ptaq dzięki za na prawdę wnikliwą analizę!
tak to zostawiam, ktokolwiek nie spacerowałby sobie beztrosko po domu nie była by to pocieszająca sytuacja - coo innego chmura!
One są zawsze mile widziane
Z sytuacją z partnerką będę walczył metodami konwencjonalnymi, jeden z terapeutów zdaje się wie o czym mówi gdyż widzę jakiś postęp. A dom może się jej po prostu podświadomie źle kojarzyć, sam nie wiem do końca jak mogło wyglądać jej dzieciństwo. Matka jest osobą toksyczną bez dwóch zdań.
Dodatkowo powiem, że moim skromnym zdaniem, często trzeba przeżyć traumatyczne doświadczenia na drodze do duchowego przebudzenia, przynajmniej tak było w moim wypadku, gdybym nie upodlił się do granic możliwości, swojego czasu, nie szukałbym swojej duchowej strony która teraz tyle mi daje. Tak więc liczę na taki wariant również w wykonaniu mojej partnerki. Praca nad sobą, leczenie, medytacja, dobre książki.
Jestem również przekonany że, należy uważać o czym się myśli i w jaki sposób, przekonałem się już o tym że, wałkowane w głowie scenariusze, jakie by nie były (podświadomość nie ocenia) lubią się realizować w rzeczywistości.
Dzięki wszystkim za zainteresowanie zagadnieniem, dobrze jest usłyszeć (przeczytać) stanowisko osób trzecich zupełnie z boku.
Zdjęcie dołączam do rodzinnego albumu chmur