@ Easy Rider - czarna skrzynka nie wysyła sygnałów do satelity i nie ma lokalizatora GPS. [...]
Moim celem było tylko przetłumaczenie, bez wnikania w zawartość merytoryczną tekstu. Zresztą, autor tłumaczonego artykułu nic nie wspomina o rodzaju sygnału, jaki emituje "czarna skrzynka" i prawdę mówiąc sam nie jestem pewien, jakiego rodzaju jest to sygnał, nie ma też na ten temat wyczerpujących informacji w sieci.
Nie należy jednak zapominać, że samoloty są również wyposażane w radioboje, które emitują sygnał umożliwiający lokalizację w systemie nawigacji satelitarnej. Ta sprawa stała się głośna w kontekście tzw. katastrofy smoleńskiej, kiedy to w styczniu 2012 r. na składowisku złomu koło Lęborka, w sposób niezamierzony uruchomiono sygnał znajdującej się tam nie wiadomo dlaczego radioboi, co spowodowało odebranie sygnału alarmowego w wielu krajach i skończyło się akcją komandosów. Pojawiło się wtedy pytanie, dlaczego nie nastąpiło uruchomienie sygnału radioboi 10.04.2010 w Smoleńsku. Podobnie w przypadku tego aktualnie omawianego zniknięcia lotu 370 w Malezji - nic się nie wspomina o radioboi.
Ale nie ma się co skupiać na tego rodzaju szczegółach, gdyż ukazał się kolejny artykuł tego samego autora
http://www.naturalne...air_piracy.html
z wiele wyjaśniającym tytułem:
Flight 370 passengers may still be alive; 'pirated' Boeing 777 may return to skies as stealth nuclear weapon
W skrócie - autor dowodzi, że pomimo braku śladu na radarach i sygnałów z transpondera, z samolotu jeszcze przez 4 godziny były wysyłane sygnały w systemie satelitarnym, podające parametry lotu, co oznacza, że nie uległ on katastrofie, lecz został uprowadzony i tutaj pokazuje mapę z możliwym zasięgiem takiego wydłużonego lotu, który to zasięg obejmuje Koreę Płn., Pakistan i Iran. Los pasażerów pozostaje nieznany, ale mogą oni pozostawać przy życiu, podczas gdy samolot - po uzbrojeniu w broń chemiczną, biologiczną lub nuklearną, ma posłużyć do ataku na Izrael, Europę lub Amerykę Północną.
Albo więc autor jest prorokiem (jasnowidzem), albo eksponentem sił, które organizują kolejną operację false flag na miarę 9/11 (i w podobnie naciaganym scenariuszu), albo nawet przewyższającą skalą tamto wydarzenie. Może chodzić o prowokację polegającą na przeprowadzeniu ataku na któryś z krajów Zachodu lub Izrael i obciążeniu winą Iranu, co dałoby podstawy do ataku nuklearnego na ten kraj w sytuacji, gdy uwaga Rosji i świata jest skupiona na kryzysie ukraińskim, co być może jest również elementem całego planu. Wygląda na to, że w każdej chwili możemy być świadkami endgame.
Użytkownik Easy_Rider edytował ten post 16.03.2014 - 02:20