przed CZYM?
Przed zakochaniem się w księdzu?
Litości...
Pomijam już kwestię jakości informacji dotyczących objawów tego... "opętania".
Bez urazy ale pierwszy lepszy horror poświęcony tej tematyce dostarczy ich dużo więcej i w bardziej atrakcyjnej formie.
Tak czy siak - jeżeli to nie jest marna prowokacja, to przynajmniej prezentacja objawów poważnej jednostki chorobowej, z którą KONIECZNIE powinno się udać do specjalisty. I z PEWNOŚCIĄ nie powinien to być egzorcysta. tym bardziej, że cyt. "w trakcie egzorcyzmów wszystko sie pogorszyło..."
Skoro uważasz że każde egzorcyzmowanie wygląda jak z horroru to za dużo filmów oglądasz mój drogi.... Nie wierzycie Wasza sprawa... co mnie to... róbcie co chcecie...
Napisano 09.03.2014 - 19:51
Skoro uważasz że każde egzorcyzmowanie wygląda jak z horroru to za dużo filmów oglądasz mój drogi....
Zmienię gatunek horror, na gatunek dokument ale to ci i tak wiele nie pomoże. Nadal kiepsko wypadasz ze swoją historią. Moja droga.
Każdy opętany, normalnie funkcjonuje... tzn. próbuje.. Myślisz, że siedze zamknięta w pokoju i zjadam nie wiem pająki? Prosze Cię...
Napisano 09.03.2014 - 19:53
Proszę darować sobie przepychanki w tym temacie.
Napisano 09.03.2014 - 20:02
Proszę darować sobie przepychanki w tym temacie.
Ja chciałam tylko pomóc... pozdrawiam.
Napisano 09.03.2014 - 20:08
Akurat to nie było do Ciebie, drogie dziewczę.
Napisano 09.03.2014 - 20:10
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych