Pewnie wysuną się gdy drobne wyciągałaś.
Napisano 18.09.2015 - 16:38
Nadszedł dzień, w którym i ja muszę się tu dopisać. Szczerze mówiąc mam ogromną nadzieję że przedmiot się znajdzie, biorąc pod uwagę co to było. Niestety im więcej dni mija, tym bardziej nie mogę tego wytłumaczyć.
Był wtorek, środek dnia, szykowałam się żeby pójść na zakupy do sklepu. W szufladzie miałam z całą pewnością 200zł, dwa banknoty po 100zł. Wyjęłam jedną setkę, odłożyłam na łóżko, odwróciłam się po torbę. Chcę włożyć banknot do torby, a tu szok. Nie ma go. Zaglądam jeszcze raz do szuflady, wszystko się zgadza, została jedna, druga była wyjęta. Zamurowało mnie. Nawet nie wyszłam z pokoju, wszystko rozegrało się na powierzchni 10m2, w przeciągu 5 sekund. Od wtorku przetrzepałam cały pokój, wszystkie swoje ubrania, wywróciłam wszystko do góry nogami, banknotu nie ma. Jestem biedniejsza o tę kwotę. Jeśli pożyczalscy istnieją, to dlaczego akurat musiały to być moje pieniądze, kurka wodna. Rozważam trzy opcje w tym momencie, gdyż inne możliwe wyjaśnienia się skończyły. Albo mam guza mózgu i mam blackouty, podczas których robię dziwne rzeczy, albo w moim pokoju znajduje się portal do równoległego wszechświata który pożarł banknot, albo krasnoludek pożyczył na cukierki.
Błagam o zasugerowanie innych rozwiązań, być może pozwalających znaleźć pieniądze.
Napisano 04.10.2018 - 21:35
Napisano 05.10.2018 - 06:43
Napisano 05.10.2018 - 07:03
@Up
"To jedna z wielu historii w moim zyciu o znikaniu przedmiotow.
Bardzo dziwne zjawisko ale zapewniam was , że wydaża się w 100 % i jest to prawdą."
A ja powiem ze w 100% nie wydaŻa sie znikanie przedmiotow.
"I przez mysl przeszla mi taka informacja. Ta czesc miasta jest przekleta. Tutaj czesto znikaja rzeczy.
Wyobrazcie sobie, że jak dojechalem do domu w kieszeni juz dowodu nie bylo."
I pomimo tego ze przeszla ci taka mysl, nie wlozyles reki do kieszeni zeby sprawdzic czy masz dowod? Przez caly czas twojej wyprawy, mimo ze to znikanie rzeczy zdarzylo ci sie wiele razy, ANI RAZU nie pomacales kieszeni zeby upewnic sie czy masz dowod? Dopiero w domu, po kilku godzinach odkrywasz przerazajaca prawde? Troche to podejrzane.
Napisano 05.10.2018 - 22:25
jeśli komuś znikają skarpety to najczęściej są pod uszczelką,sam raz wyciągałem aż 5,ale do dziś nie znalazłem jednego drobiazgu,zginęła mi strzałka do darta (tarcza wisiała nad szafą w pokoju) odsuwałem szafę aby ją wyciągnąć a jej nie ma odsuwam kolejne szafy też nie ma,na szafach też nie ma,rzutka wbiła się w tarczę i odpadła.
podczas szukania rzutki znalazły się za to stare drobiazgi z czasów prl czyli dwie kartki na żywność i kilka starych złotówek.
sporo czytałem o remote viewingu i mam pewne wyzwanie dla osób w tej sprawie które to potrafią,ciekawe kto powie co to jest, jeden przedmiot ma 83cm długości waży ok 2kg i jest kolorowy stoi na półce drugi też kolorowy przedmiot ale waży ponad 5 kilo i ma 72cm długości i leży na łóżku cyfry jednego przedmiotu to 121542 drugiego przedmiotu kod to 105203,wiem że remote viewing działa bo na tym forum ktoś pomógł mi odnaleźć zaginione kluczyki od motocykla.
Napisano 06.10.2018 - 13:12
Zgubiłem kiedyś dowód osobisty. Był rok '88. Miałem mini wieżę (taką ze schyłku PRL), która miała takie małe nóżki, więc dowód wsunąłem pod nią i następnego dnia chciałem go wziąć, aby mieć dokumenty ze sobą, jak będę jechał maluchem (nie swoim) na działkę.
Podnoszę wieżę, a tam dowodu nie ma. Nikogo w domu poza mną nie było, więc tylko ja mogłem go przełożyć/wyjąć stamtąd. Przeszukałem systematycznie dom metr po metrze, łącznie ze zwijaniem dywanu i zaglądaniem do śmieci. Kamień w wodę.
Wyrobiłem sobie nowy dowód i o sprawie zapomniałem. Równo (no prawie, dwa tygodnie różnicy) dwa lata później podczas codziennego przecierania z kurzu miejsca, gdzie stała wieża, znalazł się zaginiony dowód osobisty. Ta wieża była wiele razy przenoszona z tego miejsca, przesuwana, obracana do góry nogami (jak ją czyściłem) itp. więc dowód nie mógł się przykleić od spodu.
Żaden z domowników nie miał i nie mógł mieć wpływu na to zdarzenie. To jedno z kilku zdarzeń w moim życiu, których nie potrafię w racjonalny sposób wytłumaczyć, pomimo, że sprawdziłem wszystkie możliwości, poza paranormalnymi, których i tak nie mogę sprawdzić ani dowieść.
Napisano 06.10.2018 - 18:56
@Up
Nikogo w domu poza mną nie było, więc tylko ja mogłem go przełożyć/wyjąć stamtąd.
1. Moze jednak ktos byl a Ty o tym nie wiedziales, wzial dowod i polozyl po 2 latach w to samo miejsce
2. Moze jednak jakos sie przykleila do wiezy
3. Masz problemy ze wzrokiem
4. Nie polozyles dowodu pod wieza, zdawalo Ci sie albo snilo
5. Kosmici od kregow w zbozu zrobili Ci psikusa
Moze ktoras odpowiedz jest poprawna.
Napisano 06.10.2018 - 21:30
Jak coś jest potrzebne to nie znajdziesz, a jak nie potrzebne to przypadkiem znajdziesz
Napisano 07.10.2018 - 19:33
Po 30 latach od tej sytuacji mogło Ci się coś pomieszać w pamięci co do szczegółów zdarzenia...
Stary jestem, więc mogło, ale nie pomieszało. Często wracam pamięcią do tego zdarzenia i próbuję sobie przypomnieć różne szczegóły, kolejność czynności, które wtedy wykonywałem itd. W życiu spotkało mnie kilka niewytłumaczalnych sytuacji, więc je czasem "przerabiam" w wyobraźni poszukując rozwiązania.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych