Skocz do zawartości


Zdjęcie

Legendarna polska broń

karabin przeciwpancerny UR

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6711
  • Tematów: 775
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Chyba żadna polska broń nie jest owiana taką tajemnicą i legendą, jak karabin przeciwpancerny wzór 1935. Przez długi czas sekretem pozostawała nawet jego nazwa - znany jest przede wszystkim pod kryptonimem "UR". Czy jego skuteczność także była mityczna?

 

Karabin przeciwpancerny "UR".

 

28sokeu.jpg

Karabin przeciwpancerny UR wz.35 w zbiorach Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy fot. PAP/Tytus Żmijewski

 

Kilka lat po odzyskaniu niepodległości Polska stanęła u progu nowego niebezpieczeństwa: Związek Sowiecki zbroił się na potęgę. W latach 1928-1932 wprowadzano tam w życie "pięciolatkę", program gospodarczy mający doprowadzić do rozbudowy przemysłu zbrojeniowego. Cel osiągnięto i - chociaż z głodu zginęło kilka milionów ludzi - to Armia Czerwona stała się dumną posiadaczką wielu tysięcy czołgów. W Warszawie doskonale zdawano sobie sprawę, że jednym z pierwszych celów dla sowieckich czołgów będzie Rzeczpospolita. Zdobycie broni przeciwpancernej stało się polską racją stanu.

 

Polski wywiad zauważył zagrożenie sowieckimi czołgami dość wcześnie i już od końca lat 20. XX wieku szukano broni przeciwpancernej. W tym czasie mało kto w Europie zdawał sobie sprawę ze znaczenia czołgów. Większość państw zdecydowało się na rozwiązania połowiczne: do obrony przed czołgami miała służyć artyleria polowa, bardziej wyrafinowani postawili na armatki piechoty, bogatsi inwestowali w wielkokalibrowe karabiny maszynowe, a najbogatsi zastanawiali się nad specjalnymi armatami przeciwpancernymi. Polacy poszli zupełnie inną drogą - zaprojektowali cały system. Z dala od linii frontu czołgi wroga miała zwalczać artyleria, później do walki włączały się armaty przeciwpancerne, a gdy czołgów nie udawało się zatrzymać - do walki wchodziła indywidualna broń przeciwpancerna piechoty.

Polowanie na czołgi

Ową "indywidualną bronią przeciwpancerną" miał zostać opracowywany właśnie karabin przeciwpancerny. Prace nad nim rozpoczęły się jeszcze w latach dwudziestych od badań nad... amunicją myśliwską. Zdawano sobie bowiem sprawę, że proste powiększenie karabinu nie przyniesie dobrych rezultatów. Skorzystano zatem z pomysłu niemieckiego inżyniera Hermanna Gerlicha, który pracował nad pociskami myśliwskimi wielkich prędkości.

Do tej pory, żeby udało się przebić pancerz, pociski musiały być nie tylko od niego twardsze, ale również jak najbardziej masywne. Broń przeciwczołgowa stawała się zatem coraz większa i cięższa. Polacy poszli inną drogą. Okazało się, że przebicie pancerza wcale nie jest konieczne! Zwykły ołowiany pocisk wystrzelony z bardzo duża prędkością trafiał w płytę pancerną, "przyklejał" się do niej i oddawał jej cała swoją energię. Po drugiej stronie pancerza naprężenia były tak wielkie, że pancerz pękał i tworzył rój odłamków, które raziły załogę czołgu. Sam pocisk po uderzeniu w pancerz dosłownie rozpływał się w powietrzu - to znaczy sublimował i zamieniał się w gaz.

W 1932 roku zaczęto pracę nad ostateczną wersją broni działającej wedle opisanej zasady. Skonstruował ją młody inżynier Józef Maroszek. Wyglądem zewnętrznym i zasadą działania przypominała stosowany w Wojsku Polskim karabin Mauzera wzór 1898. W 1935 roku nową broń przyjęto do służby i pod nazwą "karabin przeciwpancerny wzór 1935" skierowano... wprost do tajnych magazynów.

Gdyby bowiem przeciwnik był uprzedzony o posiadaniu takiej broni przez Polaków, mógłby się bardzo łatwo - i tanio - przed nią zabezpieczyć. Wystarczyłoby przed zasadniczym pancerzem wozu bojowego umieścić cienki metalowy ekran, który przyjmowałby na siebie energię kinetyczną pocisku. Takie ekrany pojawiły się zresztą na czołgach w czasie II wojny światowej.

Eksport do Urugwaju

Karabiny przeciwpancerne produkowano jako "karabiny eksportowe dla Urugwaju", stad też znane są one także pod kryptonimem "Urugwaj", "Ur" czy też "UR". Do jednostek wojskowych "Ury" trafiły w pierwszym etapie mobilizacji - w marcu 1939 roku. Nawet wówczas dbano o przestrzeganie tajemnicy. Karabiny wysyłano w oplombowanych skrzyniach z napisem: "sprzęt optyczny" lub "sprzęt optyczno-mierniczy". Otworzyć je można było jedynie na rozkaz ze Sztabu Głównego. Przestrzegano tego bardzo skrupulatnie - w przypadku naruszenia plomb, otwarcia skrzyń czy też zgubienia się skrzyni na stacji kolejowej (bo były i takie przypadki), Sztab Główny wysyłał specjalne komisje, w których skład wchodzili nawet pułkownicy.

 

Nie wiadomo, ile karabinów przeciwpancernych wzór 1935 trafiło do Wojska Polskiego. Oceny są różne i wahają się od 2 tys. do 5,5 tys. egzemplarzy. Były jednak bronią powszechną i często spotykaną. Żołnierzy zapoznano z nią tuż przed wybuchem wojny. Utrzymywanie kb ppanc. wz.35 w tajemnicy nie miało jednak wpływu na umiejętność posługiwania się nim. Jego zasada działania była bowiem taka sama jak wszystkich innych karabinów piechoty: Mauzera wz. 1898 czy też nowszego wz. 29. Mógł więc z nich korzystać każdy polski żołnierz, nawet taki, który służbę czynną odbył w armii zaborcy.

Własności kb. ppanc. wz. 35 były doskonałe: z odległości 300 metrów przebijały płytę pancerną grubości 15 milimetrów, a ze 100 metrów - 33 mm. Oznaczało to, że mogły być przez nie niszczone nawet najlepiej opancerzone czołgi naszych wrogów - niemiecki Panzer IV oraz sowieckie T-35. Felerem był niewielki zasięg karabinu oraz to, że nawet celne strzały nie zawsze były efektowne: czołgi jechały dalej nawet z ranną lub częściowo zabitą załogą.

 

eprvh5.jpg

Kadr z niemieckiego filmu dokumentalnego o agresji na Polskę "Feldzung in Polen" (fot. NAC)

Jednak wady te nie miały większego znaczenia. Obrona przeciwpancerna w Wojsku Polskim - co stanowiło wówczas ewenement na skalę światową - była bowiem rozwiązaniem systemowym. Polskie uzbrojenie przeciwczołgowe było bardzo nowoczesne i bardzo liczne - pod tym względem Wojsko Polskie ustępowało jedynie Wehrmachtowi. Było także bardzo efektywne: w 1939 roku niemieckim dywizjom pancernym ani razu nie udało się przełamać polskich pozycji obronnych, a niemieckie czołgi odnosiły sukcesy jedynie podczas pościgów za rozproszonymi polskimi oddziałami.

 

Na wszystkich frontach

Historia karabinów przeciwpancernych wz. 1935 nie zakończyła się w 1939 roku. 886 sztuk wpadło w ręce niemieckie, również Sowieci zagarnęli nieznaną, najprawdopodobniej zbliżoną liczbę. Niemcy używali polskich karabinów w ataku na Francję, później zostały one zastąpione przez niemieckie "Panzerbüchse 39", podobną broń, którą Niemcy opracowali z kilkuletnim opóźnieniem wobec polskiego karabinu.

 

2d6seut.jpg

Niemiecka rusznica przeciwpancerna Panzerbüchse 39 fot. Wikimedia Commons/Bundesarchiv

 

W 1940 roku większość zdobycznych polskich karabinów Niemcy przekazali Włochom, którzy używali ich zarówno na froncie wschodnim, jak i w Afryce. Stąd trafiły na Bliski Wschód: podobno z jednego z kb. ppanc. wz. 35 afgańscy powstańcy zestrzelili w latach 80. sowiecki śmigłowiec. Ile w tym prawdy - nie wiadomo, faktem jest jednak, że już w XXI wieku żołnierze amerykańscy odkryli kilka sztuk polskiej broni w arsenałach Iraku.

 

Polski karabin przeciwpancerny został wykorzystany również przez Sowietów. Nie do końca zrozumieli oni ideę lekkiego pocisku o dużej prędkości i postanowili... powiększyć polski karabin przeciwpancerny. Bezpośrednio skopiowali również konstrukcję zamka, opatentowanego przez inż. Maroszka. O ile polski kb. ppanc. wz. 35 ważył 9,5 kilograma, to sowiecki PTRD był dwa razy cięższy. Miał on przy tym niewiele większą przebijalność (zwiększyło ją dopiero wprowadzenie bardzo drogich pocisków z wolframowym rdzeniem). PTRD trafiły do Polski wraz z armią generała Berlinga, a wraz z nimi przybyła także rosyjska nazwa tego typu broni: rusznica przeciwpancerna. Pod takim też mianem "rusznica przeciwpancerna Ur" bywa znany także bohater artykułu.

Różnica pomiędzy "rusznicą" a "karabinem przeciwpancernym" jest jednak bardzo istotna. Rusznica - tak sowiecka PTRD, niemiecka PzB 39 czy brytyjska Boys - jest bowiem bronią zespołową, obsługiwaną przez kilku specjalistów i zastępującą armaty przeciwpancerne. Polski karabiny przeciwpancerny wz. 1935 to indywidualna broń przeciwpancerna, którą obsługiwać mógł każdy żołnierz i która uzupełniała asortyment przeciwpancerny Wojska Polskiego. Podobny sprzęt pojawił się w innych armiach dopiero kilka lat później, a dziś trudno wyobrazić sobie bez niego nowoczesne siły zbrojne.

A wszystko zaczęło się w Polsce.

Tymoteusz Pawłowski dla 54ig.png

link: http://historia.wp.p...,wiadomosc.html

 





#2

JPKJM.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam pewną anegdotkę dotyczącą tego karabinu- opowiedział mi ją ojciec, jemu z kolei dawny kolega z pracy, weteran Września, znający zresztą również wiele innych ciekawych historyjek. Niestety, nie pamiętam wielu szczegółów, takich jak konkretne daty czy konkretne umiejscowienie zdarzenia na mapie.

W każdym bądź razie- gdzieś przy granicy z Niemcami istniała placówka w której stacjonował oddział polskiego wojska. Na klka dni (tygodni?) przed atakiem niemieckim trafił do nich transport kilku zapieczętowanych skrzyń wraz z rozkazem aby otworzyć tylko w przypadku działań wojennych. Kiedy rozpętała się zawierucha i pierwsze oddziały niemieckie zaczęły podchodzić pod ich pozycje, dowódca otworzył kopertę, przeczytał rozkazy, dowiedział się co w skrzyniach się znajduje i wydał rozkaz do ich otwarcia. W środku, jak można się domyślać, znajdowało się kilka (lub znów- kilkanaście, nie pamiętam niestety :P) karabinów UR. Był tylko jeden problem- o ile wysłano im te karabiny, nikt jakoś nie pomyślał że wartoby wysłać choćby jedną skrzynię z amunicją...


  • 4

#3

LayneStaleyRIP.
  • Postów: 248
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

jak można zachwycać się narzędziem ktore zabija czlowieka. To nie sztuka tylko arogancja.


  • -9

#4

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Można dodać wpis z wiki oraz mały komentarz Wołoszańskiego.

Z tego co pamiętam to ta jednostka była jedna z pierwszych wyposażonych w tzw. hamulec. 

 

jak można zachwycać się narzędziem ktore zabija czlowieka. To nie sztuka tylko arogancja.

:facepalm:

 

Jak można krytykować broń która służyła do obrony życia przed okupantem. TOTALNA NIEWIEDZA I NIEZROZUMIENIE.   


  • 4

#5

LayneStaleyRIP.
  • Postów: 248
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

up

 

broń zawsze słuzy do zabijania. Czy w obronie czy w ataku.Jest kulka i mechanizm i nic ponadto. Zdobienie tego trofeum to cofanie się do czasów naszych niechlubnych przodków z Mezpoptami ktorzy stworzyli plemiona - dzisiaj państwa, i zniszczyli naszą szanse na przetrwanie w przyszłości (wojny atomowe , walka o tyretorium itd) Ale żeby się nią zachywcać to trzeba być albo komunistą, albo nacjonalistą-szowinistą, albo chuliganem ktory na swoim nożu narysował serce i roze, a potem wbił w serce innego człowieka.


  • -6

#6

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6711
  • Tematów: 775
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Broń nie zawsze służy do zabijania. Obrona, to niekoniecznie zabijanie, nóż zamiast w serce, można wbić w nogę w celu zniechęcenia. Ja osobiście wybieram opcję wyeliminowania. Napastnik zniechęcony (teraz), może powrócić (później), więc i tak będę go musiał wyeliminować, a on po drodze narobi szkód. Zresztą likwidowanie wroga za pomocą czegoś innego, ale ładniejszego jest - powiedziałbym - raczej niewykonalne. Trudno zabić napastnika za pomocą np. bukietu kwiatów... albo tęczy. Jest ładna i nie burzy Twojego poczucia estetyki. Zapewne.


Użytkownik Staniq edytował ten post 20.02.2014 - 15:46




#7

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3190
  • Tematów: 2738
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawy artykuł, plus poszedł. Tytułem uzupełnienia dwa szczegóły:

 

Niemcy nie tylko opracowali własny na podstawie polskiego, ale także go z powodzeniem używali -- polski karabin w arsenale Wehrmachtu miał oznaczenie "Panzerbüchse 35 (p)". Potem o ile pamiętam wszystkie Ur-35 trafiły do armii włoskiej. 

 

Nie był to jednak pierwszy karabin przeciwpancerny, co można wywnioskować z tekstu. Pierwszym był niemiecki Mauser T1918 z okresu I wojny światowej. Fakt, że do jego obsługi potrzebni byli dwaj żołnierze, tutaj Ur-35 miał przewagę nad konkurencją.

 

W niektórych źródłach pojawia się informacja (być może nieco przesadzona, tego nie wiem), że podczas bitwy pod Wizną oddział żołnierzy uzbrojonych w dwa karabiny Ur z 20 sztukami amunicji zdołał zniszczyć kilkanaście czołgów niemieckich. Informacja ta jednak jest trudna do zweryfikowania, zwłaszcza, że sama bitwa pod Wizną to sprawa nieco dyskusyjna...


  • 2



#8

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@LayneStaleyRIP

Tak się spytam-pacyfista czy marzyciel? 

 

Broń nie zawsze służyła tylko do zabijania. Może służyć jako straszak przed napastnikiem, do obezwładniania ludzi, unieszkodliwiania pojazdów bądź urządzeń

Co do przodków którzy nas "skrzywdzili"-aby Twoja wizja się ziściła musielibyśmy być jak Aborygeni a tego typu stagnacja jest jeszcze bardziej zgubna.


  • 2

#9

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Niestety, początki naszego człowieczeństwa stanowiły wojny klanowe. Plemiona tak prymitywne jak Aborygeni australijscy również prowadzili między sobą wojny bratobójcze, z tym, że bardzo rzadko. Mieli trochę szczęścia, ponieważ Australia jest jednak kontynentem, obszar jest jednak duży, a rdzennej ludności było bardzo mało, a więc walka była utrudniona. Smutno to przyznać, ale jesteśmy gatunkiem bardzo wojowniczym.


  • 2



#10

LayneStaleyRIP.
  • Postów: 248
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Staniq

 

I tu dochodzisz do sedna. Ja bym nie zabił wroga, lecz dałbym się zabić, bo wierzę w nieskończoną energię życia i karmę . Nie ufam naukowcom ktorzy mylą się i ciągle zmieniaja naukowe teorie i ich materialistycznym wizjom którymi karmią nas mainstremowe media - Polecam rozmowe:

 

 

. Dlatego broń dla mnie jest symbolem śmierci a jej gloryfikazja, robienie z niej przedmiotu sztuki, zachywcanie się nią jest nie na miejscu. Ona jest jak papier toaletowy, ma zadanie zabić albo unieszkodliwić i tyle. Papier to samo - ma jedno zadanie, każdy wie jakie. Czy papier jest przedmiotem sztuki? 


  • -1

#11

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6711
  • Tematów: 775
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie zauważyłeś przypadkiem, że my zachwycamy się zupełnie czym innym?! Nas raczej nie interesuje ilu ludzi można zabić za pomocą w/w karabinu, nas interesuje jego doskonała w swej prostocie konstrukcja i polska myśl techniczna. Również zachwycać się będziemy doskonałością damasceńskiej stali, pomimo tego, że wykonywano z podobnej bardzo śmiercionośne przedmioty. Zrobiłeś totalnego offtopa, bo to nie jest temat o wiedzy alternatywnej, a my nie dyskutujemy o energii życia i karmie. Pomimo tego, powiem Ci coś jeszcze: papier jest przedmiotem sztuki, nawet toaletowy. Nazywa się to sztuka użytkowa.





#12

owerfull.
  • Postów: 1321
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Staniq

 

I tu dochodzisz do sedna. Ja bym nie zabił wroga, lecz dałbym się zabić, bo wierzę w nieskończoną energię życia i karmę . Nie ufam naukowcom ktorzy mylą się i ciągle zmieniaja naukowe teorie i ich materialistycznym wizjom którymi karmią nas mainstremowe media - Polecam rozmowe:

 

 

. Dlatego broń dla mnie jest symbolem śmierci a jej gloryfikazja, robienie z niej przedmiotu sztuki, zachywcanie się nią jest nie na miejscu. Ona jest jak papier toaletowy, ma zadanie zabić albo unieszkodliwić i tyle. Papier to samo - ma jedno zadanie, każdy wie jakie. Czy papier jest przedmiotem sztuki? 

Jesteś pajacem.

 

Pacyfizm to jakieś zidiociałe wymysły nastolatków, co im się nie chce nawet dupy ruszyć i pracować, takich co im mamusia i tatuś kasę dają. Chociaż nawet nie - sam jestem dość leniwy w wielu sprawach, a i tak pacyfista ze mnie żaden. Gdybym musiał zabić, to bym zabił, tym bardziej jeśli ludzie będący bliżej mnie mieliby przeżyć, jeśli moje dzieci i ich dzieci miałyby żyć w pokoju. Pacyfizm to nadmiernie pozytywne podejście do świata ... lol ... 

 

Nie ufam naukowcom ktorzy mylą się i ciągle zmieniaja naukowe teorie

 

 

Serio ? rzadko to się zdarza. Np rzadko kiedy historia alternatywna jest prawdziwa.


  • 3

#13

LayneStaleyRIP.
  • Postów: 248
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Staniq

 

Zrobilem offtop, bo mnie to uraziło , że broń jest przedmiotem wzdychań i gloryfikacji. Każdy temat to dobry material na offtop jeśli są przekraczane pewne granice. To froum paranormalne, a nie forum o tematyce broni, o czym niestety admin i moderatorzy dawno zapomnieli. Dlatego na pierwszej stronie widzę sukces stocha i śliniących się patriotów a potem topic o broni. Gdzie tu jest paranormalnosc? No chyba, że stoch latał na miotle?


  • -2

#14

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6711
  • Tematów: 775
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jaki dział, taki temat. Napisz do Eurego, że stworzył vortal, który Ci nie odpowiada. Nikt Cię nie zmusza do buszowania po takich tematach, jak mnie nie interesuje karma i energia wewnętrzna, to się w takich tematach nie wypowiadam, a nawet nie zaglądam. Pięści to też broń, a nieodpowiednio użyte są groźne. Patrz - boks. Napisz więc petycję do ministry sportu o jego wycofanie, bo używają broni. Popadając w skrajności, ośmieszasz się przyjacielu. Szanuję Twoje poglądy, ale nie rób sobie jaj z cudzych przekonań. 

 

edit Yaw

Mimo, że to offtopic, to podpiszę się pod nim. Post Staniq`a kończy dyskusję. Dalsze robienie OT skończy się przyznaniem ostrzeżenia.


Użytkownik Yaw edytował ten post 19.02.2014 - 18:42
komunikat




#15

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Staniq

 

Zrobilem offtop, bo mnie to uraziło , że broń jest przedmiotem wzdychań i gloryfikacji. Każdy temat to dobry material na offtop jeśli są przekraczane pewne granice. To froum paranormalne, a nie forum o tematyce broni, o czym niestety admin i moderatorzy dawno zapomnieli. Dlatego na pierwszej stronie widzę sukces stocha i śliniących się patriotów a potem topic o broni. Gdzie tu jest paranormalnosc? No chyba, że stoch latał na miotle?

Nie bądź taki delikatny. twardy bądź jak Roman Bratny.  W tym temacie to nie broń jest przedmiotem gloryfikacji, tylko geniusz Polskich!!! inżynierów. A jeżeli masz problem z czytaniem ze zrozumieniem to nie pisz dopóki nie zasięgniesz opinii kogoś kto tego problemu nie ma :)

To nic osobistego ale to nie jest jedyny temat w którym piszesz o czym na tym forum powinno się pisać.

Przepraszam za offtop i proszę o karę adekwatną do przewinienia :)


  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych