Lurkując udało mi się znaleźć ten temat i mnie zaskoczyło jak wielką ignorancją się przedmówcy popisali. Nie posiadając wiedzy na temat wypowiadali się o pacyfizmie i bili chochoła. Napiszę kilka sprostowań, róbcie z tym co chcecie.
1) Pacyfizm nie jest spójną ideologią, to ogromny zbiór wielu idei które łączy jedno-sprzeciwianie się wojnom. Niektórzy pacyfiści są mocno ortodoksyjni i sprzeciwiają się nawet zabiciu kogoś w obronie własnej, inni dopuszczają wojnę i zabicie człowieka w jakichś okolicznościach, a jeszcze inni sprzeciwiają się wojnom i działają przeciw nim ale gdy do nich dojdzie decydują się na wsparcie którejś ze stron itd.
2) Pacyfiści nie muszą sprzeciwiać się zabijaniu ludzi. Przedmówcy stworzyli obraz pacyfisty jako osoby którą można gwałcić, bić i torturować a i tak nic nie zrobi.
3) W nieistniejącym świecie pacyfistycznym gdyby jakiś szaleniec dostał się do władzy, to niektóre nurty pacyfizmu pozwalałyby na odsunięcie go. Nawet siłą.
4) Nie wszyscy pacyfiści bezmyślnie sprzeciwiają się wojnom. Tutaj przykładowo Einstein: "I did not say that I was an absolute pacifist, but rather that I have always been a convinced pacifist. While I am a convinced pacifist, there are circumstances in which I believe the use of force is appropriate – namely, in the face of an enemy unconditionally bent on destroying me and my people. ... I am a dedicated but not an absolute pacifist; this means that I am opposed to the use of force under any circumstances except when confronted by an enemy who pursues the destruction of life as an end in itself"