Cześć wszystkim
Niedawno spotkała mnie dosyć dziwna sytuacja, szedłem sobie po mieście słuchając muzyki na słuchawkach. Akurat odpaliła się piosenka, która mnie motywuje, podnosi na duchu. I w pewnym momencie, uderzyła we mnie pewność siebie, dosyć spora, pod napływem tej piosenki. Poczułem jakby swego rodzaju impuls, energia przeszła przez cały kręgosłup od dołu aż do OUNu, wtedy właśnie poczułem się całkiem pewny siebie, i ten impuls - jakkolwiek by to nazwać - tak jakby eksplodował w głowie, to całkiem pozytywne uczucie. Ale do rzeczy, dosyć wstępu. W tej samej chwili, kiedy ten impuls pewności siebie właśnie "eksplodował" nagle ludzie idący przede mną, każdy osobno, jeden przed drugim, obrócili się i spojrzeli na mnie z nienaturalnym zdziwieniem w oczach, na chwilę, wtedy był pierwszy raz kiedy doświadczyłem tego czegoś. Aby jeszcze lepiej móc to zobrazować, przedstawię może jeden z wielu przykładów, jeszcze jeden. Wchodziłem kiedyś do autobusu, całkiem normalna sytuacja, i grupa ludzi która siedziała w autobusie wtedy obróciła wzrok, na chwilę. Zająłem miejsce w autobusie tyłem do nich, bo wyglądali "nieciekawie". Jak już usiadłem, to poczułem agresję, tak jakby atak, i nienawiść - ale nie we mnie. To coś docierało właśnie od nich. A więc zacząłem próbować odbijać to spowrotem, odpowiadać tym samym. I tak całą drogę, jakieś 10 minut. Kiedy wysiadałem wszyscy na mnie patrzeli wielkimi oczyma, ze zdziwieniem. Jeden był ewidentnie pod wpływem alko, i jego kolega mówił żeby się podnosił mówiąc" Chodź, wstawaj! *********** temu lamusowi". Cały czas na mnie patrzeli dopóki niezniknąłem z zasięgu ich wzroku, dopóki autobus nie odjechał a ja nie poszedłem w drugą stronę. Na szczęście nic się nie stało. Moje pytanie brzmi, co to jest, co to za "impulsy" , jakieś no nie wiem... "fale" tak jakby złożone z emocji, wysyłane i odbierane jak gdyby trochę instynktownie? Czasem nie potrafię kontrolować myśli, i to coś idzie do pierwszej lepszej osoby która jest w pobliżu i którą sobie wyobrażę w głowie. Wtedy obdarza mnie dosyć nieciekawym spojrzeniem, ale wciąż powstrzymując się od innej reakcji, oprócz tego wspomnianego spojrzenia. Najgorsze jest to, że przez to trudno jest mi się ruszyć gdziekolwiek, mam obawy, że pójdę no nie wiem, choćby do sklepu i zdarzy mi się takie coś "wysłać" w kierunku nieodpowiedniej osoby, w nieodpowiednim czasie i miejscu, co może skończyć się niezaciekawie. Dodam jeszcze, że czasem kiedy pomyślę o jakiejś czynności, i osobie, choćby o tym, żeby dziewczyna wzięła telefon i zaczęła się nim bawić - to tak się dzieje. Jak myślicie, co to może być? I czy da się to jakoś zacząć kontrolować, choćby spróbować? Umiem to kontrolować tylko wtedy, kiedy czuję się spokojnie,w miejscu które znam z osobami, którym ufam, wtedy nie przychodzą mi zazwyczaj negatywy do głowy. I na koniec taka prośba, wiem że to dziwne, i może uznacie mnie za wariata, ale chyba od tego jest to forum ,żeby spytać, no nie ?
Pozdrawiam ; )
Zapoznaj się z Regulaminem i FAQ, zwłaszcza z pkt odnoszącymi się do wulgaryzmów. Na razie upomnienie, ale następnym razem będzie już ostrzeżenie.
Kronikarz