ależ pishor- nikomu nie odbieram doświadczeń życiowych - to niemożliwe przejść bez nich przez życie, ja po prostu zwyczajnie wiem jak funkcjonuje to państwo, a raczej jak bardzo nie funkcjonuje.
Heh dobre. Ty po prostu wiesz a inni tylko wierzą i w dodatku tylko Ty możesz dojść do prawdy na podstawie swoich doświadczeń. +10 do arogancji.
edycja
sorki że tak piszę w kawałkach ale jestem trochę zmęczony (właśnie wróciłem z pracy) i w sumie miałem nic nie pisać. Ale do rzeczy.
Kolega @Aimil napisał posta który troszkę jest nie do końca składny i logiczny, czyli mniej więcej taki jak część postów przeciwników KŚ. ale moze lepiej będzie jak zadam kilka pytań.
Cytowałeś :
""Wszyscy ci ludzie, którzy stali przede mną w swych ostatnich chwilach, utwierdzają mnie w przekonaniu, że wykonując swoją pracę nie zapobiegłem ani jednemu morderstwu. A skoro śmierć nie jest w stanie nikogo powstrzymać, to nie należy jej stosować... Moim zdaniem kara śmierci nie służy niczemu, poza zemstą"
No właśnie. Nie odbieram temu człowiekowi prawa do własnego zdania opartego na doświadczeniach związanych z tą specyficzną pracą Ale uważam że ta wypowiedź jest skonstruowana na potrzeby uzasadnienia zlikwidowania KŚ. Ale do rzeczy.
"Wszyscy ci ludzie, którzy stali przede mną w swych ostatnich chwilach, utwierdzają mnie w przekonaniu, że wykonując swoją pracę nie zapobiegłem ani jednemu morderstwu."
Tego nie może wiedzieć. W obliczu śmierci nawet największy zbrodniarz będzie się bał.Nawet największy zbrodniarz będzie miał nadzieję że może jednak się uda i zrobi wszystko żeby uniknąć tego co go czeka. Pamiętajmy że nawet najwięksi zbrodniarze wyglądają normalnie. Nie można na tej podstawie niczego stwierdzić. Nikt nie jest w stanie stwierdzić czy gdyby nie wykonano KŚ to ten skazaniec po wyjściu na wolność nie zabił by ponownie. Ale historia pokazuje że ci najgorsi po wyjściu na wolność robią to samo i wracają do więzienia tylko czy naprawdę następna niewinna osoba musi umrzeć żeby taki zwyrodnialec mógł dokonać swojego żywota w miejscu gdzie go nakarmią ubiorą i zadbają aby zimową porą było mu w zadek ciepło ?
""Doszedłem do wniosku, że egzekucje nie rozwiązują niczego a są tylko staroświeckim reliktem prymitywnej żądzy zemsty, która wybiera prostą drogę i bierze górę nad poczuciem odpowiedzialności za odwet w stosunku do innych osób..
To nie jest zemsta tylko eliminacja mająca na celu ochronę innych członków społeczności. Nie piszę tu o prymitywnych plemionach ale o społeczeństwie dwudziestego pierwszego wieku gdzie tradycyjne wartości odchodzą do lamusa, gdzie ludzie w pogoni za pieniądzem zapominają o swoich dzieciach które nierzadko wychowywane są przez telewizję i ulicę. Społeczeństwu, które generuje jednostki wybitnie nieprzystosowane i niebezpieczne. Żeby być dobrze zrozumianym, nie mam na myśli tego żeby każdego mordercę obligatoryjnie słać na krzesło czy zakładać mu stryczek. Lecz ażeby w przypadkach gdy ogrom zbrodni i bestialstwa przekracza wszelkie granice i nie ma szans lub te szanse są nikłe aby winny tych czynów się zmienił wyeliminować go tak jak się wycina raka.
"Karę śmierci zostawiłabym tylko w jednym przypadku, zdrady stanu.
Za to jestem za wprowadzeniem obozów pracy, gdzie strażnik mógłby zastrzelić osadzonego za każdą próbę ucieczki czy buntu."
Te dwa zdania są kuriozalne. Co do zdrady stanu to już przerabiane było w historii. Mieliśmy Hitleryzm, Stalinizm nie chcemy do tego wracać.
A co do tych obozów pracy to może wyjaśnisz nam, jak Ty to sobie wyobrażasz od strony technicznej mając na uwadze "środowisko" w jakim żyjemy. Jakie przepisy należało by zastosować aby uniknąć nadużyć i co mieli by robić ci skazańcy w tych obozach?
Użytkownik pan juzek edytował ten post 23.06.2014 - 20:12