Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rzeczy, które znikają


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
104 odpowiedzi w tym temacie

#16

Self-Luminous Red.

    Kolor chimeryczny

  • Postów: 111
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W sumie najdziwniejszy przypadek jaki miałem odbył się z udziałem ładowarki do telefonu. Smartfon piszczy, że chce jeść to sięgam po ładowarkę, której jak się okazuje nie ma na półce, na której zawsze leży.
Półka ów jest moim śmietniskiem (mam ją tuż nad stanowiskiem do marnowania czasu w Internecie, więc na polecenie "ogarnij biurko" często właśnie na nią lądują różne rzeczy. :P), ale wydawało mi się, że to "uporządkowany chaos", w którym znajdę wszystko co winno się tam znaleźć bez przeszkód, a zwłaszcza ładowarkę, z której korzystam nad wyraz często (smartfony się polecają), i która winna być z wierzchu.

Tymczasem słuchawki douszne są, ładowarka do starego telefonu jest (to jedyne "kabelkowe" przedmioty, które tam trzymam, więc po ich pozbyciu się przedmiot mojego pożądania powinien stać się bardzo widoczny), a ta, której szukam - zniknęła. Poddałem półkę szczegółowej rewizji, wszystko inne na miejscu - słowniki, przybory do szkicowania, notes, kalkulator i te wszystkie inne duperelki. No nic, zacząłem zaglądać do szafek, obiegłem mieszkanie z myślą, że może gdzieś ładowałem i zapomniałem jej odłączyć, i teraz tkwi sobie radośnie w gniazdku. Ale nie.
Nie ma to nie ma, podłączam Szajsunga USBkiem do kompa, niech się ładuje, ładowarka jakoś potem się znajdzie. I się znalazła... na swojej półce. Wstaję po jakimś czasie od komputera, a ona leży sobie jak gdyby nigdy nic, na swoim miejscu, to jest, z brzegu, jakby nikt jest nie ruszał, jakbym nie przetrząsał tego dnia półki w jej poszukiwaniu.
Cały dzień byłem w domu sam, więc nikt mi tam jej w żaden sposób podrzucić nie mógł.


Użytkownik Edric edytował ten post 22.02.2014 - 13:25

  • 0



#17

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie tam niewiele rzeczy ginie, oprócz skarpet. Kiedyś zaginął mi dowód osobisty, znalazł się po kilku miesiącach pod kanapą. Ale tak poza tym wszystko da się znaleźć.

 

Przedmiot nie może tak po prostu zniknąć o ile nie jest promieniotwórczy i nie rozłoży się przez rozpad.

Z Po prostu większość czynności człowiek wykonuje nieświadomie i automatycznie i nie pamięta wielu szczegółów.

Z tą płytą było pewnie tak, że kiedy okazało się że windows się krzaczy, płyty nie czyta, została ona wyciągnięta żeby wsadzić ją ponownie. No i to był gwóźdź programu, pewnie gdzieś ją położyli na stos innych płyt a potem nie wiedzieli która to.


  • 0



#18

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Z tą płytą było pewnie tak, że kiedy okazało się że windows się krzaczy, płyty nie czyta, została ona wyciągnięta żeby wsadzić ją ponownie. No i to był gwóźdź programu, pewnie gdzieś ją położyli na stos innych płyt a potem nie wiedzieli która to.

Niestety - nie.

Operacja wkładania płyty do laptopa odbywała się na narożniku, a płyta została wyjęta z pudełka przy moim biurku (drugi koniec pokoju).

Gdyby nawet płyta została wyjęta z laptopa, to mogła, co najwyżej:

- upaść na podłogę obok narożnika

- zostać odłożona na ławę obok niego

- wpaść za narożnik (ale nie wyobrażam sobie jakim sposobem).

Ja na pewno płyty nie brałem do ręki (poza tym momentem kiedy ją podawałem) a moja żona cały czas siedziała na narożniku (przypominam, że akcja rozegrała się w ciągu kilku zaledwie minut).

Gdybym chciał połozyć ta płyte na inne, to musiałbym przejść z nią przz cały pokój (zaledwie kilka metrów ale jednak) i otworzyć pudełko z płytami, które stoi na półce na biurku.

Nic takiego nie miało miejsca.


Mam na myśli omamy ...

Powiem tak - wersja "nawiedzonego laptopa" jakoś bardziej do mnie przemawia :szczerb:


  • 2



#19

voice.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zapewne magiczny skrzat, pożyczalscy, krasnoludki, jak kto woli. Brzmi niewiarygodnie ale coś w tym jest.

 

http://www.youtube.c...TjtE7j7vY8#t=92


Użytkownik voice edytował ten post 21.02.2014 - 22:59

  • 0

#20

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rzeczy lubią ginąć. Raz grałem na gitarze ulubioną kostką. Grałem, grałem, w pewnym momencie chciałem coś sprawdzić na komputerze i automatycznie odłożyłem gdzieś kostkę. Po chwili wracam do gry a kostki nigdzie nie ma. Dosłownie pół pokoju przeszukałem, biurko, pod biurkiem, szafki, papiery i nic. Szkoda myślę, pewnie kiedyś ja przypadkiem znajdę, a tymczasem wezmę drugą kostkę. Wziąłem, gram, gram, po jakimś czasie odkładam i cud - drugą kostkę odłożyłem praktycznie na to samo miejsce, na które odłożyłem pierwszą, niemal na środku biurka. W sumie to położyłem jedną na drugą wykonując ten sam automatyczny ruch. A jak to się stało, że wcześniej jej nie znalazłem? Nie mam pojęcia. Nie raz zdarza się tak, że wykonując jakąś rutynową czynność nie jesteśmy jej później w stanie świadomie powtórzyć i pewnie stąd wiele takich sytuacji.


  • 0



#21

martin87.
  • Postów: 24
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zdarzył mi się całkiem nie dawno taki przypadek, mianowicie. Mieszkam sam, do telefonu wiadomo mały jack od sluchawek, do pianina uzywam duzego. Odpiolem sluchawki od pianina i wyciagajac duzego jack'a upadl mi na ziemie i polecial pod biurko. No wlasnie, schylam sie pod biurko nie widac. Mysle ok pozniej go znajde, no i od tamtej pory jacka nie ma, przeszukany caly pokoj dokladnie i doslownie zapadl sie pod ziemię.
  • 0

#22

Sniper.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja kiedyś miałem tak z 5zł..podobnie jak Martin :) upadło mi 5zł, no po prostu wypadło mi z ręki, jak upadało obserwowałem wzrokiem gdzie się tula, gdzie upada, dobra upadło, zatrzymało się widzę gdzie leży jakieś 3 metry przede mną na podłodze, bo to się działo na korytarzu u mnie w domu, zobaczyłem na telefon, która godzina patrzę się na podłogę, 5zł nie ma, szukam, szukam nie ma i do tej pory się nie znalazło.Dziwne :) ogólnie mi często jakieś rzeczy giną xD


  • 0

#23

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ad. Pishor

 

Miałem kilka analogicznych przypadków. Dotyczyły głównie książek, które zniknęły bezpowrotnie, a których w żaden sposób nie mogłem się pozbyć czy komuś pożyczyć. W swoim czasie bardzo dokładnie je analizowałem, aby wykluczyć wszelkie możliwe do wyjaśnienia przyczyny.  Za pierwszym, drugim razem, bardzo się denerwowałem, a później jakoś przestałem emocjonalnie reagować, tak jakby to było zjawisko naturalne; więcej: zauważyłem – jakby to powiedzieć – że umysł nie bardzo chce o tym pamiętać, tak jakby to było nieistotne czy zdarzało się „poza mną”, wypiera to z pamięci - nie wiem jak to ująć. Nawet teraz jakoś niechętnie o tym piszę.


  • 0

#24

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Tak to się zaczyna, jest znane proroctwo ludom Judei ,że na początku będą ginąć te małe rzeczy, gdzieś się będą zapodziewać te drobiazgi. Ojcowie będą gubić rzeczy swoich córek a córki będą zapominać o rzeczach swoich ojców. Synowie będą szukać rzeczy swoich histerycznych matek, a matki będą odnajdywać przedmioty swoich synów i córek, spinki, apaszki, tykfa zaginie, CD odnajdywać się będą pod łożami twych rodziców, będą ginęły pendrivy.  Tak zacznie się armagedon nowego porządku, drugi holokaust i dzień sądu nad niechlujstwem.

 

To moja teoria.


  • -3

#25

ServusSnajper.
  • Postów: 240
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mnie zginęła w liceum bluzka. Była nowa, lubiłam ją. Kiedyś stało się coś bardzo dziwnego. Zrobiła się w niej dziura, więc mama mi zaszyła. Odłożyła na pianino. Jakoś nie wzięłam tej bluzki do pokoju od razu (gdybym to zrobiła, to pewnie bym ją nadal nosiła), po tygodniu stwierdziłam, a włożę tę bluzkę w kratkę. Patrzę i nigdzie nie ma. Przeszukałam całe mieszkanie, zaglądałam za pianino, za szafy, w szafach, no wszędzie. Nie ma! Nawet w szkole szukałam, bo może jakimś cudem wzięłam na zmianę i gdzieś została w szatni? Niestety nie! xD Dziwne. Pies raczej nie rozerwał, bo rodzice by mi powiedzieli. Poza tym nie sięga tak wysoko. 


  • 0

#26

Master..
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Też dorzucę coś od siebie. Siedzę sobie spokojnie przed komputerem i czytam jakieś wiadomości ze świata. Telefon zrobił pik, a na ekranie pojawiła się notka, że baterii zostało tylko 5% energii. Niewiele myśląc udałem się na drugi koniec pokoju po ładowarkę. Leżała sobie jak zwykle na półce obok telewizora (najczęściej właśnie tam podłączam ją do gniazdka) jednak tym razem telefon musiałem mieć przy sobie więc chciałem podłączyć go do listwy przy komputerze. Podchodzę do biurka spoglądam na listwę i niestety nie ma wolnych miejsc więc kładę ładowarkę na biurko i schylam się by odłączyć od niej lampę pokojową. Po tej czynności wyprostowuje się i szukam wzrokiem po biurku ładowarki. Niestety ta postanowiła zrobić mi figla i najzwyklej w świecie zniknęła. Przeszukałem biurko, szuflady, szafki obok i nic. Od zdarzenia minęły jakieś 4 miesiące, a ładowarki do tej pory nie udało mi się znaleźć.


  • -2

#27

B@dB0y.
  • Postów: 173
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Już dobrych parę lat temu, zginęła mi komórka, od tak, nie wiedziałem kiedy, w jaki sposób, nie przypominałem sobie nawet kiedy mogłem ją zgubić albo gdzie ją ostatnio położyłem. Podjąłem próby oczywiście dzwonienia na telefon itp, nic.

Po paru miesiącach telefon leżał za pudełkiem z płytami :)


  • 0

#28

Kaja___.
  • Postów: 7
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi tez zdarzyła się paranormalna przygoda i jak na razie nikt nie umiał jej logicznie wytłumaczyć. Mam nadzieje, że rozwikłacie zagadke  :).

A więc bez większych ogrudek opowiadam. Kiedys kupiłam sobie kości do gry na targu na Ukrainie. Były one dosyc charakterystyczne, ponieważ miały mały rozmiar i żółte zabarwienie, na dodatek trzymałam je w matriałowym woreczku uszytym przez moją mamę. Wziełam je ze sobą na obóz gdzie 1 dnia obozu graliśmy nimi. W grze brało udział 7 osób. Następnego dnia chcieliśmy zagrać znowu nigdzie ich nie było. Pomyslałam że to normalne po prostu się zgubiły, lecz przeszukaliśmy cały pokój, wyciąneliśmy wszystko z walizek i nigdzie ich nie było. No trudno gdzieś się zawieruszyły więc zaniechaliśmy poszukiwań. Po obozie całkiem o nich zapomniałam aż do czasu gdy znalazłam je w starej torbie szukając czegoś na strychu. Ucieszyłam się i jednocześnie przestraszyłam. Skąd one się tam wzieły ?? Czy ktoś mi może to logicznie wytłumaczyć ?? Chciałam zanaczyć że na 100% nie miałam tej torby na obozie.


  • 0

#29

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No jak to jak? Normalnie ktoś musiał te kości( do gry?) tam włożyć do tego worka, a potem ten worek został zaniesiony na strych. Pewnie jeden je wsadził do tego wora a kto inny zaniósł je. Przecież same nie zaniosły się w tym worku na strych.


  • 0



#30

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja w szufladzie trzymałam zawsze większość kosmetyków. I traf tak chciał, że kupiłam sobie nowy lakier do paznokci i krem. Włożyłam do szuflady. Zdążyłam raptem użyć każdego z kosmetyków tylko raz i więcej ich nie widziałam. Nie było tego nigdzie. Nawet "za szufladą", co się często zdarza. A ostatnio wyszło mi uczulenie i szukałam maści. Również trzymam ją w szufladzie i szukam cały pokój i wszystkie możliwe miejsca i nie ma. Patrzę po tygodniu i jest na swoim miejscu. Szok :D 


  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych