Poszłabym do księdza,ale wątpię,by mi pomógł. Mieszkanie poświęcone jest co roku,a nic nie ustaje.
Natomiast ksiądz - jako wierny sługa boży, rzecz jasna - powie z uśmiechem na twarzy: „Co łaska...” i wymieni konkretną kwotę po usłyszeniu której złapiesz się za głowę, a wszelkiego rodzaju problemy z niewyjaśnionymi zjawiskami, jakie do tej pory miałaś, po prostu odejdą w zapomnienie.
Boże,boję się,że coś tam zobaczę... Zwykła cyfrowa kamera zarejestruje ten cień,jeżeli się pokaże? I może głupie pytanie-to coś będzie wiedziało,że będzie nagrywane? Nie chcę tego zdenerwowac.
Jeżeli kamera cokolwiek zarejestruje, będziesz miała dowód na to, że coś rzeczywiście jest nie tak.
Po przeczytaniu ostatniego zdania w Twojej wiadomości oraz wymijającej odpowiedzi na pytanie Wszystko, zaczynam dochodzić do wniosku, że to kolejna prowokacja.
Szukasz wyjaśnienia, ale zaprzeczasz jakimkolwiek próbom wytłumaczenia problemu w racjonalny sposób - okej, zdarza się. W końcu nikt nie znajduje się na Twoim miejscu. Na podstawie postów nie jesteśmy w stanie dokładnie określić, co się dzieje. Zgoda. Kontynuując, szukasz wyjaśnienia, ale rzucasz wymijające odpowiedzi na zadane pytanie, dopóki nie otrzymasz powodu dla którego użytkownik je zadał. W końcu, szukasz wyjaśnienia, ale boisz się podjąć jakichkolwiek kroków, które proponują użytkownicy i robią to tylko po to, by pomóc Ci w dokładniejszym określeniu tego, z czym masz problem - nie współpracujesz i odpowiadasz jedynie na pytania, które są dla Ciebie korzystne, tj. potwierdzają jedynie Twoje tłumaczenie, że coś jest nie tak. To działa na Twoją niekorzyść.
Użytkownik Yoh edytował ten post 16.03.2014 - 10:17