Trochę zbyt niski poziom dyskusji jak dla mnie więc nie będę się zbytnio rozpisywał.
Kilka lat temu byłem na pewnym spotkaniu integracyjnym. Na początku odbyło się kilka gier. Jedna z ostatnich, gdy już każdy się nieco poznał polegała na tym, by napisać na kartce imię osoby po lewej stronie, dopisać pod nim jakąś cechę charakteru i podać na prawą stronę. W końcu każda kartka doszła do odpowiedniej osoby. Ja na swojej przeczytałem kilka miłych słów jak inteligentny, miły, nieśmiały, ale moją uwagę przykuło słowo "wszystkowiedzący". Szczególnie zwróciłem uwagę na ten cudzysłów.
Czasami złośliwe, ale szczere uwagi się bardzo przydają. Pomagają w rozwoju indywidualnym.
To jest strona paranormalne.pl, a nie racjonalista.pl. Według mojej opinii nie oznacza to, że brak tutaj miejsca dla osób o skrajnie sceptycznym podejściu do życia. Wręcz przeciwnie, miejsce jest dla wszyskich. Jak w prawdziwym życiu. Jednak według mojej oceny, każdy bez względu na przekonania powinien uszanować specyficzną atmosferę dyskusji na tym portalu, gdzie często otwarte, a czasami nieco naiwne i marzycielkie posty wprowadzają więcej do tematu niż czysto naukowe i pozbawione odrobiny fantazji opinie.
Takie jest moje zdanie wyrobione na podstawie kilku lat, odkąd zacząłem tutaj zaglądać. Kiedyś miałem własne forum o takiej tematyce i pewien użytkownik napisał (cytuję z pamięci): "Często znikam na pewien czas, ale zawsze tu wracam, by na chwilę oderwać się od monotonii życia. To forum to moja oaza." Teraz po latach mogę napisać to samo o paranormalne.pl, to moja oaza. Uszanuj to miejsce, proszę.
Newpagan-twoje porównanie do biblii jes nietrafione bo teraj już wiemy że ziemia ma więcej lat. A poza tym była cytowana praca z lat 60 ponieważ to w tej pracy fizyk Eugene Wigner przedstawił koncepcję świadomości kwantowej. Równie dobrze można robić zarzuty że ktoś cytuje heisenberga. Zwykłe czepialstwo z braku lepszych argumentów
Źle odebrałeś kontekst mojego porównania. Miało ono wykazać, że trzymanie się twardo pewnych stwierdzeń może być zgubne, gdyż nowe odkrycia potrafią wywrócić do góry nogami twierdzenia uważane za fundamenty. Przykład sam w sobie nie miał większego znaczenia.
Natomiast co do cytowania to przyczepiłem się do tego, że w ciągu 14 lat wyszło wiele nowych prac i mogły pojawić się jakieś nowe teorie, które w jakimś stopniu mogą zaprzeczać tezom stawianym w podanej pozycji. Nie oznacza to, że uważam, iż praca jest błędna i neguje argument, ale że go osłabia.
A jeśli chodzi o porównanie telewizora do świadomości. telewizor jest tak zbudowany, ma podzespoły elektroniczne, różne układy że wytwarza obraz a nie na odwrót, gdyby tego nie było to obrazu też nie ma. Więc jeśli ktoś twierdzi że to obraz coś stworzy to niech puści film i ten film niech mu stworzy telewizor. . Podobnie jest z mózgiem, to mózg tworzy świadomość a nie na odwrót.
Znowu czepiasz się samego porównania i obrywa się biednemu telewizorowi.
Jeżeli świadomość ma być kwantowa to mózg powinien być urządzeniem kwantowym a nic na to nie wskazuje. Bo jak dowiódł fizyk Max Tegmark stany kwantowe w mózgu trwają zbyt krótko żeby mogły coś trwałego wytworzyć, bo mózg jest po prostu zbyt gorący.
Naiwnie zakładasz, że fizyka kwantowa to wszystko co nauka ma nam do zaoferowania. W schemacie "świadomość -> mózg -> rzeczywistość" kwanty nie muszą pełnić żadnej roli. Równie dobrze może to być materia, której nie znamy lub nawet nigdy nie będziemy w stanie poznać. Reasumując, mózg nie musi być urządzeniem kwantowym. Świadomość może wpływać na mózg innymi drogami / używać do tego czegokolwiek innego istniejącego w przestrzeni albo i gdzie indziej.
Pułapką naukowców / osób sceptycznych jest to, że poruszają się w ramach tego co do tej pory odkryto, a swoje opinie wyrażają jako "nie, to niemożliwe" zamiast "na tę chwilę nie, przynajmniej w ramach tego co do tej pory oficjalnie ustalono".
Są takie sprawy i problemy, których określenie słowami "nie, to niemożliwe" jest porównywalne do słów dziecka, które mówi "nie, to niemożliwe - słońce nie może być większe od naszej planety, bo przecież widzę, że jest mniejsze i moi koledzy w piaskownicy również widzą i twierdzą tak samo".
Tego rodzaju problemem jest relacja między świadomością a mózgiem. Czasami, gdy czytam Twoje wypowiedzi dziwi mnie fakt, że jako argumenty wysuwasz tylko i wyłącznie linki do różnych prac i cytujesz opinie innych osób. W sprawie tak istotnej jak sens ludzkiego istnienia (gdzie różnica lub jej brak między świadomością a mózgiem jest kluczowym zagadnieniem) równie ważne są własne odczucia, własne przemyślenia, własne przeżycia. Bogactwo naszych osobowości, wspomnień i myśli.
Dlatego radzę poświęć kilka wieczorów/spacerów/nocnych marzeń na skupieniu się na własnych odczuciach. Być może bunt własnej świadomości/duszy/umysłu przed zakwalifikowaniem się jako zwierzę/istota umierająca ostatecznie wraz ze śmiercią ciała rzuci na przemyślenia o związku między świadomością a mózgiem coś więcej niż zwykłe westchnienie. Być może wtedy okaże się, że podejdziesz ze sceptyzmem również do badań naukowców i ich opinii. Oczywiście bez negowania ich racji, ale też już bez negowania słuszności wątpliwości "paranormalnych".
Warto.