W wiadomościach też coś o tym (problemach rodzinnych) przebąkiwali-jednak syn pilota to dementował. Gdyby pilotowi odwaliło i przejął się sytuacją z żoną to roztrzaskałby samolot pikując w dół a nie zawracając odcinał systemy naprowadzające itp.
Na
wiki jest stronka o katastrofie-na razie nic ciekawego ale wypada dołączyć, może sukcesywnie będą dodawane jakieś fakty.
Może ktoś od lotnictwa podpowie lub rozjaśni sytuację bo jako wytłumaczenie uznaje jedynie porwanie przez wielu porywaczy współpracujących z załogą. Dlaczego? Bo pilot musiałby współpracować z drugim pilotem lub go zabić a następnie zabarykadować się w kabinie. Nie wiem jak jest z możliwością odłączenia wszystkich urządzeń naprowadzających z kabiny-chyba że sabotażu/odłączenia wykonał przed zabiciem drugiego pilota (wspólnego zamknięcia się w kabinie). Pozostaje 10 członków załogi którzy mają możliwość dzwonienia z telefonu pokładowego-jeżeli piloci go uszkodzili to przez kilka godzin mogliby tą usterkę/uszkodzenie usunąć. Sam manewr (zawrócenia) jest na tyle zauważalny że część pasażerów zrozumiałaby że lecą w złym kierunku. Nie wiem jakie są obecnie zabezpieczenia ale kilkunastu chłopa dałoby radę wyważyć drzwi do kokpitu. Więc co pozostaje? Uśpienie ewentualnie otrucie załogi i pasażerów-dość karkołomne zadanie.
Jeżeli porwano ten samolot-sugeruje się że porywaczy było dwóch (dwa skradzione paszporty, coś wspominali o 4 porywaczach) ale to za mało aby opanować cały samolot. Chyba że mieli broń palną i mnóstwo amunicji antyrykoszetowej-a to wskazuje na wcześniejszą współpracę z załogą.
Samolot został porwany-pytanie przez kogo, pilota czy klasycznych porywaczy. W obu wariantach ciekawa jest tematyka dotycząca telefonów komórkowych i smartfonów. Podczas 9/11 dzwoniono z telefonów komórkowych do rodzin mimo że było to niemożliwe ale oficjalna wersja ma to gdzieś i dopiero po kilku latach wprowadziła system umożliwiający dzwonienie z pokładu samolotu przez komórkę, po co skoro takie rozmowy były możliwe? Ten system działa w USA i jak dobrze pamiętam w Europie a jak jest w tamtym regionie? Można dzwonić lub serfować w sieci? Jeżeli tak to porywacze musieliby wybić pasażerów, musiałoby ich być kilkudziesięciu aby nadzorowali ludzi i zapobiegali komunikacji ze światem lub zastosowany został system zakłócający połączenia bez szkody na przyrządy pokładowe. Którakolwiek opcja została zastosowana wskazuje na szerokie przygotowania i gruby powód porwania.