Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niepokój.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
138 odpowiedzi w tym temacie

#61

hekatomba.
  • Postów: 29
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie interesuje mnie także to,kto tu wcześniej na forum był i nie będzie mnie interesowało kto będzie za 20 lat

 

Nikt nie każe Ci się tym interesować. Zwracam jedynie uwagę, że tego rodzaju zaproszenia już na forum padały i to od osób, które początkowo również sprawiały wrażenie wiarygodnych i rozsądnych, więc fakt, że i z Twojej strony pojawiła się taka propozycja, nie spowoduje, że Twoja historia z miejsca będzie zasługiwać na przymiot autentyczności.

 

Skoro napisałam na innym forum,bo nie znałam tego,więc jak napisałam coś rok temu.

 

Chyba napisałam dość jasno, że rok temu został założony temat, którego autorką była Adria, również zmagająca się z nocnym pukaniem do drzwi. Zresztą nie tylko to Was łączy, ale drugi raz nie zamierzam tego powtarzać - kto chce, niech poczyta nadesłane tematy.

 

Idąc tym tropem,Pani Sherlock,na forum jest tylko troje autorów.
1)Ci,którzy widzieli 'cień'-jeden autor.
2)Ci,którzy słyszeli głosy,pukania,drapania-jeden autor.
3)Inne-jeden autor.
Taki duży skrót.
Te schematy pojawiają się nagminnie.

 

Zapomniałaś dodać, że te wszystkie trzy kategorie łączy jeszcze jeden wspólny punkt, mianowicie ulotnienie się autora, który nie wytrzymuje presji co bardziej dociekliwych forumowiczów. Ucieczka założyciela tematu przybiera różną formę, ale najczęściej autor po prostu przestaje się udzielać, albo zaczyna obrażać tych, którzy ośmielili się wytknąć mu jakieś nieścisłości w opowiedzianej przez niego historii i/lub nonszalancko oznajmia, że skoro nie spotkał się na forum z bezkrytycznym przyjęciem, to dowodów nie przedstawi. Oczywiście ma masę zdjęć, nagrań itp., które właśnie chciał zamieścić, dokładnie po to się zalogował, no ale skoro ktoś go posądza o plecenie andronów, to on nie będzie się starał i dowodów nie opublikuje...

 

Jeżeli uważasz,że blefuję z ofertą przyjazdu,zdjeciami to bardzo mi przykro.

 

Zgadza się, uważam, że blefujesz, a każda kolejna Twoja wypowiedź coraz bardziej mnie w tym przekonaniu utwierdza. To przykre, że prawie wszystkie tematy, w których opowiedziane historie początkowo zapowiadają się naprawdę nieźle, a ich autorzy sprawiają wrażenie osób rozgarniętych i trzeźwo myślących, kończą swój żywot w tak żałosny sposób.


  • 1

#62

Hope.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Koleżanko,cieszę się niezmiernie,że jesteś dociekliwa. Ale nie sądzisz,że troszkę wyolbrzymiasz? Że starasz się troszkę na siłę szukać dziury w całym?
Nie uciekłam z forum,gdy zadawano mi pytania. Odpowiadałam najdokładniej jak potrafiłam. Troszkę poczytałam na forum i wiem jak się kończyły ciekawe tematy. Tak jak piszesz-autor zaginął w akcji,albo tak długo grał na zwłokę,że stracił zainteresowanie. Niestety,tak było,jest i będzie. Wiele tematów jest do siebie podobnych,ale czy to oznacza,że autor jest ten sam? Nie sądzę.
Ja zainteresowania nie potrzebuję. Nie w Internecie,gdzie się nie znamy. Jaka to satysfakcja,gdy zrobi się kogoś w bambuko przez neta?
'Hej,jestem Wojtek,też mam 12 lat...'-ten chociaż miał cel.
Zapierdzielam po 13h na kuchni i myślisz,że w wolnych chwilach wolę przebywać tu,bez głębszego celu niż z rodziną? To się mylisz. Szukam tylko pomocy,jakiegoś rozwiazania. Uważam za marną rozrywkę wiszenie na telefonie i śledzenie paranormalnych. Wolę już chyba posłuchać Krzysztofa Krawczyka. Serio.
A jednak tu jestem,bo wiem,że są tu ludzie, którzy znają się na rzeczy. Którzy chcą pomóc,bez rozkminiania czy Alfred,który napisał rok temu to Irena,która napisała wczoraj,bo użyła słowa : cień,babcia,dom,sen,rajstopy,kotlet. Każdemu może przydarzyć się coś podobnego. Dlaczego nie? Nie ma żadnych reguł,schematow.
Mi to dynda,czy uwazasz to za brednie,bełkot. Masz prawo,nikt Ci nie zabroni mieć własnego zdania i fajnie,że je masz. Nie szkoda Ci czasu i energii na szukaniu we wszystkim drugiego dna?
W dobie dzisiejszych czasów takie odkrycie to nie odkrycie. Wujek Google dużo wie i pamięta.
Spodziewałam się,ze ktoś znajdzie mój temat na innym forum,bo go tylko skopiowałam. Nie robię z tego tajemnicy.
Co mogę ukrywać przed ludzmi,z którymi mnie nic nie łączy,nawet filmy francuskie i zgaga?
Jeżeli ktoś ma ochotę podzielić się wiedzą lub doświadczeniem to zapraszam na maila. Bo tu już z głupot nie mam zamiaru się tłumaczyć.

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka
  • 0

#63

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Hope

 

Muszę powiedzieć, że tak jak dobrze zaczęłaś i prowadziłaś swój temat przez kilka stron, tak tymi kilkoma ostatnimi wpisami mocno zaniżyłaś poziom.

Sorry ale tak to odbieram.

Ja rozumiem, że nikt nie lubi być podejrzewany o niecne cele (to tak najoględniej określając) ale nie mogę pojąć, że ktoś, kto ma jakiś konkretny problem niemałego kalibru (a odniosłem wrażenie, że jesteś taką właśnie osobą) i zakłada temat na jednym, czy drugim forum, żeby spróbować go rozwiązać przy pomocy innych, zabiera swoje zabawki i zmienia piaskownicę tylko dla tego, że ktoś inny (tu - hekatomba) wytknął mu to czy tamto. Ja już nawet nie wnikam, czy słusznie, czy nie (po prostu nie chce mi się w to wnikać) ale uważam, że rozwiązanie które wybrałaś jest najgorsze z możliwych. Zamiast się unosić i wdawać w słowne przepychanki, wrzuć po prostu to co masz do oceny czy tam innej analizy, odpowiedz na każde pytanie dotyczące problemu, odnieś się do jednej, czy drugiej koncepcji (nie wszystkie muszą być trafne) i potwierdź tym samym, że ten temat to nie jest kolejny na tym forum fake, którego autor, jak słusznie napisała hekatomba, zbyt przyciśnięty do ściany - znika, pozostawiając za sobą komentarze w stylu "bo to forum jest be".

Bądź duża dziewczynka, bo dobrze ci idzie i jak powiedziałaś A, to powiedz i B.

No chyba, że wolisz rejteradę.

Tylko pamiętaj - nieobecni sami sobie winni, więc nie zdziw się, że przy kolejnej okazji (niekoniecznie tutaj) ktoś może potraktować cię jak kolejnego gimbusa, którego życiowym celem jest zaistnienie na jakimś portalu - nawet jakby to tylko miało trwać 5 minut.


  • 2



#64

Kazuhaki.
  • Postów: 589
  • Tematów: 176
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaczynasz się denerwować, gdy narzucamy nowe rozwiązania. Zgadzam się z Pishorem.

 

Dlatego założyłam tu temat,bo wiem,że są tu osoby,które wiedzą ode mnie więcej i mogą przyjrzeć się z boku i podsunąć jakieś rozwiazania.

 


Użytkownik Kazuhaki edytował ten post 17.05.2014 - 19:22

  • 0



#65

hekatomba.
  • Postów: 29
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hope, nie wiem, "jaka to satysfakcja, gdy robi się kogoś w bambuko przez neta", ale najwidoczniej osoby, które tak postępują, muszą mieć ku temu jakiś powód (albo i nie). Nie wiem, jakie pobudki mogłyby kierować np. Tobą. Może to, że "zapierdzielasz po 13h na kuchni" sprawia, iż masz ochotę odreagować szukając zainteresowania na forach? Nie doszukuj się w tym jakiejś złośliwości - to tylko przykład.

 

Od pewnego czasu jesteś w tym wątku bardzo aktywna. Szkoda, że nijak nie przekłada się to na podniesienie wiarygodności tego tematu. Mnie już do siebie nie przekonasz, ale jest tu sporo osób, których ocena i porada może być niezwykle cenna (i wcale nie siebie mam tu na myśli). Parę stron wcześniej obiecałaś załączyć zdjęcia, o które prosiły niektóre osoby wypowiadające się w tym temacie, więc nie rób z gęby cholewy, tylko otrzymaj słowa.


  • 0

#66

Hope.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie,absolutnie. To nie jest tak,że się denerwuję dlatego,bo ktoś to widzi inaczej. Miałam dziś ciężki dzień i faktycznie,nie powinnam udzielać się na tematy nie związane z moim problemem. Bo problem mam. Wdałam się w dyskusję,która nic nie wnosi.

Nie chcę nikogo do siebie przekonywać,nie mam w tym interesu. Zaraz się z wszystkim obrobię i wstawię zdjęcia,o które mnie proszono.

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik Hope edytował ten post 17.05.2014 - 19:33

  • 0

#67

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja radze żeby odczekać dzień lub dwa i dopiero kontynuować wątek bo teraz to robią się właśnie takie przepychanki.
Emocje opadną i wrócić do sedna problemu.
  • 0



#68

Hope.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

eve1988 -może masz rację. Wrócę tu jutro ze zdjęciami,przedstawiajacymi najdokładniej jak potrafię sytuację.

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka
  • 0

#69

Hope.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Więc zacznę od zdjęć drzwi.
Zdjęcia zrobione z korytarza i klatki schodowej. Na drugim załączniku jest licznik energii,na którym to przykleiłam tamtą lampkę.

ma9u2u6u.jpg
rysesa3a.jpg

Zdjęcia klatki schodowej.

Widok z drzwi mieszkania:

a3ajaja3.jpg

eqyqata6.jpg

W pomieszczeniu znajduje się tylko piec,oraz te rury widoczne na zdjęciu. Rury są za płytą białą zabudowane. Reszta rur w ścianach. +za mną jakieś moje graty,dlatego nie jestem w stanie zrobić zdjęcia w inny sposób. Nie mogę już oddalić aparatu.

edubyjag.jpg

Teraz foto zrobione dokładnie z łóżka,na którym siedzieliśmy,gdy widzieliśmy "cień". Jak widać,jest tam prześwit,dzięki któremu w nocy mogliśmy to ujrzeć. Za balkonowym oknem jest lampa.

e4y3uzuj.jpg

Mam nadzieję,że przedstawiłem wszystko w miarę dokładnie.

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka
  • 0

#70

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy masz możliwoś demontażu tych białych drzwi na kilka nocy? Poproś męża o to.
Wyglądają na takie, które mają swoją młodość za sobą. One mogą być przyczyną pukania: jakiś luz w zawiasach, futrynie, a na dodatek chyba listwa na nich się odkleja. Dodam jeszcze ze na klatce schodowej mogą występować przeciągi.
Co do pieca, to jeśli rury są tak zabudowane, że można tą zabudowe rozebrać gołymi rękami to nie dziwię się że dochodzą z tamtąd dziwne odgłosy a dodać do tego zmiany temperatury to istna orkiestra :)
  • 0



#71

Hope.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak,drzwi są stare. Nie da się zaprzeczyć. Oczywiście jest taka możliwość. Te białe drzwi są tylko po to,by choć troszkę wygłuszyć dźwięki. Spadek po poprzednich właścicielach.
Te rury,które ujawniłam na zdjęciu są tylko i włącznie zabudowane tą płytą,by nie było ich widać,ale żeby był do nich dostęp. Są tam zawory i inne,które trzeba kontrolować. Reszta rur jest zabudowana w ścianie. Chodzi mi o rury,którymi przepływa woda. Nie znam się na tym,ale chyba jakoś tak.
Każdy piec,rury wydają dźwięki,fakt. Ale potrafię je odróżnić,mieszkając tu już jakis czas.
Co do przeciągów to raczej nierealne,ponieważ jak wspominałam,mieszkają tu ludzie starsi,więc pewnie im wiało,bo okien nie da się otworzyć. Pewnie coś tam kombinowali.
Choć wiadomo,stare,drewniane okna...
Dziś poproszę męża,by zdjął białe drzwi.
Uważasz,że może w nich być problem?
Ale z drugiej strony za dnia nic nie słychać,a gdyby wydawały dźwięki takie jak w nocy to bym usłyszała z pewnością.
  • 0

#72

Gamebitt.

    Badacz nieznanego

  • Postów: 105
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


Ale z drugiej strony za dnia nic nie słychać,a gdyby wydawały dźwięki takie jak w nocy to bym usłyszała z pewnością. 

W nocy wszystko wydaje się głośniejsze, a efekt ten potęguje mniejsza ilość hałasów. Za dnia mózg często ignoruje nieistotne dźwięki otoczenia. Po pewnym czasie człowiek nawet ich nie zauważa.


  • 0



#73

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mogą być źródłem stuków. Dla upewnienia sie zastukaj w jedne drzwi i w drugie i porównaj dzwięk do tego co słyszysz w nocy.
A w ogóle co twój mąż o tym sądzi? Bo to chyba nie było tu poruszone.
  • 0



#74

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie zastanowiła ta "maskownica" na rury (ta płyta, którą na zdjęciu podnosisz, żeby je pokazać). Czy ona, po opuszczeniu, dotyka tych rur, które zasłania?

Wiem, że twierdzisz, że dźwięk nie dochodzi stamtąd. Ale... zakładając, że jednak się mylisz, a płyta po opuszczeniu dotyka tych rur - czy możesz wykluczyć, że rury te (pod wpływem "czegoś") zaczynają drgać co powoduje, że dotykająca ich maskownica z płyty "obija się" o nie, wydając odgłos podobny do pukania?

Jeśli chodzi o zdejmowanie tych drzwi wewnętrznych, to o tyle nie ma to sensu, że jak sama wspomniałaś, ostatnio "pukanie" występuje bardzo rzadko - musiałabyś zatem zdemontować je na dłuższy czas.

Jest dużo prostszy sposób na sprawdzenie, czy "pukanie", o którym piszesz jest rzeczywiście efektem pukania w drzwi zewnętrzne.

Zakładam, że macie przy nich dzwonek. Jeżeli jesteś faktycznie tak zdeterminowana (jak piszesz) żeby tą zagadkę wyjaśnić, to nakłoń męża, żeby obił / obłożył / okleił  płaszczyznę zewnętrzną drzwi (rudych) jakimś materiałem wygłuszającym, który stłumiłby odgłos normalnego pukania. Wtedy goście was odwiedzający będą musieli się przerzucić na sygnalizowanie swojego przybycia dzwonieniem ale...

Wy upewnicie się, co do charakteru tych "pukań" - albo wykluczycie albo potwierdzicie ich lokalizację. Moim zdaniem, o ile rzeczywiście tak wam to leży na sercu, i burzy wasz spokój - warto spróbować.

Jeżeli wykluczycie to jedno "zjawisko" to być może wtedy inaczej spojrzycie też na pozostałe.


A w ogóle co twój mąż o tym sądzi? Bo to chyba nie było tu poruszone.

Chyba jednak było - czytałem, że poluje na "żartownisia", sprawdza piony kominowe, wyjaśnia czym pali w piecu i ogólnie - podziela obserwacje Hope.


  • 0



#75

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sory... o mężu musiało mi umknąć ok.
Pishor poruszył ciekawy wątek z tą "dyndającą" zabudową.
Ja bym jednak wyją drzwi z zawiasów i sprawdził je, bo jak pisałem wcześniej wyglądają na sfatygowane. U mni przed remontem miałem drzwi frontowe, które mimo że były zamknięte nawet na klucz ciągnąc do siebie obijały sie o futrynę. Efekt był taki jak by ktoś pukał, a że mam psa na podwórku czesto się to zdarzało.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych