A już tym bardziej polscy odkrywcy półprzewodnikowego analogu grafenu.
Napisano 19.03.2014 - 12:59
Panowie i panie, żyjemyw XXI wieku, Facebook, telefony, satelity. NSA ciągle nas obserwuje, są w stanie namierzyć telefon komórkowy dowolnej osoby na świecie, podsłuchy, ogólny monitoring...a nie potrafią znaleźć 150 tonowej maszyny...rynce opadają.
Naprawdę wierzycie że on tak wyparował, bez celu?
Napisano 19.03.2014 - 15:46
Z celem czy bez ja i tak obstawiam że za szybko się nie dowiemy. Ta teoria z tym patentem nie jest wcale taka głupia. Zależy czego dokładnie dotyczy patent, jeśli rozchodzi się o grubą, ale na prawdę grubą kasę to firma mogła by wynająć jakiś kraj do porwania tego samolotu, albo do zestrzelenia płacąc z góry lub obiecując pewny procent tego patentu. Ale to tylko takie moje dodatkowe spostrzeżenia na ten temat
Napisano 19.03.2014 - 19:28
Zależy czego dokładnie dotyczy patent, jeśli rozchodzi się o grubą, ale na prawdę grubą kasę to firma mogła by wynająć jakiś kraj do porwania tego samolotu, albo do zestrzelenia płacąc z góry lub obiecując pewny procent tego patentu.
Patent dotyczy nowej metody upakowania półprzewodników na waflu krzemu, kilkukrotnie gęściej niż w dotychczas stosowanych metodach. To naprawdę GRUBA kasa
Napisano 19.03.2014 - 20:01
pishor, jeśli ta teoria okazałby się prawdziwa to nasi, polscy specjaliści od grafenu też musieliby się bać i nie piszę tego ironicznie.
A już tym bardziej polscy odkrywcy półprzewodnikowego analogu grafenu.
Po co zabijać porywać polskich wynalazców skoro można ich patenty kupić lub spowodować że na wolnym rynku nie będą miały szansy przebicia.
Napisano 19.03.2014 - 21:09
A mnie w tym wszystkim zastanawia jedna rzecz. Boeing zaginął 8 marca. Według wiadomości w poniedziałek (10 marca) władze poprosiły o pomoc szamana. Może władze wiedziały że konwencjonalnymi sposobami tego samolotu nie znajdą? Jak dla mnie jakoś za szybko to wszystko.
Napisano 19.03.2014 - 21:22
A mnie w tym wszystkim zastanawia jedna rzecz. Boeing zaginął 8 marca. Według wiadomości w poniedziałek (10 marca) władze poprosiły o pomoc szamana.
Jeżeli tak było faktycznie (nie wiem skąd masz taką informację, bo nie śledzę tej sprawy aż tak szczegółowo), to najprawdopodobniej wynika to z lokalnych obyczajów. Być może (tego nie wiem - zgaduję) korzystanie z usług szamana w tych rejonach nie jest aż tak bardzo niezwykłe jak w Europie na przykład.
A czy 24 godz. po zaginięciu samolotu to zbyt szybko, na takie zabiegi?
Sądzę, że mało kto już wtedy (nie mówiąc o dniu dzisiejszym) wierzył, że ten samolot da się odnaleźć w stosunkowo nienaruszonym stanie (czy też odnaleźć wogóle - stosunkowo szybko). W większości przypadków, od momentu wypadku, do zlokalizowania miejsca tegoż upływa nie dłużej niż kilka godzin (a to i tak pewnie sporo zaokrągliłem). Ten przypadek jest kolejnym wyjątkiem potwierdzającym ta regułę.
Napisano 19.03.2014 - 21:50
mbbacia, masz dużo racji pisząc: "W sumie nasz świat jest nam mało znany, takie są realia." Fakt jest taki, że zdecydowanie za mało znany jest dla nas.
Obecna technologia pozwala na więcj niż nam się wydaje. Nie wierzę, że samolot zniknął czy wyparował i nikt o tym nic nie wie. Jak ktoś wcześniej pisał, w dużej mierze odnalezienie (wytłumaczenie zniknięcia) zależy od współpracy kilku państw. Być może nie chcą ze sobą współpracować i tyle.
Zastanawia mnie tylko ta skala poszukiwań, angaż tylu państw. Nie znam stanardowych procedur związanych z zaginięciem samolotu ale trochę mnie to dziwi. Większość pasażerów to chińczycy, a Chiny cicho sza.
Użytkownik Finger edytował ten post 19.03.2014 - 22:04
Napisano 19.03.2014 - 23:26
"Więc chyba normą jest"?
To jest normą czy chyba.?
Napisano 20.03.2014 - 01:19
Skoro leciał nisko, to i z prędkością zapewne poniżej 0,6 mach - czy nie dało by się jakoś określić zużycie paliwa, które zapewne będzie dużo większe niż dla pułapu przelotowego i prędkości przelotowej a tym samym znacznie zawęzić obszar poszukiwań ?
Napisano 20.03.2014 - 06:33
Pytanie zadawane najczęściej obecnie na świecie...Jak mógł zaginąć nowoczesny odrzutowiec bez żadnego śladu? Co niektórzy, przypisują temu wydarzeniu działanie paranormalnych lub nadprzyrodzonych sił i pewnie nie wiele się mylą. Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nie do odróżnienia od magii powiedział kiedyś Artur C. Clarke.
Moim zdaniem samolot nigdzie nie zaginął, gdyby tak było nie odpowiadały by komórki pasażerów lecących tym samolotem. A skoro komórki miały sygnał, można było je w dziecinny sposób namierzyć. Pytanie... dlaczego nikt tego nie zrobił?
Od tajemniczego zniknięcia mija już nam prawie 2 tydzień, i co wiemy o samolocie a no nic. Naiwniacy szukają szczątków w internecie ale niczego nie znajdą.
Pamiętajmy że pilot ma wiele możliwości komunikacji gdy nastąpią kłopoty podczas lotu. Czy wszystkie te zabezpieczenia zawiodły?
Malediwy... tam podobno ludzie widzieli zaginiony samolot, mieszkańcy Kuda Huvadhoo w Dhaal (atol na Malediwach) zobaczyli "nisko lecącego jumbo jeta", podobno leciał nad ich domami wcześnie rano ( 6:15 ), w dniu 8 marca, tego samego dnia gdy MH370 zaginął, około pięciu godzin po opuszczeniu Kuala Lumpur.
Po tygodniu, Kuala Lumpur zliczyło dane z Immarsat, samolot wysłał sześć "pingów" (znany również jako uścisk elektronicznej dłoni), po tej komunikacji sprzęt łączności został celowo wyłączona przez jakąś osobę na pokładzie. Nie przyszedł siódmy "ping", wskazujący że samolot wylądował i wyłączył silnik, lub uległ awarii. Biorąc pod uwagę wysoki stopień wiedzy i planowania, które miały miejsce w tym przypadku, jest bardzo prawdopodobne, że siódmy "ping" jest zachowany w tajemnicy i tylko dlatego wciąż trwają obligatoryjne poszukiwania "rozbitego" samolotu.
Eksperci twierdzą, że samolot był już na ziemi, prawdopodobnie po to wysłał swoje sygnały do satelitów, zwłaszcza ostatni "ping".
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 20.03.2014 - 06:39
Napisano 20.03.2014 - 06:53
Użytkownik msocha edytował ten post 20.03.2014 - 06:53
Napisano 20.03.2014 - 08:25
@up. "Coś" znaleźli, nie ma jeszcze żadnego potwierdzenia że to zaginiony samolot.
Napisano 20.03.2014 - 08:26
Jakby samolot miał troche więcej paliwa to by się rozbili na Antarktydzie. Nie spodziewałem się, że mogą tam być.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych