Pośrodku bezkresnej pustyni spoczęło niesamowite kino, które wciąż czeka na wyświetlenie swojego pierwszego filmu…
Minęło ponad 10 lat od zbudowania plenerowego kina zlokalizowanego w południowej części półwyspu Synaj w Egipcie, u podnóży pustynnych wzgórz. Okolica obsługiwana jest tylko przez jedną drogę, nazywaną Dusti Road, którą podróżują naprawdę nieliczni.
Dziś 150 pustych krzeseł, zwietrzałych i wyblakłych, ozdabia ten apokaliptyczny pejzaż. Fundamenty pod ekranem rozsypały się, a budynek generatora i projektora niszczeje opuszczony.
Według estońskiego fotografa Kaupo Kikkas’a (uwiecznił okolicę na zdjęciach) Kino Końca Świata zbudowane zostało przez bogatego Francuza, który stwierdził, że będzie to idealne miejsce na nietypowe kino. W tym celu udał się do Kairu, by wykupić potrzebny sprzęt z tamtejszego starego teatru.
Jednak sprawy nie potoczyły się po jego myśli. W noc premiery i wielkiego debiutu zasilanie generatora wysiadło. Najwyraźniej lokalnym władzom nie w smak był pomysł tworzenia miejsca publicznego w środku pustyni – podejrzewa się, że maczały palce w incydencie otwarcia, a wręcz dopuściły się sabotażu.
Kikkas twierdzi, że: „Egipt jest i był państwem policyjnym. Na Synaju jest zakaz zapuszczania się na pustynię poza zorganizowanymi wycieczkami. Takie wyprawy i wycieczki mają jednak stałe trasy, gdzie ciągle pokazuje się te same miejsca. Jedna z takich tras biegnie 2 mile od kina.”
„Myślę, że większość miejscowych wie o tym miejscu, ale z powodu spięć między Francuzem, lokalnym rządem i Beduinami, raczej się nie podejmuje tego tematu w rozmowach.” – dodaje.
„W wieczór premiery wszystko poszło nie tak, generator prądu został celowo sparaliżowany i nigdy żaden film nie został wyświetlony w Kinie Końca Świata.”
_____________________________________
Tłum. (dla forum) z: ŹRÓDŁO
Współrzędne: MAPA